Kryzys sejmowy w Polsce

kryzys polityczny w Polsce trwający od grudnia 2016 do stycznia 2017

Kryzys sejmowy w Polsce – kryzys polityczny, który rozpoczął się 16 grudnia 2016 w związku z próbą wprowadzenia zmian w organizacji pracy dziennikarzy w kompleksie budynków Sejmu i wykluczeniem z 33. posiedzenia Sejmu VIII kadencji posła Michała Szczerby.

  • Chcemy zamanifestować solidarność z polskim parlamentem. PiS zrobił teraz kolejny zamach, a zaczęło się od zamachu na Trybunał Konstytucyjny. To wszystko dzieje się w Polsce, gdzie władza dopuszcza rasizm i działania chuligańskie. My wyrażamy solidarność z tymi, którzy są atakowani za kolor skóry, kraj pochodzenia i religię. Wierzę, że razem obronimy demokrację, a Polska będzie europejska.
  • Krzyk, sianie zamętu, destabilizacja to są metody, które niestety stały się narzędziem partii opozycyjnych. Nie ma to nic wspólnego z zasadami demokratycznego państwa prawa, ze standardami europejskich demokracji. (…) Można się spierać, różnić w poglądach, ale nie wolno Polaków stawiać przeciwko sobie, a dziś tak się dzieje. Skandaliczne, hańbiące wręcz wydarzenia, które miały miejsce ostatnio na Krakowskim Przedmieściu, te konfrontacyjne apele nawoływania do wypowiadania posłuszeństwa, gdzie podpisy liderów opozycji widnieją obok tych, którzy mówią o kulturze stanu wojennego, a masakrę górników w Wujku nazywają zamieszkami, czy w końcu wczorajsza awantura w Sejmie, niestety są elementami wpisującymi się w ten smutny scenariusz.
  • Nawet z grona członków rządzącej partii niewielu zdobyło się na to, by pochwalić Marszałka Sejmu za usunięcie z obrad sejmowych posła opozycji, który zaczął swe wystąpienie od słów: „Panie Marszałku kochany, muzyka łagodzi obyczaje”. Nie wiem, jak można taką decyzję Marszałka usprawiedliwić. Ale ani sam Marszałek, ani partia rządząca, nie wycofali się z tej decyzji, co doprowadziło do okupacji sali Sejmu przez posłów opozycji i do przeprowadzenia głosowania w niezmiernie ważnej sprawie zatwierdzenia budżetu państwa na rok 2017 w warunkach ignorujących elementarne reguły prac Sejmu. Partia rządząca zapewne nie chce skorygować decyzji Marszałka, uznałaby taki krok za niebezpieczny precedens rzekomo świadczący o jej słabości, o zwycięstwie opozycji – ale moim zdaniem ten casus świadczy o tym, jak łatwo władza demoralizuje tych, którzy ją sprawują. Świadczy też o tym, że w miejsce debat politycznych, mających na celu dobro wspólne Polski, zajmują rozgrywki partyjne, obliczone na pokonanie przeciwników.
  • Pamiętam obchody świąt Bożego Narodzenia od drugiej płowy lat 40. XX wieku. Nawet w czasach stalinowskich były one szanowane, nie podejmowano prób ich zakłócenia politycznymi akcjami (…). Jestem przekonany, że wymiar spontaniczności protestu jest tylko życzeniowy. To akcje przygotowane i zaplanowane, mające cele i dobrane środki. Powodują destrukcję społeczną i psychologiczną wśród ludzi, to zupełnie zaprzeczenie etosu Bożego Narodzenia (…). Jest to swego rodzaju inscenizacja, która ma swoich reżyserów i promotorów.
  • Przeniesienie obrad odbyło się więc bez naruszenia regulaminu, zaś wszystkie inne sprawy wiążące się z przebiegiem tego posiedzenia w świetle regulaminu krok po kroku będą rozpatrywane. W moim odczuciu, jeśli marszałek Sejmu wie, że jest kworum i stwierdza ten fakt, to nie ma powodu, aby ustawy nie poddał procedowaniu. A to, że głosy się liczy ręcznie, a nie za pośrednictwem systemu elektronicznego, to naprawdę nie jest zarzutem. (…) Ustawa budżetowa została przyjęta i bardzo dobrze.
  • Rolą ministra nie powinno być wyrażanie opinii, które mogą prowadzić do tak zwanego mrożącego skutku, jeśli chodzi o korzystanie z wolności uczestniczenia czy organizowania pokojowych zgromadzeń. Słowa są różnie dobierane w zależności od sytuacji politycznej, ale musimy mieć świadomość, jakie to ma konsekwencje dla wolności obywatelskich.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Zobacz też edytuj