Olaf Lubaszenko

polski aktor i reżyser

Olaf Lubaszenko (właśc. Olaf Sergiusz Linde-Lubaszenko; ur. 1968) – polski aktor i reżyser, także prezenter telewizyjny i konferansjer. Syn Edwarda.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

Olaf Lubaszenko (2008)
  • Bardzo sceptycznie podchodzę do tego, co będzie jutro.
  • Chciałbym nauczyć się języka chińskiego, bo podobno jest najbardziej przyszłościowy. Ponoć w Stanach rodzice poszukują opiekunek do dziecka, które mówią po chińsku, aby ich pociechy od małego miały kontakt z tym językiem. Sam mówię w kilku językach, ale nie na tyle dobrze na ile bym chciał. A każdy nowy język to skarb, który może się przydać w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach.
  • Często, gdy kończę film, zdarza mi się coś, co w psychiatrii nazywane jest depresją twórczą.
  • Film może powstawać w bólu, ale nie musi. Jestem zwolennikiem tej drugiej metody.
  • (…) film zawsze poszukiwał skrajności, ponieważ istotą filmu jest konflikt (…).
  • Filmy reagujące na rzeczywistość rzadko się udają (…).
    • Źródło: „TeleRzeczpospolita”
  • (…) jestem zdania, że praca nie musi się wiązać z wysiłkiem i cierpieniem. Można się przy niej dobrze bawić. Ale to chyba nie teoria na dzisiejsze czasy i na nasz kraj. Lepiej jest cierpieć – to budzi szacunek. Wierzę jednak, że to się zmieni.
  • (…) każda chwila spędzona z córką jest wspaniała.
  • Każde kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Każdy kabaret powtórzony tysiąc razy staje się śmieszny.
    • Źródło: program O rety! Kabarety!
    • Zobacz też: kabaret
  • Kolorowe pisma kochają tworzyć ikony, medialne obrazki (…).
  • Komediowa formuła nie jest oczywiście przypadkiem. Rzeczywistość, którą oglądamy w wiadomościach, jest naprawdę przerażająca. Nie jest ona zbyt budująca i optymistyczna. Karmi się nas wszelkimi wynaturzeniami i skrajnościami. Wygląda na to, że dobre uczynki nie są zbyt medialne. Dlatego newsy dotyczą zwykle różnych tragedii: morderstw, katastrof, a ostatnio afer. W takiej sytuacji można zamknąć oczy i udawać, że to wszystko się nie dzieje, ale moim zdaniem nie jest to dobry sposób. Moim zdaniem, żeby nie popaść w skrajne przygnębienie, należy to wszystko traktować z lekkim przymrużeniem oka i taką właśnie optykę proponuję w swoich filmach.
  • Moje miłości były bardzo intensywne, przez co szybko się wypalały. Co szybko płonie, szybko gaśnie. Nie dotyczy to oczywiście białych karłów, to są takie gwiazdy albo planety, nie pamiętam, które mogą płonąć intensywnym światłem wiele tysięcy lat. Młodzieńcza intensywność jest w konsekwencji zabójcza dla miłości.
  • Najbliższą mi pozycją z literatury światowej jest „Idiota” Dostojewskiego. Pewnie nigdy go nie zaadaptuję, ale sprawy, o których ta powieść mówi, są mi bardzo bliskie. Może napiszę o nich własny tekst. Podobno każdy może w życiu napisać jedną dobrą książkę. To się chyba odnosi i do filmu. Może potrafiłbym zrobić jeden ciekawy film o swoim życiu?
  • Nigdy nie marzyłem o tym, żeby zostać aktorem. Zawsze chciałem być piłkarzem.
  • Przez wiele lat wyobrażałem sobie, że wszystkie reżyserskie błędy wynikają z braku koncentracji, wiedzy, talentu itd. Dopiero kiedy sam stanąłem po drugiej strony kamery, nabrałem pokory.
  • (…) teraz to polityka w dużej mierze przejęła rolę sensacji, a również kabaretu i satyry. Satyrykom jest dziś bardzo trudno, bo życie przerosło kabaret.
  • (…) to zawód, w którym nie da się przewidzieć, czy ktoś odniesie sukces. Można być wielkim aktorem i nigdy nie zostać zauważonym. A więc spełnionym. To zawód niesprawiedliwy i dlatego chciałbym go jej oszczędzić. Poza tym wymaga odporności psychicznej. Szczególnie trudno w nim kobiecie.
  • (…) trzeba robić sporo, by wśród rzeczy średnich pojawiły się te wybitne. Poza tym daję sobie prawo do popełniania błędów. Nigdy nie podchodziłem do siebie z przesadnym namaszczeniem i z powodu słabszego filmu żaden mój pomnik się nie wali.
  • Uważam, że „Na dobre i na złe” jest jednym z najlepszych seriali, jakie udało się nakręcić w ostatnich latach w naszym kraju.
  • Używając metafory jest to również próba poszerzenia elektoratu. Podobnie, jak w przypadku Platformy Obywatelskiej, która na stanowisko Sekretarza Rady Europy zaproponowała Włodzimierza Cimoszewicza. Dopiero określone badania wykażą czy to działanie zwiększyło elektorat partii czy wręcz przeciwnie. Można by rzec, że Złoty środek to taki mój Cimoszewicz.
  • Wbrew temu, co szanowni krytycy myślą, twórcy czytają recenzje i czasami wyciągają z nich wnioski. Zastanawiałem się, co mogę zrobić, aby kręcić lepsze filmy i w którą stronę chcę iść. Oczywiście nie było to spowodowane jedynie lekturą recenzji, ale też rozmowami z przyjaciółmi oraz bliskimi i ważnymi dla mnie osobami. Ponadto sam ze sobą prowadziłem taką polemikę, jak to powinno dalej wyglądać. Nie ukrywam, że towarzyszyły mi wątpliwości czy dotychczasowy kierunek jest słuszny czy nie. Innymi słowy czy dyskontować popularność tego stylu, który zainicjowałem swoimi filmami? One oczywiście nie są identyczne, ale jakiś wspólny duch im towarzyszy.
  • Wydaje mi się, że wybór serialu jest obecnie rzeczą najtrudniejszą w życiu. Mnie trudno je oglądać, bo mi się fabuły mylą (…).
    • Źródło: „TeleRzeczpospolita”
  • Z wiekiem przychodzi życiowa mądrość, która mówi, że kobiety trzeba szanować, ponieważ ich rola w naszym życiu jest naprawdę duża i to wbrew temu, co się może wydawać przy zbyt częstym czytaniu Hemingwaya czy Hłaski. Ja tymczasem cierpiałem wręcz na lekkie „zatrucie” Hłaską.
  • Zazwyczaj stosuję najprostsze środki dotarcia do celu (…).
  • Żeby stworzyć dom, trzeba mieć czas, dużo wewnętrznej dyscypliny, cierpliwości i dobrej energii.
    • Źródło: „Rzeczpospolita”, cyt. za: Złote myśli, „Reader’s Digest. Przegląd – edycja polska” nr 8/2003, s. 27.

O Olafie Lubaszence

edytuj
  • Dla mnie jest to taka zabawa w kino. Praca z Olafem to niesamowicie mile i przyjemnie spędzony czas na planie. Nie jest to może jakieś wielkie wyzwanie aktorskie, ale po prostu robimy sobie żarty, które widzowie chcą oglądać.

Zobacz też

edytuj