Piotr Wojciechowski
polski prozaik, poeta, reżyser i krytyk filmowy oraz publicysta
Piotr Wojciechowski (ur. 1938) – polski pisarz, prozaik, poeta, rysownik, reżyser i krytyk filmowy.
- Ale moje upodobanie do gór ma również powody, powiedziałbym, głęboko antropologiczne: ludzie mieszkający stale w górach, górale andyjscy, himalajscy, alpejscy, karpaccy i tatrzańscy mają ze sobą coś wspólnego, co jest wywołane klimatem, geografią, koniecznością pokonywania trudnych przestrzeni, perspektywą patrzenia - bo widzi się nie tylko w lewo i w prawo, ale także w górę i w dół - wreszcie świadomością, że jak dochodzi się do przełęczy, to zawsze za nią jest nowy świat, inna dolina, inna przestrzeń przestrzeń nowej szansy, nowego ryzyka, czego na płaskim Mazowszu nie ma. W górach żywioły są potężniejsze: i woda jest groźniejsza, i wiatr, i grawitacja - bo coś na człowieka może spaść albo on spadnie.
- Opis: o górach
- Żródło: „Nowe Książki”, 5/2014, s. 7
- Bardzo pilnuję, żeby przy pisaniu dopuszczać do głosu podświadomość. Iść za pomysłami konstrukcyjnymi, ale też ufać mrzonkom. (…) Mam wielki szacunek do nauki, do racjonalizmu, do inżynierów, do fizyki. Ale to poezja i literatura piękna są pasem startowym do myślenia. (…) Jedno z moich opowiadań było drukowane w czeskim piśmie „Svetova Literatura” i jego tłumacz poprzedził je bardzo ciekawym wstępem, w którym napisał, że Wojciechowski, scalając ten świat, bierze odwet za rozbiory na trzech zaborczych monarchiach. Była to dla mnie miła interpretacja.
- Opis: o literaturze.
- Źródło: Rozmowy do myślenia, dwutygodnik.com, wyd. 284, 06/2020 [dostęp 2024-04-22]
- (...) chuligani nauki i sztuki, którzy nie zauważyli, że postmodernizm skompromitował się już i został zamieciony, ciągle w imię tego źle zdefiniowanego i już przebrzmiałego hasła przypisują sobie prawo do rabunkowego traktowania dorobku pojęciowego i ikonicznego dziejów. Taki pogrobowiec postmodernizmu zachowuje się w pałacach wiedzy i sztuki jak bolszewicki komisarz w kresowym dworze.
- Opis: o postmoderniźmie.
- Źródło: „Wyspa”, 1, 2008
- Gdy bierzemy dziś do ręki literaturę faktu, traktujemy ją jak Pismo Święte, za to literatura piękna uznawana jest za bajdy. Ale ta pierwsza mówi prawdę tylko do pewnego stopnia. Dla mnie fakty są mniej ważne niż relacje.
- Opis: o literaturze.
- Źródło: Rozmowy do myślenia, dwutygodnik.com, wyd. 284, 06/2020 [dostęp 2024-04-22]
- Jedną z bliskich mi definicji kultury jest definicja prof. Stefana Swieżawskiego, wzięta od Cycerona, głosząca, że kultura to cultura animae, czyli to, co powoduje wzrastanie wewnętrzne osoby. Druga ważna dla mnie definicja pochodzi od Henryka Elzenberga, który pisał, że kultura to próba zmuszania dziejów, aby służyły wartościom. Między tymi dwiema definicjami mieści się przestrzeń literatury i ja w tę przestrzeń staram się wpisać.
- Opis: o kulturze
- Żródło: „Nowe Książki”, 5/2014, s. 4
- (Literatura) jest dobra, jeśli spełnia trzy podstawowe funkcje kultury – po pierwsze łączy ludzi we wspólnotę, po drugie próbuje im dać odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne o sens życia i śmierci, o sens cierpienia i miłości, sens wojny i pokoju, sens przemijania. (...) Po trzecie wreszcie dobra literatura, tak jak każda dobra sztuka, powinna pobudzać do twórczości, inspirować postawy twórcze. A nie zapominajmy, że najważniejszą dziedziną twórczości jest wychowanie dzieci, młodych, idących pokoleń.
- Opis: o literaturze i twórczości.
- Źródło: Laureaci 13. Nagrody Literackiej m. st. Warszawy: na pytania odpowiada Piotr Wojciechowski, booklips.pl, 2 lipca 2020 [dostęp 2024-10-21]
- Miałem do wyboru – być pisarzem partyjnym, być pisarzem emigracyjnym albo pisać do szuflady. To nie były dobre wyjścia, musiałem spotkać się z czytelnikiem ponad głową cenzora. Musiałem stworzyć własne terytorium. Stworzyłem i miałem gdzie opowiadać o relacjach między ludźmi a historią. Dla mnie fakty są mniej ważne niż relacje między ludźmi. Fakty nie mają charakteru moralnego, mają je relacje.
- Opis: o twórczości pisarskiej.
- Źródło: Rozmowy do myślenia, dwutygodnik.com, wyd. 284, 06/2020 [dostęp 2024-04-22]
- Na pytania dotyczące warsztatu autor mógł dać tylko niepełną odpowiedź, bowiem jego „część jest oświetlona, a część pozostaje w ciemności”. Sam kierował się w swej literackiej działalności wskazówką otrzymaną na Hali Gąsienicowej. „Ino, panie, nie przerzeźbcie” – radził mu gazda obserwujący jego próby rzeźbienia w korzeniu kosówki.
- Opis: o warsztacie literackim.
- Źródło: Bryll i Wojciechowski w Salonie Pisarzy, „Poradnik Bibliotekarza”, 7–8/2001, s. 28 [dostęp 2024-04-22]
- Pamiętam, że jeden z mędrców, jakich mi dane było spotkać w młodości, wrocławski profesor Mieczysław Cena mówił o charyzmacie twórczego spokoju i twórczego skupienia, a mnie wtedy nawet do głowy nie przychodziło, że mogę zarabiać pisaniem. Teraz myślę, że taki charyzmat nadaje się na jedno z kryteriów wyróżniających artystę z tłumu współziomków.
- Panowie, o tym się nie mówi, to się robi.
- Opis: o wolności
- Źródło: Czaszka w Czaszce, Warszawa 1970, s. 121 - przypisane Andrzejowi Mrozowi (1942–1972).
- Pisarz nie przechodzi z czytelnikiem całej drogi, prowadzi go tylko kawałek, potem pokazuje mu mniej więcej kierunek i proponuje: – idź dalej. Pisarz nie wlecze za sobą czytelnika w drodze ku wartościom. Przede wszystkim stawia pytania i sugeruje odbiorcy, że jest wolny w odpowiedzi, niech odbiorca odpowiada jak potrafi, jak chce.
- Opis: rozmowa Heleny Zaworskiej z Piotrem Wojciechowskim.
- Źródło: Helena Zaworska, Nam idzie o życie, Wiedza Powszechna, Warszawa 1991, s. 152.
- Zobacz też: czytanie
- Pisarze mają pomóc. Oni są po to, aby to wszystko wiedzieć, prześwietlić wyobraźnią, destylować w nowe porządki słów zwane dziełami literackimi. Wiadomo, że środowiska pisarskie uległy niszczącemu jedność społeczeństwa mechanizmowi podziałów. Widzę jak jest, ale swoje wiem. To co jest prawdziwie, kulturowo literackie – nie dzieli ludzi. (…) A może jesteśmy jak ten Lud Pięciu Słów? Może przerasta nas sytuacja, przytłacza ciężar wyzwania dlatego, że słów mamy za mało? Czy na Nowy Rok jest kogo prosić o te brakujące słowa, choćby pięć?
- Opis: o pisarzach.
- Źródło: Pisarze.pl, 2023
- W swoich książkach po prostu zapraszam ludzi do stołu zastawionego rozmaitymi potrawami. Częstujcie się, rozmawiajmy przy tym, pogadajmy, a już co kto znajdzie… Pisanie to jest działalność nie tylko świadoma. To jest również zakładanie drenów w swoją podświadomość.
- Opis: o twórczości pisarskiej.
- Źródło: Literatura – Piotr Wojciechowski, Instytut Książki [dostęp 2024-04-22]
- Z tego czasu przytoczyć chcę słowa zasłyszane wtedy w środowisku wspinaczy na werandzie schroniska nad Morskim Okiem: Chodzenie na coraz trudniejsze drogi, to jak ostrzenie noża. Ale w pewnej chwili trzeba powiedzieć: teraz nóż ma krajać. Bo jak będziesz tylko ostrzył i ostrzył, trzonek zostanie ci w ręku. (…) Nawet ci, którzy chcą dziś iść w góry w stylu wycieczkowo-romantycznym, nie mogą się wymknąć temu, że jest gdzieś wyżej i dalej świat rekordów i wyczynów, medialnej sławy, rozhuśtanych ambicji, okrutnych decyzji. (…) Wspinacz w „strefie śmierci” nosi w sobie dziedzictwo człowieka plemiennego, dziedzictwo narastające przez prawie pół miliona lat. Impulsy podświadomości uczestniczą w podejmowaniu decyzji w sytuacjach krytycznych. (…)
- Opis: o wspinaczce w górach.
- Źródło: recenzja w „Nowe Książki” nr 3, 2024
Poezje
edytuj- Góry dają zwyciężyć. Tak jest z górskim losem.
Lecz po co iść wysoko, po co zimę kusić?
Po co ta chorągiewka, rwie ją wiatr od Lhotse
Białe, czerwone nitki niesie w śnieżne pustki.
Czy się uda dopisać do barw krwi i śniegu
Nad czarnym zgliszczem PASTY? Nad Monte Cassino?
Czy się uda dorosnąć do skrzydeł myśliwców
Do szachownic wśród dymów pożaru Londynu? (…)- Opis: sonet z okazji 35-lecia pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest przez Polaków w 2016.
- Źródło: wspinanie.pl, 2016
- Jak zawsze w czas Pasterki idą na ten balkon,
Zawieszony pod niebem na gwiazdowych ćwiekach,
Nad zmęczoną planetą, przytułkiem człowieka,
Ponad marketów wrzawą, nad ogniem i walką.
To stąd kolędy słychać, to most ponad rzeką
Modlitwami spienioną i dysząca szlochem.
Słuchają siedząc razem. Razem łatwiej trochę,
Maryi i Józefowi wspomnieć tę daleką
Noc glorii w Betlejemie (…)- Źródło: Dom złoty (wiersz na Wigilię), 2023
- Jest pod tym miastem szmat innego miasta
pasaże słów bezradnych, krwi i krzywd arterie
pod tunelami handlu. Tak centrum zarasta
teatrem blizn i kłamstwa. Dalej peryferie (…)
Poza Warszawą ludzi, Warszawą zmyślenia
jest szmat miasta bez nazwy, są zajezdnie losu
z nich tory jak podteksty. Giną bez znaczenia. (…)- Źródło: Trzy Warszawy, poecipolscy.pl
- Kiedym wyszła na ulicę
To szły za mną psy i dzieci
Kiedym wyszła na pustkowie
To mi księżyc w oczy świecił (…)
Młodej ziemi łeb zbolały
mgieł bandażem owijałam
wyciskałam wojen wrzody
mojej ziemi
ziemi młodej
gdy ją zmógł historii dur
owijałam w płachtę z chmur
owijałam w płachtę z chmur
gdy ją zmógł historii dur (…)- Źródło: sztuka teatralna Rower Pancerny, „Nowy Wyraz” (7), 1963
- Ktoś łomotał o północy w deski wrót,
A my jedliśmy wieczerzę, pili wino.
Walił bęben, bo do tańca rwał się lud.
Nikt nie słyszał tych awantur. Było zimno
Tam przed bramą. Wicher deszczem twarze bił.
Nie słyszeliśmy, bo jak? gruby mur, głucha noc. (…)
Świtem biel, sypał śnieg na uliczkę przed hotelem
W pustej knajpie skrzypek grał święta noc cicha noc
Szła pastuchów wielka chmara przez Betlejem,
A my ludzie dobrej woli pojmowaliśmy powoli,
A my ludzie dobrej woli pojmowaliśmy powoli –
Gruby mur.- Źródło: Gruby mur głucha noc, pisarze.pl, 2022
- Oddaliśmy miastu wolność
i otrzymaliśmy wolność miejską
Zabezpieczenie bytu
o powolnym ale skutecznym działaniu
Mamy już przyjaciół
zamiast drzew
opisy przyrody i historie chorób
zamiast zgrabiałych dłoni
i ulewy
za kołnierzem kapoty (…)- Źródło: Miejsce stałego zamieszkania, poecipolscy.pl, 1972
- Racicami na błocie ktoś tu się zapisał
A liść zgniły zostawił hieroglify żyłek
Wybacz brak elegancji. Twoje ślady życia
Na tym samym arkuszu. Śniegowy margines
Już wąziutki i ledwie przytulił się w bruzdach.
Idąc myśli o formie odganiaj uparcie
Nie zaglądaj w kałuże. Tam nieba ułuda,
A ty masz okryjbidę i buty na zdarcie.
Więc pisz, że mróz nie wróci, a pąki w tarninie
Już napuchły od treści. Piękne pismo znosi
Brzydkiej pogody opis. Tydzień jakoś minie
Marcowe słońce wyżej. Prą w konary soki
Ty wąsy zakrętasy pnączami rozwiniesz,
Napiszesz porę roku co lepsza od wiosny.- Źródło: Późna zima – „dedykowany ten sonet wędrownym nauczycielom kaligrafii”, poecipolscy.pl, 2017
- Są rzeczy, którym próchno nigdy nie da rady,
rdza nie gryzie i czerwie – nawet gdy czas mija.
Warto ich szukać z wiecznie pustymi rękami
I sztuczkami zdobywać Starych Mistrzów przyjaźń
A Anioły i Moce będą wtedy z nami.- Źródło: Mistrzowie, posłowie do Chleb z deszczem, 2018
- Słone wichry, piach czarny. Fruną ponad plażą
Poplamione papiery. Nad Mariupolem zorza
Dzisiaj posypie śniegiem. Otuli bandażem.
Zapłoną gdzieś ogniska, ludzie chcą się ogrzać.
Soborną na Teatralny. Biało, błądzą patrole
sypie, jakby niepamięć, jakby nie brakło nikogo
a kłamstwem nie zasłoni tych zawalonych na dole
imion, marzeń i dłoni. I ust co wołać nie mogą. (…)- Źródło: Mariupol, Plac Teatralny, Wiersze Świąteczne, 2022
- (…) Tak nisko pali się wiara
Tyle mogę, przecież się staram
Nawet nitki, nawet trawki się chwycę
Przez Ciemnogród idę, przez ulice
Przez zamknięte widzę okiennice
Zimne sale gdzie na deskach gołych
Krzyżem leżą światła Anioły
I ten mój zmęczony i smutny
Stróż cierpliwy, mój duch pokutny.- Źródło: Paląc świeczuszkę, poeci polscy.pl, 2014
- Trzeba pojechać w góry
one coraz gorzej
znoszą rozłąkę
wymagają czułości
stałych zapewnień
Tak, przed sądem czasu
będę po waszej stronie, góry
przysięgnę
nie byłyście nigdy tekturową dekoracją (…)- Źródło: W góry, „Podkowiański Magazyn Kulturalny”, 2007
- Wołanie, potem cichnie. Przestrzeń pełna cieni.
A za progiem wiatr w drzewach i ptaki na drutach.
Nie fruń z nimi. Imieniem zostań czy milczeniem.
Stań za progiem, na niebo nie patrz, bo to smutna
Peleryna meteo. Poczekaj jakie słowo zapali się tutaj. (…)- Źródło: Imię meteo, Solidarni 2010, 2023
- Zmierzysz, sprawdzisz, policzysz
Nie wymkniesz się tajemnicy
Na ścianie jak twarde milczenie
jej profil ledwie jest cieniem
I żadnej rysy ni szpary
Już nie licz na wagary. (…)
Tego wiatru co wiosny ma zapach
Tej wichury co ma ciemność na imię
Domek z kart ci na lodzie rozsypie
Po co tęsknić za labiryntem –
Jest jak chciałeś. A wszystko inne.- Źródło: Wszystko inne, Poeci polscy.pl, 2017
- Znikłeś w tłumie i kurzu, więc podnieś dłoń w biegu
na znak, że bierzesz udział. Na dziś tyle trzeba,
liście opadłe depczesz, one cię ustrzegą
przed niebem w matniach kałuż. Już się nie spodziewaj
że chór chrypłych oddechów cokolwiek zaśpiewa
Ze będzie jakaś meta i fiesta za metą
(...) Trzymaj, złap ciszę w płuca i chodu do bramy.
Możesz mokrą samotność zapiąć jak czamarę.
I przeczekać epokę. Znak został ci dany.- Źródło: Półmaraton, „Twórczość”, 2020
O Piotrze Wojciechowskim
edytuj- Akronim Podhalańskiej Akademii Wiedzy – PAW – jest groteskowy. Kojarzy się z ptakiem będącym symbolem pychy i próżności i jest kpiną z nadmiernego poczucia własnej ważności naukowców i instytucji, które tworzą. Podobnie absurdalna jest działalność naukowa, którą prowadzą członkowie Akademii – „eksperymenty z Żółwiem Archimedesa”, badania na temat „elementów magicznych w zwyczajach pracowników fizycznych Betoniarni w N” czy tworzenie „wykresu ubożenia rodu Orwiczów naniesionego na wspólną siatkę współrzędnych logarytmicznych z wykresem staczania się ludzkości w przepaść”.
- Opis: o Podhalańskiej Akademii Wiedzy w Kamiennych pszczołach
- Autor: Paulina Biczkowska (praca doktorska), Uniwersytet Gdański, s. 80, 2021
- Kamienne pszczoły Piotra Wojciechowskiego są książką trudną. Trzeba ją przyjmować jako dzieło sztuki napisane dla «czystej formy». Tak samo Kamienne pszczoły są transpozycją współczesnych Tatr i Bieszczadów. (...) Dymitr Łazur staje się chwilami kimś z krwi i kości, i to właśnie są najlepsze momenty.
- Autor Jarosław Iwaszkiewicz w: „Proza, poezja 1967”, Warszawa: Książka i Wiedza, s. 187–190, 1968.
- Piotr Wojciechowski, tworzący od lat świat prozy porównywalny z dokonaniem Faulknera, świetnie zbudowany, doskonale prowadzony narracyjnie, zaludniony rzeczywistymi bohaterami. Pisarz nie pasujący do dominujących w ostatnich latach w Polsce sporów wokół literatury (sporów o literaturę w zasadzie nie było), a tym samym skazany na „życie utajone”.
- Autor: Leszek Szaruga, Pisarze niedocenieni - pisarze przecenieni: ankieta „Kultury”, „Kultura” nr 7–8, 1992.
- Podobnie jak Iwaszkiewicz, Piotr Wojciechowski uprawia zarówno sztukę powieści, jak i sztukę opowiadania. Już jego wczesne powieści takie, jak Czaszka w czaszce i Wysokie pokoje oraz tom opowiadań Ulewa, kometa i świński targ spotkały się z gremialnym wręcz uznaniem krytyki, która doceniła epicki talent pisarza, jego narracyjne mistrzostwo, finezję z jaką skonstruował własny – jedyny w swoim rodzaju – świat: z rzeczywistości i wyobraźni, z historii i ze współczesności, tyleż przyjazny, co niebezpieczny.
- Autor: Janusz Drzewucki, Biblioteka Słów, 2020
- Utwory Wojciechowskiego są dogłębnie przemyślaną i niezwykle złożoną pod względem koncepcyjnym, konstrukcyjnym, gatunkowym, intertekstualnym i językowym wypowiedzią literacką, będącą wielopoziomową, skomplikowaną grą tekstu z czytelnikami oraz tekstu z innym tekstami.
- Autor: Paulina Biczkowska (praca doktorska), Uniwersytet Gdański, s. 229, 2021