Rzeczpospolita Obojga Narodów

historyczne wielonarodowościowe państwo monarchistyczne w środkowej Europie (Korona Królestwa Polskiego i Wielkie Księstwo Litewskie)

Rzeczpospolita Obojga Narodów – państwo złożone z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego istniejące w latach 1569–1795 na mocy unii lubelskiej.

  • Człowiek, który potrafi mówić po łacinie, może odbyć podróż z jednego końca Polski na drugi z taką łatwością, jak gdyby urodził się w tym kraju. Mój Boże! Cóż by uczynił dżentelmen, któremu by przyszło podróżować po Anglii, a który nie znałby żadnego języka prócz łaciny (…) Nie mogę się nie użalić nad kondycją takowego podróżnika.
    • Autor: Daniel Defoe
    • Opis: w 1728.
    • Źródło: Norman Davies, Boże igrzysko, przeł. Elżbieta Tabakowska, Kraków 2000, s. 231.
Flaga Rzeczypospolitej Obojga Narodów (ok. 1605)
  • Kler, który, uporawszy się z 'heretykami' położył w dawnej Polsce rękę na wszystkim, przyczynił się do pogrążenia narodu w owej straszliwej ciemnocie, w jakiej tkwiliśmy przez cały wiek siedemnasty i trzy czwarte ośmnastego, wówczas gdy inne narody spełniały największą pracę myśli.
  • Państwo polsko-litewskie było potężne – poza Rosją i Turcją największe w Europie – ale jego ustrój był ewenementem w skali kontynentu. W żadnym z wielkich państw europejskich szlachta nie odgrywała tak znaczącej roli politycznej, a monarchowie nie mieli tak ograniczonych kompetencji.
    • Autor: Andrzej Chwalba
    • Źródło: Andrzej Chwalba, Wojciech Harpula, Zwrotnice dziejów. Alternatywne historie Polski, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019, s. 239.
    • Zobacz też: Rosja, szlachta, Turcja
  • Polski stół zastawiony. Na chorągwi obrusach
    Potu, patoki, posoki – tysiącletni lśni haft.
    Śniadał na nim król, kanclerz, ksiądz, parobek i husarz,
    Nici Turczyn dostarczył, Niemiec dodał warsztat i kraft.
    Litwin podszył uporem Lachów niefrasobliwość
    Dziką serca tęsknotę Kozak wniósł, smutek – Żyd;
  • Rzeczpospolita Obojga Narodów była tworem jedynym w swoim rodzaju, wspaniałym, twarzą obróconym w przyszłość, lecz trudnym, wymagającym nieustannej, zegarmistrzowskiej troski o wielorakie we wnętrzu jej obracające się kółka, trybiki i całe koła napędowe. Dokonała ogromnej rzeczy, osiągnąwszy równouprawnienie i zgodną już na ogół współpracę Korony i Wielkiego Księstwa, zapewniwszy życiową harmonię pomiędzy katolikami, ewangelikami i prawosławnymi.
  • W czasie sejmu lubelskiego 1569 r. Zygmunt August złamał opór magnaterii litewskiej, przyłączając południowo-wschodnie, ruskie ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego do Korony. Uchwalono następnie unię lubelską. Król zrezygnował z następstwa tronu na Litwie, co otwierało obu państwom drogę do wspólnej elekcji władcy. Oba państwa zachowały odrębne urzędy, prawa, wojsko i skarb. Łączyły je wspólny sejm, władca i polityka zagraniczna. Była to więc unia realna, a nie tylko personalna. W sferze społeczno-kulturalnej przyniosła ona dalsze ujednolicenie kultury politycznej szlachty, konsolidację – złożonego z różnych grup etnicznych i religijnych – narodu szlacheckiego.
  • W kraju tym częściej można zobaczyć murowaną szubienicę niż most porządny.
  • Wódka świetnie uzupełniała praktykę zapominania o frasunku poprzez taniec. Państwo o tym wiedzieli, stopniowo zamieniając karczmy głównie w miejsca spożycia alkoholu. Trzysta lat pańszczyzny to również trzysta lat konsekwentnego rozpijania polskiego ludu. Wódka stała się wręcz najbardziej dochodową gałęzią pańskiej gospodarki – „prawdziwą mennicą”, jak to ujął książę Czartoryski. Polszcza nie funkcjonowała jako spichlerz Europy, główny rynek zbytu na zboże stanowiła bowiem rodzima wieś, a w zasadzie włościańskie gardła. Zboże, uprawiane siłą pańszczyźnianych rąk, przerabiano na wódkę, a tę następnie wciskano klasie ludowej. Sprzedawano, ale pod przymusem zwanym prawem propinacji.
  • Wybuch powstania Chmielnickiego w 1648 roku to decydujący moment w dziejach Rzeczypospolitej i Ukrainy. W naszej historii to wydarzenie bardzo ważne, co najmniej tak samo istotne jak unia polsko-litewska w Krewie z roku 1385. Wojna domowa z Kozakami, którzy zajęli wtedy około czterdziestu procent terytorium państwa, doprowadziła bowiem do eskalacji konfliktów na wszystkich możliwych frontach. Ujawniła słabość potężnego z pozoru państwa. Dała pretekst do ataku Rosji oraz zachęciła Szwecję, a później Turcję, by ruszyły na Rzeczpospolitą.
  • Wyliczając przyczyny „upadku Polski” pisze się o anarchii wewnętrznej, o zaborczości sąsiadów, lecz z reguły zapomina się o kontrreformacji. Dzieje się tak dlatego oczywiście, że niemal wszyscy z uporem mówią o „upadku Polski” tylko, podczas gdy klęska spotkała Rzeczpospolitą, organizm wieloplemienny i wielowyznaniowy.
  • Zgodnie z Konstytucją [3 maja] Rzeczpospolita stawała się monarchią konstytucyjna. Władza królewska miała być wzmocniona i dziedziczna. Zniesiono więc wolną elekcję. Jednocześnie wprowadzona została zasada suwerenności narodu, to jest szlachty-posesjonatów, kleru i części mieszczaństwa. Tylko te grupy obdarzone zostały pełnią praw politycznych. Pozbawiono zaś tych praw szlachtę-gołotę, jako niesamodzielną klientelę magnatów. Wprowadzony został podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Władzę ustawodawczą miał sprawować sejm, wybierany na dwa lata i stanowiący prawa większością głosów. Liberum veto zostało więc zlikwidowane. Władze wykonawczą sprawował król i rząd zwany Strażą Praw oraz jego komisje czyli ministerstwa. Wprowadzono stałe podatki na utrzymanie stutysięcznej armii. Wzmocniono sądownictwo i zagwarantowano jego niezależność.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Na tym polegał ten cały słynny „most między Wschodem a Zachodem”: polskie miasta i wsie wyglądały jak zacofana parodia Europy, a ci, którzy tym krajem władali, byli wschodnimi satrapami. To wcale nie musiało być tak, że oni kopiowali wschodnie stroje, tutaj po prostu BYŁ ten pierdolony Wschód. Orient. Tak, każdy dworek był mikrosatrapią, z tego właśnie składała się Rzeczpospolita: z setek, tysięcy państewek, w których we wschodnim przepychu siedział pan i władca okolicznych dusz. Ze swoimi rabami mógł robić to samo, co perski szach z poddanymi – ściąć kogo chciał, pieprzyć kogo chciał, zakuć w dyby, wypatroszyć, zakopać żywcem w ziemi, kazać pracować na okrągło, jak w gułagu, i co by mu kto zrobił. Zresztą, polski szlachcic bardzo chciał tego perskiego szacha przypominać (…).


Zobacz też: