Wiesław Mering

polski duchowny rzymskokatolicki

Wiesław Alojzy Mering (ur. 1945) – polski biskup rzymskokatolicki, biskup diecezjalny włocławski od 2003.

  • Autorka jednego z artykułów w dużym polskim dzienniku pisze, że powinniśmy być dumni z Nergala, satanisty, i żebyśmy nie czuli się dumni z naszego byle jakiego chrześcijaństwa i byle jakiego katolicyzmu. Ostrzegam przed takim myśleniem, także panią, która napisała ten artykuł, niech się zastanowi nad słowami, które powiem: bo im bardziej się atakuje, im boleśniej się ośmiesza, im poważniej profanuje chrześcijaństwo, tym bardziej ożywia się duch i przywiązanie do wiary, tym bardziej ożywia się przywiązanie do Kościoła i do Chrystusa.
Wiesław Mering w trakcie konsekracji prezbiterium kościoła Podwyższenia Świętego Krzyża w Kole (2007)
  • Dziękuję tej Telewizji za to, że jest, za to, że nauczanie Kościoła przekazuje w naszej Ojczyźnie i poza jej granice. Wiele razy w tym Roku Jubileuszowym myśleliśmy, co by było, gdyby nam Telewizji Trwam zabrakło. Nie mielibyśmy bezpośrednich transmisji z pielgrzymki Ojca Świętego w Hiszpanii. Ponad półtora miliona ludzi to widocznie jest za mało dla takich czy innych telewizji, a nawet dla telewizji publicznej. Półtora miliona młodych, entuzjastycznych serc Europejczyków, chrześcijan widocznie bardzo niewiele znaczy dla tych, którzy decydują, czy dany fakt, wydarzenie ma być obecne w transmisji, w audycji, na ekranie. Kiedy jest to pięćdziesięciu odmieńców, jest to fakt wart rozpowszechniania i ukazania, ale te ponad półtora miliona ludzi to widocznie jest za mało, by poświęcić im uwagę (...) Dlatego dziękujemy Telewizji Trwam my wszyscy, tak jak tu jesteśmy obecni, za to, że pozwala nam śledzić działalność i nauczanie Ojca Świętego Benedykta XVI, tak jak to kiedyś robiła nasza polska telewizja, gdy do kraju przyjeżdżał Ojciec Święty Jan Paweł II.
  • Jeszcze nas nie rzucają lwom, choć o to właśnie zabiega Nergal w jednej ze swoich piosenek: chrześcijanie dla lwów! Trzeba umieć bronić swojego chrześcijaństwa. Brońcie krzyża! Pamiętacie, kto to powiedział? To ten, którego dzisiaj wspominamy. Brońcie krzyża! Jeżeli mamy bronić, to widocznie Ojciec Święty Jan Paweł II doskonale widział, że ten krzyż jest zagrożony. Nie umieliśmy wyjść godnie w sprawie obrony krzyża, nie umieliśmy wtedy jako Naród, także jako chrześcijanie, jako Kościół, właściwie się zachować. Byle jakie to chrześcijaństwo, kiedy nie przejmuję się tym, że Biblię nazywa się... i tu się zatrzymam, bo nie wypada mi użyć określeń, którymi posłużył się nasz „wielki” artysta, czyli Nergal.

O Wiesławie Meringu

edytuj
  • Klucza do zaskakującej przemiany Wiesława Meringa należy szukać w aktach IPN. W 2008 r. „Rzeczpospolita” lustruje biskupa, pisząc, że był tajnym współpracownikiem bezpieki. Jako TW „Lucjan” miał być regularnie wynagradzany zagranicznymi papierosami i luksusowymi alkoholami. (…)
    – Wolta, jaką wykonał w latach 2006–08, jest totalna. Przeszedł na pozycje skrajnie prawicowe nie z przekonania, tylko taktycznie. Zagwarantował sobie nietykalność. Ponieważ to prawica ma zapędy lustracyjne, Mering chciał mieć pewność, że nikt z tego środowiska więcej mu teczek nie wypomni. I cel osiągnął. Środowiska prawicowe będą go odtąd bronić jako swojego. Gdyby pozostał z opinią księdza liberała, prawica zatrułaby mu życie. A tak parasol ochronny roztaczają nad nim media pro-PiS-owskie, ultrakatolickie, a co ważne, media Rydzyka – mówi nam ksiądz z północnej Polski.
  • Nie wiem, co z tego wynika dla biskupa, ale wiem, że wielu wiernych się tym gorszy. Wystarczy porozmawiać z różnymi znajomymi. Jak oni się gorszą taką postawą, kiedy jest przekraczana granica, kiedy Kościół deklaruje się tak wyraźnie po stronie jednej partii, jednego polityka.
  • Redaktor „Tygodnika Powszechnego” zadał biskupowi pytanie, które pokazuje, jak łatwo wejść na ścieżkę, na końcu której jest już tylko ściana i śmiech: „ale przecież Pan Jezus powiedział, żeby szukać owiec zbłąkanych”. Na co bp Mering: „nie brałbym tego tak dosłownie”.
    Jeśli biskup przekonuje świeckiego, że nie należy brać dosłownie Ewangelii, to koniec świata. Koniec Kościoła.
    • Autor: ks. Wojciech Lemański, rozmowa Katarzyny Wiśniewskiej, Nie boję się niczego poza grzechem, „Gazeta Wyborcza”, 31 marca-1 kwietnia 2012.