Jerzy Pilch
polski pisarz, publicysta, scenarzysta (1952–2020)
Jerzy Pilch (1952–2020) – polski pisarz, publicysta, scenarzysta.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Bezpowrotnie utracona leworęczność
edytuj Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Bezpowrotnie utracona leworęczność.
- Nie wystarczy mieć umiejętności, trzeba też je znać.
- Źródło: Otwieranie i zamykanie furtki
- Wszystko jedno, czy się ma przed sobą sto lat, rok czy tydzień, zawsze się ma przed sobą wszystko.
- Źródło: Ulica Filarecka
- Wyobraźnia to jest umiejętność widzenia suchej buły jako buły z masłem.
- Źródło: Seans z wielbicielką
Inne rozkosze
edytuj- I odkryłeś, że jedyną prawdziwie dozwoloną miłością jest miłość całkowicie i przez wszystkich zakazana. Bo warunkiem rzeczywistej miłości zakazanej jest jej chwilowe wprawdzie, ale całkowite bezpieczeństwo. Znasz się na tym i wiesz, że trzeba przede wszystkim znaleźć bezpieczne i dobre jak cmentarz miejsce. Miejsce, w którym choć przez godzinę, choć przez jeden wieczór nie obowiązują żadne zakazy.
Miasto utrapienia
edytuj Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Miasto utrapienia.
- Kolejne występki idą jak z płatka; pierwszy jest trudny, skomplikowany, ale jeśli nawet ohydny – to i tak niezapomniany.
- Przyjaźń polega na tym, także na tym, że nie dostarcza się przyjaciołom zbytecznych zgryzot.
- W Polsce każdy powód jest dobry, żeby się napić, zwłaszcza po promocyjnych cenach.
Pod Mocnym Aniołem
edytuj Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Pod Mocnym Aniołem.
- Jednego pijaka w całej rozciągłości może zrozumieć tylko drugi pijak.
- Pijakowi wstyd pić, ale pijakowi jeszcze gorszy wstyd: nie pić.
- Z rozpaczliwym uporem utrzymuję się przy życiu dzięki myśleniu pełnymi zdaniami.
Marsz Polonia
edytuj- Chwila rozpinania bluzki na czyichś stromych piersiach jaka jest, taka jest, ale nie jest chwilą strachu przed śmiercią. Wszystkie pozostałe – tak.
- Źródło: s. 79.
- Pewien niczego człowiek być nie może, zwłaszcza życia.
- Źródło: s. 45.
- Wschodnioeuropejscy i azjatyccy przywódcy wielkie sukcesy miewają tylko po pijanemu.
- Źródło: s. 105.
- Zaprawdę, powiadam wam, nie ma większej radości niż odkryć biust w kobiecie, której o biust się nie podejrzewa.
- Źródło: s. 137.
- Zgęstka komórek, która dotąd tylko widziała, słyszała, czuła, dotykała, wąchała itd.; pewnego dnia zrozumiała, że widzi, słyszy, czuje itd. Kupa mięsa, która dotąd tylko spała lub czuwała, pewnego dnia zrozumiała, że śpi lub czuwa. Zrozumiała, czyli się obudziła. Dotąd wszystko było uśpione – teraz wszystko jest obudzone. Co nie znaczy – zrozumiałe. Żeby zrozumieć, należy z powrotem usnąć. A ja nienawidzę snów, całe życie gardziłem snami.
- Zawsze wiedziałem, że trzeba być krok od samego siebie. Ale teraz jestem, stoję tysiąc, a może parę tysięcy kroków od samego siebie. Patrzę z dystansu. Z rosnącego dystansu. Dar dystansu, a może przekleństwo dystansu. Dziwi mnie, kurwa, wszystko. Stwór pewnego dnia przebudził się, pojął, że się przebudził, i dawaj udoskonalać własne przebudzenie. I w ten sposób doszedł do wynalazku ołówka, klamki, grzebienia, wełnianej czapki, guzika i dziurki, witaminy C, patelni, kremu przeciwzmarszczkowego – co ma do tego Bóg? Ci, co wiedzą, że Go nie ma, niczego nie udowodnią tym, co wiedzą, że On jest. I na odwrót. Dusza z prochu powstała i w proch się obróci. Dusza! O ciele szkoda gadać.
Moje pierwsze samobójstwo
edytuj- Bałem się boga Nikandych – był za blisko. Duch jasności pokazywał się i znikał, duch ciemności czaił się w każdym kącie. W naszym kościele Bóg był w bezpiecznej odległości, a duchów nie było wcale.
- Bohater Dostojewskiego, a może w ogóle bohaterowie literaccy fest nad swymi samobójstwami kombinują - ja nie kombinuję. Ja chcę mieć święty spokój.
- Byliśmy bardzo kochającą się rodziną. Najzwyczajniejszą w świecie rodziną potworów. Starzy wprawdzie niechętnie dopuszczali do siebie myśl, że są potworami, i dziwili się, skąd się wziął taki potwór jak ja, ale to typowe. Wszystkie potwory świata dziwią się swoim potwornym potomkom.
- Chciałem w każdej minucie, a nawet w każdej sekundzie wiedzieć, że właśnie się zabijam.
- Czasem mi się wydaję, że mam narzuconą na łeb wielką siatkę na motyle.
- Diabeł oblepiony jest gównem. Śmierć pachnie rdzą osiadłą na kosie.
- Ile razy modliłem się o czyjąś obecność i modlitwy zostawały wysłuchane, i Bóg zsyłał czyjąś obecność, i ja w najwyższym popłochu nikomu nawet progu nie pozwalałem przekroczyć.
- Jak wyliczyłem, równo od czterystu siedemdziesięciu dziewięciu miesięcy próbuję się zabić i na skutek rozmaitych fatalizmów mi nie wychodzi. Miałem dwanaście lat, kiedy po raz pierwszy kłębiące się we mnie czarne myśli zmaterializowały się na tyle, że próbowałem wyskoczyć z piątego piętra. Było to w nocy. Starzy spali w drugim pokoju i głównym problemem nie był sam skok, ale bezszelestne wyjście na balkon tak, żeby ich nie zbudzić. Zwłaszcza matki, bo stary sypiał trupim snem nie do obudzenia.
- Każdy dar, każdy talent trzeba doskonalić!
- Każdy normalny człowiek od czasu do czasu ma ochotę kogoś zabić.
- Kobiety nie paliły i szlus. Paliły tylko te, które w zasadzie nie były już kobietami: kurwy albo stworzenia z innej planety.
- Ktoś musi zostać, by nie zabił się ktoś.
- Którakolwiek kobieta na świecie wpadła na pomysł, żeby zachować żarówki, co świeciły za życia ukochanego?
- Myśli moje były bardzo w swej obsesyjności intensywne, ale nie miały mocy, bo przeważnie były pijane.
- Myśl, żeby się zabić, zawsze przychodziła nocą. O drugiej albo o trzeciej nad ranem ktoś siadał na brzegu wersalki i przekonywał.
- Nic – rude niebo nad Czantorią.
- Nigdy mu się nie udawało. Tak jak w dzieciństwie próbowałem uchwycić moment zasypiania i zawsze wpadałem w nagły ciemny sen jak w studnię, tak i teraz, zawsze po kolejnym spojrzeniu na horyzoncie nie było już chmur-były Tatry.
- Owszem, chciałem się zabić, i to zabić skutecznie, ale chciałem przy tym być.
- Ptaki rozkładają skrzydła w locie; z aniołami musi być tak samo.
- Spokój i cisza – jakby nie było Boga i wszystkich jego upiorów.
- W ogóle szkoła ani mnie grzała, ani ziębiła. Pani Prościutko od robót ręcznych, ostro umalowana trzydziestka, trochę mnie podniecała - nic więcej. Ani specjalnych kłopotów, ani specjalnych satysfakcji.
Wiele demonów
edytuj- Co to jest miłość? Miłość jest wtedy – rozstrzygał Tomek Holeksa – jak się chce być z kimś nawet po orgazmie.
- Źródło: s. 260.
- Jakim niewiarygodnym skurwysynem musiał być ten pierwszy kot, który dał dupy człowiekowi! Cały był dzikością, a zarazem pasował mu ochłap rzucony przez człowieka i ciepło jego izby…
- Źródło: s. 140.
- Myślę, że Bóg mógł rzec do człowieka: „Daje ci życie, ale żeby żyć, musisz mnie wymyślić”.
- Źródło: s. 77.
- Nie można być za młodym na uświadomienie sobie absurdu wojny religijnej, to powinno być ćwiczone i wdrażane od niemolęctwa, co mówię, od niemowlęctwa! Arkana sporu lutrów z katolikami winny być wpajane prenatalnie, człowiek winien jak najwcześniej wiedzieć, na jak tragikomiczny świat przychodzi!
- Źródło: s. 71.
- Wszystko mi można zarzucić z wyjątkiem rozległej erudycji. Nie mieć głowy obciążonej daremną spekulacją: wielkie szczęście. Dla praktyka nieodzowna konieczność.
- Źródło: s. 197.
- Wszystko ma granice, drażnienie umrzyków zwłaszcza.
- Źródło: s. 420.
Zuza albo czas oddalenia
edytuj(Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015, ISBN 9788308055434)
- Każda z nich marzy o szczęśliwym bytowaniu w małym domku pod Warszawą. Czas czystości jednak mijał, a jak mijał, tamto rozpasanie wracało. Mówcie, co chcecie: recydywa grzechu jest piękna.Dekolty, bielizna, mini, wszelkie ciuchy niezasłaniające, a obnażające do łask przywrócone.
- Opis: o prostytutkach.
- Źródło: s. 22.
- Można zakochać się w kobiecie, która nie lubi książek? Można, ale po co? Kto przy zdrowych zmysłach zakochuje się w kobiecie, która nie lubi książek?
- Źródło: s. 110.
- Tak jest, one pragną wyzwolić się z tej sytuacji. Z upodobaniem nurzając się w rozpuście, chętnie przyjmą wersję, iż ktoś je w tej rozpuście topi.
- Opis: o prostytutkach.
- Źródło: s. 23.
- Sztuka bycia prostytutką to sztuka hartowania się w samotności. (…) Zostaje miłość do zwierząt. Zostają psy i koty. Miłość przesadna, ale dająca pozór normalności. Zostaje lektura. Jeśli czyta, da radę. Tyle że ja osobiście na czytającą nie natrafiłem.
- Opis: o prostytutkach.
- Źródło: s. 124.
Pozostałe dzieła
edytuj- (…) bywają wysoce wydajne metaforycznie widoki na komisariaty, knajpy i place handlowe.
- Źródło: Rozpacz z powodu utraty furmanki
- Jako człowiek, że tak powiem, mający niesłychane kłopoty z samym sobą, pesymista, skłonny do studziennej depresji i zwątpień, mam – paradoksalnie, a może i nie paradoksalnie, bo jest to psychologicznie uzasadnione – zdecydowanie bardziej optymistyczne spojrzenie na świat w sensie jego wymiaru ogólnego.
- Źródło: Krzysztof Masłoń, Miłość nie jest nam dana
- Trywialna jest to wiedza i nikczemny jest powód jej przywoływania, ale jak atakują analfabeci – trudno – trzeba się bronić abecadłem.
- Źródło: Pociąg do życia wiecznego, Warszawa 2007, s. 135.
- Zobacz też: alfabet, analfabeta
- (…) – Od dziecka byłeś taki skory do łez? – Nie. Na starość dopiero. Opłakuję świat.
- Źródło: Inne ochoty: W rozmowach z Eweliną Pietrowiak Część 2, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2017, ISBN 9788308063965
Inne
edytuj- A odpowiedzi na fundamentalne pytania nie ma. Nie ma takich, które by rozstrzygnęły sekret życia.
- Źródło: Zawsze nie ma nigdy. Jerzy Pilch w rozmowach z Eweliną Pietrowiak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016, s. 17.
- Bohaterka Pieśni nad pieśniami prawdopodobnie nie była okularnicą o iksowatych nogach, ale to nie znaczy, że piewcy takich okularnic bluźnią Bogu. Uważam też, że opiewanie piękna kobiety nie unieważnia jej doktoratu. Ale ja w zasadzie nigdy nie mam na myśli modelek, kobiet absolutnie pięknych. Ich piękno jest trochę nieludzkie, a nieludzkość bywa niebezpieczna.
- Gdyby Messi grał dla Realu, to bym go lubił. Teraz mogę go, co najwyżej, darzyć umiarkowanym szacunkiem. W zasadzie jednak mnie wkurwia. Kunszt techniczny, skuteczność. Frankowski z Barcelony. A kunszt na Euro to oczywiście karny Andrei Pirlo, w meczu z Anglią. Messi by tak nie umiał, a Cristiano tak.
- Źródło: wywiad Stefana Szczepłka, Mecze wolę oglądać sam, rp.pl, 27 grudnia 2012
- Zobacz też: Lionel Messi
- Internet, z którym obcuje jeszcze rzadziej niż z bulwarowymi pismami, jest niczym innym jak wielką rzeką gówna.
- Źródło: wywiad Wojciecha Szackiego, „Duży Format”, 11 marca 2010.
- Zobacz też: internet
- Lubię słynny akt Ingresa, ten z plecami odaliski, podobno z dwoma, a może nawet trzema dodatkowymi kręgami w kręgosłupie – stąd narkotyczność pleców. Plecy mają arcydzieła, ale są też jakoś niedoceniane. Podczas pocałunku dłoń obejmuje plecy. Bez tego objęcia w zasadzie nie ma pocałunku. Czy ta oczywista koincydencja ma artystyczno-intelektualną cześć w pełni oddaną? Pewnie jednak trzeba być malarzem, żeby czuć, jaka pomiędzy karkiem a pośladkami niebywała jest płaszczyzna.Plecy to domena mistrzów. Dajmy spokój rubensowskim biustom! Jak się patrzy na rubensowskie plecy, można zrozumieć, co znaczy zmysłowość. Pierwsza zmysłowość zawsze tyczy pleców. Bez ich dotykania nie ma wzajemnej skłonności, nie ma seksu. Bez dotykania pleców nie ma miłości.
- Młodość to jest czas tragiczny i trudny do przetrzymania. Wszystko przeżywa się w chujnasób.
- Źródło: Księga cytatów 2013, „Gazeta Wyborcza”, 21–22 grudnia 2013.
- Zobacz też: młodość
- Oni są idealnymi ofiarami ataku: są sławni, przeważnie cienkoskórni. Powtarzam: nie ma przesłanek, by za to, że artysta jest artystą, traktować go łagodnie. Ale za to, że jest artystą, traktować go ze szczególnym okrucieństwem? Że niby wzorcem powinien być? Internetowa czerń potrzebuje wzorca? A skąd! Potrzebuje ofiary.
- Źródło: wywiad Wojciecha Szackiego, „Duży Format”, 11 marca 2010.
- Ta wyglansowana alpejska rzeczywistość, wyglansowana do granic nieprzyzwoitości, ta czystość przedmiotów, domów, gór, widoków, jezior ma w sobie coś diabelskiego.
- Opis: o Szwajcarii.
- Źródło: wywiad Wojciecha Szackiego, „Duży Format”, 11 marca 2010.
- Tradycyjna wyższość męskości nad kobiecością jest u nas dalej powszechna. W moich stronach do dziś zarykują się z powiedzenia, że jak ci się cera urodzi, to gorzej, jakbyś zgorzoł. Czyli gdy urodzi ci się córka, to gorzej, niżby ci się chałupa spaliła. Nie tylko w moich stronach; na skalę ogólnokrajową mamy taki rodzaj wychowu, w konsekwencji – poczucie męskiej bezkarności. Polskie dziewczyny, fantastyczne przecież, piękne, błyskotliwe, pełne inwencji, czaru, wynikającej z wysokiej inteligencji wrażliwości – są w sytuacji strasznej: mają w zdecydowanej większości przypadków do czynienia – ze spokojem nazwę tak współplemieńców – z sytymi debilami.
- Zawsze i właściwie we wszystkich dziedzinach byłem outsiderem. Np. jakieś 80 procent wódki sam wypiłem w życiu. Ja uwielbiałem sam!
- Zawód artysty wymaga ciężkiej pracy i wzmożonego zachwytu dla świata.
- Źródło: wywiad Wojciecha Szackiego, „Duży Format”, 11 marca 2010.
- Życie się składa ze złudzenia wieczności i z przerażającej utraty tego złudzenia.