Adam Ferency
polski aktor
Adam Ferency (ur. 1951) – polski aktor, reżyser teatralny.
- A tak w ogóle to my, Polacy, nie lubimy szczerze ze sobą rozmawiać. Udajemy to tylko. I albo ktoś uznaje nasze racje, albo jest naszym wrogiem.
- Źródło: Paulina Wilk, Namawiam do rachunku sumienia, „Rzeczpospolita”, 17 marca 2006
- Zobacz też: Polacy, wróg

- Aktor, nawet jeśli temu zaprzecza, zawsze marzy o popularności, bo to jest oznaką, że mu się powiodło. Paul Newman powiedział kiedyś, że gdyby nikt go nie rozpoznawał na ulicy, znaczyłoby to, że poniósł porażkę w swoim zawodzie. Tak naprawdę, prawdziwym szczęściem dla aktora jest jeśli to, co robi, spotyka się z uznaniem tych, którzy to oglądają.
- Źródło: Agnieszka Duda, Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 5 maja 2006
- Zobacz też: Paul Newman, popularność
- (…) byłem tak chorobliwie nieśmiały, że kłopot sprawiało mi głośne wypowiedzenie zwykłego zdania. A co dopiero, gdyby to zdanie miało mieć jakiś sens teatralny. (…) Nadal jestem człowiekiem nieśmiałym, ale teraz myślę, że nieśmiałość aktorstwu raczej sprzyja niż przeszkadza.
- Źródło: Wolę w teatrze nosić halabardę, „Tele Tydzień”, 2001
- Zobacz też: nieśmiałość
- Ja mam ironiczno-gombrowiczowski stosunek do naszej polskości, może też, mówiąc żartem, chroni mnie moje węgierskie nazwisko.
- Źródło: Paulina Wilk, Namawiam do rachunku sumienia, „Rzeczpospolita”, 17 marca 2006
- Zobacz też: Witold Gombrowicz
- Jak ktoś jest niski, łysy i kwadratowy, to nie może być pozytywnym bohaterem.
- Opis: o tym, że na ogół obsadzany jest w rolach czarnych charakterów.
- Źródło: „Gazeta Wyborcza” nr 233, 2001
- Zobacz też: rola
- Jak wytłumaczyć, dlaczego kogoś kochamy? Kiedy próbujemy to werbalizować, chcąc nie chcąc, mimo że jest mowa o czymś nieracjonalnym, uciekamy się do racjonalnych narzędzi. Najczęściej wymieniamy wtedy cechy, które w tej drugiej osobie kochamy. A to przecież nie tylko te cechy sprawiają, że tę osobę kochamy.
- Źródło: Agnieszka Duda, Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 5 maja 2006
- Zobacz też: miłość
- Jestem strasznie nieudolny, jeżeli idzie o pisanie. Wszystkie moje próby pisarskie kończyły się katastrofą.
- Źródło: Krzysztof Górski, Trigorin, a nie Ferency, „Gazeta Morska”, 7 lipca 2001
- Zobacz też: literatura
- Jestem weteranem grania negatywnych postaci. Ale jak ktoś jest niski, łysy i kwadratowy, nie może być pozytywnym bohaterem.
- Źródło: Ada Romanowska, Na szczęście nikt do mnie nie strzela…, „Gazeta Olsztyńska”, 24 października 2011
- Kiedy przychodzi nowe pokolenie, to – choć nieprawdą jest, że drąży inne tematy, bo wielkie pytania pozostają zawsze te same – zaczyna używać odmiennej estetyki.
- Źródło: Paulina Wilk, Namawiam do rachunku sumienia, „Rzeczpospolita”, 17 marca 2006
- Zobacz też: pokolenie
- Mam całe mnóstwo wątpliwości co do tego, w jaki sposób gram. Natomiast nie ma specjalnego znaczenia, czy gra się bohatera negatywnego czy pozytywnego. Niezależnie od rodzaju postaci, którą ma się pokazać na ekranie, ma miejsce podobny proces; człowiek (aktor), tak czy siak, próbuje zrozumieć jego racje. Jak je zrozumie, jest w stanie wejść w każdą postać. Za każdym razem chodzi o to samo; żeby dokonać wysiłku zrozumienia swojej postaci.
- Źródło: Agnieszka Duda, Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 5 maja 2006
- Na pewno jest to zawód, który do tego stopnia człowieka absorbuje, że ten zapomina o prawdziwym świecie, w którym żyje i się porusza. Paradoksalnie, przez te multiplikacje wielu losów, losów różnych ludzi, których się grywa, daje nieśmiertelność i poczucie, że żyje się kilkakrotnie.
- Opis: o aktorstwie.
- Źródło: Agnieszka Duda, Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 5 maja 2006
- (…) niezbyt często zdarza mi się oglądać filmy czy spektakle telewizyjne ze swoim udziałem i zapominać o tym, że to ja co jakiś czas pojawiam się na ekranie.
- Źródło: Magdalena Rigamonti, „Golgota” to teatr TV, ale z kinowym rozmachem, „Polska Gazeta Opolska”, 3 listopada 2008
- Rzadko komu jest dane odnaleźć prawdziwą miłość. Ale jeśli nie ustaje w poszukiwaniach, ma większe szanse na jej znalezienie. Gdyby taki ktoś sobie powiedział, że tak nie będzie, że nie ma co szukać miłości, bo szanse na jej znalezienie są marne, nieuchronnie następnym krokiem w jego przypadku byłoby popełnienie samobójstwa.
- Źródło: Agnieszka Duda, Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 5 maja 2006
- (…) swoje aktorstwo traktuję jak rodzaj misji, powołania czy też skazania. Dlatego wszystko jest mu podporządkowane. Tak to już ze mną jest. Z przykrością stwierdzam, że oprócz swojego zawodu nie mam żadnego hobby. Swoje aktorstwo traktuję i jak zawód, i jak hobby. W gruncie rzeczy jestem jednak człowiekiem kameralnym. Nie lubię tłumów, ostrych świateł, ani reflektorów świecących w oczy. W wolnych chwilach chętnie uciekam na wieś i, jeśli mógłbym znaleźć sobie jakieś hobby, byłaby nim właśnie wieś.
- Źródło: Agnieszka Duda, Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 5 maja 2006
- W naszych czasach wszystko, co przegadane, szybko nas nuży. Teatr także żąda lapidarności.
- Źródło: Janusz R. Kowalczyk, Kondycja maratończyka, „Rzeczpospolita”, 14 sierpnia 2001
- Zobacz też: lapidarność
- Wygląda jak dzieciak, ale kiedy zaczyna mówić, zamienia się w dojrzałego, głębokiego człowieka. Ujął mnie od razu. Po 15 minutach rozmowy byliśmy zakolegowani, a nawet zaprzyjaźnieni. Wiek nic nie utrudniał.
- Opis: o Janie Komasie.
- Źródło: Magdalena Rigamonti, „Golgota” to teatr TV, ale z kinowym rozmachem, „Polska Gazeta Opolska”, 3 listopada 2008
- Za miłością kryje się nie tylko konkretna osoba, ale także marzenie, żeby znaleźć coś, co spowoduje, że staniemy się pełniejszymi ludźmi, że poczujemy, że nasz Los spełnia się w sposób kompletny, że to nasze ziemskie bytowanie (które w moim przypadku, nie jestem przekonany, czy ma sens) ma jakiś sens. Miłość stwarza nam na tej ziemi, w szerokim rozumieniu tego słowa, alibi, wypełnia naszą przestrzeń duchową. Człowiek wierzący powiedziałby, że zbliża nas do Boga. Ja jestem człowiekiem niewierzącym i dlatego raczej powiem, że zbliża nas do jakiejś transcendentnej tajemnicy, czegoś nie do opisania za pomocą słów, nie do ogarnięcia umysłem. Czegoś, co jest poza nami, poza naszym zasięgiem.
- Źródło: Agnieszka Duda, Brat Kleofas kocha kino. Adam Ferency specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 5 maja 2006
Zobacz też: