Feliks Konarski
polski poeta, muzyk, aktor
Feliks Konarski (pseud. Ref-Ren; 1907–1991) – polski poeta, pisarz, aktor, pieśniarz, piłkarz.
Poezje, pieśni
edytuj- Czerwone maki na Monte Cassino,
Zamiast rosy piły polską krew...
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz silniejszy od śmierci był gniew!
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną ślady dawnych dni!...
I wszystkie maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi!- Źródło: Czerwone maki na Monte Cassino
- Zobacz też: Czerwone maki na Monte Cassino, bitwa o Monte Cassino, krew, mak
- I tylko pamięć została
Po tej katyńskiej nocy…
Pamięć nie dała się zgładzić,
Nie chciała ulec przemocy.
I woła o sprawiedliwość,
I prawdę po świecie niesie…
Prawdę o jeńców tysiącach
Zgładzonych w katyńskim lesie!
Aż z prawdy słuszność się zrodzi
I wzniesie się dłoń sędziowska –
I kata dosięgnie kara
Jeśli nie ludzka – to Boska!!!- Opis: fragment wiersza pt. Katyń, datowany na 23 kwietnia 1965; przez wiele lat przypisywano Marianowi Hemarowi, autorstwo zidentyfikowano dopiero w 1991.
- Źródło: Jerzy Roman Krzyżanowski, Katyń w literaturze. Międzynarodowa antologia poezji, dramatu i prozy, wyd. Norbertinum, Lublin 2002, ISBN 8372221243. s. 141–142.
- Matko, któraś w posiołkach i łagrach Workuty
Była łachmanem ludzkim z godności wyzutym,
Niewolnicą, skazaną w skwarnym Kazachstanie
Nie na śmierć lecz na długie, powolne konanie,
Gdy cię wszy obłaziły i cynga cię żarła....
Ty, która miałaś umrzeć – aleś nie umarła,
Westchnij dzisiaj za Tego, co cię z tej niedoli
Wywiódł wtedy i Siebie przyżyć ci pozwolił.....!
Sieroto, strzępie ludzki, mała kreaturko,
Szkieleciku, pokryty przeźroczystą skórką,
Skazany na zagładę w syberyjskiej kniei,
Mrący z głodu i zimna bez cienia nadziei
Na przeżycie... Zmów pacierz za Tego, co wtedy
Ciebie, abyś był półmartwy, wyciągnął z tej biedy
I przywrócił do życia... Dziś Jemu potrzeba
Twej modlitwy, by drogę ułatwić. Do nieba.
Żołnierzu, zagubiony w azjatyckiej zimie,
W odludnych tajgach Komi, w tundrach na Kołymie,
Zniewolony, szkorbutem, próchnicą przeżarty...
Pomódl się dziś za Tego, który dłońmi swemi
Wyprowadził cię wtedy z tej nieludzkiej ziemi
Poniżenia i brudu, hańby i zgnilizny,
Byś mógł stanąć na nowo w służbie dla Ojczyzny...!- Opis: Na śmierć generała Andersa
- Źródło: Generał Władysław Anders, 1892–1970, senat.pl
- Tej nocy zgładzono wolność
W katyńskim lesie…
Zdradzieckim strzałem w czaszkę…
Pokwitowano Wrzesień…
Związano do tyłu ręce,
By w obecności kata,
Nie mogły się wznieść błagalnie
Do Boga i do świata.
Zakneblowano usta!
By w tej katyńskiej nocy
Nie mogły wołać o litość
Ni wezwać znikąd pomocy.
W podartym jenieckim płaszczu
Martwą do rowu zepchnięto
I zasypano ziemią
Krwią na wskroś przesiąkniętą.
By zmartwychwstać nie mogła,
Ni znaku dać o sobie
I na zawsze została
W leśnym katyńskim grobie.- Opis: fragment wiersza pt. Katyń, datowany na 23 kwietnia 1965; przez wiele lat przypisywano Marianowi Hemarowi, autorstwo zidentyfikowano dopiero w 1991.
- Źródło: Katyń, niedziela.pl
- Zobacz też: Zbrodnia katyńska, kampania wrześniowa
- Zoperowali mapę, nie widząc krwi,
Lancetem z Lublina…
A za dwa miesiące i kilka dni
Rocznica Monte Cassina…!- Opis: wiersz Jałta jako protest przeciwko ustaleniom konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie.
- Źródło: Feliks Konarski, culture.pl
Piosenki
edytuj- A ten jeden, co był chudy
A ten drugi, co był rudy
I gorzałę bez umiaru lubił chlać
A ten trzeci ciągle dym wypuszczał z fajki
Gdy kompanom opowiadał różne bajki
A ten czwarty był obdarty
Miał do góry nos zadarty
Szelma chciałby tylko ciągle w kości grać
A ten piąty był najmłodszy
Jego całus był najsłodszy
A te ślepia jak dwa węgle takie miał.- Opis: Pięciu chłopców z Albatrosa (1939).
- Źródło: Pięciu chłopców z Albatrosa, staremelodie.pl
- Jóźku, wracaj dó domu,
ta zastanów się raz.
Chiba komu, jak komu,
ali tobi już czas.
Jóźku, słuchaj si taty,
miglanc w nocy ma spać.
Jóźku, wracaj do chaty
i do łóżka si kładź.- Opis: Jóźku, wracaj do domu (gwara lwowska).
- Źródło: Jóźku, wracaj do domu, staremelodie.pl
- Kropla wina w kieliszku wspomnieniami się skrzy
Przypomina o latach młodości
Kiedy człowiek był czuły na jaśminy, na bzy
Kiedy marzył o pierwszej miłości
W sercu tysiąc miał pragnień w głowie jedną miał myśl
Był szczęśliwy w majowe wieczory
Gdy się zwierzał z kłopotów przed księżycem, a dziś
Starszy Pan, nie wypada, I’m sorry.- Opis: Piosenka starszego pana (1946), wykonywana potem przez m.in. Mieczysława Fogga jako piosenka Starszy pan.
- Źródło: Piosenka starszego pana, staremelodie.pl
- Kto nad Wisłą się urodził,
Tego nie zadziwi świat,
Kto po polskiej ziemi chodził,
Ten ją kocha rad nie rad.
A gdy los cię z niej wygoni,
Choćbyś był o tysiąc mil,
Tęsknisz do niej, myślisz o niej,
Do ostatnich chwil.- Opis: Kto nad Wisłą się urodził.
- Źródło: Kto nad Wisłą się urodził, staremelodie.pl
- Zobacz też: Wisła
- Pan Antoni na harmonii
Rach-ciach-ciach, rach-ciach-ciach
Polkę gra dla Apolonii
Rach-ciach-ciach, rach-ciach-ciach
I tak słodko wzdycha do niej
Rach-ciach-ciach, rach-ciach-ciach
Zakochany pan Antoni
Rach-ciach-ciach, rach-ciach-ciach.- Opis: Pan Antoni na harmonii .
- Źródło: Pan Antoni na harmonii , staremelodie.pl
- Przez sześćdziesiąt dni, przez sześćdziesiąt nocy złych,
nie żałując krwi, będziesz bronił zgliszczy tych,
aż nadejdzie dzień, że zrozumie świat
za coś walczył, za coś padł...
Warszawo! Wymawiam Twoje imię święte
i w oczach błyszczą łzy, i sercem targa ból,
i widzę mury Twe krwią żywą przesiąknięte,
a w murach tych karabin, w którym nie ma kul.
Warszawo! Twe wielkie serce w gruzach leży.
A jednak bije wciąż i wciąż ze śmierci drwi.
I każdy Polak wie, i każdy Polak wierzy,
Że ta, co nie zginęła
Wyrośnie z twojej krwi.- Opis: Warszawo (Schütz, Konarski) (1944).
- Źródło: Warszawo (Schütz, Konarski), staremelodie.pl
- Zobacz też: powstanie warszawskie, Warszawa, Polacy, Polska
- Przez żołądek do serca
Mówi stare przysłowie
Prawda ta jest przestrogą dla dam
Bo w miłości, niestety
Moi mili panowie
Każdy z was jest i był taki sam
Każdy z was chciałby kochać
Lecz nie lubi być głodny
Obojętne czy hrabia, czy stróż
Jeden przepis jest na to
Od x lat niezawodny
Przez żołądek do serca i już.- Opis: Przez żołądek do serca.
- Źródło: Przez żołądek do serca, staremelodie.pl
- Świat... świat... wielki jest świat,
A droga jest ciężka i długa.
Idą chłopcy szlakiem krwawym,
Do dalekiej, do Warszawy,
Raz... dwa... lewa... prawa...
Coraz bliżej jest Warszawa!
A Warszawa tęskni. A Warszawa czeka,
Kiedy przyjdą chłopcy malowani,
Chłopcy w Warszawie zakochani!- Opis: Droga do Warszawy, 1942 r.
- Źródło: Droga do Warszawy, staremelodie.pl
- Ta joj! Ta Lwów! Kochany Lwów
Ta joj, ta przeci tak maleńku sercu trzeba
Ta joj! Ta Lwów! Cacany Lwów!
I milion lwowskich gwiazd na tle lwowskiego nieba
Tu słonko lśni, tam wschodzi nów
I człowiek czuje się i wesół jest, i zdrów
Co chcesz, to myśl, co chcesz, to mów
A całe życie przed oczami widzisz Lwów.- Opis: Ta joj! Ta Lwów.
- Źródło: Ta joj! Ta Lwów, staremelodie.pl
- Zobacz też: Lwów
- Zagraj Antoś tango, goście tańczyć chcą
Tak jak ty to umiesz, tak ze łzą.
Gdy ci łza na skrzypki padnie, wtedy grasz o wiele ładniej
Graj dopóki w modzie tanga są
Zagraj Antoś tango, przecież umiesz grać
Nie chcesz chyba o też porze spać
Na zegarze piąta rano, a ty minę masz zaspaną
Zagraj Antek, daj o sobie znać.- Opis: Feliks Konarski, Zagraj Antoś tango.
- Źródło: Zagraj Antoś tango, tekstowo.pl
- Znowu idę Alejami
A na przedzie on z kwiatami
Już podchodzi, nucąc tak:
Umówiłem się z nią na dziewiątą
tak mi do niej tęskno już...- Autor: Emanuel Schlechter i Feliks Konarski.
- Opis: Umówiłem się z nią na dziewiątą (Konarski) (1954).
- Źródło: Umówiłem się z nią na dziewiątą (Konarski), staremelodie.pl
Inne
edytuj- Aż przyszły dni, kiedy "Czerwone maki" stały się piosenką zakazaną. […] Charakterystyczne dla tych dni były dwa zdarzenia, o których opowiedzieli mi, względnie niedawno, dwaj naoczni świadkowie. […] Pewien młody człowiek wrócił po większej bibce do domu późnym wieczorem. Ponieważ "ubaw był nie z tej ziemi", więc młody człowiek ochoczo podśpiewywał sobie na głos różne melodie. W pewnej chwili zaczął nucić "Czerwone maki". Coraz głośniej, coraz szczerzej. Nie zważając na otwarte okno. Ulicą przechodził milicjant. Usłyszał. Młody człowiek tej nocy już nie spał w domu. Drugie zdarzenie miało charakter bardziej groteskowy. Na Mariensztacie obchodzono jakąś wojskową rocznicę. Urządzano jakąś akademię ku czci... Był zespół aktorski i był muzyk. Akordeonista, Żyd. Jednym z numerów programu była wiązanka piosenek żołnierskich. Akordeonista grał ze słuchu. Bez nut. W pewnym momencie zaczął grać "Czerwone maki". Natychmiast zjawił się jeden z organizatorów akademii, który podbiegł do muzyka i z oburzeniem zawołał: – Czy pan zwariował?... Co pan gra?... Tu?... Na żołnierskiej akademii?... Akordeonista ze spokojem odpowiedział: – A pod Cassinem kto się bił? Chińczyki??? I grał dalej.
- Źródło: Feliks Konarski, Alfred Schütz. Czerwone maki na Monte Cassino, culture.pl
- Ludzie dzielą się na takich, co czują więcej lub mniej. Myślę, że należę do tych pierwszych – z natury jestem romantykiem.
- Źródło: Feliks Konarski, culture.pl
- Napisałem w swoim życiu ponad dwa tysiące piosenek. Były wśród nich wesołe i sentymentalne, z sensem i bez sensu, dobre i złe, wartościowe i nijakie. Niektóre z dnia na dzień stawały się piosenkami popularnymi – inne przemijały bez echa... Jedna tylko potrafiła w tak szybkim czasie przełamać wszystkie istniejące na świecie bariery i granice, i połączyć rozrzuconych po najdalszych zakątkach ziemi Polaków: piosenka "Czerwone maki na Monte Cassino".
- Źródło: Feliks Konarski, Alfred Schütz. Czerwone maki na Monte Cassino, culture.pl
- Położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy, zapadłem w półsen. I właśnie wówczas, nagle zaczęły mi się układać pierwsze linijki tekstu »Czy widzisz te gruzy na szczycie / Tam wróg twój się ukrył jak szczur / Musicie, musicie, musicie / Za kark wziąć i strącić go z chmur«. […] Zanotowałem dwie zwrotki i zaraz potem, w środku nocy obudziłem Fredka (Alfreda Schütza). Byłem jak w gorączce. Pokazałem mu tekst i kazałem pisać muzykę. On patrzył się na mnie jak na wariata, ale usiadł przy pianinie i… zaczęła układać się melodia – powstawała bardzo szybko i jakby bardzo naturalnie. Wkrótce potem obudziłem resztę zespołu i jeszcze w nocy zrobiliśmy pierwszą próbę… Można by zatem powiedzieć, że »Czerwone maki« zakwitły w nocy.
- Źródło: Feliks Konarski, culture.pl
- Śpiewając po raz pierwszy "Czerwone maki" u stóp klasztornej góry, płakaliśmy wszyscy. Żołnierze płakali z nami. Czerwone maki, które zakwitły tej nocy, stały się jeszcze jednym symbolem bohaterstwa i ofiary – i hołdem ludzi żywych dla tych, którzy przez miłość wolności polegli dla wolności ludzi.
- Źródło: Feliks Konarski, Alfred Schütz. Czerwone maki na Monte Cassino, culture.pl
- Zawsze bardzo starałem się, aby w moich piosenkach było nie tylko dużo ciepła i melodyjności, ale także sensu i prostoty, która najszybciej trafia do słuchacza.
- Źródło: Feliks Konarski, culture.pl
O Feliksie Konarskim
edytuj- Konarski to talent całkiem samorodny. Nie studiował nigdy muzyki, grał na instrumentach ze słuchu. Pociąg do sceny miał od dzieciństwa. Już w gimnazjum polskim w Kijowie był prezesem kółka dramatycznego, choć wielu starszych dryblasów w służbie Melpomeny przerastało go wiekiem. Zbiegłszy pieszo w 1921 roku z Kijowa, gdzie pozostali rodzice, Konarski dotarł do Warszawy i tu dopiero zdał maturę i zapisał się na uniwersytet. Ale nauka mniej go pociągała od muzyki i sceny. Zaczął komponować piosenki, sam sobie wtórując na banjo. Pierwszy podał mu rękę Konrad Tom, unieszczęśliwiając zresztą Konarskiego na całe życie wyborem pseudonimu.
- Autor: Jan Bielatowicz
- Źródło: Feliks Konarski, Alfred Schütz. Czerwone maki na Monte Cassino, culture.pl