Wiesław Gołas

polski aktor

Wiesław Gołas (1930–2021) – polski aktor i piosenkarz.

  • Aktorstwo to papkinada, bo jest w nim wszystko: śmieszność, tragizm, pycha, łzy, można długo wymieniać. Wzrusza mnie w tej postaci jej dziecinnienie, gdy dowiaduje się, że został otruty. Ginie jego bezczelność, zostaje sam i nagle dziecinnieje, czuje, że umiera i wierzy w to. Zawód aktorski to okrutny zawód, bo gra się swoimi emocjami, rozhuśtuje je.
Wiesław Gołas (2008)
  • Ja sam się sobie dziwię i zadaję sobie pytanie, dlaczego jestem komiczny. Życie miałem dosyć dramatyczne, wyłączając okres przedwojennego dzieciństwa, bo żyłem w kochającej się rodzinie i powodziło nam się dosyć dobrze. Prawdę mówiąc, więcej mam w sobie tragizmu niż komizmu, a raczej komizm tragiczny. Źródeł tego upatruję w okresie okupacji, kiedy siedziałem, jako 13–14 latek z Szarych Szeregów, trzy miesiące w więzieniu w Kielcach, na gestapo, gdzie trzykrotnie mnie badano i cudem się uratowałem.
  • Jan Świderski mnie nie lubił. Wspaniały aktor, ale bardzo zazdrosny o cudze powodzenie. W Zemście on grał Cześnika, a ja Papkina i jak tylko wyczuł, że ja mam większy aplauz publiczności niż on, to mnie tak walił na scenie w udo, że miałem jego dłoń odciśniętą. Poszedłem do Gustawa, który grał Rejenta, pokazałem, co mi Świderski zrobił, a on na to: „Oddaj mu”. Jakże – mówię – Papkin może oddać Cześnikowi?”. Ale znalazłem sposób i w pewnym momencie uchyliłem udo i rąbnął dłonią w kant kanapy, po czym szepnął mi: „Jeden zero, panie Wiesiu”. Ja w sobie zawiści nie mam, jest mi to z natury obce, choć zawód aktora jest niezwykle konkurencyjny.
  • Mówią często o mnie, że jestem optymistą, ale ja jestem pesymistą straszliwym. Myślę sobie tak: wolę się ucieszyć niż zmartwić. Wolę spodziewać się, że będzie źle, a potem się ucieszę, niż oczekiwać radości i się rozczarować. Najlepiej byłoby być jakby pośrodku, między optymizmem a pesymizmem, ale to jest szalenie trudne.
  • Nieraz więcej satysfakcji czerpałem z niewielkich epizodów, w których można naszkicować żywe i barwne postacie. Do takich zaliczam na przykład Franciszka w Grze (1968) Jerzego Kawalerowicza czy piekarza w Dziurze w ziemi (1970) Andrzeja Kondratiuka.
    • Źródło: „Film” nr 14, 1974
  • W aktorstwie filmowym najważniejsze są cechy wizualne: dlatego staram się charakteryzować postać od tej strony. Szukam pewnych drobnych, codziennych gestów, umożliwiających wydobycie indywidualnych rysów danej postaci, a dopiero potem – psychologicznego uzasadnienia.
    • Źródło: „Film” nr 20, 1962
  • Wydaje mi się, że w zawodzie aktora jest coś z dziecięcej naiwności. Wierzymy w to, czego nie ma. Więcej – swoimi środkami, sugestią – musimy przekonać widzów, że to czego nie ma – istnieje.
    • Źródło: „Film” nr 12, 1967

O Wiesławie Gołasie

edytuj
  • (…) jeden z aktorów jest po prostu sensacyjny (nazywa się Wiesław Gołas) i umie wszystko: grać komedię – oczywiście, ale także śpiewać, tańczyć, grać pantomimę i pojedynkować się tak, jak nikt się na naszych scenach nie pojedynkuje
    • Źródło: prasa francuska, cyt. za: Elżbieta Smoleń-Wasilewska, „Film” nr 12, 1967
  • Kreowany na komika, jest w gruncie rzeczy o wiele głębszym aktorem niż wskazuje to, co dane mu było zagrać.
  • Najczęściej grywa ludzi prostych, zwyczajnych. Umie jednak z tych pozornie nieefektownych postaci wydobyć zaskakujące rysy, uderzyć w niespodziewane tony, szarość przełamać dodatkiem bardziej intensywnych barw. I nawet jeśli to figury na pierwszy rzut oka spod ciemnej gwiazdy, w ostatecznym rozrachunku wywołują uczucie zdecydowanie pozytywne.
  • O możliwościach aktora świadczą wycyzelowane mikroformy kabaretowe. (…) Gołas tworzy postacie jakby od niechcenia, ale wiadomo, ile trudu kosztuje podobna lekkość.

Zobacz też

edytuj