Niewolnik – osoba będąca w niewoli, najczęściej służąca panu.

  • Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni.
  • Bo jest to znakomitym mężom nie honor, jak niewolnikom ślęczeć godzinami przy obliczeniach.
  • Cenę niewolnika ustalało się według jakości uzębienia. Ludzie wyrywali sobie zęby albo piłowali je kamieniami, żeby mieć niską wartość rynkową. Tyle męki, żeby być wolnym.
  • Dlaczego najgłośniej o wolności krzyczą nadzorcy niewolników?
  • Ciało niewolnika należy do pana, ale jego duch jest wolny.
    • Źródło: De benficiis 3,18,2 (łac.)
    • Autor: Seneka
  • Doktor Halyard uśmiechnął się i kiwał głową ze zrozumieniem, czekając na przetłumaczenie.
    – Szach – rzekł Khashdrahr – on chciałby wiedzieć, jeśli łaska, kto jest właścicielem tych wszystkich niewolników, których wciąż napotykamy na drodze, odkąd wyjechaliśmy z Nowego Jorku.
    – To nie niewolnicy – odparł Halyard, chichocząc protekcjonalnie. – Obywatele w służbie rządu! Mają takie same prawa jak inni: wolność słowa, wolność wyznania, prawo głosowania (…).
    Khashdrahr przestał tłumaczyć i zmarszczył brwi w zakłopotaniu.
    – Przepraszam! Ten „przeciętny obywatel” … Obawiam się, że w naszym języku nie mamy takiego odpowiednika…
    – No – rzekł Halyard – zwykły człowiek. Jak na przykład ci, którzy pracowali na moście, czy ten w tym starym samochodzie, który mijaliśmy. Mały człowiek, niezbyt zdolny, ale poczciwy, prosty, taki zwykły, taki, jakich się co dzień spotyka…
    Khashdrahr przetłumaczył.
    – Aha! – powiedział szach kiwając głową. – Takaru.
    – Co on powiedział?
    – Takaru – wyjaśnił Khashdrahr. – Niewolnik.
    – Nie takaru – zaprzeczył Halyard, mówiąc wprost do szacha. – O-by-wa-tel!
    – Aaach! – rzekł szach. – O-by-wa-tel. Uśmiechnął się promiennie. – Takaru – obywatel. Obywatel – takaru.
  • Gdy zarzucasz łańcuch na szyję niewolnika, drugi koniec tegoż łańcucha owija twoją własną szyję.
  • Lepiej być niewolnikiem siebie niż rzeczy.
  • Mówi się nie bez racji, że szatan może „cytować Pismo Święte dla własnych celów”. Biblia pełna jest tak wielu moralnie sprzecznych przesłań, że każde pokolenie może znaleźć święte usprawiedliwienie dla niemal każdego podejmowanego działania – od kazirodztwa, niewolnictwa i masowych mordów do czynów najbardziej szlachetnych, pełnych miłości, odwagi i poświęcenia własnej osoby. A takie zniekształcenie moralności charakterystyczne dla osobowości mnogiej występuje nie tylko w chrześcijaństwie i judaizmie. Można znaleźć je u podstaw islamu, tradycji hinduistycznych, a w rzeczywistości niemal we wszystkich religiach świata.
  • Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy.
  • Niewolnictwo i jego potworności nie były wówczas pochodną rasizmu. Odwrotnie, to rasizm pojawił się w konsekwencji niewolnictwa, jako próba jego „uzasadnienia” w oczach oprawców i ich rodzin.
  • Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą – daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami.
  • Skandynawowie nie tylko zbudowali system nadbałtyckich faktorii handlowych, ale też najwyraźniej sprowadzali coś z głębi lądu. Potwierdza to duża liczba znajdowanych w Wielkopolsce srebrnych monet arabskich, tzw. dirhamów, które musiano przecież na coś wymieniać. Ich znaleziska nie świadczą bynajmniej, że tu docierali arabscy kupcy. Jesteśmy pewni, że dostawały się do Polski za pośrednictwem Skandynawów. (…) W tej chwili przyjmuje się, że głównym towarem eksportowym byli ludzie – niewolnicy. Nie bez powodu tysiące słowiańskich niewolników docierały na rynki muzułmańskie, do kalifatu bagdadzkiego, a potem do kordobańskiego.
  • Ten, kto się boi, jest niewolnikiem.
  • W ciągu dnia pracujemy dłużej niż rzymscy niewolnicy, a wydaje się nam, że żyjemy w wolnym społeczeństwie.
  • Wasza Wielebność pisze mi, że chciałby wiedzieć, czy czarni, których wysyła się w Wasze strony, zostali schwytani legalnie. Odpowiadam na to, że moim zdaniem Wasza Wielebność nie powinien mieć skrupułów w tej kwestii, zagadnieniem tym bowiem zajmowała się Rada Sumienia w Lizbonie, a wszyscy jej członkowie są uczonymi i uczciwymi ludźmi. Ani biskupi, którzy byli w Sao Thome na Wyspach Zielonego Przylądka, a tu w Loando – sami uczeni i cnotliwi ludzie – nie znaleźli w tym procederze żadnych uchybień. Jesteśmy tu od czterdziestu lat i było między nami wielu bardzo uczonych ojców (…), którzy nigdy nie uznali handlu niewolnikami za nielegalny. Dlatego zarówno my, jak i ojcowie w Brazylii bez żadnych skrupułów kupujemy tych niewolników, aby nam służyli.
    • Autor: brat Luis Brandão, urzędnik kościelny i jezuita
    • Opis: odpisując w 1610 na list o. Sandovala, księdza z Ameryki Południowej.
    • Źródło: Howard Zinn, Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś, tłum. Andrzej Wojtasik, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 61.
  • Według historyków demografii w imperium cesarza Augusta było ich 5 mln. Eltis i Richardson wyliczyli, że w latach 1525–1866 Europejczycy wywieźli z Afryki 12,5 mln niewolników. Przez trzy i pół wieku. Podczas gdy w roku 2014 jest ich na świecie 36 mln – podaje organizacja Walk Free. Według Free the Slaves – 27 mln. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy – 21 mln, z czego 18 mln 700 tys. należy do osób i firm prywatnych. A mowa tu tylko o niewolnikach zmuszanych do pracy gołą siłą. Jest jeszcze nieporównanie liczniejsze bonded labour: niewolnictwo wymuszone przez głód, nędzę, uwikłanie w długi.
  • Właśnie górników łaknącego węgla XIX i początku XX wieku można powołać na świadków, że umowa o pracę nie jest niczym innym jak tylko prawną maską dla nowego niewolnictwa.

Zobacz też: