Ruch Autonomii Śląska

polskie stowarzyszenie
(Przekierowano z RAŚ)

Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) – organizacja utworzona w styczniu 1990 roku przez osoby z Górnego Śląska.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

IV Marsz Autonomii,
Katowice, 17 lipca 2010
  • Chcemy przywrócenia tego, co nadał Sejm Ślązakom i Śląskowi w 1920 roku i co zabrał wielki socjalista niemiecki Adolf Hitler, a potwierdził swoimi dekretami towarzysz Bierut.


  • Może się kiedyś dowiemy, czy ruch ten otrzymuje jakieś wsparcie z zewnątrz. Odnoszę również wrażenie, że faktyczny cel główny RAŚ to nie autonomia, ale oderwanie Śląska od Polski.
  • Nasze aspiracje nie sięgają oddzielnej waluty. Chcemy natomiast, by prawo w większości dziedzin stanowił regionalny parlament, by nasze podatki w większej części pozostawały w regionie. Władza ustawodawcza powinna należeć do parlamentu regionalnego, a wykonawcza do regionalnego rządu z premierem na czele.
  • Natomiast straszenie separatyzmem i secesją to jest taki wypróbowany już sposób dyskredytowania działań Ruchu Autonomii Śląska, jestem do tego przyzwyczajony, uważam, że to jest kwestia czasu i dalszej ciężkiej pracy z naszej strony, by tego typu obawy rozwiewać i by przenieść całą dyskusję o relacji między regionem a centralą na taką płaszczyznę racjonalną, a nie na płaszczyznę emocji i fobii.
  • Osobiście uważam, że należy dać wiele samodzielności wszystkim polskim regionom, a nie tylko jednemu autonomię. Ja nie popieram tego rodzaju działań, bo one pokazują na naszą – tu na Śląsku – niepokojącą inność. A my nie jesteśmy inni, tylko mamy swoje wielkie wspaniałe tradycje, które chcemy przestrzegać, chcemy im służyć. To się ludziom podoba – wszędzie, i w Polsce i poza nią, tego powinniśmy strzec.
  • Ponad 20. lat temu powstał Ruch Autonomii Śląska, prawie równocześnie rejestrowały się pierwsze Niemieckie Koła Przyjaźni (DFK), które przekształciły się w potężne dzisiaj niemieckie stowarzyszenia. Czy ktoś przypomina sobie szok z tym związany? Według tamtych politycznych prognoz i histerii, to Śląska dawno już nie powinno być w granicach Polski. A jakoś się w nich trzyma i daje sobie coraz lepiej radę w zmienianiu postindustrialnego oblicza. I szuka swojej tożsamości historycznej, etnicznej, językowej, kulturowej – regionalnej. Tożsamości, a nie niepodległości.
  • Rozum śpi i budzą się demony. Demon jak demon: ma czarny łeb, czerwone rogi, na imię mu RAŚ i straszy w Polsce, choć nie powinien. Bo jeśli coś diablęciu można zarzucić, to raczej lekko wyliniałą sierść i starej daty poglądy. (…) RAŚ nie jest groźny, lecz anachroniczny. Żąda pozostawienia wypracowanych na Śląsku pieniędzy. Czyli otwiera rachunek, który źle się dla Ślązaków skończy, bo zaraz ktoś zacznie wyciągać kasę dla dotowanego górnictwa, a kto inny policzy, ile Ślązacy dołożyli do odbudowy zrujnowanej stolicy. I potem zejdzie na rozliczenia Habsburgów ze śląskimi Piastami i będzie z tego ino chaja (tylko awantura).
  • Ruch Autonomii Śląska chce oczywiście autonomii Śląska, co uważam za rzecz bardzo niebezpieczną, bo zagraża integralności państwa polskiego. Jeżeli dla władzy, dla stanowisk, zawiązuje się takie koalicje, to obnaża tak naprawdę podejście do polityki Platformy Obywatelskie.
  • Ruch Autonomii Śląska jest ruchem, który wyraża dążenia kwestionujące konstytucyjny ład w Rzeczpospolitej. I żeby była jasność: jeśli wyraża je formach legalnych, to konstytucja takie działania dopuszcza. (…) Niemniej wartości i zasady konstytucyjne, jak na przykład unitarny charakter państwa polskiego, RAŚ kwestionuje w sposób bardzo głęboki. Jego przywódcą jest człowiek, który deklarował, że nie czuje żadnej lojalności wobec państwa polskiego i nie skrywa tendencji secesjonistycznych, a nawet separatystycznych.
  • Ruch Autonomii Śląska podkreśla jednak, że trwająca przez siedem stuleci niemiecka przeszłość regionu na pewno miała olbrzymi wpływ na mieszkańców. W wielu miejscach RAŚ i mniejszość niemiecka z powodzeniem stworzyły wspólne listy wyborcze.
    • Autor: Thomas Urban, Partia Śląska, „Süddeutsche Zeitung”, tłum. „Forum”, 18 kwietnia 2011
  • Śląskowi nie potrzeba autonomii, Śląsk potrzebuje dobrych elit, sprawnego zarządzania, przedsiębiorczych, rozsądnych gospodarzy, sprawnych mediów. Potrzebuje w końcu renomowanych uczelni, które są kuźnią młodych. Jednym słowem potrzebuje wielu narzędzi, ale autonomia do nich nie należy. Nie może być też celem. Wizja samodzielnego Śląska to wizja oderwana od polskiej rzeczywistości, a także szkodliwa. Myślenie partykularne jest z zasady niepoprawne. Idąc w tym kierunku, należałoby na przykład zapytać, czy Warszawa potrafiłaby sobie poradzić bez reszty Polski? Pewnie tak.
  • Tymczasem mamy tożsamość piętrową: śląskość, polskość, europejskość. To wszystko buduje naszą osobowość. Czymś innym jednak jest to, czego żąda RAŚ. Chce m.in., by organy tego regionu decydowały, jakie polskie przepisy mogą tam obowiązywać, oraz przekazania mienia Skarbu Państwa autonomii. To działanie antysystemowe i antykonstytucyjne.
  • Uważam, że hasło sprzed lat: „bierzemy władzę po to, by oddać tę władzę ludziom” jest ciągle aktualne. I nie mam jakiejś szczególnej alergii także do środowisk, które podkreślają rangę autonomii wspólnot lokalnych. Ale zawsze znajdą się ci, którzy trochę przesadzają. I moim zdaniem ideolodzy Ruchu Autonomii Śląska trochę przesadzają. Ale partnerów wybierają w samorządach, w sejmikach, wybierają wyborcy, wybierają ludzie. (…) Nie widzę powodu, by nie współpracować ze Ślązakami, dla których historia Śląska jest trochę bardziej śląska niż wydaje się to w Warszawie, w Gdańsku, czy w Białymstoku.
  • Uważamy, że organizacja ta działa wbrew interesom państwa oraz zagraża jego integralności (…) Doszliśmy do przekonania, że to najwyższy czas, aby działalność RAŚ została uniemożliwiona, dlatego za kilkanaście dni złożymy wniosek o delegalizację ruchu. Nasza historia w wystarczającym stopniu pokazała, że nie należy powielać błędów z przeszłości, a tworzenie precedensu, by jeden region mógł o sobie sam stanowić jest niebezpieczne.
  • W każdym wymiarze funkcjonowania Ruchu Autonomii Śląska uważamy, że jest to dobra inicjatywa. Wszystko, co jest związane z kultywowaniem tradycji, śląskości jest bardzo dobre i to popieramy.
  • W moim przekonaniu program RAŚ jest programem dobrym nie tylko dla mieszkańców regionu, ale dobrym dla Polski, dla państwa polskiego. Sprzeczności nie dostrzegam.
  • Według ruchu ścisła współpraca z Niemcami byłaby najlepszym rozwiązaniem dla regionu. W tym punkcie RAŚ zgadza się z polityka lokalnej PO, która do tej pory postrzegała Górny Śląsk jako własny bastion.
    • Autor: Thomas Urban, Partia Śląska, „Süddeutsche Zeitung”, tłum. „Forum”, 18 kwietnia 2011

Zobacz też

edytuj