Pedofilia

pociąg seksualny do dzieci sprzed okresu dojrzewania

Pedofilia – rodzaj parafilii seksualnej: stan, w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej fazie pokwitania.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

  • Benedykt XVI w 2010 r. przeprosił wiernych za liczne przypadki pedofilii, których na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat dopuścili się księża od Australii po Argentynę. A jednak rozliczenie się z pedofilią i wypracowanie skutecznych procedur przeciwdziałania jej w przyszłości będzie jednym z największych wyzwań dla nowego papieża.
    • Autor: Jacek Pawlicki
    • Źródło: Jak kościół katolicki na świecie radzi sobie z aferami pedofilskimi, „Newsweek Polska” 9/2013, s. 32.
    • Zobacz też: ksiądz, Kościół
  • Benedykt XVI przeprasza za grzechy księży, którzy coś zrobili oczywiście. Tylko, że główne oskarżenie opinii publicznej nie idzie w tym kierunku, że są księża pedofile, bo są wszędzie. Główne oskarżenie idzie w kierunku zorganizowanego, systematycznego, wieloletniego ukrywania przestępstw i Benedykt XVI nigdy nie powiedział przepraszam za to, że ja i mój poprzednik ukrywaliśmy, nie zrobiliśmy nic przeciwko systemowi ukrywania. I to jest przestępstwo.
  • Choć ponad dekadę temu Jan Paweł II przeprosił świat za Świętą Inkwizycję, zabrakło mu przekonania (i być może odwagi), by przeprosić za pedofilię. Tymczasem od drugiej połowy lat 90. amerykańska i europejska prasa coraz częściej donosiły o przypadkach pedofilii i to także na szczytach kościelnej władzy.
  • Długo miałem ochotę pracować z dziećmi. W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym [państwowym] przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Rzecz jasna niejedna z nich przygląda się rodzicom, kiedy się pieprzą. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem. Wtedy oskarżono mnie o perwersję (…). Pytałem się ich: „Dlaczego wybrałyście mnie i nie bawicie się z innymi dziećmi?”
  • 99% przypadków czynnej pedofilii dotyczy mężczyzn, a ich ofiarami padają dwukrotnie częściej dziewczynki niż chłopcy. Statystyki policyjne mówią, że aż 20% dzieci jest wykorzystywanych seksualnie. To bardzo dużo. Rzeczywista skala problemu wydaje się jednak jeszcze większa. Śmiem twierdzić, że prawie każde dziecko spotkało się co najmniej raz w życiu z przemocą seksualną, choć większość z nas całkowicie wypiera ten fakt ze świadomości. Oczywiście nie każdy kontakt erotyczny z dorosłym musi prowadzić do traumy. Również nie każdy dorosły wchodzący w dwuznaczną relację z nieletnim jest dotknięty pedofilią w znaczeniu medycznym.
  • Eklezjalna mniejszość, tak jak bolszewicy, chce zdrowej większości narzucić swe chore standardy. Zagrożone są zwłaszcza dzieci, którym eklezjalizm wtłaczany jest do głów już od przedszkola pod pozorem katechizacji. Szczególnie groźny wydaje się rytuał spowiedzi, w czasie którego nadzorcy eklezjalni wchodzą w bliskie relacje z nieletnimi pod nieobecność rodziców, wypytując ich o szczegóły ich seksualności i nakłaniając do rozmów na ten temat. Ta eklezjalna seksualizacja dzieci czyni z nich ofiary molestowania i gwałtów. Sytuacja jest tym bardziej alarmująca, że na tysiąc zdiagnozowanych przypadków pedofilii aż czterysta jest wśród duchownych, natomiast statystycznie w tej grupie może się znaleźć zaledwie jeden gej.
  • Ile jest ran w dziecięcych sercach, w dziecięcych życiorysach, kiedy rozchodzą się rodzice. Dzisiaj nikt nie mówi o rozwodzie, że to jest krzywda dla dziecka. (…) Wiele tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe. Słyszymy nie raz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga. (…) Dzisiaj otrzymujemy z instancji międzynarodowych światowych instrukcję, że mamy zaczynać informację, czy wprowadzenie w życie seksualne dziecka, w przedszkolach. To jest horrendalna rzecz (…).
  • Istnieje związek między homoseksualizmem a pedofilią – pedofile to w wielkiej części właśnie homoseksualiści.
  • Jeżeli chodzi o samych biskupów i wyższych przełożonych zakonnych nie mamy takiego obowiązku prawnego, żeby osoby te musiały składać zawiadomienia w prokuraturze o swych podwładnych.
  • Kościół jest atakowany także za to, że jego przedstawiciele nie są donosicielami i nie przekazują informacji na temat pedofilii do odpowiednich instancji. Każdy duchowny jest potencjalnym (…) powiernikiem wielu spraw, łącznie z tymi najstraszniejszymi, jak choćby morderstwa. Duchowny zawsze będzie pod tym kątem widziany, a gdyby na kogoś złożył donos, to trudno mu będzie się wytłumaczyć, czy ten ktoś był u niego u spowiedzi, czy też nie. To może podważać zaufanie do sakramentu. Nie można naciskać na duchownych, by byli współpracownikami świeckich instancji. Państwowe organa mają tysiące osób właściwie przygotowanych i przeróżne sposoby, aby jak najszybciej docierać do źródeł zła, nie musi się do tego mieszać kapłanów.
  • [L]ekka pedofilia nie jest szkodliwa społecznie.
  • Mówienie o pedofilii w Kościele katolickim nie jest działaniem przeciwko Kościołowi, tylko w obronie dzieci!!! Zaś sprowadzanie dramatu do „ataku na Kościół” czyni ofiary mniej ważnymi niż wizerunek Kościoła.
  • Ratzingera przygniotły w końcu złe wieści: skandal z pedofilią, kolejna afera bankowa, aresztowanie jego kamerdynera jako szpiega, dramatyczny spadek frekwencji w kościołach Irlandii. Można sobie wyobrazić poczucie porażki tego człowieka.
    • Autor: Tim Parks, Akt łaski Benedykta, „Newsweek Polska” 9/2013, s. 54.
  • Sądzę, że Polska jest słusznie dumna i powinna być dumna z tego wspaniałego człowieka, jakim był Jan Paweł II. Jestem naocznym świadkiem determinacji św. Jana Pawła II w zwalczaniu zjawiska wykorzystywania seksualnego małoletnich, kiedy sprawy takie były mu przedstawiane. To Jan Paweł II mianował mnie w październiku 2002 roku promotorem sprawiedliwości w Kongregacji Nauki Wiary, kierowanej przez kard. Ratzingera, abym prowadził tę niełatwą, ale ważną pracę. Czyniłem to także za pontyfikatu Benedykta XVI do października 2012 roku, a więc przez okrągłe dziesięć lat. Ale część tego okresu przypadała na pontyfikat Jana Pawła II. W tamtym czasie kard. Joseph Ratzinger co piątek udawał się do Ojca Świętego z wieloma przypadkami wykorzystywania seksualnego. Papież zawsze uwzględniał opinię Kongregacji z największym zaangażowaniem i determinacją. Nie zapominajmy, że najważniejszą wypowiedzią, o której katolicy nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie powinni wiedzieć, były słowa Jana Pawła II z 23 października 2002 roku podczas spotkania z kardynałami amerykańskimi: „w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby nieletnich”. Tę politykę powinniśmy wprowadzać w życie na całym świecie. Sądzę więc, że osoby podważajcie kompetencję czy determinację św. Jana Pawła II w traktowaniu tego zjawiska powinny odświeżyć swoją znajomość historii.
  • W niedzielę całe miasto było oklejone plakatami głoszącymi, że jestem „katolickim pedofilem i mordercą małych dziewczynek”. To była zemsta Himawanti.
  • Wolałbym, by moja córka trafiła w łapy pedofila (pedofila – nie gwałciciela!), który po pupie poklepie, biuścik pomaca, może popieści i pocałuje – niż poszła na taką lekcję [wychowania seksualnego]. Bo po zetknięciu z pedofilem pozostanie cenne uczucie wstydu i napięcie erotyczne (…). Z tą pedofilią mocno się przesadza. Pedofilem miłośnikiem ośmioletnich panienek był np. Ludwik Carroll (ten od Alicji w Krainie Czarów); nie tylko sąsiadki, ale i panie z towarzystwa na ogół bez obaw posyłały dziewczynki do jego domu, uważając, że dotykanie przez mężczyznę (byle, oczywiście, bez nadmiernego natręctwa) raczej rozbudza kobiecość i pomaga, niż szkodzi.
    • Autor: Janusz Korwin-Mikke
    • Źródło: Michał Krzymowski, Ukąszenie Korwinem, „Newsweek” nr 23/2014, 2–8 czerwca 2014, s. 18.
  • W spokoju żyje też inny bohater seksualnej afery – poznański arcybiskup Juliusz Paetz. Choć media oskarżyły go o molestowanie seksualne seminarzystów, kościół przyjął strategię na przeczekanie. W 2012 r. episkopat zaprosił nawet arcybiskupa na konferencję poświęconą pedofilii w Kościele.
    • Autor: Jacek Pawlicki
    • Źródło: Jak kościół katolicki na świecie radził sobie z aferami pedofilskimi, „Newsweek Polska” 9/2013, s. 33.
    • Zobacz też: Juliusz Paetz
  • W sprawie pedofilii jest podobnie jak w sprawie Jedwabnego. Trzeba przeprosić społeczność. O grzechach Kościoła milczą biskupi, milczy katolicka prasa. Ludzie czytają też świeckie gazety, porównują i są rozdarci. To nie może zaowocować niczym dobrym. Starsi gotowi są wiele wybaczyć, ale ci młodsi najzwyczajniej w świecie nas zostawią.
    • Autor: Wojciech Lemański
    • Źródło: rozmowa Katarzyny Wiśniewskiej, Nie boję się niczego poza grzechem, „Gazeta Wyborcza”, 31 marca-1 kwietnia 2012
  • Żaden mężczyzna, żadna kobieta, jedynie dziecko, a właściwie dziewczynka, jest w stanie zaspokoić moje życzenia i oczekiwania.
    • Kein Mann und keine Frau, sondern nur ein Kind, insbesondere ein Mädchen, meine Wünsche und Bedürfnisse (…) befriedigen kann. (niem.)
    • Autor: Dagmar Döring, niemiecka polityk, członkini FDP
    • Źródło: esej Tak wiele miłości i czułości – kobieta kocha dzieci, w: Pedofilia dziś, Foerster, Frankfurt nad Menem 1980, ISBN 3922257100.