Raúl Lozano

argentyński trener siatkówki

Raúl Lozano (ur. 1956) – argentyński trener siatkarski, selekcjoner reprezentacji Polski, z którą w 2006 zdobył wicemistrzostwo świata.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

Raúl Lozano (2016)
  • Bo w sporcie jest tak, jak w małżeństwie – trzeba mieć zaufanie. Jeśli nie masz zaufania do żony, to zostaje ci tylko detektyw i rozwód.
  • Czuję się wysokim, niebieskookim blondynem.
    • Opis: wypowiedź po wygranym meczu 3–1 z Bułgarią na MŚ 2006.
  • Dobre rezultaty możemy osiągnąć tylko wtedy, gdy będziemy harować z pokorą, wkładać w naszą pracę wiele wysiłku i zostawiać boisko mokre od potu.
  • Działacze nie myślą o rozwoju siatkówki – myślą o tym, aby trwać. Jedni dla władzy, inni dla pieniędzy.
  • Jedyna rzecz, której nie zrobię, to nie będę śpiewał hymnu polskiego, bo nie jestem Polakiem i nie znam jego słów. Nie będę też jednak śpiewał hymnu argentyńskiego, gdyż aktualnie bronię barw Polski, a hymn argentyński reprezentuje naszego rywala, w tym momencie mojego przeciwnika. Jestem Argentyńczykiem, ale dziś moimi kolorami narodowymi są biały i czerwony. Tak czy inaczej jestem przekonany, że pod względem uczuciowym, będzie to dla mnie najgorszy mecz mistrzostw.
    • Opis: przed meczem Polska – Argentyna, w fazie grupowej, na MŚ 2006.
  • Jestem zły, kiedy wygrywamy po słabej grze, ale potrafię być zadowolony, kiedy przegrywamy po dobrej.
  • Jeśli miał na myśli fakt, że siatkarze dobrze się ze sobą czują, to miał rację. Ale nie są zamknięci na nowych graczy, bo każdy młody zawsze może liczyć na pomoc i opiekę starszych kolegów.
  • Łatwiej jest osiągnąć sukces niż utrzymać się w gronie najlepszych na świecie.
  • Można nadać siatkówce jeszcze większego rozmachu. Mam przekonanie, że w 2014 i w późniejszych latach piłka siatkowa w Polsce może być niesamowicie popularna. Może być mnóstwo ludzi nie tylko kibicujących siatkówce, ale i trenujących. To byłoby coś cudownego, czemu można się poświęcić w pełni…
  • Na pewno gdzieś trzeba szukać wytłumaczenia porażki w meczu o trzecie miejsce. Ale od czasu mundialu jesteśmy wszyscy pod niesamowitą presją. Kiedyś miałem spotkanie z pewnym menedżerem i postanowiłem wytłumaczyć mu, na czym to polega. Wyobraźmy więc sobie, że gramy w pokera i rozdaję każdemu po pięć kart. Nie spoglądając w nie, obstawiamy po 100 złotych. Ale to za mało – dokładamy więc telefony komórkowe. Do tej chwili wszystko jest w porządku, ale ja postanawiam podbić stawkę i stawiam kluczyki od samochodu. Ja mam Forda Focusa, a rywal Mercedesa, więc zaczyna się zastanawiać, czy warto. I kiedy wchodzi, ja znowu podbijam stawkę i wyjmuję kluczyki od domu. A nadal nie znamy swoich kart! Przeciwnik zaczyna się więc pocić, przez głowę przechodzą mu myśli, że może stracić piękny dom, że żona zrobi mu awanturę, że ma na utrzymaniu dziecko, że będzie musiał w razie przegranej wziąć pożyczkę i przeprowadzić się do nowego mieszkania… Czuje na sobie presję.
  • Nie jestem typem człowieka, który jeszcze przed meczem powie, że na pewno wygramy. W sporcie tylko szaleńcy mogą obiecywać takie rzeczy.
  • Nie wierzę, że podopieczni Diego Maradony mogą przywieźć do Argentyny puchar. (…) Maradona był znakomitym zawodnikiem, ale jako trener nic nie osiągnął.
  • Pan Drzyzga komentując nasz mecz z Francją wysunął tezę, że moi zawodnicy zbyt ciężko pracowali na zgrupowaniu w Spale. Szkoda, że nie był na żadnym naszym treningu. Skąd wie, że treningi były za ciężkie, skoro przez trzy lata tylko raz pojawił się na naszych zajęciach?
  • Pierwszy mecz w Lidze Światowej zawsze jest nerwowy. To tak jak w życiu – pierwsze dziecko, pierwsza dziewczyna czy pierwszy dzień w szkole.
  • Po grupie, którą stworzył Wagner jest to najlepszy zespół jaki miała Polska siatkówka.
    • Opis: o drużynie, która brała udział w Igrzyskach Olimpijskich w 2008 roku.
    • Źródło: volley24.com
    • Zobacz też: Hubert Wagner
  • Polska siatkówka ma swoje pięć minut, których nie może zmarnować. Nie chodzi o Raúla Lozano, bo ja odejdę, a ukochana dla polskich kibiców dyscyplina zostanie.
  • To, co się ukazało w polskim Internecie, jest kłamstwem. Nigdy nie powiedziałem, że zamiast na mecz z Belgią, moi siatkarze wybrali się na wakacje. Mam do nich zbyt wielki szacunek, żeby mówić takie rzeczy!
  • To był bardzo dobry i interesujący etap w mojej karierze. Wspominam go szczególnie miło z powodu zawodników, bo z większością z nich łączyły mnie bardzo dobre relacje, z powodu osób, które poznałem, i tego jak pracowałem. A musiałem naprawdę ciężko pracować, żeby wywalczyć rzeczy, które dotąd nie były normą w polskiej siatkówce. Jedyne złe wspomnienie jest związane z Arkiem Gołasiem. Ze szczególnym smutkiem wspominam 16 września, dzień jego śmierci.
  • Wszyscy potrzebują czasu na odpowiednie przygotowania. Łatwiej jest jednak tym, którzy mają zawodników w najsilniejszych ligach – włoskiej i rosyjskiej. Oni są przyzwyczajeni do ciągłego stresu i wielkiego wysiłku. Brazylijczycy grają w Serie A i po zakończeniu ligi mieli dużo czasu na odpoczynek, ale potem potrafili szybko wrócić na wysoki poziom, bo są przyzwyczajeni do takiej gry.
  • Zawodnicy zaczynają zarabiać więcej, kluby rozwijają się, przychodzi do nich wielu młodych siatkarzy. Na finale Ligi Światowej było ponad 20 trenerów oraz działaczy z Włoch, wszyscy byli zaskoczeni i patrzyli na imprezę z zazdrością. Mówili, że w Rosji jest coraz więcej pieniędzy, a Polacy robią wielki show i ładują sporą gotówkę w ten sport. Powoli dociera do nich, że chyba nie są już najlepsi.
  • Zawsze staram się tłumaczyć, że musimy wszyscy mieć cierpliwość i nauczyć się traktować poważnie i z szacunkiem każdego kibica. Przed meczami nie ma czasu na to, ale po spotkaniach powinni cierpliwie rozdać każdemu autograf, pozować do zdjęcia. To musi być dla nich naturalne. Wiem, że czasami kosztuje sporo, ale to jest część ich zawodu.
  • Znam doskonale historię obu państw, niezwykle dramatyczną i pełną przemocy. To historia wojen, śmierci, obozów koncentracyjnych, rasizmu i eksterminacji więźniów. Ale też wielu heroicznych aktów stawiania oporu przez polski naród. Jednak wszystko to należy do przeszłości. Oczywiście trzeba pamiętać, oddawać hołd męczennikom i bohaterom, ale sport powinien stać poza wszelkimi wydarzeniami z historii. I to powinno odnosić się do futbolu, do siatkówki i innych dyscyplin.

Moje Miejsce. Autobiografia

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Moje Miejsce. Autobiografia.
  • Ale pamiętajcie też, proszę, że ta książka pisze się dalej, i że Wy jesteście jej współautorami. Nie znam dalszego ciągu, ale wiem, że jeden z najważniejszych rozdziałów będzie nosił tytuł DZIĘKUJĘ POLSKO. Napisany wielkimi literami.
    • Opis: zakończenie.
  • Dobry serw, znakomite przyjęcie, silny atak i ta szczypta magii – to mój przepis na sukces.
  • „Kiedy opuszcza nas ktoś z dziadków, to jakby spłonęła biblioteka”. Moi dziadkowie byli dwiema wspaniałymi bibliotekami – i chciałbym, aby pozostały nietknięte.
  • Lekarz pytał:
    – Doña Angelica, proszę mi powiedzieć, ile pani ma lat?
    – Tyle, ile pan doktor uzna za stosowne – odpowiadała moja babcia.

O Raúlu Lozano

edytuj
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Bez Lozano polska siatkówka byłaby w dupie i taka jest prawda. To człowiek, który odmulił środowisko i pokazał coś nowego. Otworzył głowę leśnym dziadkom i pokazał, że współczesna siatkówka to nie jest pierwszy trener.
  • Gdybyśmy podczas meczu z Rosją nie widzieli nadziei na zwycięstwo w oczach trenera Lozano, podejrzewam, że byśmy się poddali.
  • Mały, wielki geniusz z La Platy.
  • Mieliśmy naprawdę szczęście, że był naszym trenerem.
  • OK, Raúla czas się skończył, w pewnym momencie zagalopował się, ale wydaje mi się, że każdy trener na jego miejscu gdzieś by tam zaczął popełniać błędy. Przez trzydzieści lat, nie mieliśmy medalu, wyobrażasz to sobie? Przez trzydzieści lat, jeździliśmy na imprezy, nie przywożąc z nich nic! A teraz wyjazd na finał Ligi Światowej i zajęcie w nim trzeciego, czy czwartego miejsca, jest odbierane jako w ogóle dno! Piąte miejsca na olimpiadzie – dno! Z całym szacunkiem, bo uwielbiam piłkę nożną, wyobrażasz sobie polskich piłkarzy, którzy na mistrzostwach świata zajmują drugie miejsce? (…) I są wicemistrzami? My nimi byliśmy i na pewno duży wkład miał w to Raúl.
  • Raúl – fenomenalna postać. To jest facet, który postawił na człowieka z prowincji, na Łukasza Kadziewicza i odnieśliśmy wielki sukces, który jest już za nami. Fajny gość, miał swoje zasady, a ja lubię ludzi z zasadami. Ja wykręciłem naprawdę parę śmiesznych rzeczy przy nim, jedna, czy dwie, wypłynęły do prasy… i zostałem zawieszony, ale potrafiliśmy ciężko trenować, ale i potrafiliśmy się też świetnie bawić w swoim towarzystwie. Super gość. Ja bym sobie życzył, żeby kolejny wybór selekcjonera nie byłby gorszy.
  • Raúl Lozano jest człowiekiem otwartym, lubiącym życie. Nigdy nam nie zabraniał wypicia piwa czy lampki wina. Podkreślał, że trzeba tylko wiedzieć kiedy na co można sobie pozwolić. Otwarty jest na różne propozycje. Nie chodzi z głową zadartą do góry. Można do niego przyjść z każdym problemem. Potrafi jednak być twardy oraz konsekwentny i pozostać przy swoim zdaniu.
  • Raúl nie był oczywiście człowiekiem perfekcyjnym. On także popełniał błędy, które widzieli wszyscy, nawet polscy trenerzy. Jedno mu trzeba przyznać: naprawdę dobrze przygotowywał nas do wszystkich imprez.
  • Raúl wie, czego chce, do celu dąży zdecydowanie, ale nie „po trupach”. We wszystkich, co robi jako trener, najważniejsza dla niego jest zawsze drużyna. W życiu prywatnym ową drużyną, jak zapewne u większości Latynosów, jest rodzina, która daje oparcie i stanowi o sile mężczyzny.
  • Raúl wyznaczył pewne trendy: nauczył dziennikarzy rozmowy z siatkarzami, nauczył prezesów rozmowy z siatkarzami. Otworzył dla wielu ludzi oczy na to, jak powinna wyglądać profesjonalna siatkówka.
  • Takiego trenera jak Raúl Lozano nie miałem chyba nigdy – ani w klubie, ani w kadrze, ani w Polsce, ani za granicą. Jego wiedza o siatkówce mi po prostu imponuje.
  • Trenerowi Lozano, zawdzięczam wszystko.
    • Autor: Łukasz Kadziewicz