Jan Rzepecki

historyk polski, oficer WP

Jan Rzepecki (1899–1983) – polski historyk wojskowości, pułkownik dyplomowany Wojska Polskiego, szef Biura Informacji i Propagandy AK, polityk PPS-WRN oraz założyciel i pierwszy prezes WiN.

  • Doszedłem do wniosku, że trzeba (...) zastosować do niego „kurację wstrząsową”: jeśli zabieg nie pomoże, to chociaż może Bór mnie ze skandalem wyrzuci.
Jan Rzepecki
  • Generał Rowecki zwrócił się wtedy o interwencję do Delegata Rządu, ludowca, profesora Piekałkiewicza. Zanim jego potępienie akcji NSZ ukazało się w prasie, Piekałkiewicz został dnia 10 lutego aresztowany w podejrzanych okolicznościach („na oczach swojej ochrony, która nie interweniowała” – jak mówił wewnętrzny komunikat ONR) i wkrótce zginął zakatowany przez gestapo. Dopiero 18 marca mogliśmy wydrukować pod tytułem „Warcholstwo” oświadczenie Piekałkiewcza, w którym potępiał „próby siania zamętu” i pisał: „Ostatnim wydarzeniem takim jest utworzenie samozwańczej komendy NSZ, której rozkazy obliczone są na wywołanie wrażenia, że stosunki rozkazodawcze w dziedzinie wojskowej w kraju są jeszcze płynne”. Oświadczenie wywołało w łonie NSZ ferment, który musiano uśmierzać obietnicą starań o porozumienie z AK.
    • Źródło: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.
    • Zobacz też: NSZ, Stefan Grot-Rowecki
  • „Naród i wojsko to jedno i nie może być żadnych między nimi rozgraniczeń”. Tak pisał Rowecki. Co z tego zrobiono, gdy jego zabrakło? Sojusz z faszystami z NSZ, którzy jawnie obiecywali ziemianom obronę przed reformą rolną, i wspólne z NSZ wkroczenie na drogę mordów bratobójczych!
    • Źródło: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.
  • Nastąpiła niewątpliwie daleko idąca radykalizacja warstw dotychczas upośledzonych i ogólne przesunięcie się światopoglądów na lewo. Niemal powszechne stało się żądanie likwidacji wszelkiego skupienia dóbr w ręku prywatnego człowieka lub grupy ludzi i wszelkiego uprzywilejowania materialnego, kulturalnego i politycznego jednostek lub grup społecznych. Wszelkie próby cofnięcia tego procesu lub choćby zahamowania go są beznadziejne, a zatem szkodliwe. To namiętne dążenie mas, którego nic zdusić nie zdoła, znajdzie swój pełny wyraz dopiero po odzyskaniu wolności. Obecnie hamowane jest zmęczeniem wojennym i okupacyjnym terrorem, a ostatnio także depresją wynikającą z międzynarodowych wydarzeń politycznych.
    • Źródło: Raport dla generała Bora-Komorowskiego (marzec 1944), cyt. za: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.
  • Odzwyczajenie szerokich mas od myślenia politycznego kategoriami państwowymi oraz wielkie przetrzebienie warstwy lepiej do tego zaprawionych przywódców sprawiają, że zgnębione społeczeństwo tym bardziej oczekuje ratunku od rządu, a także od władz krajowych. Te ostatnie nadal obdarza ono wielkim zaufaniem, nie dostrzegając jeszcze ich bezwładu, niezdolności do twórczej pracy i impasu politycznego, w którym się znalazły. Trzeba jednak z naciskiem podkreślić, że to zaufanie jest już napięte do ostatnich granic. Jeśli zostanie zawiedzione, jeśli władze krajowe nie poniechają politycznego kramikarstwa i nie podejmą w najbliższym czasie jakiejś energicznej próby wyjścia z impasu, która by miała choć jakie takie szanse poprawienia ponurych perspektyw, nastąpić może krach i załamanie się ducha społeczeństwa, popadnięcie w prostrację, a żywioły nawet patriotyczne, lecz burzliwe mogą w poszukiwaniu jakiegoś wyjścia popaść nawet pod wpływ energiczniejszego i lepszego kierownictwa PPR. Dla niedołężnych przywódców pozostanie pogarda lub nawet nienawiść i... latarnia.
    • Źródło: Raport dla generała Bora-Komorowskiego (marzec 1944), cyt. za: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.
  • Opozycja faszystowska to przede wszystkim ONR. Cechuje ją brak skrupułów i demagogia, opieranie się na klasach posiadających, bezwzględna wrogość do radykalnej lewicy, którą całą traktuje jako agenturę lub straż przednią bolszewizmu i nie zadaje sobie trudu dojrzenia istotnych wśród niej różnic. W równie głębokiej opozycji pozostaje też PPR. Oblicze i cele PPR są znane. Jej wyższość nad innymi grupami polega przede wszystkim na energicznej, konsekwentnej komendzie obcej oraz szybkości i bezwzględności działania.
    • Źródło: Raport dla generała Bora-Komorowskiego (marzec 1944), cyt. za: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.
  • Płk Maczek uporczywymi kontratakami utrzymał Niemców do końca dnia 1 września pod Chabówką i Jordanowem. Kilku jeńców odesłał nam do Krakowa wraz ze znalezionymi w opuszczonym samochodzie dokumentami, które odkryły nam zamiary i siły Niemców (cztery dywizje lekkie i dwie pancerne, kierunek Kraków). Doniósł, że wobec natarć naszych zmotoryzowanych kawalerzystów i żołnierzy KOP Niemcy niejednokrotnie opuszczali stanowiska w popłochu. Były wypadki zdobywania przez naszych strzelców czołgów w walce wręcz.
  • Przyłączenie „opozycji faszystowskiej” (do AK) prawie na pewno wywoła odpadnięcie poważnej części lewicy rządowej, nadałoby temu obozowi piętno reakcyjne. Jestem głęboko przekonany, że w błyskawicznym tempie pociągnęłoby to za sobą dla Polski śmiertelną katastrofę wojny domowej, w której lewica walczyłaby pod komendą PPR, a prawica – ONR. AK przypadłaby rola obrońcy klas posiadających. Następstwem – wasalizacja lub wcielenie Polski do ZSRR. W świetle powyższego ostatni nasz „sukces” w postaci podporządkowania NSZ może mieć wysoce ujemne następstwa, jeśli nie sparaliżujemy ich umiejętną akcją wychowawczą.
    • Źródło: Raport dla generała Bora-Komorowskiego (marzec 1944), cyt. za: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.
  • Wojska kończyły przegrupowanie. W nocy z 18 na 19 września miało nastąpić natarcie na Narol (6 DP), Bełżec (55 DP), Tomaszów (23 DP z brygadą pancerną). Nie pamiętam, czy w tym dniu, czy poprzednim zrezygnowano z szerokiego manewru Krakowskiej BK. Obecnie ściągała ona na południowy brzeg Wieprza do rejonu Majdan, by pomiędzy rzeką a traktem Krasnobród-Tomaszów nacierać na północnym skrzydle armii i ubezpieczyć je przez opanowanie lasu o 5 km na północ od Tomaszowa (przy szosie do Zamościa).
  • [Wrześniowy plan obrony kraju] to był pomnik ślepoty czy naiwności politycznej, marzycielstwa, a czasem i nieuctwa taktycznego i operacyjnego (...). Gdy takie cechy umysłu występują na wysokim szczeblu, to stanowią przestępstwo.
    • Źródło: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.

O Janie Rzepeckim

edytuj
  • Oficer przesiąknięty nawskroś ideami przedwojennego wojska. Przy swej wysokiej inteligencji i dużym zasobie wiadomości wojskowych – oddziaływał na korpus oficerski w duchu swych przekonań. Nie nadaje się do korpusu oficerskiego Ludowego Wojska Polskiego.
    • Autor: Józef Różański
    • Źródło: notka z grudnia 1947 r. zamieszczona w teczce personalnej Rzepeckiego w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, cyt. za: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.
  • Rybickiego do końca życia dręczyło pytanie: jak to jest, Rzepecki ujawnił czy sypnął? Jak to jest, że kiedy nazwiska swoich kolegów podaje żołnierz, to mówi się: sypie, a kiedy dowódca, to: ujawnia? Jak to jest: wyroki śmierci dostają żołnierze, a wyroki niższe, nawet ułaskawienia, dowódcy?
  • Zeznaniach, szczególnie Rzepeckiego, które czytałem z mieszanymi uczuciami. Po aresztowaniu ujawnił on wszystko bez wyjątku: ludzi, adresy, broń i pieniądze, obliczane na około jeden milion dolarów. Według wiadomości, jakie mnie doszły, nie zostało to wymuszone na nim torturami, a stało się dzięki pewnemu systemowi obrony, jaki Rzepecki przyjął. Przyznał on uroczyście i kategorycznie, że pozostanie w konspiracji było ciężkim błędem i oświadczył, że ze swej strony dokona wszystkiego, by ten błąd naprawić i podziemie winowskie ostatecznie zlikwidować. Wobec tego w śledztwie wydał wszystkich i wszystko. W zamian za to otrzymał przyrzeczenie, że nikt z ludzi przez niego ujawnionych nie zostanie aresztowany (…) Jest to pierwszy wypadek masowego ujawnienia podwładnych, dokonany przez przełożonego, bez ich wiedzy i zgody.