Ekonomia

nauka społeczna

Ekonomia – nauka społeczna analizująca i opisująca produkcję, dystrybucję oraz konsumpcję dóbr.

  • Ani pan wicepremier Wrzaszczyk, ani pan wicepremier Balcerowicz nie rozumieli podstawowego sensu ekonomii jako nauki, która jest nauką o zaspokajaniu potrzeb jednostki i społeczeństw.
  • Ekonomia jest nauką badającą wybory ludzkie odnoszące się do relacji pomiędzy celami i rzadkimi środkami mającymi alternatywne zastosowania.
    • Autor: Lionel Robbins, Essay on the Nature and Significance of Economic Science (1932)
  • Ekonomia nie może być wyrzucona do klas szkolnych i biur statystycznych, nie może być nauką ezoteryczną. Jest to filozofia ludzkiego życia i ludzkiej aktywności, odnosi się ona do każdego i do wszystkiego.
  • Ekonomia to nauka myślenia w kategoriach modeli połączona ze sztuką wyboru modeli odpowiadających współczesnemu światu (…) Dobrzy ekonomiści zdarzają się nieczęsto, gdyż dar posługiwania się „czujną obserwacją” do wyboru dobrych modeli (…) wydaje się niezwykle rzadki.
    • Autor: John Maynard Keynes, The General Theory and After, part 2, w: The Collected Writings of John Maynard Keynes, t. 14, Palgrave Macmillan, Londyn 1973.
    • Opis: w liście do Roya Harroda z 4 lipca 1938.
  • Ekonomia to nauka traktująca o zjawiskach, zachodzących pod wpływem świadomego dążenia społecznych układów, aby przy możliwie najmniejszych wysiłkach zachować lub wzmóc właściwą tym układom społeczną energię przez odpowiednie zużytkowanie własności i energii układów otoczenia.
  • Ekonomia. To nauka, która omawia rzeczy doskonale nam znane językiem, którego nie jesteśmy w stanie zrozumieć.
  • Ekonomista nie może twierdzić że posiada specjalną wiedzę, która kwalifikuje go do koordynowania wysiłkami innych specjalistów. Co może twierdzić to jedynie to, że jego zawodowe borykanie się z wszechobecnymi sprzecznościami interesów uczyniło go bardziej wrażliwym niż kogokolwiek innego na fakt, że żaden umysł nie jest w stanie posiąść całej wiedzy, która kieruje działaniami społecznymi, oraz o wynikającej stąd potrzebie pewnego bezosobowego mechanizmu, niezależnego od ludzkich sądów, koordynującego indywidualnymi wysiłkami ludzkimi.
  • Fizyk, który jest tylko fizykiem, może być pierwszej klasy fizykiem i najbardziej wartościowym członkiem społeczeństwa. Ale wybitnym ekonomistą nie może być ktoś, kto jest tylko ekonomistą. Ekonomista, który jest tylko ekonomistą, jest nie tylko skończonym nudziarzem, lecz jest wręcz niebezpieczny.
  • Gdybyśmy naprawdę żyli w świecie darwinowskim, ekonomiści już dawno by wyginęli.
  • Krzywa Leffera [zgodnie z którą wzrost wpływów do budżetu jest rzekomo powodowany przez obniżenie stopy podatkowej] to bzdura. Może się potwierdzić w jakichś skrajnych warunkach. W warunkach normalnych nigdy się nie sprawdziła.
  • Naucz papugę co to jest podaż i popyt, a otrzymasz ekonomistę.
    • Teach a parrot the terms supply – and – demand and you’ve got an economist. (ang.)
    • Autor: Thomas Carlyle
  • Nawet w politycznym dyskursie ostatnie lata zmieniły podejście do doktryn. I to się częściowo dzieje. Wróciliśmy częściowo do korzeni przypominając sobie o keynesizmie, który nas nauczył, że o wielkości dochodu narodowego decyduje wielkość popytu. Zapomnieliśmy o tym.
  • Nic nie tworzy tak wielu miejsc pracy dla ekonomistów, co kontrola i interwencja ze strony państwa. Dlatego wszystkich ekonomistów cechuje schizofrenia: ich dyscyplina naukowa, wywodząca się od Smitha, każe im faworyzować rynek; ich własny interes każe im faworyzować interwencję. W efekcie znaczna część środowiska ekonomistów była zmuszona godzić te dwie przeciwstawne siły przez faworyzowanie rynku w ogólności i przeciwstawianie się mu w konkretnych przypadkach.
  • Oczywiście nie należy ekonomiki (ani polityki) mylić z moralnością – jednak nie należy ich też zupełnie rozdzielać. I polityka, i system gospodarki mogą być w skutkach zbrodnicze – a wtedy należy je zwalczać i zmieniać. (…) Po latach zupełnego wyjęcia polityki spod kryteriów moralnych czekają nas być może lata analogicznego zupełnego wyjęcia ekonomiki spod tychże kryteriów. Na to socjaliści nigdy się nie zgodzą.
    • Autor: Jan Józef Lipski, Obrona socjalizmu [, czyli Anty-Kisiel], 1989; w: Pisma polityczne. Wybór, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2011, s. 408.
  • Okazało się, że kiedy dług prywatny rośnie bez umiaru, to gospodarka też się załamuje, a w dodatku część długów prywatnych staje się długiem publicznym. A poza tym, kiedy wybucha kryzys, wpływy budżetowe maleją, więc deficyty rosną.
  • Opisujemy nasze zbiorowe cele wyłącznie w terminologii ekonomicznej – dostatek, wzrost, PKB, efektywność, wydajność, stopy procentowe, notowania giełdowe – tak jakby nie były one tylko środkami do zbiorowo wyznaczonych celów społecznych i politycznych, lecz same w sobie koniecznymi i wystarczającymi celami. (…) Tam, gdzie liczy się wyłącznie polityka ekonomiczna, demokracja oddaje pole polityce frustracji, politycznego resentymentu.
    • Autor: Tony Judt, Zapomniany wiek dwudziesty. Retrospekcje, tłum. i red.P. Marczewski, wyd. UW, Warszawa 2011.
  • Pisanie o ekonomii to z mojej strony przedsięwzięcie tak nierozsądne, jak dla ekonomistów pisanie o przerzutni w pentametrze jambicznym. Tyle że oni nie żyją w bibliotece, a ja żyję w ekonomii.
    • Autorka: Ursula K. Le Guin
    • Źródło: Weronika Murek, Niesamowita Ursula K. Le Guin. 10 rzeczy, których mogliście nie wiedzieć o twórczyni Ziemiomorza, „Książki. Magazyn do czytania”, nr 4 (67), sierpień 2024.
  • Przesadna uwaga poświęcana w indyjskich mediach ludziom sukcesu stworzyła fałszywie optymistyczny obrazek życia w Indiach. A ponieważ do grupy korzystającej na wzroście gospodarczym należą nie tylko biznesmeni, ale także artyści, intelektualiści i ludzie wolnych zawodów, zewsząd usłyszeć można optymistyczne relacje na temat fantastycznego indyjskiego sukcesu. Co jeszcze bardziej niepokojące, stosunkowo zamożna i opiniotwórcza część społeczeństwa łatwo może ulec pokusie, by traktować wzrost gospodarczy jako główny wskaźnik społecznego rozwoju. Martwię się, że ta iluzja sprawi, iż demokratyczna polityka nie będzie się koncentrować w należytym stopniu na rozwiązywaniu problemów społecznych nękających ogromne rzesze mieszkańców.
    • Autor: Amartya Sen, Czy Indie dogonią Chiny?, „Gazeta Wyborcza”, 4–5 czerwca 2011.
    • Zobacz też: Indie, media
  • Sztuka ekonomii polega na tym, by spoglądać nie tylko na bezpośrednie, ale i na odległe skutki danego działania czy programu; by śledzić nie tylko konsekwencje, jakie dany program ma dla jednej grupy, ale jakie przynosi wszystkim.
  • Teoria ekonomii powinna skonfrontować się z realiami kryzysów. Katastrofa z 2008 roku może tu odegrać podobną rolę, jaką odegrało trzęsienie ziemi w Lizbonie z 1755 roku w odniesieniu do teodycei. Chodzi tu o sekularyzację wiedzy ekonomicznej.
    • Autor: Joseph Vogl, rozmowa Piotra Burasa, Rynek już nie jest bogiem, „Gazeta Wyborcza”, 3–4 września 2011.
  • To co sprawia, że jest ona [ekonomia] najbardziej fascynującą [nauką] jest to, że jej fundamentalne zasady są tak proste, że każdy jest w stanie je zrozumieć, jednak niewielu je rozumie.
  • Uważam ekonomię za naukę regresywną, kryjącą się za zasłoną matematyki. Jej wsteczne poglądy umacnia filozoficzne filisterstwo, który skutkuje ograniczonym punktem widzenia na ludzką naturę. Ekonomiści rozmawiają ze sobą i prawie z nikim innym. To najbardziej wpatrzona w siebie ze wszystkich nauk społecznych, nadymająca się własnym poczuciem wyższości wobec bardziej „miękkich” dziedzin, które nie posługują się „liczbami”.
    • Autor: Robert Skidelsky, Keynes: Powrót mistrza, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2012, s. 231.
  • Uważam, że ekonomia jest nauką moralną… zajmuje się introspekcją i wartościami… zajmuje się motywami, oczekiwaniami i psychologicznymi niepewnościami.
    • Autor: John Maynard Keynes, The General Theory and After, part 2, w: The Collected Writings of John Maynard Keynes, t. 14, Palgrave Macmillan, Londyn 1973.
    • Zobacz też: introspekcja
  • W debacie publicznej zdrowy rozsądek był werbalnie miażdżony przez naukowy autorytet ekonomii i magię hermetycznego języka ekonomistów. (…) Problem polega na tym, że ekonomiści kształtujący doktrynę i dominujący w publicznej debacie mają interesy związane z wizjami, które głoszą. To im utrudnia dostosowanie poglądów do rzeczywistości.
  • Zły ekonomista widzi tylko to, co bezpośrednio uderza wzrok; dobry ekonomista patrzy także dalej. Zły ekonomista widzi tylko bezpośrednie konsekwencje proponowanego kierunku polityki; dobry ekonomista spogląda także na konsekwencje dalsze i pośrednie. Zły ekonomista widzi tylko skutki, jakie dana polityka przyniosła lub przyniesie pewnej konkretnej grupie; dobry ekonomista bada także skutki, jakie polityka przyniesie wszystkim grupom