Przestępstwa i wykroczenia seksualne w Kościele katolickim

wykorzystywanie seksualne dzieci i dorosłych w Kościele katolickim

Przestępstwa i wykroczenia seksualne w Kościele katolickim – przestępstwa i wykroczenia popełnione przez duchownych (członków kleru i zakonników) Kościoła katolickiego, polegające na przemocy, wykorzystaniu seksualnym lub zgwałceniu osób małoletnich, rzadziej osób dorosłych (kobiet i mężczyzn).

  • Arcybiskup Dziwisz mimo wielkich zasług dla Jana Pawła II nie jest wzorem rozsądku. To on „zabezpieczył” papieża przed wiedzą o grzesznym życiu założyciela Legionów Chrystusa Degollado, który przez lata gwałcił własnego synka oraz miał setki stosunków z dziećmi. Sprawa Degollado jak na razie hamuje w Watykanie proces beatyfikacji naszego papieża.
  • Benedykt XVI w 2010 r. przeprosił wiernych za liczne przypadki pedofilii, których na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat dopuścili się księża od Australii po Argentynę. A jednak rozliczenie się z pedofilią i wypracowanie skutecznych procedur przeciwdziałania jej w przyszłości będzie jednym z największych wyzwań dla nowego papieża.
  • Co do pedofilii, czy to w Kościele, czy nie w Kościele, bo są różne przecież instytucje, które się stykają z dziećmi, teraz to jest bardzo głośny temat. Tak jak powiedziałem, tę odrażającą zbrodnię trzeba wypalać do białości rozpalonym żelazem.
  • Eklezjalna mniejszość, tak jak bolszewicy, chce zdrowej większości narzucić swe chore standardy. Zagrożone są zwłaszcza dzieci, którym eklezjalizm wtłaczany jest do głów już od przedszkola pod pozorem katechizacji. Szczególnie groźny wydaje się rytuał spowiedzi, w czasie którego nadzorcy eklezjalni wchodzą w bliskie relacje z nieletnimi pod nieobecność rodziców, wypytując ich o szczegóły ich seksualności i nakłaniając do rozmów na ten temat. Ta eklezjalna seksualizacja dzieci czyni z nich ofiary molestowania i gwałtów. Sytuacja jest tym bardziej alarmująca, że na tysiąc zdiagnozowanych przypadków pedofilii aż czterysta jest wśród duchownych, natomiast statystycznie w tej grupie może się znaleźć zaledwie jeden gej.
  • Głową tej zgniłej ryby, jaką okazuje się Kościół katolicki, jest papież. Niestety, ojcowie święci tej instytucji musieli najwyraźniej walczyć z innymi grzechami naszego świata, jak edukacja seksualna, antykoncepcja czy komunizm, więc na walkę z rozbestwieniem własnych funkcjonariuszy nie starczyło już im czasu. Pozostało zatem przymykanie oczu na wykorzystywanie seksualne, jak to przez długi czas robił Jan Paweł II i jego najbliżsi współpracownicy, Angelo Sodano i Stanisław Dziwisz, albo pobłażanie sprawcom, do czego miał skłonność Benedykt XVI.
  • Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego. Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.
  • Kościół jest organizacją kłamstwa, opartą na władzy autorytarnej i posłuszeństwie. Te elementy odgrywają kluczową rolę nie tylko w kwestii nadużyć seksualnych, ale również w kontekście społecznym, który mnie jako socjologa interesuje najbardziej. Tu najważniejszy jest czynnik ukrywania zbrodni i nadużyć [oryg. cover-up]. Kiedy istnieje system, który pozwala zatuszować przestępstwo, to wtedy nie jest już ono pojedynczym przypadkiem, a staje się recydywą. Jeżeli nie zatrzymujesz sprawcy, zgadzasz się na jego dalsze działanie.
  • Kwestia pedofilii stała się - już nie tylko w Polsce, ale niemal na całym świecie - dającym się łatwo wykorzystać tematem do ataków na Kościół, które mają na celu odebranie mu wiarygodności moralnej.
  • Nie wiemy, jak to wygląda w Polsce, bo mamy kolejne przerażające doniesienia, ale jednostkowe, brakuje nam danych. Pewną wskazówką może być to, co powiedział koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Episkopacie ks. Adam Żak - że nie ma podstaw, by myśleć, że jest u nas lepiej niż w Stanach czy Niemczech. Myślę jednak, że za tą zmową milczenia na równi z solidarnością wewnątrz instytucji stoi źle pojęta lojalność świeckich, którzy chcą chronić nieskazitelny wizerunek księdza. (...) Oczywiście ten opór generują biskupi, którzy wręcz utrudniają stawianie przestępców przed wymiarem sprawiedliwości.
    • Autor: Stanisław Obirek
    • Źródło: Jak Jan Paweł II wychował nam kler. Z prof. Stanisławem Obirkiem rozmawia Artur Nowak, „Gazeta Wyborcza” sobota–niedziela 22–23 września 2018, s. 10.
  • Sądzę, że Polska jest słusznie dumna i powinna być dumna z tego wspaniałego człowieka, jakim był Jan Paweł II. Jestem naocznym świadkiem determinacji św. Jana Pawła II w zwalczaniu zjawiska wykorzystywania seksualnego małoletnich, kiedy sprawy takie były mu przedstawiane. To Jan Paweł II mianował mnie w październiku 2002 roku promotorem sprawiedliwości w Kongregacji Nauki Wiary, kierowanej przez kard. Ratzingera, abym prowadził tę niełatwą, ale ważną pracę. Czyniłem to także za pontyfikatu Benedykta XVI do października 2012 roku, a więc przez okrągłe dziesięć lat. Ale część tego okresu przypadała na pontyfikat Jana Pawła II. W tamtym czasie kard. Joseph Ratzinger co piątek udawał się do Ojca Świętego z wieloma przypadkami wykorzystywania seksualnego. Papież zawsze uwzględniał opinię Kongregacji z największym zaangażowaniem i determinacją. Nie zapominajmy, że najważniejszą wypowiedzią, o której katolicy nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie powinni wiedzieć, były słowa Jana Pawła II z 23 października 2002 roku podczas spotkania z kardynałami amerykańskimi: „w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby nieletnich”. Tę politykę powinniśmy wprowadzać w życie na całym świecie. Sądzę więc, że osoby podważajcie kompetencję czy determinację św. Jana Pawła II w traktowaniu tego zjawiska powinny odświeżyć swoją znajomość historii.
  • Schemat jest taki, że dziecko jest molestowane rok, dwa. Mówi o tym rodzicom. Oni mu nie wierzą albo nie chcą wierzyć. Ofiara jeszcze rok wytrzymuje, a potem ucieka – w narkotyki albo w alkohol. Najczęściej wychodzi z nałogu, kiedy ma 20-21 lat. Próbuje normalnie żyć. Oczywiście to bardzo trudne. Kiedy już ma swoją rodzinę i pojawiają się dzieci, to jest taki moment, kiedy postanawia o tym powiedzieć. Zaskoczyło mnie to, że oni z reguły pierwsze swoje kroki kierują do kurii – nie do sądu, tylko do kurii. Tam są oczywiście lekceważeni, nie mają najmniejszych szans, żeby dojść jakiejś sprawiedliwości i to jest przerażające. Trzeba zmienić po prostu coś w głowach ludzi, bo to jest przestępstwo – od tego są sądy.
  • Szesnaście lat temu nie napisałem tekstu „Milczenie jest grzechem” dla sławy. Uważałem, że to mój obowiązek. Że może dzięki temu ktoś się opamięta i ileś tam dzieci uniknie molestowania seksualnego ze strony duchownych. Byłem zaskoczony, że spotkałem się z nienawistnymi reakcjami i przypadkami zadziwiającej hipokryzji. Mój tekst był chyba pierwszym głosem tak zwanej osoby publicznej na temat pedofilii w Kościele. Po publikacji potępiła mnie Rada Etyki Mediów za "złamanie norm uczciwości dziennikarskiej". Dziś wydaje się to szokujące, ale wyśmiewała mnie wówczas również "Gazeta Wyborcza". Michał Ogórek na łamach gazety opublikował paszkwil twierdzący, że z ówczesnym naczelnym Romanem Kurkiewiczem opublikowaliśmy ten tekst w "Przekroju" wyłącznie po to, by podnieść nakład tygodnika. To było haniebne.
  • W ostatnich miesiącach uświadomiłem sobie jak bardzo wy, pasterze Kościoła w Stanach Zjednoczonych, wraz z wszystkimi wiernymi cierpią z powodu przypadków zgorszenia wywołanego przez duchownych. Niejednokrotnie podczas wizyt ad limina rozmawialiśmy o problemie, jak grzechy księży wstrząsnęły moralną wrażliwością licznych osób i stały się okazją do grzechy dla innych. Ewangeliczne słowo „biada" nabiera szczególnego znaczenia, zwłaszcza kiedy Chrystus stosuje je do zgorszenia, przede wszystkim wobec maluczkich (Mt 18, 6). Jak surowe są słowa Chrystusa, kiedy On mówi o takim zgorszeniu, jak wielkie jest takie zło, skoro „kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (tamże).
    • During these last months I have become aware of how much you, the Pastors of the Church in the United States, together with all the faithful, are suffering because of certain cases of scandal given by members of the clergy. During the ad Limina visits many times the conversation has turned to this problem of how the sins of clerics have shocked the moral sensibilities of many and become an occasion of sin for others. The Gospel word "woe" has a special meaning, especially when Christ applies it to cases of scandal, and first of all to the scandal "of the little ones" (Cf. ibid. 18:6). How severe are Christ’s words when he speaks of such scandal, how great must be that evil if "for him who gives scandal it would be better to have a great millstone hung around his neck and to be drowned in the depths of the sea" (cf. ibid.). (ang.)
    • Autor: Jan Paweł II
    • Opis: List do amerykańskich biskupów nt. wykorzystywania seksualnego osób nieletnich przez duchownych
    • Żródło: List Jego Świątobliwości Jana Pawła II do Biskupów Stanów Zjednoczonych, vatican.va, 11 czerwca 1993
  • Wiele tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe. Słyszymy nie raz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga. (…) Dzisiaj otrzymujemy z instancji międzynarodowych światowych instrukcję, że mamy zaczynać informację, czy wprowadzenie w życie seksualne dziecka, w przedszkolach. To jest horrendalna rzecz.
  • Za jego czasów mówiono o ułomnościach duchownych. Dziś wiemy, że były to przestępstwa. Pamiętajmy, że nie tylko księża ich się dopuszczali, ale też ludzie świeccy. Myślę, że Karol Wojtyła wywiózł to z Polski i dalej również był o tym przekonany, że walka z Kościołem polegała także m.in. na oczernianiu ludzi Kościoła. Uważam, że myślał, iż wiele z tych przypadków zostało zmyślonych. Nie zdawał sobie zatem do końca sprawy z wagi problemu. Był, i to należy wyraźnie podkreślić, człowiekiem wielkiej wiary. Niestety jednak wielkiej wiary graniczącej z łatwowiernością. Ufał ludziom. Zadowalał się tym, że biskupi mu przysięgali, że oskarżenia są wierutnymi kłamstwami. Nasz papież wolał widzieć się z tłumami ludzi i rozmawiać z nimi aniżeli użerać się ze skostniałą watykańską hierarchią i biurokracją. To właśnie trudności wynikające z zarządzaniem Kościołem jako instytucją sprawiły, że odezwały się głosy sprzeciwu wobec beatyfikacji, a później kanonizacji Jana Pawła II. W Polsce mówiono o tych głosach, że są wrogie wobec papieża i niczym nieuzasadnione.
  • Zdziwi mnie pozytywne stanowisko polskich hierarchów, w którym potraktują serio ten wyrok sądu i wezmą pełną odpowiedzialność, w tym finansową, za czyny pedofilskie swoich kapłanów w parafiach i zakonach.
  • Ze wzruszeniem i smutkiem obejrzałem dzisiaj film pana Sekielskiego, za który pragnę podziękować reżyserowi. W przeważającej części tenor tego filmu zgadza się z moimi doświadczeniami, jakie wyniosłem z wielu rozmów przeprowadzonych z pokrzywdzonymi. Jestem przekonany, że także ten film przyczyni się do jeszcze dokładniejszego przestrzegania wytycznych dotyczących ochrony dzieci i młodzieży w Kościele (...).
  • Zwieńczeniem tej romantycznej narracji jest postać świętego Jana Pawła II, który zjednoczył Polaków, obalił komunizm na świecie i pokazywał Zachodowi, jak żyć. Być może jakaś dyskusja, która wychodzi poza rzeczywistość plemienną, jednak odżyje. Właśnie za sprawą pedofilii. Nie da się ignorować kolejnych dowodów na to, że człowiek wynoszony na ołtarze, wywyższany i podziwiany, z prawdziwymi zasługami i ze szlachetnymi intencjami, mniej lub bardziej świadomie krył zbrodniarzy.
    • Autor: Stanisław Obirek
    • Źródło: Jak Jan Paweł II wychował nam kler. Z prof. Stanisławem Obirkiem rozmawia Artur Nowak, „Gazeta Wyborcza” sobota–niedziela 22–23 września 2018, s. 10.
    • Zobacz też: Jan Paweł II