Stalinizm

totalitarna postać socjalizmu autorstwa Józefa Stalina

Stalinizm – system polityczno-ekonomiczny, jaki powstał w ZSRR po faktycznym przejęciu pełni władzy przez Józefa Stalina, po II wojnie światowej narzucony innym państwom komunistycznym.

  • Krytyka stalinizmu jest stanowczo zbyt mało radykalna. Spójrzmy choćby na film Życie na podsłuchu. To przecież śmiechu warte. Chwilami można odnieść wrażenie, że broni on Stasi. Tajni agenci szpiegują pisarza, bo pewien minister chce się dobrać do jego żony. To niedorzeczne! Nie dlatego, że takie zdarzenia nie miały miejsca. Tego oczywiście nie wiem. Prawdą jest jednak, że służby Stasi tak czy inaczej obserwowałyby tego mężczyznę. Było to wpisane w system i nie miało nic wspólnego z erotycznymi zapędami jakiegoś ministra.
    Film ten stanowi doskonały przykład liberalnego postrzegania historii. Tam, gdzie panuje zło, od razu szukamy czarnych charakterów. Takie podejście jest jednak naiwne i odwodzi od istoty problemu. Musimy wreszcie zdać sobie sprawę, że tych wszystkich straszliwych czynów dopuszczali się porządni ludzie, którzy kierowali się najlepszymi intencjami i szlachetnymi pobudkami.
    • Autor: Slavoj Žižek, rozmowa Arno Widmanna, Cena wolności, „Frankfurter Rundschau”, 23 stycznia 2012.
  • Pragnienie obdarzenia Stalina wszelkimi możliwymi przywilejami płynącymi z wątpliwości, nawet (a może szczególnie) w przypadku dowodów [represji w ZSRR], opierało się na złożonych, abstrakcyjnych przesłankach. W wydaniu komunistów przyjmowało postać rozumowania „dialektycznego”. Jeśli Kostow przyznał się do winy, to był winny. Jeśli się wypierał (co usiłował robić), było to dowodem, że proces nie był ustawiony i oskarżony jest winny. Analogicznie, racjonowanie żywności było restrykcją we Francji, a w Polsce było powszechnie akceptowane.
    • Autor: Tony Judt, Historia niedokończona. Francuscy intelektualiści 1944–1956, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2012, ISBN 9788362467914, s. 163.
  • Realizm socjalistyczny, zgodnie z oficjalną definicją przyjętą na I Zjeździe Związku Pisarzy w 1934 roku, oznaczał „prawdziwe, historycznie konkretne przedstawianie rzeczywistości w jej rewolucyjnym rozwoju”. Rola artysty polegała na ukazywaniu świata nie takim, jaki jest w chwili obecnej, ale jakim się stanie w komunistycznej przyszłości.
  • Stalin jest naprawdę zwycięskim wodzem narodu rosyjskiego. Dowiódł w rozmiarach dotąd niespotykanych, że największa brednia i najnikczemniejsze okrucieństwo może być narzucone ludziom, że słowo płynące z autorytatywnego źródła najwyższej władzy musi być powtórzone tylko parę razy, aby stało się jedyną obowiązującą prawdą. Jednostki inteligenckie się nie liczą. Masa okazała się posłuszna i karna. Teza polityczna, oparta na absolutnej pogardzie dla rodzaju człowieczego, została przez Stalina potwierdzona olbrzymim eksperymentem dokonanym w laboratorium sowieckim. To, co nazywamy polityką, doczekało się w Sowietach koszmarnej i groteskowej karykatury. Wydawać by się mogło, że ten obraz przerazi ludzi, że ta zbyt daleko posunięta gra obróci się przeciw głównemu reżyserowi. Ale troglodyta uzbrojony w karabin maszynowy i latający samolotem zachował psychikę jaskiniowca. Na cześć Stalina wznoszą w Sowietach okrzyki i posągi. Jakieś pismo sowieckie opisuje z dumą, ile zużyto marmuru i brązu na wzniesienie w prowincjonalnym mieście posągu bożka sowieckiego. Posąg ten stanął na miejscu dawnej świątyni chrześcijańskiej.
  • W tym nie ma logiki: cały aparat terroru, tysiące ludzi, absolutnie większość z nich to byli rdzenni Polacy, a rząd wystawił na odstrzał trzech Żydów (Romkowski, Rożański, Fejgin) i obarczył odpowiedzialnością za cały terror czasów stalinowskich. Ojciec nazwał to kiedyś: parch pro toto.
  • Zacząłem od filmów społeczno-publicystycznych, bo wówczas jeszcze naiwnie wierzyłem, że krytyczne filmy dokumentalne mogą ulepszyć socjalizm w Polsce; wielu wówczas chciało na fali entuzjazmu Października 1956 roku likwidować nieprawości stalinizmu i budować wspaniałą świetlaną przyszłość. Ale „czarna seria” szybko się skończyła, większość tych filmów powędrowała na półki, a z nimi i moje Miasteczko. Do dziś istnieje w archiwum WFD stara adnotacja czerwonym długopisem, że mój film można wydawać na projekcje „tylko w salach WFD i za zgodą dyrektora”. Jeszcze szybciej niż w Polsce odwilż skończyła się w ZSRR i Miasteczko nie zdobyło zaliczenia jako film dyplomowy.
  • Zastanawiałem się, jak tym razem partia wyjaśni prostodusznym masom ten ostatni sukces polityczny Związku Sowieckiego. Już nazajutrz poznaliśmy odpowiedź: L’Humanite, oficjalny organ Francuskiej Partii Komunistycznej, wyjaśniał, że pakt to efekt nadludzkich starań Stalina, aby zapobiec grożącej wojnie imperialistycznej. Tak, mieli wyjaśnienie na każdą okazję: od kary śmierci dla dwunastoletnich dzieci po zniesienie prawa do strajku i zorganizowanie wyborów z udziałem jednej partii; nazywali to „rewolucyjną dialektyką” i przypominali iluzjonistów, którzy potrafią wyjąć jajo z każdej kieszeni swojego fraka, a nawet z nosa jakiegoś widza.
    • Autor: Arthur Koestler, Płomień i lód. Przygody mojego życia, Magnum, 2009.
  • ZSRR i Niemcy dopuściły się agresji wobec Polski. Należy zatem Polsce zwrócić to, co straciła w rezultacie agresji. Jeśli potępiać zbrodnie stalinizmu, to niewątpliwie wszystkie i w całości. (…) Litwa w ogóle nie uznaje swojej obecności w składzie ZSRR za prawowitą, legalną i zgodną z prawem, na jakiej więc podstawie włada terytorium, które podarował jej Związek Radziecki? Jeszcze pół roku temu to, co teraz mówimy o Litwie, można było powiedzieć i o Ukrainie, podstawy po temu byłyby nawet jeszcze większe.