Tomasz Sakiewicz

polski dziennikarz

Tomasz Sakiewicz (ur. 1967) – redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, dziennikarz i publicysta.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

Tomasz Sakiewicz
(2019)

A edytuj

  • Andrzej Lepper, kilka miesięcy przed śmiercią udzielił mi rozmowy, w której wydał, kto jest źródłem przecieku. Bardzo bał się o swoje życie. Chciał to ujawnić w prokuraturze. Jak widzimy, nie zdążył. Chcę przekazać tą wiedzę, którą mam. Również na temat dowodów, które Andrzej Lepper ukrył na wypadek swojej śmierci.

D edytuj

  • Dla kilkuletniego dziecka oderwanie od rodziców, którzy go kochają, jest gorsze niż ich śmierć
  • Dzisiaj ruch antychrześcjański będzie rósł i wciągał w swoją orbitę kolejne środowiska. Skoro nie ma miejsca na Krzyż ustawiony przez tysiące ludzi ku pamięci prawie stu ofiar, tym bardziej nie będzie miejsca na ten znak w Sejmie, szkołach i urzędach. Na Krakowskim Przedmieściu obudzono najciemniejsze moce. Dzisiaj pożerają one nasze życie publiczne, rozprzestrzeniając się na coraz to nowe sfery. Biskupi, którzy nieopatrznie dali na to zgodę, czekają, że diabeł może sam się schowa. Nie schowa się. Diabeł bał się akurat jednego Krzyża. Tego, który został rok temu internowany.
    • Źródło: Kto obudził diabła?, „Gazeta Polska”, 19 października 2011

F edytuj

  • Faszyzm nadchodzi wielkimi krokami – wieszczy Stefan Bratkowski. Faszyzm ogarnął Krakowskie Przedmieście w Warszawie, setki innych miast w Polsce i na świecie. Faszyzm dotknął nawet Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, a może wkrótce rządzić w całym kraju. Jak się faszyzm objawia? Po pierwsze – ludzie przychodzą na legalną demonstrację, po drugie – krytykują rząd, po trzecie – wybierają innych delegatów, niż chce Stefan Bratkowski, po czwarte – chcą iść głosować na swoich posłów. I wreszcie najgorsze – przynoszą tulipany.

K edytuj

  • Kie­dy tyl­ko po­wsta­ło Ra­dio Ma­ry­ja, za­czą­łem na­wo­ły­wać, by je wspo­móc. To, że po­tem pa­rę ra­zy się róż­ni­li­śmy, nie ma zna­cze­nia. Róż­ni­ce są po­trzeb­ne i twór­cze.
    • Źródło: Kiedy Trwam będzie silna jak TVN, „Gazeta Polska”, 12 czerwca 2012

N edytuj

  • Najbardziej perfidną formą faszyzmu, jego najwyższym stadium, jest tulipania. Zwolennicy tulipanii w konflikcie z prawem i porządkiem społecznym rozkładają kwiaty na ulicach, na kwietnikach, w okolicach urzędów państwowych. Każdy tulipan uderza w powagę władzy. Tylko nadzwyczajny refleks urzędników miejskich w Warszawie sprawił, że tulipany nie zniszczyły długo budowanego porządku społecznego. W ciągu dwóch godzin od momentu rozłożenia ich na ulicy wzmocnione oddziały straży miejskiej zdołały aresztować większość nielegalnych kwiatów (…) Zdrowa część społeczeństwa musi wyrwać ten kolorowy chwast z naszej polityki. Dobry przykład dali miejscy strażnicy obezwładniając Solidarnych 2010 i kopiąc dziennikarza „GP”. Człowiek z przetrąconym kręgosłupem kwiatków kłaść nie będzie.
    • Źródło: Zaplute karły kaczyzmu, „Gazeta Polska”, 4 maja 2011
  • Nie mają Państwo déją vu. Michnik znowu jest gwiazdą wszystkich mediów. Urban z pozycji autorytetu udziela wywiadów. Główne media zwalczają polski nacjonalizm i doszukują się najgorszych stron Kościoła. Kwitnie przyjaźń polsko-rosyjska za sprawą wspaniałych kontraktów gazowych zawartych na kolejne ćwierć wieku. Leszek Miller kieruje SLD, a Waldemar Pawlak PSL, które zawsze jest w rządzie. Prawica się kłóci. Ja to cholera już widziałem. Byłem wtedy piętnaście lat młodszy. Znowu wszystko jest po staremu? Nie wszystko. Przybyło nam dziecko spłodzone przez Urbana i Michnika: Palikot. Pojawiła się też pani Grodzka. Piętnaście lat temu była jednak panem i miała zero szans na mandat poselski. Swoją drogą to chyba niezły sposób na spełnienie parytetów – skalpel.
  • Niebezpieczna była jego wiedza. Lepper może przestał się liczyć, ale nie ludzie, o których prawdę chciał ujawnić. Dla mnie Lepper nigdy nie był autorytetem, zawsze go krytykowałem. Jednak co innego krytykować kogoś za działania polityczne, a co innego pogodzić się z tym, że były wicepremier być może został zamordowany.

O edytuj

  • Obecne państwo polskie w swojej urzędniczo politycznej emanacji to konstrukcja wcale nie stworzona przez Michnika, Mazowieckiego czy Balcerowicza. To państwo zmajstrowane przez Jaruzelskiego, dla którego naiwność połączona z pewnego rodzaju dziecięcym cynizmem tych trzech filarów III RP była potrzebna bardziej jako przykrywka niż spoiwo.
  • Od czasów cesarza Kaliguli wprowadzanie konia na wysokie urzędy państwowe nie jest niczym nowym, choć do dziś budzi pewien niesmak. Oświadczenie ministra Nowaka, że prezydent jest zdrowy jak koń, ma w sobie coś z wywoływania freudowskiej sfery czynności pomyłkowych. Zapewne nie o zdrowie tu chodziło, lecz o obyczaje, które, z całym szacunkiem dla pięknego czworonoga, są iście końskie. Czy nie godne końskiego rechotu były przaśne dowcipy prezydenta o kaszalotach? Wykład z historii Polski o bigosowaniu mógł niejednemu koniowi postawić grzywę dęba, a nawet zapleść z przerażenia warkocze. Z iście ułańską fantazją prezydent rzucił się na krzesło, zostawiając w tyle panią premier kraju, który w końcu na stanie na baczność sobie zasłużył. Nie będzie nam Niemiec wygodnego fotela zajmował. Może obyczaj to na salonach nie propagowany, ale gdy ogier wpada do stajni, klacze muszą znać swoje miejsce. Ileż z końskiego polotu miało zwinięcie królowej Szwecji kieliszka do toastu. W końcu za to, co Szwedzi wyrabiali u nas przy potopie, miał prawo dać jejmości w twarz. Skradziony kieliszek to tylko mała ostroga w bok jaśnie oświeconej.

P edytuj

  • Palikot został stworzony przez elity polityczne, wśród których dominowała oczywiście „Gazeta Wyborcza”, ale i TVN, a także znani duchowni. Próbę zeświecczenia Polski podjęto już w latach 90. Na czele tego ruchu stała redakcja „Wyborczej”. Jednak to wpływowe środowisko musiało się zderzyć z postacią wielokrotnie potężniejszą – Janem Pawłem II, który nie godził się na wyparcie wiary z życia publicznego. Potem przyszło europejskie referendum i konieczność pozyskania Kościoła.
    • Źródło: Kto obudził diabła?, „Gazeta Polska”, 19 października 2011
    • Zobacz też: Janusz Palikot
  • Patrzyłem na niego jak na samobójcę – nie dlatego, że podejrzewałem, iż coś sobie zrobi, tylko, że pakuje się w gigantyczne kłopoty. Narażał się potężnym ludziom ze świata polityki i biznesu, jednocześnie czekały go kłopoty prawne, ponieważ to, co mówił, było sprzeczne z jego wcześniejszymi zeznaniami w sądzie.
  • Platforma Obywatelska wzoruje się na wielkich wodzach Korei Północnej. Jeśli kontroluje się wszystkie media, zawsze znajdzie się spora grupa społeczna, która przyczyny wszelkich problemów odnajdzie gdzie indziej niż w decyzjach władzy. PO nie koncentruje się w związku z tym na poprawie rynku leków, czy porządkowaniu czegokolwiek. To są z punktu widzenia PR mało istotne rzeczy.
  • Po raz kolejny papież pomaga polskiemu Kościołowi wyjść z ogromnych problemów, jakie zostały nam po komunizmie. Mamy dzisiaj biskupa, którego życie jest dobrą odpowiedzią na te wyzwania.
  • Protestują przeciwko zgniliźnie Zachodu, twierdzą, że bronią tradycyjnych wartości, współpracują z imperialną Rosją a nawet niektórzy z nich biorą stamtąd pieniądze i mają w nazwie Konfederacja. O którą grupę chodzi? Konfederacja Targowicka czy Konfederacja Brauna i Korwina-Mikke.
    • Opis: o Konfederacji.
    • Źródło: onet.pl, 30 czerwca 2020
  • Przez lata niemal wszystkie uczciwie prowadzone sondaże konsekwentnie pokazywały, że chcemy poznać prawdę dotyczącą byłej komunistycznej policji.
    • Źródło: „Gazeta Polska” nr 49, 6 grudnia 2006
    • Opis: na temat lustracji.

R edytuj

  • Rozpoczął się nieunikniony proces rozpadu Platformy. Rokita nie miał zgody lidera partii, a charakter wystąpienia nosił pewne cechy wewnątrzpartyjnego puczu. Nie znam przykładu, by ktoś wypowiedział posłuszeństwo liderowi, a ten powiedział, że nic się nie stało.
    • Źródło: „Gazeta Polska” nr 5, 31 stycznia 2007
    • Opis: na temat wystąpienia Jana Rokity, odnośnie kierunku programowego Platformy Obywatelskiej.
    • Zobacz też: Platforma Obywatelska, Jan Rokita, pucz
  • Ruch Palikota zrodził się pod Krzyżem Pamięci na Krakowskim Przedmieściu. Można się zastanawiać, czy gdyby nie było Krzyża, nie byłoby Palikota? Byłby. Wybrałby sobie za cel Wawel, katedrę warszawską albo któryś z cmentarzy. Tam, gdzie jest Bóg chrześcijan, koncentrują się też jego najwięksi wrogowie. Sam Palikot stwierdził, że krzyż jest PiS-owski i dlatego musi go atakować. Krzyż oczywiście nie jest PiS-owski, ale dzisiaj ten stygmat – bycia PiS-owskim – wystarcza, by wyzwolić energię tłuszczy szukającej alibi dla ujścia najniższych emocji.
    • Źródło: Kto obudził diabła?, „Gazeta Polska”, 19 października 2011

S edytuj

  • Sprawa prokuratora Marka Pasionka, który nadzorował śledztwo smoleńskie, przekracza ramy gigantycznego skandalu w prokuraturze. Jeżeli wierzyć doniesieniom prasowym, prokurator jest oskarżany o „kontakty z obcym mocarstwem”. Tym mocarstwem – tutaj znowu szok – są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Zakładając choćby na chwilę, że główny motor owych oskarżeń, gen. Krzysztof Parulski, ma rację, musimy wyciągnąć jednoznaczny wniosek, że wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej zostało dotknięte aferą szpiegowską. Już to powinno wystarczyć, żeby powołać nadzwyczajną komisję, zwołać w trybie nagłym Sejm i natychmiast wymusić zmiany w prokuraturze.
    • Źródło: Niezawisimaja prokuratura, „Gazeta Polska”, 15 czerwca 2011

T edytuj

W edytuj

  • W jednym miejscu spotkały się Kluby Gazety Polskiej, rodziny Radia Maryja i Solidarni 2010. Myśmy się już tu kiedyś spotkali – prawie dwa lata temu, kiedy chowaliśmy naszego prezydenta. Myśmy się spotkali w bólu i żalu, ale przysięgliśmy sobie, że wyjaśnimy ta sprawę, i zaczęliśmy ją wyjaśniać. Kłamstwo smoleńskie upada, a w raz z tym rośnie strach władzy przed niezależnymi ruchami społecznymi, czy wolnymi mediami. I jeśli dziś władza chce cenzurować media czy ograniczać wolność słowa, to nie dlatego że chce być kochana czy pieszczona. Ona drży przed gniewem społecznym, gniewem który dzisiaj rośnie. Bo ta władza pokazała swoje prawdziwe oblicze.
  • Wcześniej czy później, musi dojść, i to nie tylko w Polsce, do takich zmian w prawie i mentalności ludzi, by życie każdego człowieka było tak samo chronione.
    • Źródło: „Gazeta Polska” nr 12, 21 marca
    • Zobacz też: życie, aborcja
  • Wielu duchownych, szczególnie wysokiej rangi, stara się wpływać na nasze życie publiczne. Niektórzy z nich, jak np. arcybiskup Józef Życiński, wprost podważają sens lustracji
    • Źródło: „Gazeta Polska” nr 49, 6 grudnia 2006
    • Opis: na temat lustracji wśród duchowieństwa.
    • Zobacz też: Józef Życiński
  • Władza opiera się na osobach zdolnych do takich działań. Rządy Tuska doprowadziły do tego, że z zakamarków zaczęły wyłazić rożne demony. Skala tajemniczych zgonów jest bardzo niepokojąca. Mamy coraz więcej samobójstw, a polską specjalnością staje się wieszanie. W ten sposób znikają świadkowie najważniejszych wydarzeń. Trzeba się nad tym pochylić, bo to zaczyna być niebezpieczne.

Z edytuj

  • Zarówno w sztabie Jarosława Kaczyńskiego, rządzonym przez Joannę Kluzik-Rostkowską, jak i w obozie Donalda Tuska zapanowała pełna zgoda – „Smoleńsk gasimy”. Prawie się udało. Na sprawę opuszczono kurtynę milczenia. Podporządkowali się temu niemal wszyscy, poza kilkoma redakcjami prawicowych mediów i niemym świadkiem modlitw i cierpienia setek tysięcy ludzi – Krzyżem Pamięci.
  • Zbliżają się najbardziej niepoprawne politycznie święta. Wbrew zapewnieniom o dojrzewaniu społeczeństw do ateizmu społeczeństw, setki milionów ludzi uczci narodziny Boga.

O Tomaszu Sakiewiczu edytuj

  • Mogę rozmawiać z każdym dziennikarzem, nawet krytycznym wobec mnie „jak cholera”, ale nie z Sakiewiczem. Pan Sakiewicz i „Gazeta Polska” od 15 lat piszą bzdury i kłamstwa o mnie, poniżają i obrażają mnie i moją rodzinę
  • Miej umiar w łgarstwach, płatny pachołku PiSu. Tak, przestrzegałem Ukraińców przed masakrą, którą szykował im Janukowycz. I Rada Majdanu poparła mnie 35:2. Podpisała porozumienie w rezultacie którego reżim się załamał a Janukowycz zwiał. Życzę psychoprawicy podobnych rezultatów.
  • Tomasz Sakiewicz grozi mi procesem. Wytoczy mi go, jeśli jeszcze raz powtórzę, że zarobił na publikacji Raportu, oszwabiając w ten sposób obywateli. No dobra. Niech mu będzie. Zmodyfikuję trochę swoją opinię. Jeśli więc rzeczywiście zbył udziały, to profitentem tego procederu wydawniczego nie będzie on sam, tylko jego rodzina. Jeśli i po tej modyfikacji rzeczywiście pójdzie on do sądu, to wymiar sprawiedliwości będzie musiał mu odpowiedzieć na niezwykle egzystencjalne pytanie. Na pytanie fundamentalne. Na pytanie czy teść to rodzina?