Witold Kieżun

polski ekonomista

Witold Kieżun (1922–2021) – polski ekonomista, teoretyk zarządzania, profesor Akademii Leona Koźmińskiego, żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski, działacz społeczny.

  • 628 wielkich i nowoczesnych, na owe czasy, zakładów zbudowanych w PRL-u zostało zlikwidowanych. Że można było prywatyzować inaczej, najlepiej widać na przykładzie czeskiej Skody i rumuńskiej Dacii. Pierwszą kupił Volkswagen, drugą Renault, ale obie marki zachowały własne narodowe nazwy, rozwinęły produkcję w oparciu o własne autorskie modele, zwiększyły zatrudnienie, zdobyły wiele zagranicznych rynków i dziś są wizytówkami swoich krajów.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014
Witold Kieżun (2008)
  • (…) 90 proc. sprzedanych polskich przedsiębiorstw zostało wycenionych przez zagranicznych ekspertów, grubo opłacanych. Wyceny były, jak już powiedziałem, takie jak w Afryce: 15 proc. realnej wartości. A zwykli Polacy byli jak dzieci, nic nie rozumieli, na wszystko się zgadzali. Nie było żadnego planu, żadnej myśli.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • (…) budowanie wrażenia, że wychowywanie dzieci jest jakimś strasznym upokorzeniem, że praca w domu, zarządzanie nim to krzywda, jest nonsensowne. Trzeba też odbudować poczucie wartości rodziny. Ona jest skarbem, daje naprawdę wiele. Moje dzieci mieszkają za granicą, ale przecież moje kontakty z nimi są największym skarbem. Ja czekam na wizyty córki i na rozmowy z synem. Oni nie muszą mi pomagać, często to ja pomagam im, ale wiem, że mogę na nie liczyć. Nie wyobrażam sobie nawet, jak bym się czuł, gdybym nie miał dzieci. Radość rodziny to jest największego rzędu satysfakcja.
    • Źródło: Tomasz Terlikowski, Polska jak Burundi, „Do Rzeczy”, 3–9 marca 2014, nr 10/058, s. 32
  • Ciągłe napięcie. Jesteśmy na plaży nad Wisłą i nagle widzimy idący patrol. Rzucamy się do rzeki, płyniemy na drugą stronę. Uratowaliśmy się, ale dwóch moich kolegów utonęło.
    • Opis: o doświadczeniach z czasów II wojny światowej.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Dyrektor zakładał przedsiębiorstwo prywatne o takim samym profilu specjalizacji jak to państwowe, którym kierował. W firmie prywatnej dawał pracownikom wyższe wynagrodzenie, ponieważ nie obowiązywał w niej bardzo wysoki podatek od wynagrodzeń, tzw. popiwek poważnie ograniczający wysokość uposażeń w przedsiębiorstwach państwowych. W ten sposób doprowadzał do przejmowania pracowników z państwowego do jego prywatnego przedsiębiorstwa. Po pewnym czasie dochodziło do bankructwa lub przejęcia przedsiębiorstwa państwowego. Drugi sposób to tworzenie spółek prywatnych przez dyrektorów państwowych firm z legitymacją PZPR. Często robili to we współpracy z sekretarzami partyjnymi. Następnie takie firmy uzyskiwały kredyty z tych nowo utworzonych banków na wykup udziałów firmy państwowej. Z badań prof.A. Gardawskiego wynika, że 80 proc. personelu tych nowych prywatnych firm wcześniej pracowało w państwowych przedsiębiorstwach, a 62,5 proc. właścicieli nowych prywatnych przedsiębiorstw małej i średniej wielkości pełniło funkcje kierownicze i dyrektorskie w PRL.
  • Dziś tylko jedno leży mi na sercu: żeby Polacy się przebudzili. To ostatni moment! Jeszcze możemy Polskę uratować. Jeszcze możemy, ale tylko jednością.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Ekonomiczna kolonizacja bowiem nie polega na tym, by zniszczyć jakiś kraj, ale by go eksploatować, a to wymaga jednak pewnego wzrostu poziomu życia. Jej efektem jest jednak stałe utrzymywanie się dystansu w rozwoju w porównaniu do krajów eksploatujących. Widać to m.in. w zarobkach pracowników. W Polsce pracownicy zarabiają nadal kilka razy mniej niż ludzie zatrudnieni w tych samych firmach, na tym samym stanowisku w krajach zachodnich, przy czym ceny wielu produktów są u nas nawet wyższe niż w krajach zachodnich, zwłaszcza towary luksusowe.
  • Gierek, generalnie rzecz biorąc, wydawał pożyczki dużo lepiej [niż Tusk]. Zbudował 500 zakładów pracy, budował drogi, szpitale. To inwestycje, z których korzystamy do dziś. A dzisiejsze wydatki budzą wiele wątpliwości. Jak można budować drogi, które kilometrami otoczone są ekranami akustycznymi? To miliony wyrzucone w błoto. Tego nie ma nigdzie na świecie.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Ja sam, dopóki nie wziąłem ślubu kościelnego, nie mogłem dotknąć mojej ukochanej. Ona była dla mnie uosobieniem kultu kobiecości. Kobiety były ciepłe, staranne, dbały o każdego rannego. To było zupełnie niezwykłe. Teraz, gdy czytam, że kobiety powinny być bardziej „męskie”, silniejsze, to uważam, że to jest wielka strata. Kobiety mają zupełnie inną naturę niż nasza. Nawet w najgorszych momentach dbały o swój wygląd. Mało tego, dbały też o to, jak my wyglądamy. Motywowały nas: „ogol się”, „zobacz, tam jest kran i woda, umyj się”. Na tym właśnie polegał także ich urok.
  • Ja w czasie wojny nie spotkałem ani jednego przyzwoitego Niemca. Na pewno gdzieś byli, ale ja ich nie spotkałem. Pamiętam za to niebywałą butę i pogardę w codziennych kontaktach. I ciągły krzyk. Oni zawsze krzyczeli.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Jak przeciwstawić się ofensywie zagranicznego kapitału, pokazała Kanada, która przez lata była zdominowana przez wielkie korporacje ze Stanów Zjednoczonych. Rząd powołał więc departament kontroli inwestycji zagranicznych i zaczął realizować program opracowany przez profesora Morgana (…) W wielkim skrócie polega on na tym, że zagraniczny inwestor, który kupuje kanadyjską firmę, musi pozostawić w niej produkcję przynajmniej jednego finalnego produktu. Po drugie – produkować przede wszystkim w oparciu o kanadyjskie surowce. Po trzecie – wszystkie artykuły wyprodukowane w Kanadzie przez zagraniczne firmy są oznakowane: „Made in Canada”. Po czwarte – wysoki procent zysku pozostaje na miejscu i jest przeznaczany na inwestycje.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014
  • [Jeffrey Sachs] od początku twierdził, że zachodnie banki już dawno spisały na straty polskie zadłużenie. I są gotowe na nowe otwarcie. Trzeba było wtedy powiedzieć, że to są długi zaciągnięte przez komunistyczne władze PRL. A my, rządy wolnej Polski, nie możemy za nie odpowiadać. Powinno się od początku stawiać sprawę właśnie w ten sposób.
    • Źródło: Rafał Woś, Polska Afryką Europy, „Dziennik Gazeta Prawna”, 8–11 listopada 2013, nr 217 (3607), s. A3
  • Jest parę szczególnych sytuacji, w których należy zrezygnować z przesadnej demokracji. To sytuacja zagrożenia wojennego, to sytuacja dramatycznej reorganizacji. Gdy przechodzimy duży zakręt, trzeba mieć plan i go realizować.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Jest tragiczne. Suma długu państwa i długu prywatnego przekracza poziom dochodu narodowego. A dług rośnie, bo całe 20 lat mamy ujemny bilans w handlu zagranicznym. Żyjemy wedle filozofii sformułowanej przez premiera Tuska – tu i teraz. Nie ma żadnego planu strategicznego.
  • Jeśli przeanalizujemy dane na temat kapitału bankowego, to jasne okaże się, że kraje dzielą się na państwa uzależnione od innych i kraje, od których inne są zależne.
  • Każdy ekonomista wie doskonale, że kapitalizm to system twardy i bezwzględny. Jedną z jego podstawowych cech jest to, że zawsze jest nastawiony na ekspansję. A po 1989 r. to Polska stała się terenem takiej ekspansji. Wiem, o czym mówię, bo akurat na przełomie lat 80. i 90. pracowałem w Burundi. Widziałem tam bardzo podobne procesy i patologie. Pamiętam historię pewnej burundyjskiej fabryki kawy, która miała zostać sprywatyzowana. Oczywiście natychmiast pojawili się komercyjni zachodni doradcy, którzy mieli obiektywnie wycenić wartość fabryki. Jak zobaczyłem wyniki ich analiz, złapałem się za głowę i zaproponowałem prezydentowi Burundi, że powołamy tajną komisję ekspertów ONZ, którzy sprawdzą tę wycenę. I faktycznie. Moim ludziom wyszło, że fabryka jest warta 5 razy tyle. Nabywcy natychmiast podnieśli swoją ofertę trzy i pół razy. I nadal im się to świetnie opłacało. W Polsce niestety było bardzo podobnie.
    • Źródło: Rafał Woś, Polska Afryką Europy, „Dziennik Gazeta Prawna”, 8–11 listopada 2013, nr 217 (3607), s. A3
  • Ludzie nie wiedzą, co się dzieje. Dostają propagandę i pozwalają się oszukiwać. Nie znają podstawowych faktów. Np. takich, że zagraniczne banki zarabiają w Polsce 15 mld zł rocznie. A myśmy sprzedali wszystkie nasze banki za 25 mld, choć były warte 200 mld zł! I dziś nie mamy bankowości. To jak nie mieć broni, idąc na front.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Można powiedzieć: Hitler zwyciężył. W tej chwili rządzą Niemcy. Amerykańscy dyplomaci nie dzwonią do Brukseli, dzwonią do Berlina.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Myślę też, że wielką szansą Polski może być gaz łupkowy. W USA łupki ożywiły gospodarkę, poprawiły bilans energetyczny kraju, zapewniły wielkie zyski. W Polsce może być podobnie. Dlatego trzeba przyśpieszyć prace geologiczne i – nie oglądając się na protesty ekologów, Niemiec, Francji czy Rosji – jak najszybciej przystąpić do eksploatacji na przemysłową skalę.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014
  • Na wicepremiera i ministra finansów, a więc ekonomicznego kierownika całej transformacji, wyznaczono dr. Leszka Balcerowicza, byłego członka PZPR, w latach 1978–1980 pracownika Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy Komitecie Centralnym PZPR, który też nie miał żadnego praktycznego doświadczenia w kierowaniu zespołami ludzi w administracyjnych strukturach ani liczącego się dorobku naukowego (14 lat po uzyskaniu doktoratu nie miał jeszcze stopnia doktora habilitowanego, uzyskał ten stopień dopiero w pierwszym roku pracy jako wicepremier).
  • Na Zachodzie liczy się przede wszystkim nie patriotyzm czy interes państwowy, ale interes kapitałowy. Rządzi kapitał, który jest w dużej mierze rabunkowy. Obecnie nie rządzą rządy, ale wielkie koncerny. One mają kapitał przekraczający budżet szeregu państw. Ja nie jestem pesymistą, ale sądzę, że jeśli szybko nie postawi się sprawy działania Rosji w sposób twardy czeka nas stopniowa restytucja imperium rosyjskiego.
  • Nas wtedy po prostu okradziono. (…) 92 proc. polskich przedsiębiorstw przeznaczonych na sprzedaż było wówczas ocenianych i wycenianych przez podmioty zagraniczne. Efekt był taki, że niektóre z nich sprywatyzowany za cenę niższą, niż wyniosły koszty ich oceny.
    • Opis: o transformacji ustrojowej 1989 roku.
    • Źródło: Rafał Woś, Polska Afryką Europy, „Dziennik Gazeta Prawna”, 8–11 listopada 2013, nr 217 (3607), s. A2
  • Nawet nie wyobrażaliśmy sobie, że możemy być tak zdradzeni, jak to się stało w Teheranie przez Roosevelta. Już wtedy amerykański prezydent oddał Stalinowi nie tylko kontrolę nad Polską, ale nawet zrezygnował – w naszym imieniu – ze Lwowa, a jedynym warunkiem, jaki postawił, było zachowanie porozumienia w tajemnicy, tak by to nie odebrało mu głosów Polonii w wyborach… A potem tę zdradę powtarzano i systematycznie okłamywano Polaków.
    • Źródło: Tomasz Terlikowski, Polska jak Burundi, „Do Rzeczy”, 3–9 marca 2014, nr 10/058, s. 30
  • Nie ma żadnej etyki biznesu. Ona jest wykładana, ale ona nie obowiązuje. Parafrazując Lenina, etyczne jest to, co służy uzyskaniu większego zysku. O tym się głośno nie mówi, jednak tak jest, dotyczy to zwłaszcza wielkich koncernów, które są świetnie zorganizowane i silniejsze od wielu państw.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Nie ulega żadnej wątpliwości, że polska transformacja została przeprowadzona zupełnie nonsensownie, przez ludzi niekompetentnych, którzy nie mieli zielonego pojęcia, jak działa wielki kapitał, który jest równie bezwzględny, a czasem nawet zbrodniczy jak stalinizm.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014
  • Opowieści o tym, że ojciec może pójść za urlop tacierzyński, ta jak matki na macierzyński, to absurd. Ja bardzo kochałem swoje dzieci, ale nie mógłbym zastąpić mojej żony w opiece nad nimi. Także dlatego, że kobieta ma zupełni inny stosunek do dziecka, bo ono przez długi czas było w niej, było niemal jej częścią. Mężczyzna nie jest w stanie zrobić tego, co potrafi kobieta.
    • Źródło: Tomasz Terlikowski, Polska jak Burundi, „Do Rzeczy”, 3–9 marca 2014, nr 10/058, s. 32.
  • Pamiętajmy o jednym: gdy polski inżynier wyjeżdżał za granicę, wszędzie na świecie, w bardzo krótkim czasie, stawał się jednym z najlepszych. Myśl techniczna była, ludzie byli, potencjał był. Gdybyśmy mądrze to poprowadzili, dziś bylibyśmy potęgą.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Pierwsze lata II RP to było to samo co teraz. Po 1926 r. jednak ruszyliśmy do przodu, a tuż przed wojną rozwijaliśmy się wspaniale. Gdyby nie wojna, Polska w 1955 r. dogoniłaby Francję pod względem poziomu rozwoju.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Pierwszy bezpartyjny premier III RP, który również podejmował decyzje w sprawie przekształceń w Polsce – Tadeusz Mazowiecki, nie miał wyższego wykształcenia, był dziennikarzem, redaktorem pisma, członkiem działającego w PRL stowarzyszenia PAX, ale również nie miał wiedzy ekonomicznej ani żadnej praktyki pracy w administracji.
  • Po zwycięstwie nad armią Rommla w Afryce można było przerzucić siły alianckie do Grecji, w której działały dwie mocne partyzanckie organizacje: komunistyczna oraz monarchistyczna i w której stacjonowały głównie niespecjalnie bitne oddziały włoskie, i maszerować dalej przez kontrolowaną w pewnym stopniu przez partyzantkę Tity Jugosławię, aż na Węgry, które – co pokazywało podejście do Polski – wcale nie były przesadnie proniemieckie, i dalej do Polski. To by mogło, tak to szacowaliśmy już wtedy, trwać pół roku. Armia Czerwona walczyła zaś wówczas pod Stalingradem. Zamiast tego wybrano, na żądanie Roosevelta, bezsensowną z militarnego punktu widzenia akcję we Włoszech.
    • Źródło: Tomasz Terlikowski, Polska jak Burundi, „Do Rzeczy”, 3–9 marca 2014, nr 10/058, s. 31
  • Podstawowe dla państwa ustawy były zmieniane po 40, 60, a nawet 120 razy. Dziesiątki posłów zmieniają swoją przynależność partyjną. Nawet partie się mnożą. Mieliśmy jedno PiS, a teraz z tego PiS mamy cztery ugrupowania. Jako specjalista w dziedzinie zarządzania czuję się w tym okropnie. To wszystko przeczy najbardziej elementarnym zasadom sprawnego działania.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Podstawowym problemem Polski jest stały, narastający od ponad 20 lat deficyt finansów publicznych, który doprowadził do obecnego zadłużenia. Wynikało to z wielu przyczyn: z ujemnego bilansu handlu zagranicznego, z akceptacji corocznego budżetu państwa z paroprocentowym deficytem, a także z niesłychanego wzrostu liczby pracowników administracji. Na przykład centralna administracja wzrosła od 1990 r. z 46 tys. pracowników do 133 tys. w roku 2010. Całkowicie niepotrzebnie wprowadzono np. powiaty ziemskie. W Polsce wciąż funkcjonuje też coś niespotykanego na świecie – dwa urzędy wojewódzkie: jeden samorządowy (marszałek województwa) i drugi centralny (wojewoda jako przedstawiciel rządu w terenie). W światowych demokracjach wysokie stanowiska państwowej władzy terenowej są wybieralne, np. w USA nawet gubernator stanowy, tak samo jak u nas starosta. Moim zdaniem, obecnie w Polsce należałoby dokonać radykalnej reformy administracji, przez pozaurzędniczy, nie polityczny, ale fachowy zespół, tak jak zrobiła np. Kanada w 1966 roku.
  • Polacy byli w czasie okupacji solidarni, byli jednością. To nie do wiary, że ktoś na Żoliborzu bał się sąsiadów, a nie bał się oficera niemieckiego.
    • Źródło: Jacek Karnowski, Michał Karnowski, Okradli nas jak okradli Afrykę, „W Sieci”, 42 (46) 2013, 21–27 października 2013
  • Polska transformacja to była klasyczna neokolonizacja.
    • Źródło: Rafał Woś, Polska Afryką Europy, „Dziennik Gazeta Prawna”, 8–11 listopada 2013, nr 217 (3607), s. A3
  • Polska transformacja została przeprowadzona źle. Mało tego. Ona była zrobiona skandalicznie źle. Ludzie, którzy za nią stali, byli niekompetentni, a niektórzy i nieuczciwi. A przeprowadzona przez nich „reforma gospodarki” polegała głównie na likwidacji potencjału ekonomicznego tego kraju. Bardzo dziękuję za takie „osiągnięcie”!
    • Źródło: Rafał Woś, Polska Afryką Europy, „Dziennik Gazeta Prawna”, 8–11 listopada 2013, nr 217 (3607), s. A2
  • Proces prywatyzacji był jednym wielkim skandalem. Sprzedawaliśmy firmy za bezcen, często za mniej, niż wynosiły honoraria, jakie za wycenę danego przedsiębiorstwa brali zagraniczni eksperci (w sumie na wycenę naszych przedsiębiorstw państwo wydało kilka miliardów dolarów). Gdy pracowałem w Burundi, trzech moich brytyjskich pracowników, którzy zarabiali po 4 tysiące dolarów, wzięło bezpłatne urlopy, przyjechało do Polski i tu jako doradcy wyceniający przedsiębiorstwa przez trzy miesiące zarobili po 40 tysięcy dolarów na głowę. Polska prywatyzacja z początku lat 90. to w bardzo dużej mierze były przede wszystkim wrogie przejęcia. Sprzedawane polskie firmy w krótkim czasie były likwidowane albo przekształcane w składy, magazyny.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014
  • Rodzina francuska ma przeciętnie 1,2–1,3 dziecka, a rodzina muzułmańska ma przeciętnie od 4,2 do 6,4 dziecka. I trudno się dziwić – w systemie, w którym na każde kolejne dziecko otrzymuje się więcej pieniędzy, przy takiej liczbie potomstwa można się już utrzymać. To oznacza, że w 2050 r. we Francji będzie już więcej rodzin muzułmańskich niż francuskich i wyznawcy islamu zupełnie demokratycznie przejmą tam władzę. To samo czeka Niemcy i Włochy. Europa staje przed ogromnym kryzysem zmiany profilu ideowego. Nie będziemy już kulturą grecko-rzymsko-chrześcijańską, ale islamską.
    • Źródło: Tomasz Terlikowski, Polska jak Burundi, „Do Rzeczy”, 3–9 marca 2014, nr 10/058, s. 32
  • Sytuacja Polski jest fatalna. Po pierwsze wymieramy. Po drugie mamy pierwsze miejsce w Europie, jeśli chodzi o bezrobocie.
    • Źródło: Tomasz Terlikowski, Polska jak Burundi, „Do Rzeczy”, 3–9 marca 2014, nr 10/058, s. 32
  • (…) trzeba rozwijać polskie firmy. A więc nie kupować autobusów mercedesa, jak tego chcą władze Warszawy, tylko polskie solarisy. Nie kupować pendolino, tylko zamówić podobny pociąg w bydgoskich zakładach PESA. Nasze samorządy, ministerstwa, urzędy powinny otwierać rachunki w bankach, gdzie jeszcze jest polski kapitał, w bankach spółdzielczych lub SKOK-ach. Trzeba rozwijać polskie spółdzielnie i zespoły produkcyjne.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014
  • Trzeba też zmienić nasz system podatkowy. Handel wielkopowierzchniowy powinien zostać obłożony podatkiem obrotowym, a banki – podatkiem od operacji kapitałowych.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014
  • W 1998 roku w Kanadzie zrobiłem ankietę wśród 102 swoich studentów: jakiej narodowości byli naziści? (bo nigdzie się nie pisze o zbrodniach niemieckich, tylko nazistowskich). Na 102 studentów 62 napisało – polskiej. Zapytałem: „dlaczego?” Odpowiedzieli: „Dlatego, że są polskie obozy koncentracyjne. A wiadomo, że obozy koncentracyjne były organizowane przez nazistów, żeby mordować Żydów. Wobec tego naziści to są Polacy”. I w tej chwili cały świat tak uważa. Dwa lata temu profesor amerykański, kiedy dowiedział się w czasie konferencji w Nowym Jorku, że siedzi obok niego profesor z Polski (mój kolega) wstał i powiedział, że koło Polaka z Polski on siedzieć nie będzie, bo myśmy wymordowali Żydów. Tymczasem nigdy żaden naród nie zachował się tak, jak Polacy. Nigdzie nie było podziemnej organizacji dla obrony Żydów i nigdzie tylu Żydów nie zostało uratowanych.
  • [W Jedwabnem] oczywiście była zbrodnicza grupa Polaków, ale cala akcja była organizowana przez Niemców. Przecież w każdym narodzie są zbrodniarze. Ale ci zbrodniarze, którzy brali udział w mordowaniu w Jedwabnym, to była mała grupa w stosunku do tych, którzy w skali kraju Żydów ratowali. Jakie starania robił polski emigracyjny rząd w Londynie, jak wyglądała oficjalna akcja Karskiego? Jedynie w Polsce była podziemna organizacja ratowania Żydów Żegota. Jedynie w Polsce za pomoc Żydom mordowano cale rodziny, a nawet wszystkich mieszkańców domu. W Polsce moja matka i ja przechowaliśmy dwoje Żydów. Nie miałem problemu z załatwieniem im aktów chrztu przez swego prefekta szkolnego księdza Barańskiego. Na warszawskim Żoliborzu znalem w czasie wojny sześciu ukrywających się Żydów. W moim batalionie AK było ośmiu Żydów, serdecznych towarzyszy broni.
  • W radzieckim łagrze na pustyni Kara Kum siedziałem po wojnie razem z Niemcami. Byłem tam dowódcą patrolu roboczego składającego się tylko z Niemców. W związku z tym musiałem wydawać komendy po niemiecku. Bardzo szybko wszyscy umierali, bo tam śmiertelność była szalona. W ciągu 4,5 miesiąca prawie cały obóz wymarł. Obserwowałem ich w niewoli, wszyscy zachowali się w najpodlejszy sposób. Wszyscy byli już komunistami. Wszyscy antyhitlerowcy. Coś potwornego.
  • Wszystko zaczęło się od przyjazdu do Polski amerykańskiego wielkiego spekulanta giełdowego, jednego z najbogatszych ludzi na świecie George’a Sorosa, mającego jednocześnie wielkie ambicje rozwijania idei „otwartego świata”. Tę społeczną działalność realizował poprzez tworzenie licznych fundacji i finansowanie uniwersytetów – w sumie miliardami dolarów. W maju 1988 r. przyjechał do Polski, spotkał się z gen. Wojciechem Jaruzelskim i premierem Mieczysławem Rakowskim, przedstawiając swój plan radykalnej transformacji systemu gospodarki planowej na wolnorynkową, i otworzył w Warszawie Fundację im. Stefana Batorego. 7 miesięcy po jego wizycie ustawą z dnia 23 grudnia 1988 roku komunistyczny rząd i Biuro Polityczne Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, partii, której statutowym celem było zbudowanie socjalizmu na gruzach kapitalizmu, podejmują decyzję o wprowadzeniu w Polsce ustroju kapitalistycznego.
  • Wymordowanie ok. 800 tys. w Rwandzie i ok. 460 tys. w Kongu to niezamierzony, ale łatwy do przewidzenia efekt wielkiej akcji zespołu koncernów anglosaskich dotyczącej zdobycia bogactw mineralnych Afryki Centralnej. To straszny efekt morderczej walki o zysk. Widziałem to, czego prawie nikt w Polsce nie widział: zbrodniczość wielkiego kapitału, inicjatora walki, za wszelką cenę, bez żadnych skrupułów moralnych, o nowe rynki, o zniszczenie konkurentów. Etyka biznesu okazała się tu analogiczna do komunistycznej etyki Lenina – moralne jest to, co służy realizacji idei komunizmu, moralne jest to, co służy zyskowi wielkiego kapitału.
    • Źródło: Patologia transformacji, wyd. Poltext, Warszawa 2012, s. 109.
  • [Zbrodniczość wielkiego kapitału] najlepiej widać było (…) w Afryce, a zwłaszcza w Rwandzie, gdzie pomagałem tworzyć tamtejszą administrację. Niewiele osób w Polsce wie, że konflikt między Hutu i Tutsi, który doprowadził do do ludobójstwa na masową skalę (1,2 miliona ofiar), był od początku podsycany przez zagraniczne koncerny. Hutu popierał kapitał belgijsko-francuski, a Tutsi – amerykańsko-brytyjski. Szefowie zachodnich firm doskonale wiedzieli, czym to się skończy, a mimo to, dla własnego zysku, sprzedawali broń na masową skalę i antagonizowali oba plemiona. Dziś Polska, tak jak kraje afrykańskie, ma status kraju neokolonialnego.
    • Źródło: Krzysztof Różycki, Co z tą Polską, „Angora”, 2 lutego 2014

O Witoldzie Kieżunie

edytuj