Proces szesnastu

proces polityczny przywódców Polskiego Państwa Podziemnego

Proces szesnastu – pokazowy proces polityczny porwanych z Polski przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, przeprowadzony w dniach 18–21 czerwca 1945 roku w Moskwie przez Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRS.

  • Było rzeczą niezwykle symboliczną dla losów Polski, którą z woli Kremla zaczynano nazywać „ludową”, że wyrok w procesie przywódców Polski Podziemnej ogłoszono 21 VI, a więc w dniu, gdy opublikowano też komunikat o porozumieniu moskiewskim w sprawie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Sprawa polska rozstrzygnęła się więc w Moskwie: niezależnych przywódców narodu, zdradziecko aresztowanych, zgromadzono na sali sądowej, by wysłuchali poniżającego wyroku, drugich zaś – marionetkowych zarządców komunistycznych i realistów ratujących resztki niepodległości – na Kremlu, gdzie uzgodnili formę władzy zależną od ZSRS.
Porwani przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego na ławie oskarżonych w procesie szesnastu, Moskwa
  • Chcieli wykorzystać propagandowo pokazywanie AK jako organizacji kolaboracyjnej lub wręcz zbrodniczej. Proces szesnastu i przedstawione w jego trakcie zmanipulowane dowody i wymuszone zeznania miały potwierdzać tę tezę. Środowiska komunistyczne i lewicowe przyjęły ten sowiecki obraz Armii Krajowej. Z całą pewnością był to jeden z najpoważniejszych powodów tego propagandowego procesu. Mało kto wie, że cały proces moskiewski był przez wiele godzin transmitowany przez Polskie Radio w celu dobicia opanowywanego przez rządy komunistów społeczeństwa.
  • Chylę czoła przed Armią Czerwoną za wyswobodzenie Polski, ale jeszcze większy hołd składam tym żołnierzom Armii Polskiej, którzy zginęli z rąk żołnierzy Armii Czerwonej.
  • Delegat Rządu i Stronnictwa RJN zaangażowały się już daleko wobec wojskowych władz sowieckich w kierunku ujawnienia działalności i zalegalizowania swej pracy. Rozmowa na ten temat Delegata Rządu, RJN i przedstawicieli stronnictw z gen. płk. Iwanowem ma się odbyć dn. 27.3. Na ogólne i kategoryczne żądanie tych czynników w rozmowie tej muszę wziąć udział.
  • Fakt aresztowania przywódców podziemia rozniósł się po całym kraju z niezwykłą szybkością i podziałał jak piorun z jasnego nieba. Wprawdzie nikt nie miał żadnych złudzeń co do zasadniczych celów polityki sowieckiej, a już najmniej ci, którzy przeszli Powstanie Warszawskie i na własne oczy zobaczyli oraz na własnej skórze mieli wypisane „wyzwolenie”, jednak prawie nikt nie przypuszczał, by Sowiety mogły użyć tak podłego i cynicznego podstępu.
  • Moskwa – pod rosnącym naciskiem Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych AP – wykrztusiła 6 maja br. po sześciotygodniowym milczeniu, że przywódcy Polski Podziemnej uprowadzeni z Pruszkowa w Wielką Środę – 28 marca 1945 w czasie oficjalnych pertraktacyj z dygnitarzem rosyjskim, są „zaaresztowani przez sowieckie władze wojskowe i znajdują się w Moskwie pod śledztwem”. Komunikat TASSA, mówi cynicznie i bezsensownie, że grupa ta „posądzona jest o przygotowanie i dokonywanie na tyłach Armii Czerwonej aktów dywersyjnych”. „Oskarżona jest ona również o posiadanie radiostacji nadawczych”. „Wszystkie te osoby, lub niektóre z nich – zależnie od wyników śledztwa – zostaną postawione przed sąd” – stwierdza TASS.
    • Opis: ulotka Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj w sprawie porwanych Przywódców Polski Podziemnej, maj 1945.
    • Źródło: Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, Studium Polski Podziemnej, Wydawnictwo Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wrocław – Warszawa – Kraków 1991, ISBN 83-0403-591-3, tom 6, strony 466–467.
  • Okulicki, zaproszony przez sowieckiego pułkownika gwardii Pimienowa, razem z Delegatem Jankowskim, przewodniczącym Rady Jedności Narodowej Pużakiem i kilkunastoma przywódcami podziemnymi na spotkanie z delegacją sowiecką, by rozwiązać niebezpieczną sytuację stworzona przez istnienie podziemia na terenach zajętych przez armię sowiecką, wietrzył w tym podstęp, z czym się całkowicie godziłem, mimo iż wiedziałem, że Jankowski przyjął już propozycję Pimienowa i domagał się od Okulickiego, by mu towarzyszył. Doradzałem, aby obydwaj odmówili swojej obecności i wyręczyli się tylko pełnomocnikami mówiącymi dobrze po rosyjsku. Okulicki uznał to za najlepsze wyjście i skończył rozmowę ze mną mocnym uściskiem dłoni. – Stoi między nami, Zieliński (Korboński), że ja nie idę.
    • Autor: Stefan Korboński
    • Źródło: Stefan Korboński, Bohaterowie państwa podziemnego – jak ich znałem, wyd. Agencja Omnipress, Warszawa 1990, ISBN 8385028072. s. 116–117.
  • Polacy zostali oskarżeni o to, że usiłowali zachować niepodległość własnego państwa, jednocześnie przeciwstawiając się narzuconemu ich krajowi marionetkowemu rządowi, jak również o to, że pozostali wierni rządowi w Londynie, który był w tym czasie uznawany przez cały świat, wyjąwszy ZSRR.
  • Porwanie i proces polskich przywódców były jawnym złamaniem zasad prawa międzynarodowego przez stronę sowiecką. Podstępnie aresztowano przedstawicieli najwyższej władzy suwerennego kraju, walczącego przez cała wojnę po stronie aliantów. Dodajmy: władzy wówczas oficjalnie uznawanej przez aliantów. Wyobraźmy sobie sytuację, że Sowieci porywają wicepremiera Wielkiej Brytanii, zastępcę Winstona Churchilla. W dzisiejszych realiach można porównać to do porwania i procesu wiceprezydenta USA, Joe Biddena. To porównanie jest czytelne nawet dla odbiorcy zachodniego, dla osób, które nie doświadczyły komunizmu.
  • Proces szesnastu był dla ZSRS swoistym przekreśleniem sześcioletniego dorobku i walki Polskiego Państwa Podziemnego poprzez zarzucenie jego przywódcom współpracy z niemieckim okupantem. Trudno wyobrazić sobie bardziej haniebny zarzut wobec 300-tysięcznej skrwawionej armii podziemnej, z której zginęło ok. 60 tys. Okulicki jest więc postacią symboliczną i jednocześnie bardzo prawdziwą.
  • Proces szesnastu był jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego, które nie uznaje sądzenia przywódców państwowych jednego kraju przez sądy innych państw.
  • Proces ten ma charakter polityczny. Nie możecie dowieść, że nie walczyliśmy z Niemcami w ciągu 5 lat, ale jak w każdym takim procesie politycznym pragnęlibyście pozbawić nas argumentu. (…) Oskarżacie nas o współpracę z Niemcami, godząc w nasz honor. Oskarżając 300 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, oskarżacie cały Naród Polski. (…) Powstanie Warszawskie to bohaterska walka i nie daje ona podstaw do politycznych represji. (…) W bitwie warszawskiej walczyliśmy z Niemcami przez 63 dni i pomagaliśmy tą drogą Armii Czerwonej. (…) Naród Polski ma wiele wad, ale ma jedną wyrównującą je zaletę – umiłowanie wolności. Chcę przyjaźni z Rosją, ale pod jednym warunkiem – jest nim utrzymanie niepodległości Polski.
  • Przywódcy Polski Podziemnej kierowali się zasadą, że podpisanych traktatów się dotrzymuje. Zobowiązania sojusznicze traktowane były niesłychanie poważnie. Zderzenie z sowiecką „real politik”, która depcze absolutnie wszystkie przyjęte i uznane w świecie wartości była dla tych ludzi ogromnym szokiem. Na tę grę nabrali się nie tylko oni; inni wielcy tego świata również.
  • Rosja przecież nie respektuje przyjętych w cywilizowanym świecie odwiecznych zwyczajów i norm prawa międzynarodowego. Rosja nie przejawiła dotychczas nawet minimum dobrej woli wobec narodu i państwa polskiego. Rosja terroryzuje Polskę, niszczy jej potencjał, działa podstępem, gwałtem, wymuszeniem i szantażem. Rosja walczy fałszem i kłamstwem. Bo kłamstwem przecież i fałszem jest treść oświadczenia Mołotowa i komunikatu TASSA – z wyjątkiem jednej tragicznej prawdy, prawdy o skandalicznym aresztowaniu przedstawicieli Polski w czasie oficjalnych pertraktacyj polsko-rosyjskich i o ich postawieniu przed sąd radziecki.
    • Opis: ulotka Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj w sprawie porwanych Przywódców Polski Podziemnej, maj 1945.
    • Źródło: Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945…, op. cit., tom 6, strony 466–467.
  • To organizatorzy zabójstw i dywersji, spiskowcy, oszczercy i prowokatorzy, którzy kierowali akcją terrorystyczną przeciwko oficerom i żołnierzom Armii Czerwonej.
  • Zarzuty wobec polskich przywódców miały ich upokorzyć i poniżyć w oczach świata.
  • Znam chyba całą dokumentację procesu, zeznania Okulickiego oraz publikacje zachodnich mediów. Mamy również ogromny materiał filmowy z przebiegu rozpraw w procesie szesnastu. Bez wątpienia można powiedzieć, że zachował się w sposób bardzo godny, odpowiedzialny i zasługujący na uznanie. Usiłował wytłumaczyć przedstawicielom władz sowieckich, gdzie znajduje się granica, której Polacy nie przekroczą we współpracy i układaniu relacji Polski i ZSRS. Były to bardzo odważne i piękne słowa.