Jordi Sierra i Fabra
hiszpański pisarz
Jordi Sierra i Fabra (ur. 1947) – hiszpański pisarz, narodowości katalońskiej.
- Cechą dyktatur nie jest prowadzenie dialogu ani obrona ludu. Dyktatury są hermetyczne, nieprzejrzyste; trzymają każdego żyjącego w nich członka społeczeństwa w żelaznym uścisku nakazów i zakazów, do których można się tylko przystosować albo umrzeć. Porozwieszane wszędzie portrety Franco najpełniej o tym wszystkim przypominały. Niezmiennie. Na ulicach atakowały podstępnie, wyłaniały się jak zjawy na fasadach domów i skrzyżowaniach. Były jak gilotyna. Widok jednego wystarczał, aby odebrać chęć do życia.
- Źródło: Siedem dni w lipcu, tłum. Elżbieta Sosnowska, Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz, Warszawa 2013, ISBN 9788378856856, s. 57–58.
- Zobacz też: dyktatura
- Głowa prosto, twarz spokojna, zachowaj godność. Przegrać wojnę nie znaczy zatracić człowieczeństwo i szacunek do samego siebie. Mogli go znieważać, mówić co im ślina na język przyniesie. Wygrali, ale nigdy nie zostaną uznani za władzę legalną, ani nikogo nie przekonają swoimi argumentami…
- Źródło: Siedem dni w lipcu, op. cit., s. 59.
- Głupi i fanatycy są zawsze pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości.
- Hiszpania Franco była Hiszpanią represji, narzucania sposobu bycia, codziennej mszy i komunii świętej, gloryfikowania rodziny i tradycji, ale była też Hiszpanią kłamstw i fałszu, okrucieństwa, głodu, korupcji i czarnego rynku. Na to lekarstwa nie było i każdy musiał nauczyć się dbać o siebie.
- Źródło: Siedem dni w lipcu, op. cit., s. 57–58.
- Zobacz też: Francisco Franco, Hiszpania, Kościół katolicki
- Hiszpania kręci się w błędnym kole od czasów królów katolickich: wojny, dyktatury, królowie płodzący idiotów z kuzynkami, ciotkami i siostrami przyrodnimi. Do tego Kościół, jak wieczne zakotwiczenie w przeszłości, wojskowi i kolejne wojny, więcej księży i więcej ciemnoty…
- Źródło: Dwa dni w maju, tłum. Rozalya Sasor, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2018, s. 15.
- Opanował uczucie gniewu. Historia kraju obfitowała w konflikty połączone wspólnym mianownikiem, dwie Hiszpanie z tą samą flagą w tle. Zawsze zwyciężała jednak reakcyjna, katolicka, zakorzeniona w przeszłości, z mroczną przyszłością.
- Źródło: Siedem dni w lipcu, op. cit., s. 96.
- Panowie z prawicy zawsze uważają, że są ponad wszystko, ponad to, co dobre, i to, co złe (...). Nie rozumieją innych postaw, nigdy o nic nie pytają. Otaczają się tym, co uważają za nieprzemijające, wieczne, trzymają się kurczowo swoich "podstawowych wartości" i stamtąd ani kroku dalej. W porównaniu z nami są w korzystniejszej sytuacji, bo nie wiedzą, co to etyka. Lepiej jedzą, mają więcej pieniędzy, więcej możliwości, wykształcenie i to im daje alibi. My poświęcamy czas na dyskusje, poszukiwanie prawd, które nigdy nie są takie, jakimi je widzimy. Prawica jest jedyna, niepowtarzalna, monolityczna, nieustępliwa. Lewica jest wielokształtna, ma wiele twarzy. Prawica jest jak bicz do walki przeciwko wolności, przeciwko niezależnym ideom.
- Pomyślał, że poczucie winy jest wymysłem Kościoła, żeby mieć nad ludźmi kontrolę, żeby podporządkować ich, zastraszyć. Religie nie pozwalały, aby człowiek cieszył się szczęściem, bo nawet za dar życia należało w podzięce błagać o wybaczenie i szlochać.