Andrzej Kunert
polski historyk
Andrzej Krzysztof Kunert (ur. 1952) – polski historyk, w latach 2010–2016 sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
- 14 lutego 1942 r. dokonano wyłącznie zmiany nazwy Związek Walki Zbrojnej na Armię Krajową, która pozostała tą samą podziemną armią, co wcześniej, tylko że ciągle rosnącą w siłę i coraz sprawniej działającą.
- Opis: o Armii Krajowej
- Źródło: Prof. A. Kunert: AK była tą samą armią co ZWZ, tylko rosnącą w siłę i coraz sprawniej działającą, dzieje.pl, 14 lutego 2017.
- Formalnie ujawniono nazwę Armia Krajowa w związku z realizacją planu „Burza” i nadawaniem od kwietnia 1944 r. ujawniającym się oddziałom AK nazw dywizji i pułków Wojska Polskiego z 1939 r. Nie muszę chyba przypominać, że latem 1944 r. Armia Krajowa osiągała już liczebność 350 – 380 000 żołnierzy, stanowiąc tym samym najsilniejszą armię podziemną w okupowanej Europie.
- Opis: o Armii Krajowej
- Źródło: Prof. A. Kunert: AK była tą samą armią co ZWZ, tylko rosnącą w siłę i coraz sprawniej działającą, dzieje.pl, 14 lutego 2017.
- Rybickiego do końca życia dręczyło pytanie: jak to jest, Rzepecki ujawnił czy sypnął? Jak to jest, że kiedy nazwiska swoich kolegów podaje żołnierz, to mówi się: sypie, a kiedy dowódca, to: ujawnia? Jak to jest: wyroki śmierci dostają żołnierze, a wyroki niższe, nawet ułaskawienia, dowódcy?
- Opis: o wątpliwościach Józefa Rybickiego dotyczących zachowania Jana Rzepeckiego.
- Źródło: Piotr Lipiński, Raport Rzepeckiego, piotrlipinski.pl
- W opisach stosunków [Polacy - Żydzi] pierwszoplanową rolę odgrywają emocje. A jakim prawem niektórzy mówią, że NSZ mordował Żydów, a inni, że był kryształowo czysty, skoro nikt nie prowadził żadnych badań? Jedna strona atakuje pomówieniami, a druga przyparta do muru broni się też w niewybredny sposób. Na podstawie znajomości funkcjonowania okupacji i programu NSZ-u, pewnej znajomości faktów, można przyjąć „na logikę”, że żaden z tych skrajnych poglądów nie jest prawdziwy.(...) To trochę podobna sytuacja, jak stosunek do „zażydzenia” bezpieki. Panuje opinia, że bezpieka, informacja wojskowa, prokuratura, sądownictwo były pełne Żydów. To jest opinia całkowicie fałszywa – statystycznie w sądownictwie, bezpiece i informacji nie było więcej niż 10 proc. Polaków pochodzenia żydowskiego. Choć jest też faktem, że dyrektorzy departamentów MBP byli Polakami pochodzenia żydowskiego.
- Zbrodnia katyńska jest dla Rosjan zupełnie niezwykłą zbrodnią, ale z zupełnie innego powodu niż dla Polaków. Całkowite ujawnienie tej sprawy i jej precyzyjne umiejscowienie w czasie łączy się z obalaniem świętego mitu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. To byłoby pokazanie wszystkim, że wojna nie zaczęła się - tak jak mówiono i wciąż się często mówi - w 1941 roku i II wojna, z punktu widzenia Związku Sowieckiego, nie była wojną obronną, a potem wyzwoleniem Europy. Rosjanie musieliby oficjalnie przyznać, że wojna rozpoczęła się dwa lata wcześniej i przez te dwa lata ZSRR było przyjacielem III Rzeszy. To jest najważniejsza dla Rosjan konsekwencja przyznania się do Katynia.
- Źródło: Zuzanna Piechowicz, Rosjanie boją się ws. Katynia tego, że stworzy precedens, gazeta.pl, 16 kwietnia 2012
- Zobacz też: Katyń, ZSRR