Piotr Zychowicz

Polski historyk, dziennikarz i publicysta

Piotr Zychowicz (ur. 1980) – polski publicysta historyczny i dziennikarz.

Piotr Zychowicz (2018)

Pakt Piłsudski-Lenin

edytuj

(Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2019)

  • Bez wątpienia miał rację historyk profesor Jerzy Borzęcki, gdy pisał, że w 1919 roku „Piłsudski wolał żeby w Moskwie panował Lenin niż Denikin”. Tak też się stało. Lenin dzięki sekretnej pomocy Piłsudskiego zwyciężył.
  • Jest również systemem najbardziej totalitarnym. Tylko pod rządami komunistów dzieci donoszą na rodziców. Tylko pod rządami komunistów podsądni miotają pod własnym adresem najgorsze oskarżenia i domagają się dla siebie kary śmierci. Tylko pod rządami komunistów państwo kontroluje myśli swoich obywateli.
    • Źródło: s. 23.
  • Piłsudski niestety nie potrafił jednak się wznieść ponad niechęć do Rosji, zapomnieć o historycznych krzywdach i osobistych urazach. Nie zrozumiał natury komunizmu, który uważał za mniejsze zło od „carskiego imperializmu”.
    • Źródło: ss. 22–23.
  • Pod koniec wojny wschodnie formacje sojusznicze liczyły już około 70 tysięcy żołnierzy i wciąż się rozrastały. Stanowiło to siłę niebagatelną, szczególnie że w większości żołnierze tych jednostek bili się niezwykle ofiarnie. Ramię w ramię z Polakami walczyli Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Kozacy, Finowie, Łotysze, Estończycy, Niemcy, a nawet Szwedzi. Był to zalążek wielkiej wielonarodowej armii, która pod buławą Piłsudskiego mogła zdobyć Moskwę.
    • Źródło: s. 275.
  • Podczas wojny polsko-bolszewickiej Wojsko Polskie dwukrotnie – w roku 1919 i 1920 – stanęło przed pewną szansą na zadanie reżimowi Włodzimierza Lenina śmiertelnego ciosu. Aby to zrobić, należało się jednak sprzymierzyć z armiami białych i wziąć czerwonych w dwa ognie.
    • Źródło: s. 22.
  • „Postępowi” intelektualiści z Zachodu wpadają w amok, gdy ktoś próbuje porównać komunizm do narodowego socjalizmu. W rzeczywistości komunizm do narodowego socjalizmu porównywać nie tylko można, ale nawet należy. Porównanie takie dowodzi bowiem niezbicie, że komunizm był systemem wielekroć gorszym niż narodowy socjalizm. Hitler był tylko nieśmiałym naśladowca Lenina i Stalina. Ich niewprawnym uczniem.
    • Źródło: s. 23.
  • Według bardzo zaniżonych szacunków z Czarnej księgi komunizmu ideologia ta pochłonęła na całym świecie 100 milionów ofiar śmiertelnych. Setki milionów ludzi zamknęła w więzieniach i obozach koncentracyjnych, wpędziła w otchłań nędzy, złamała im życie. (...) Komunizm jest jednak nie tylko najbardziej ludobójczym systemem, jaki wymyślił człowiek.
    • Źródło: s. 23.
  • Według podręcznikowej hurrapatriotycznej wykładni dziejów wojna 1920 roku była wojną osamotnionego narodu polskiego z sowieckim najeźdźcą. Podczas niej podobno w pojedynkę ocaliliśmy Europę przed dzikimi hordami Trockiego i Lenina. Polska znowu ponoć odegrała rolę „przedmurza” cywilizacji zachodniej. Rzeczywistość była inna. Nie byliśmy wcale osamotnieni, po naszej stronie walczyli bowiem inni wschodni Europejczycy. Pomimo, że Piłsudski nie rzucił (niestety!) hasła ogólnonarodowej krucjaty antybolszewickiej, pod polskie sztandary i tak ściągnęły tysiące ideowych kontrrewolucjonistów.
    • Źródło: s. 275.
  • Zamiast zdobyć Moskwę i powiesić Włodzimierza Lenina na suchej gałęzi, Naczelnik Państwa podjął z sowieckim dyktatorem tajne negocjacje i zawarł nieformalny, tajny pakt Piłsudski-Lenin. Tym samym ocalił bolszewizm. Był to błąd o wymiarze dziejowym. Błąd, który zgubił Rosję, a w dłuższej perspektywie Polskę.
    • Źródło: s. 23.
  • Napuszeni, nastroszeni, pilnują ściśle własnych rodaków, aby – w odpowiednim momencie – założyć im na twarz biało-czerwony cenzorski kaganiec i postawić do narodowego pionu. A potem pogrążają się w samozadowoleniu z dobrze spełnionego patriotycznego i obywatelskiego obowiązku. Niestety towarzystwo to w ostatnim czasie uznało się za „obrońców honoru” Żołnierzy Wyklętych, co szalenie utrudnia spokojną merytoryczną debatę na temat powojennego podziemia. (…) Mamy do czynienia z ludźmi o mentalności sekciarskiej, których „religia” sprowadza się do czterech podstawowych dogmatów: 1. Stosujemy inne kryteria wobec Polaków, a inne wobec cudzoziemców. 2. Wszyscy polscy przywódcy polityczni i wojskowi byli nieomylni. 3. Polak w historii odgrywał zawsze tylko dwie role: bohatera lub ofiary.4. Jeśli masz inne zdanie, zniszczymy cię i wdepczemy w ziemię.
  • Ponieważ Niemcy uznali, ze Polska jest im potrzebna do pokonania Związku Sowieckiego, to oni ustawiali się w roli petenta, robiąc wszystko by przekonać Warszawę do tej koncepcji. Widać to wyraźnie, gdy analizuje się dokumenty dyplomatyczne epoki. To Niemcy są nadskakujący, a Polacy traktują ich z pewną rezerwą. To w polityce międzynarodowej rzadka sytuacja, żeby silniejszy tak usilnie zabiegał o względy słabszego. Jak entuzjazmował się w 1936 roku podczas wizyty w Polsce późniejszy władca udzielny Generalnego Gubernatorstwa Hans Frank: „Polska i Niemcy idący razem to potęga, której się w Europie trudno będzie oprzeć. To blok obejmujący zwartą masę 100 milionów ludności!” Nasi dyplomaci zresztą świetnie rozumieli, że Niemcy dążą do zbliżenia z Rzeczpospolitą nie z wielkiej miłości do Polaków, ale dlatego, że potrzebują jej do pobicia Sowietów. „Głównym motywem, który skierował Hitlera na drogę porozumienia z Polską, jest przekonanie, że interes Polski i Niemiec jest paralelny, jeśli chodzi o odcinek sowiecki” – pisał w 1936 roku wiceminister spraw zagranicznych Jan Szembek.
    • Źródło: Pakt Ribbentrop-Beck, Poznań 2019, Dom Wydawniczy Rebis, s. 197.
  • Rzeczywiście część policjantów karnie wykonywała antyżydowskie rozkazy wydawane przez Niemców. A część wykazywała się nawet własną inicjatywą. Były to czyny obrzydliwe. Jednak to przecież nie jest całość obrazu. Byli i tacy policjanci, którzy nie ulegli wojennej demoralizacji. Dobrzy Polacy, którzy starali się służyć społeczeństwu i zachowywali się przyzwoicie.

O Piotrze Zychowiczu

edytuj
  • A jednak gdy się weźmie do ręki te same dokumenty, co Zychowicz, coś jest nie tak. Czytając je słowo po słowie, można odnieść wrażenie, że naginanie źródeł do swojej tezy niepostrzeżenie stało się „przegięciem”. Te same dokumenty można bowiem odczytać zupełnie inaczej. Ot, weźmy na przykład kluczowe „własne zeznanie o działalności nielegalnej organizacji ZWZ”, które Okulicki napisał w maju 1941 r. Drobna uwaga: napisał je nie w sanatorium, lecz w sowieckim więzieniu, gdzie – jak wiemy – działy się rzeczy, o których nie śniło się nie tylko filozofom.
  • Ale Zychowicz wprost porównuje generała Sikorskiego do… Petaina. Bo obaj zawarli pakty – jeden z Hitlerem, drugi ze Stalinem. Ale przecież sędziwy francuski marszałek poddał Niemcom francuską armię. Sikorski nie tylko nikogo nie poddał, ale umożliwił sformowanie armii Andersa, która wyemancypowała się spod władzy Sowietów. Petain administrował Francją pod zwierzchnictwem Niemców. Czy Sikorski poleciał na okupowane tereny żeby sprawować władzę z nadania Sowietów?
  • Dywagacje Zychowicza, czy gdyby nie było oporu, naziści byliby równie powściągliwi wobec nas co wobec Francuzów czy Czechów, są bardzo wątpliwe. Czechów Niemcy uważali za naród tradycyjnie im podległy w wielosetletnim państwie habsburskim, więc mieli dla nich pewne pobłażanie. Jednak gdy tylko doszło do zabicia zarządcy niemieckiej okupacji Reinharda Heydricha, wyrżnęli wieś Lidice bez zmrużenia oka. Tak samo we Francji, gdy trzeba było reagować na akty oporu, działali bez skrupułów. Po prostu w Czechach i we Francji znacznie wyższy był poziom kolaboracji i bierności.
    • Autor: Piotr Semka
    • Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Piotr Gursztyn, Piotr Semka i inni, praca zbiorowa, Obłęd 1944 czy 2013, Wydawnictwo M, Kraków 2013, ISBN 9788375956665, s. 14–15.
  • Gwiazdą słusznych portali został redaktor tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Zychowicz, udzielając licznych wywiadów – autor wydanej właśnie, pewnie na tę okoliczność, książki poświęconej czarnym kartom z historii Żołnierzy Wyklętych. Za to dzieło został pochwalony nawet przez „Gazetę Wyborczą”. Piotr Zychowicz napisał różne książki, m.in. o Powstaniu Warszawskim, w której ostro skrytykował ten całkiem niepotrzebny patriotyczny zryw stolicy. No cóż człowiek orze jak może żeby zaistnieć i się sprzedać, na przykład za granicą. Tam lubią takie „obiektywne” książki. Proszę bardzo, ale wątpię, żeby te quasi historyczne opowieści wpłynęły na osłabienie ducha patriotycznego w młodym pokoleniu.
  • Już po kilku kartach pierwszego rozdziału z grubsza widać, co to będzie za książka – brak staranności i dyscypliny naukowej, zaburzanie związków przyczynowo-skutkowych, ideologiczne projekcje oparte na naginaniu faktów oraz na wyobraźni autora.
    • Autor: Piotr Gontarczyk
    • Opis: o książce Piotra Zychowicza Obłęd ’44.
    • Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Piotr Gursztyn, Piotr Semka i inni, praca zbiorowa, Obłęd 1944 czy 2013, Wydawnictwo M, Kraków 2013, ISBN 9788375956665, s. 36
  • Negacjonizm w duchu publicystyki Piotra Zychowicza. Wykładnia najnowszej historii Polski à la Zychowicz jest tym groźniejsza, że trywializujące złożony proces dziejowy ahistoryzm i prezentyzm jego argumentacji trafiają do części młodych odbiorców za sprawą pozornej bezkompromisowości oraz fajnackiego języka. Ale Zychowicz bynajmniej nie jest sam, a imię podobnych jemu negacjonistów Powstania, szerzej – polskiej polityki zagranicznej po roku 1918, brzmi już legion.
  • (…) pan Zychowicz [jest] mało poważnym skrybą. Już sama ordynarna krzykliwość tytułu jego książki – Obłęd ’44 – jest obrazą pamięci o poległych i dowodem prostactwa zarówno jej autora, jak i wydawcy.
    • Autor: Bogusław Wolniewicz
    • Źródło: Rafał Pazio, Tomasz Sommer, Obłęd ’44 i afera Jasiewicza, „Najwyższy Czas!”, 24–31 sierpnia, s. XIII.
  • Piotr Zychowicz napisał książkę „Obłęd”. To jest bardzo dobry tytuł. I teraz, w tej polityce opartej na destrukcji, szalenie łatwo jest mówić, że „większość powstańców była za tym, żeby powstanie wybuchło”. A moje pytanie jest: czy ktoś się spytał tych 250 tys. osób, czy mają ochotę zginąć?!
  • >>Politykę zaczyna się od mapy<< – powtarzał często żelazny kanclerz Otto von Bismarck. W Polsce ta zasada nie obowiązuje. W Polsce geopolityką zarządzają emocje. Uprzedzenia, schematy myślowe, dawne przyjaźnie i własne przeżycia. Ślepa nienawiść do carskiej Rosji legła u podstaw straszliwego błędu. Polacy zawrócili z drogi na Mohylew, Smoleńsk, Możajsk i Moskwę. Uratowali bolszewizm, przyczynili się do zagłady białych, a w kolejnym akcie tej zdrady – w 1921 roku w Rydze – skazali swoich rodaków i chrześcijan za ryskim kordonem na śmierć. Nikt od czasów Lewej wolnej Józefa Mackiewicza nie opisał tej katastrofy bardziej prawdziwie niż Piotr Zychowicz w Pakcie Piłsudski – Lenin.
    • Autor: Sławomir Cenckiewicz
    • Źródło: Piotr Zychowicz, Pakt Piłsudski-Lenin Poznań 2019, Dom Wydawniczy Rebis, tekst na obwolucie („na skrzydełku”)
  • Pomyje wylane na powstanie w Obłędzie ’44 nie wymagają polemik. Wyjątek uczynię dla oskarżenia ostatniego dowódcy AK o agenturalną pracę dla Rosjan. Autor posłużył się tu słowami, które padły w wywiadzie udzielonym mu przez śmiertelnie chorego prof. Pawła Wieczorkiewicza. (…) Oficjalnie to nie Zychowicz oskarża, tylko zmarły profesor, a autor Obłędu ’44 się dystansuje: „Niech każdy czytelnik wyciągnie własne wnioski z ukazanych tu faktów”. Jednak to pomówienia, a nie fakty.
    • Autor: Piotr Gontarczyk
    • Opis: o książce Piotra Zychowicza Obłęd ’44.
    • Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Piotr Gursztyn, Piotr Semka i inni, praca zbiorowa, Obłęd 1944 czy 2013, Wydawnictwo M, Kraków 2013, ISBN 9788375956665, s. 44–45.
  • Ryzykowne są tezy Zychowicza. II wojna światowa była tragedią, w której – jak to w tragedii – nie było dobrych rozwiązań. Analizując ją, powinniśmy uwolnić się od łatwej pychy potomnych, którzy – wolni od beznadziejnych rozterek i obdarzeni wiedzą niedostępną dla swoich przodków – rozliczają ich niepowodzenia.
    • Autor: Bronisław Wildstein
    • Opis: o książce Piotra Zychowicza Obłęd ’44.
    • Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Piotr Gursztyn, Piotr Semka i inni, praca zbiorowa, Obłęd 1944 czy 2013, Wydawnictwo M, Kraków 2013, ISBN 9788375956665, s. 57.
  • Skąd zresztą wiara, że komunizm musiał upaść w 1989 r.? Przecież jego nietrwałość brała się także z oporu społecznego w krajach nim dotkniętych, zwłaszcza w Polsce. (…) „Najbardziej zagrożone przez NKWD jednostki” to elita kraju. Gdybyśmy chcieli przerzucić je na Zachód, oznaczałoby to dekapitację narodu. Ani ci ludzie, ani ich rodziny nie wróciliby do Polski (zwłaszcza w scenariuszu rysowanym przez Zychowicza), a brak taki nie pozostałby bez wpływu na los naszego narodu.
    • Autor: Bronisław Wildstein
    • Opis: o książce Piotra Zychowicza Obłęd ’44.
    • Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Piotr Gursztyn, Piotr Semka i inni, praca zbiorowa, Obłęd 1944 czy 2013, Wydawnictwo M, Kraków 2013, ISBN 9788375956665, s. 52.
  • Sposób przedstawienia problemu powstania pozwoli Zychowiczowi uniknąć sprawy sądowej. Jednak nie uchroni go przed pytaniami: Gdzie i jak zweryfikował tę informację o Okulickim? Kto zna historyków, którzy czytali te akta? Czy w Rosji udostępniają teczki agentury z tego okresu? Gdzie krytyka źródła i naukowa etyka?
    • Autor: Piotr Gontarczyk
    • Opis: o książce Piotra Zychowicza Obłęd ’44.
    • Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Piotr Gursztyn, Piotr Semka i inni, praca zbiorowa, Obłęd 1944 czy 2013, Wydawnictwo M, Kraków 2013, ISBN 9788375956665, s. 45.
  • Ten infantylny i kłamliwy opis rzeczonej sprawy to kwintesencja Obłędu ’44. Trzeciorzędny okazał się los setek tysięcy Polaków „na nieludzkiej ziemi”, perspektywa tworzenia wojska (czyli realnej siły) czy utrudnienie Moskwie rozwiązywania spraw polskich metodą „faktów dokonanych”. Poza operetkowym wypowiadaniem wojen i trzaskaniem drzwiami realista Zychowicz nie ma wiele do zaoferowania.
    • Autor: Piotr Gontarczyk
    • Opis: o książce Piotra Zychowicza Obłęd ’44.
    • Źródło: Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk, Piotr Gursztyn, Piotr Semka i inni, praca zbiorowa, Obłęd 1944 czy 2013, Wydawnictwo M, Kraków 2013, ISBN 9788375956665, s. 40.
  • To wspaniale, ze Piotr Zychowicz opisał tę zapomnianą sprawę. Okazuje się, że niewiele zabrakło, żeby komunizm został zniszczony już na samym początku swego istnienia. I to rękami dzielnych polskich żołnierzy. Pakt Piłsudski–Lenin to książka odważna, odkrywcza i porywająca. Dla wielu będzie szokująca.
    • Autor: Wiktor Suworow
    • Źródło: Piotr Zychowicz, Pakt Piłsudski-Lenin Poznań 2019, Dom Wydawniczy Rebis, tekst na obwolucie („skrzydełko”)