Paweł Jasienica

polski pisarz i eseista (1909–1970)

Paweł Jasienica (właśc. Lech Leon Beynar, 1909–1970) – polski historyk, pisarz, eseista i publicysta.

Paweł Jasienica (1963)

Pamiętnik edytuj

(Warszawa 2007)

  • Cóż, istnieje, rozpowszechniony jest typ człowieczy skłonny do mniemania, że zawsze i wszędzie należy mu się wygodne życie na koszt publiczny. W ostatnich czasach ta odmiana ludzka rozmnożyła się niepokojąco, przynajmniej u nas.
    • Źródło: s. 184.
  • Nie jestem panem szuflady własnego biurka. Mój dom wcale nie jest moją twierdzą.
    • Źródło: początek

Polska anarchia edytuj

(Warszawa 2008)

  • August II to dno naszej historii.
    • Źródło: s. 90.
  • Różnowierstwo mniej było u nas prześladowane niż gdzie indziej, traciło za to wolność, jakiej nigdzie nie było. Rzeczpospolita przestała poręczać zupełną niezależność sumień. Kontrreformacja spychała ją z europejskiego szczytu (...)
    • Źródło: s. 132

Polska Jagiellonów edytuj

(wyd. PIW, Warszawa 1988)

  • Gawiedź krakowska podziwiała madziarskich rycerzy, których zbroje zdobiły skrzydła natkane lotkami ptasimi. Z wolna nagromadzały się w Polsce składniki tradycji, uznanej potem za ściśle rodzimą.
    • Opis: o ceremonii zaślubin Izabeli Jagiellonki z Janem Zapolyą w 1539 r.
    • Źródło: s. 366.
  • Karawan wielkiego mistrza Krzyżaków wygrał wyścig z historią Polski.
  • Korona polska dla Jagiełły to była wartość i cena wręcz ogromna. Wielkie Księstwo Litewskie zostało pod względem terytorialnym bardziej czy mniej teoretycznie „przyłączone” do Polski, natomiast ta ostatnia w sposób jak najbardziej rzeczywisty włączyła się do dotychczasowej polityki litewskiej.
    • Źródło: s. 64.
  • Naprawdę niełatwo wskazać w dziejach europejskich drugi przykład takiej pomyłki i takiego prymitywizmu myślenia politycznego. Uganiać się za krymskimi mirażami, grozić sprzymierzeńcowi wojną o odległe Podole i wykazywać całkowitą obojętność wobec losów pobrzeży dolnego Niemna, głównej rzeki litewskiej!
    • Opis: o XV-wiecznej polityce litewskiej wobec przymorza bałtyckiego.
    • Źródło: s. 192.
  • Umysł i charakter człowieka! – skreślcie te czynniki, a dzieje narodów staną się niezrozumiałe.
    • Źródło: s. 328.
  • Względy personalne [przy nominacjach] nie stwarzają żadnej solidnej podstawy. Za dobrze zorganizowane wolno uważać jedynie takie państwo, gdzie prawo względy owe ogranicza, pozbawia roli decydującej.
    • Źródło: s. 70.
  • Zastanawiając się nad przyczynami rozmaitych zjawisk historycznych, często bywamy skłonni lekceważyć dwa czynniki o wielkim znaczeniu, mianowicie przemijanie czasu oraz skutki zbiorowych przeżyć. Granice i ustrój, materialne warunki bytu mogą trwać niezmiennie, a społeczeństwo przeobrazić się gruntownie dzięki razem przebytym nowym doświadczeniom. Natura człowieka jest ogromnie plastyczna, warunki zewnętrzne żłobią w niej trwałe ślady w postaci nawyków, czułości na pewne podniety, odporności wobec innych. Jeśli w przyrodzie nic nie ginie, to tym bardziej w stosunkach międzyludzkich.
    • Źródło: s. 52-54 (wyd. 1992).

Polska Piastów edytuj

  • Biorąc rzecz politycznie, Kościół katolicki jest ustrojem monarchicznym.
    • Źródło: wyd. Warszawa 2007, s. 53–54
    • Zobacz też: Kościół
  • Historia sama sobie sens nadaje, tworząc wartości, które zasługują na wierność.
    • Źródło: wyd. PWN, Warszawa 1966, s. 152
  • Kościół katolicki bowiem, to nie tylko wiara i dziedzictwo kulturalne, lecz również zwarta organizacja kleru, dążąca do własnych celów politycznych, potęgi materialnej, a nade wszystko do władzy.
    • Źródło: wyd. Warszawa 1997, s. 50

Rozważania o wojnie domowej edytuj

  • Dyktatorskie rządzenie wiedzą o przeszłości zalicza się do znanych i w gorzej niż smutny sposób skutecznych środków kierowania teraźniejszością.
    • Źródło: wyd. Warszawa 2008
  • Dziwnie łatwo przychodzi ideologom odkrywanie rozmaitych praw historii, które z reguły posiadają pewną cechę wspólną. Żądają mianowicie władzy absolutnej dla swych odkrywców. Na szczęście istnieją jednak, ustalone w drodze nie podlegającego zakwestionowaniu doświadczenia, tak zwane prawa przyrody.
    • Źródło: wyd. Kraków 1989, s. 85
  • Historia nie grzeszy nadmiarem logiki w potocznym tego słowa znaczeniu. Posiada własną i stosuje się do niej w sposób rygorystyczny.
    • Źródło: wyd. Kraków 1989, s. 10
  • Istnieje tyle dokładnie wizji Salammbo, ilu było czytelników tego utworu Flauberta, zmuszonych przez autora do indywidualnych wysiłków. Film i telewizja chcą całkowicie sobie podporządkować odbiorcę, usypiają jego wzrokową wyobraźnię. Nie jestem wrogiem tych wynalazków. Są jednak dziedziny, w których pragnę pozostać sam na sam – o ile to w ogóle możliwe – z tematem i jego wszechstronną treścią.
  • Jedynym dorobkiem narodów jest to tylko, co wytworzyła ich własna, indywidualna i zbiorowa przeszłość. To ona dopracowała się w przeciągu wieków wartości bardzo nieraz względnych, lecz takich, którym ludzie gotowi są dochowywać wierności dozgonnej.
    • Źródło: wyd. Kraków 1989, s. 39
  • Już dość dawno temu powiedziano, że najbardziej liberalna republika dzisiejsza wydałaby się ludziom ówczesnym strasznym domem niewoli, że stary porządek był po prostu naszpikowany niepojętymi dla nas wolnościami.
  • Każda wojna domowa ma to do siebie, że z biegiem czasu staje się coraz bardziej okrutna. Historia nie zna wyjątku od tej reguły.
  • Kto i kiedy dowiódł, że tylko słuszne przekonania tworzą dzieje?
    • Źródło: wyd. Kraków 1989, s. 54
  • Wbrew argumentom wysuwanym przez świetnych nieraz pisarzy nie zamierzam przyłączać się do obozu przeciwników Wielkiej Rewolucji. Usiłuję tylko od tego, co w niej było naprawdę wielkie, oddzielić straszne skutki zarozumiałej tępoty, przystrojonej w kostium wizjonerstwa.

Rzeczpospolita Obojga Narodów edytuj

(wyd. Czytelnik, Warszawa 1999)

Srebrny wiek, Część I edytuj

  • Doktryny zakorzeniają się najlepiej w umysłach tępawych i dokonywają tam strasznych spustoszeń. Kardynał Richelieu sprzyjał protestanckiej Szwecji przeciwko katolickiemu cesarzowi.(...) W Rzeczypospolitej też nie brakowało ludzi umiejących odróżniać religię od polityki. Nie do nich jednak należała władza i prawo do decyzji. W sprawach wymagających giętkości Zygmunt postępował ze sztywną powagą człowieka ograniczonego.
  • Od dawna już właściwie była Rzeczpospolita państwem konstytucyjnym. Rząd musiał się liczyć z wolą obywateli. Większość znanych z historii wojen nie byłoby wcale, gdyby decyzje ich rozpoczynania zależały od głosowania powszechnego, a nie od sztabów i ośrodków rządzenia. Pacyfizm naszej szlachty nie wynikał z polskich, litewskich czy ruskich cnót narodowych, lecz z typu ustroju.
  • Puścić najważniejsze dla państwa sprawy samopas znaczyło w praktyce – uzależnić je od doraźnej gry sił.
  • Rzeczpospolita Obojga Narodów była tworem jedynym w swoim rodzaju, wspaniałym, twarzą obróconym w przyszłość, lecz trudnym, wymagającym nieustannej, zegarmistrzowskiej troski o wielorakie we wnętrzu jej obracające się kółka, trybiki i całe koła napędowe. Dokonała ogromnej rzeczy, osiągnąwszy równouprawnienie i zgodną już na ogół współpracę Korony i Wielkiego Księstwa, zapewniwszy życiową harmonię pomiędzy katolikami, ewangelikami i prawosławnymi.
    • Źródło: s. 460.
  • Rzeczpospolita wierzyła w uszlachetniającą moc wolności i prawa. Pouczała ją własna historia.
  • Widok złej roboty, partackiego wykonawstwa, demoralizuje ludzi szybko, gruntownie i trwale.
    • Źródło: s. 348.
    • Zobacz też: praca

Calamitatis regnum, Część II edytuj

  • Obyczaj tworzą ci, którzy stoją w społeczeństwie najwyżej, są ze wszystkich stron widoczni. Wzorem, przedmiotem zazdrości i celem marzeń stał się u nas kodeks postępowania nie szlachecki wcale, ale magnacki. Dopiero bezkarność i nieodpowiedzialność dawała poczucie wartości własnej. Pogarda dla niżej stojących, pomiatanie słabszymi pozwalały poznać smak i piękno życia. Pycha, która zajmuje pierwsze miejsce w kościelnym wykazie grzechów głównych, wysunęła się na samo czoło zespołu cech, określanych jako charakter narodowy.
    • Źródło: s. 237.
  • W epoce Wazów Rzeczpospolita dotknięta została rozkładem moralnym, który okazał się złem najstraszniejszym, bez porównania gorszym od wszystkich spustoszeń materialnych. Kto szanuje fakty i się z nimi liczy, ten powie, że inaczej być nie mogło. Trzej kolejni władcy Rzeczpospolitej zdradzali ją – niekiedy politycznie, moralnie bez przerwy. To musiało zrodzić następstwa, bo było szkołą odczuwania i myślenia. Władza istnieje po to, aby służyć społeczności. Rzeczpospolita dorobiła się tego pojęcia już za Jagiellonów.
    • Źródło: s. 238.
  • Wielkie rody utyły w Rzeczypospolitej nie na prywatnej, lecz na państwowej zarówno roli, jak i soli, bo i jedno, i drugie otrzymawszy na własność lub w równający się własności pacht. Na tym polegał tragiczny absurd działania władzy.
    Magnat nisko kłaniał się sobolowym kołpakiem panom braciom, gardłował o równościach herbowych. (...) I cóż stąd, że sługa, jeśli szlachcic! – grzmiał (...). Quasi-demokratyczna teoria sprzyjała dyktatorskiej praktyce. Tumaniła i moralnie rozbrajała tłum.
    • Źródło: s. 50–51.

Dzieje agonii, Część III edytuj

  • Błahe wydarzenie może odegrać dużą rolę tam, gdzie personalne czy grupowe ambicje zastępują politykę.
  • Część szlachty zapragnęła z czasem leczyć dolegliwość saską rosyjskim plastrem. Okazał się on bardzo przylepny.
    • Źródło: s. 32.
  • Despotyzmy z reguły wykrzykują o własnych krzywdach, wydaje im się podejrzane, że inaczej myślący korzystają z przywileju oddychania świeżym powietrzem i chodzenia na dwóch nogach. Prawidła zdrowego rozsądku nie obowiązują w Ciemnogrodach.
    • Źródło: s. 269–270.
  • Jeszcze zgubniej działały „względy i urzędy”, sejmiki, sejmy, trybunały, sesje, zjazdy i reasumpcje takowych, cały ten bezsensowny, fałszu pełen młyn polityczny, którego turkot rujnował, znieprawiał mózgi panów mężów, synów, ojców i braci, powołanych do tokowania de publicis. Nie było dla nich innej drogi, jak tylko przez sarmackie rojsty. Należało ze śmiertelną powagą traktować to, co zasługiwało jedynie na kopnięcie, udawać bez przerwy, że się cyniczny pozór bierze za prawdę objawioną. Ludzie na ogół z trudem znoszą zakłamanie, lecz rozmaicie nań reagują. Jedni prostytuują się bez reszty, inni jakby przez odruch samoobrony zaczynają wierzyć w to, co jest oszustwem.
    • Źródło: s. 203.
  • Król szwedzki dziękował za dobre chęci, obiecywał przyjaźń, zażądał zaś drobiazgu: detronizacji Augusta II.(...) Żądanie detronizacji nie byłoby niedorzecznością, gdyby zamieszkiwali państwo sami magnaci i posesjonaci grubego kalibru. Dla drobiazgu szlacheckiego, dla mieszczanina i chłopa August II nie był jednak kontrahentem, który dobrze zapłacił za wybór, a obiecał dać jeszcze więcej, lecz prawowitym, namaszczonym, ukoronowanym monarchą. Korupcja przeżarła w Rzeczypospolitej same wierzchołki struktury społecznej, co stało niżej, to było ciemne, religijnie sfanatyzowane, przeważnie apatyczne, lecz wcale nie zdradzieckie.
  • Samo liberum veto nie wynikało ze zbiorowego obłędu ani z wrodzonego instynktu anarchicznego. Było logicznym, tak! zupełnie logicznym ukoronowaniem ustroju, gwarancją jego bytu. Skoro państwo przemienione zostało w rzeszę samodzielnych domen magnackich, to zasada głosowania większością stała się nie do przyjęcia. Magnat – dajmy na to wielkopolski – natychmiast utraciłby swą przez antenatów uzyskaną pozycję, gdyby musiał podporządkować się prawu uchwalonemu przez Małopolan i Litwinów. Dla niego liberum veto było naprawdę „źrenicą wolności”, pojmowanej jako faktyczna suwerenność.
  • Wyliczając przyczyny „upadku Polski” pisze się o anarchii wewnętrznej, o zaborczości sąsiadów, lecz z reguły zapomina się o kontrreformacji. Dzieje się tak dlatego oczywiście, że niemal wszyscy z uporem mówią o „upadku Polski” tylko, podczas gdy klęska spotkała Rzeczpospolitą, organizm wieloplemienny i wielowyznaniowy. Za Stefana I krajowi prawosławni stali wiernie przy królu krakowskim. Przy koronacji Katarzyny II asystował białoruski hierarcha cerkiewny, Jerzy Konisski, będący formalnie obywatelem Rzeczypospolitej, lecz duchowo poddanym Kremla. Nie sposób, niestety, nazywać go zdrajcą.

Świt słowiańskiego jutra edytuj

(wyd. PIW, Warszawa 1952)

  • Dowody zaś rzeczowe wydobywa na światło dzienne łopata archeologa.
    • Źródło: s. 30
  • Ceramika z okresu wczesnośredniowiecznego jest tutaj [Cieszyn] nawet dość trudna do odróżnienia od skorup doby „rzymskiej”.
    • Źródło: s. 203
  • W XI wieku powstał ten klasztor [Opactwo Benedyktynów w Tyńcu], wielokrotnie przebudowywany. Stanął na miejscu, gdzie przedtem była siedziba wielmożnego rodu Starżów-Toporczyków, a jeszcze dawniej osada założona w epoce łużyckiej i trwająca do okresu wędrówek ludów.
    • Źródło: s. 171
  • Prapomorzanie, grzebiący swoich zmarłych w grobach obudowanych kamieniem i przez to podobnych do skrzynki, pomiędzy 500 a 100 rokiem przed naszą erą, zdołali podbić i zjednoczyć wszystkie ziemie polskie
    • Źródło: s. 174

Inne edytuj

  • Armię buduje się przez stulecia.
  • Ciemna przeszłość i wspólne grzechy to niezły cement na tym padole.
    • Źródło: Ostatnia z rodu, Warszawa 1988, wyd. Czytelnik, s. 161.
  • (...) jeszcze bardziej agresywny i przyczepny od polskiego, a przy tym jakiś dziecinny, która to cecha u osób dorosłych jest nieznośna.
  • Mam niezaprzeczalne prawo zajmować się liczeniem grzechów nacjonalizmu polskiego przede wszystkim, a to dlatego właśnie, że Polacy byli w tamtej połaci kontynentu dziedzicami najstarszej kultury, pionierami Europy. Jeśli inne narodowości uległy obłędom, to Polska dopuściła się również zdrady, zaparła się własnego dorobku.
  • Mody i teorie nawet się zmieniają, a głód prawdy trwa.
    • Źródło: Trzej kronikarze
  • Ognie zapału nie mogą trwać wiecznie.
  • Powstanie warszawskie było wymierzone militarnie przeciwko Niemcom, politycznie przeciwko Sowietom, demonstracyjnie przeciw Anglosasom, a faktycznie przeciw Polsce.
  • Zdradzę tajemnicę: w oczach rasowego archeologa literat nie jest najpodlejszą istotą pod słońcem - historyk sztuki stoi na pewno niżej.
    • Źródło: Słowiański rodowód

O Pawle Jasienicy edytuj

  • Dał polskiemu społeczeństwu pierwszą od wielu lat historię do czytania, rzecz stanowiącą pewną myślową całość, ba, dramatyczną kompozycję, dzieło zdolne do kształtowania świadomości narodowej, pisane z pasją i jawnie manifestujące pewne poglądy moralne i polityczne.(...) Społeczeństwu polskiemu zwrócił jego własną historię.
  • Istota dzieła Jasienicy polegała na kształtowaniu – krytycznej i wymagającej – miłości do ojczyzny.
  • Jego prawdziwe nazwisko brzmi inaczej. Nazywa się on Leon Lech Beynar. Co to za osobnik? W lipcu 1948 r. Paweł Jasienica został aresztowany w Krakowie. W toku śledztwa udowodniono mu przynależność do bandy „Łupaszki”, do której wstąpił po zdezerterowaniu z Wojska Polskiego i w której pozostawał do sierpnia 1945 r., pełniąc początkowo funkcję adiutanta, a następnie zastępcy dowódcy bandy. Banda ta grasowała na terenach województwa białostockiego, dokonywała z bronią w ręku napadów na posterunki Milicji Obywatelskiej, na placówki Wojska Polskiego i na ludność cywilną podejrzaną o sympatyzowanie z Polską Partią Robotniczą. W szczególności w śledztwie zebrano dowody wskazujące na to, że Jasienica w kwietniu 1945 r., kierując grupą dokonał napadu na miejscowość Narewkę, podczas którego rozbrojono kilku milicjantów i zrabowano broń z posterunku Milicji Obywatelskiej, zamordowano 4 członków Polskiej Partii Robotniczej i obrabowano spółdzielnię. (...) W toku śledztwa Jasienica przyznał się, że działał w bandzie „Łupaszki” i że dopuścił się zarzuconych mu zbrodni. W dniu 3 maja 1949 r. śledztwo przeciwko Jasienicy zostało umorzone z powodów, które są mu znane. Został on zwolniony z więzienia. Należy dodać, że „Łupaszko” i wielu członków jego bandy zostało aresztowanych i skazanych przez sąd na karę śmierci.
  • (...) jest Jasienicowy patriotyzm najgłębszy, bo bolesny.
    • Autor: Aleksander Gieysztor
    • Źródło: Andrzej Romanowski, Zaszczuć osobnika Jasienicę, „Gazeta Wyborcza”, 13–14 marca 2010
  • Należę do pokolenia '68, które ma wobec Pawła Jasienicy dług szczególny – on właściwie zapłacił swoim życiem za to, że wziął w obronę nas, młodzież. Chciałbym, żeby kiedyś ktoś mógł napisać, że byli w moim pokoleniu ludzie, którzy dochowali wierności przesłaniu Jasienicy. Którzy nigdy nie zapomnieli o jego pięknym życiu, o jego mądrych i odważnych książkach, o jego strasznej krzywdzie.