Młodzież Wszechpolska

nacjonalistyczno-prawicowa polska organizacja młodzieżowa

Młodzież Wszechpolska (MW) – działająca w Polsce od 1989 organizacja młodzieżowa o charakterze nacjonalistycznym. W swoich dokumentach programowych deklaruje ona, że jej celem jest wychowywanie młodzieży w duchu narodowokatolickim i narodowo solidarnym. Kontynuuje działalność przedwojennego Związku Akademickiego „Młodzież Wszechpolska”, który nie działał w okresie 1939–1989. Młodzież Wszechpolska uważa się za spadkobiercę obozu narodowego, przede wszystkim Romana Dmowskiego.

Stoisko Młodzieży Wszechpolskiej
  • Marsz Niepodległości wbrew wszystkiemu, co się mówi, i wbrew wszystkim politycznym interpretacjom w pierwszej kolejności miał być i jest wielką manifestacją patriotyczną. Oczywiście za inicjatywą jego organizacji stały środowiska neoendeckie takie jak Młodzież Wszechpolska i ONR, ale otworzyły się one na inne środowiska prawicowe i konserwatywne. Nie chodzi w nim jedynie o promowanie idei narodowych. Mimo że kończył się pod pomnikiem Romana Dmowskiego, nie chodziło nawet o jakieś nachalne wyeksponowanie jego postaci kosztem innego z ojców polskiej niepodległości Józefa Piłsudskiego, koło którego pomnika zresztą też marsz przeszedł. Chodziło głównie o uczczenie Święta Niepodległości w sposób żywy, niezależnie od rządowych inicjatyw i przemówień. Chodziło o pokazanie, że można być dumnym z bycia Polakiem, z naszej tradycji, z naszych barw narodowych.
  • Mimo sukcesu wyborczego mnóstwo ludzi wtedy zwątpiło. Nie podobał im się styl Giertycha, brutalne zarządzanie partią, wycinanie ludzi, niszczenie struktur. W Młodzieży Wszechpolskiej przeszedłem wtedy do cichej opozycji względem ekipy kierowniczej.
    • Opisz: o wyborach parlamentarnych 2005.
    • Autor: Robert Winnicki
    • Źródło: [1], polityka.pl, 20 listopada 2012.
  • Nigdy nawet nie pomyślałem, aby… nie wiem… rozwalić spotkanie PiS-u, ONR-u, czy Młodzieży Wszechpolskiej. Natomiast ci ludzie młodzi, wykształceni w III Rzeczpospolitej, uważają, że to się mieści w normie. Uwaga, za chwilę się dowiemy, że to jest norma! A więc jeszcze kilka lat i okaże się, że normą jest rozbijanie spotkań z ludźmi, którzy nie mieszczą się w światopoglądzie Młodzieży Wszechpolskiej czy Obozu Narodowo-Radykalnego. Czyli ludzie, którzy mają poglądy liberalne, ludzie którzy mają poglądy otwarte, demokratyczne, europejskie, nie będą mogli się spotykać, bowiem będą mogli być zaatakowani przez zorganizowane bojówki Młodzieży Wszechpolskiej czy Obozu Narodowo-Radykalnego.
  • Pamiętam tamten agresywny pochód Młodzieży Wszechpolskiej oraz ONR-u i okrzyki: „Pedały do gazu!”, „Żydzi do Tel Awiwu!”. Tymi okrzykami demonstranci sami zdefiniowali się nie tylko jako spadkobiercy skrajnej totalitarnej tradycji narodowej, ale także jako zwolennicy hitlerowskiej technologii zabijania ludzi. Nazwanie ich faszystami nie było na wyrost. Jednak mimo takich haseł policja pozwoliła krzyczącym maszerować. Był to skandal prawny i moralny. Organizatorzy tego przemarszu nie raczyli wtedy przeprosić za hasła, przeciwnie, wątłe protesty, i tak pacyfikowane przez policję, uznali za dowód agresji obcych sił oraz potwierdzenie tego, że krzyczeli nader słusznie.
  • W lipcu 2017 r. Młodzież Wszechpolska wystawiła akty zgonu politycznego 11 prezydentom miast, którzy podpisali „Deklarację prezydentów o współdziałaniu miast Unii Metropolii Polskich w dziedzinie migracji”. Na liście nienawiści znalazło się również moje nazwisko. Dziś dowiadujemy się, że gdańska prokuratura umorzyła właśnie prowadzone w tej sprawie śledztwo. Jestem głęboko zdziwiony postępowaniem prokuratury. To co zrobili Wszechpolscy, to nie była zwyczajna krytyka. Posługiwanie się tak wyrazistym symbolem, jakim jest akt zgonu przekracza dopuszczalne granice wyrażania swojego niezadowolenia i zawiera olbrzymią dawkę negatywnej treści. Ciekawy jestem, jak postąpiłaby prokuratura w przypadku, gdyby wystawiono akt zgonu np. prezesa Kaczyńskiego czy prezydenta Dudy.