Testosteronpolski film z 2006 roku w reżyserii Andrzeja Saramonowicza i Tomasza Koneckiego. Scenariusz napisał Andrzej Saramonowicz.

Cezary Kosiński,
odtwórca roli Janisa (2007)
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Wypowiedzi postaci

edytuj

Fistach

edytuj
  • A w tej Pile to piłował ją kto chciał… Na moich dywanikach.
  • I wyszła z mojego życia jak z kibla jakiegoś.
  • Na grzdylki to szkoda życia. Jak już coś walnąć, to grzdyla.
  • (…) napalona jak Arab na kurs pilotażu.
  • Pała mi furgocze jak ruski wentylator.
  • Panowie, to masakra jakaś jest.
  • Wiecie, od razu widać, że miękka w nogach, one mają wtedy tak… tak usta lekko rozchylone, że niby chcą coś powiedzieć… a to tylko po to, żeby tym jęzorem po ustach przejeżdżać.
  • Na szczęście przywieźli człowieka spod tramwaju. Zrobiło się zamieszanie „gdzie noga, gdzie noga”!
  • Wódka szkodzi… No, lekarze tak mówią… Niektórzy… Właściwie paru… Mój…

Kornel

edytuj
  • Bawi cię to? Pana… to… Bawi to?
  • Im wyższy jest poziom testosteronu we krwi koguta, tym większy jest jego grzebień i korale!
  • Jaka żona nie jest?
  • Nie jesteś moim ojcem, zwalniam cię!
  • Nie, nie, ja jem cukier…
  • Nigdy w to nie uwierzę, bo ona nie jest taka.
  • W porządku? Chuja w porządku!
  • Żonę mi Niemcy jebią!

Stenia Maciochowa

edytuj
  • Orgazm po pięćdziesiątce? Pieprzenie!
  • Teraz to wszędzie tylko orgazm i orgazm. A chłop, moja droga, nie jest od orgazmu, tylko żeby na życie zarobił.

Stavros

edytuj
  • A co to jest? Droga do kibla czy plany Wilczego Szańca?
  • A szczur to co? Pies?
  • Faceci zawsze znajdą powód, żeby się napierdalać.
  • Kornel, brat ci się znalazł.
  • Mamy Sokratesa, Homera, Fidiasza… Na chuj nam wielkie jądra!?
  • Młody człowieku, jakże bliska jest mi ta filozofia.
  • Niby taki pokurcz, a jakie ma pierdolnięcie?
  • Niezłe suki, nie? Zmusiły nas do wymyślenia piłki nożnej, a jak człowiek chce obejrzeć Ligę Mistrzów to przełączają na Złotopolskich.
  • Wróciłem do Polski, w Grecji nie było ogórków kiszonych.
  • Cukru mu! Cukru mu!
  • One zawsze głośno mówią, że drażni je prymitywa, a po cichu każda marzy, żeby spotkać brutala, który by ją przenicował na drugą stronę.
  • A ty wiesz, że my w łóżku rozmawialiśmy o głowonogach?
  • Albo będę żył z tobą, albo wcale.
    • Postać: Robal
  • Ale przecież my nie mamy jelit. Znaczy się, wieprzowych jelit nie mamy.
    • Postać: Beatka
  • Kto podniesie rękawicę i opuści gacie!?
    • Postać: Tretyn
  • Tak ci sakwę przetrzebię, że nawet grosik w niej nie zostanie.
  • U ciebie nie zaistniał! Grecki impotencie.
  • Zaobserwowano niejednokrotnie, że samice szympansów prowokują seksualnie samca tylko po to, by mu ukraść mięso.

Dialogi

edytuj
Stavros: Debil, no, mówiłem, że debil.
Tytus: Proszę tak do mnie nie mówić!
Stavros: To jak mam mówić? Wasza świątobliwość?
Tytus: Najlepiej nic. Zły dzień mam dzisiaj!
Stavros: Zły dzień, zły dzień! Zły dzień to miała twoja matka, jak poznała twojego ojca, który najwyraźniej na ten moment zszedł z drzewa.
Tytus: Nie wiem, nie znałem ojca…
Stavros: To kup bilet do zoo, na pewno się tam rozpoznacie.
Tytus: Jeszcze słowo, a wyjadę ci z czachy i nie żartuję.
  • Opis: Stavros obraża Tytusa po swoim upadku na łyżeczce, którą upuścił Tytus.

– Mówi, że jej się okres spóźnia.
– To nic nie znaczy. To biologia cyklu jest.
– Ale jej się spóźnia 55 dni.

Stavros: Na przykład właśnie Janis. Janis jest prawnikiem.
Janis: Tato, prosiłem – Janusz. Mam na imię Janusz.
Stavros: Ale ja ci dałem Janis, jak twój dziadek, a mój ojciec.
Janis: Tak, ale jak trzeba mnie było zarejestrować, to matka przez tydzień nie mogła cię znaleźć.
Stavros: Cieszyłem się z twoich narodzin.
Janis: W końcu poszła sama wkurwiona jak sto pięćdziesiąt. Dlatego jestem Janusz.

Robal: Obawiam się, że nie trafię.
Fistach: Taksówkę weź…
Tytus: Ja pana zaprowadzę...
Stavros: Gdzie?! Wódkę rozlewać! Masz komórkę? To dzwoń, jak się zgubisz.
  • Opis: o drodze do toalety.

Fistach: Panie Stavrosie, pan nie zna innych kontaktów między kobieta a mężczyzną jak tylko seksualne?
Stavros: A są inne?

Beatka: Puka się!
Tytus: Owszem, ale ładniejsze.
  • Opis: po wejściu Tytusa.

Stavros: Ty się weź za robotę, bo się nie polubimy!
Tytus: Jak zatem mogę panu służyć?
Stavros: Wiernie.

Wojewódzki: W jaką pani wierzy miłość?
Alicja: W miłość od pierwszego włożenia.

Stavros: Zaraz się okaże, że z nas siedmiu tylko ja jeden jej nie waliłem!
Kornel: I co, mam ci za to kupić kwiaty?

Zobacz też

edytuj