Jan Himilsbach
polski aktor i pisarz
Jan Himilsbach (1931–1988) – polski aktor, pisarz i scenarzysta, z zawodu kamieniarz.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
- Hamlet to nudna rola, a Ofelia zwykła szmata.
- Opis: gdy zaproponowano mu rolę Hamleta i nie doszło do premiery.
- Ja do organizmu wprowadzam bajkowy nastrój.
- Opis: gdy zwrócono mu uwagę, by nie pił w miejscu publicznym
- Ja to chętnie napiłbym się kawy, ale wszyscy myślą, że ja tylko tę wódę, no i stawiają, a ja nie mam śmiałości, żeby im odmówić.
- Opis: w rozmowie z żoną robiącą mu wymówki, że z każdą nowo poznaną osobą pije wódkę.
- Źródło: „Angor”, 25 lipca 2004, przedruk z „Dziennika Łódzkiego”
- (…) mówiłem jak w życiu, poruszałem się jak w życiu.
- Opis: o roli w Rejsie.
- Źródło: „Film” 10/1971
- Myślę, że dlatego, że moim dziełem granitowym nikt sobie dupy nie podetrze.
- Opis: tłumacząc dlaczego ceni bardziej swoją twórczość kamieniarską niż literacką.
- Płytą z marmuru trudniej się podetrzeć.
- Opis: odpowiedź na pytanie, dlaczego bardziej odpowiadał mu zawód kamieniarza niż literata.
- Źródło: Przemysław Słowiński, Sławni ludzie w anegdocie, Videograf II, Katowice, 2009, ISBN 9788371837272
- Poznałem na balandze panienkę. O Boże, z wyglądu przypominała nieco starego górala. Rano budzę się, patrzę… No i rzeczywiście!
- Źródło: Przemysław Słowiński, Sławni…
- Tyle dróg budują, tylko, kurwa, nie ma dokąd iść!
- Opis: przed barem „Zodiak” w Warszawie, gdy robotnicy układali chodnik
- Tyle w tym prawdy, co w stwierdzeniu, że zostałem abstynentem. Pies na baby był. Chłopa by za nic nie dotknął.
- Opis: o rzekomym homoseksualizmie Marka Hłaski.
- Źródło: tvn24.pl (dostęp 1 sierpnia 2019)
- W którą stronę, chuju, kręcisz?
- Opis: do Zenona Kliszki, który mieszał herbatę kręcąc łyżką w lewą stronę.
- Źródło: wyborcza.pl, 1 maja 2021
- Wszyscy mi mówią, Janek przestań pić i rzuć palenie. Basica straszy, że jak nie przestanę, to odejdzie, lekarz straszy, jak nie przestanę, to szybko zejdę. Wszyscy dookoła nic tylko straszą, a człowiek jak ma silną wolę to i tak zapali i się napije.
- Źródło: culture.pl
- Zejdę, jak zejdzie Edward Gierek!
- Opis: na scenie Kabaretu Pod Egidą, gdy Jan Pietrzak namawiał go do zakończenia spontanicznego popisu, mówiąc: „Jasiu, zejdź!”
- Życie jest piękne, ale niestety, trzeba umieć z tego korzystać.
- Źródło: film Wniebowzięci
O Janie Himilsbachu
edytuj- Himilsbach nie tylko u mnie grał, ale razem staraliśmy się nawet pisać scenariusz. „Staraliśmy się” to właściwe określenie, bo po godzinie dwunastej w południe Janek był już tak nawalony, że nie mógł pracować. Zwykle kończyło się to tak, że wymyślając jakieś zupełnie proste zdanie, na przykład: „Kaczka wyprowadziła kaczęta na strugę”, zalewał się łzami, łapał mnie za rękę i mówił: „Ale zdanie, co? Jak dzwon!”. Ja po chwili wstawałem i mówiłem: „Dobra Janek, pij dalej, ja spadam”.
- Autor: Janusz Kondratiuk
- Źródło: Piotr Czerkawski, Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, ISBN 9788380499171, s. 119.
- Himilsbach w każdym filmie był właściwie taki sam. Nie tyle grał, co po prostu był. Był sobą. Ten ekranowy Himilsbach niewiele się przecież różnił od tego, którego w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych można było w Warszawie spotkać albo gdzieś na Krakowskim Przedmieściu, albo w „Harendzie”, „mecie” studentów pobliskiego uniwersytetu, gdzie artysta godzinami przesiadywał i urządzał pijackie happeningi, dokąd często sprowadzał cygańską orkiestrę i gdzie zawsze otaczało go stadko młodych fanów i starych deliryków.
- Autor: Lech Kurpiewski, „Film” 36/1992
- Himilsbach zawsze był na lekkim rauszu, bo tylko wtedy czuł się wyluzowany i mógł grać. Opowieści o nieustannym pijaństwie na Rejsie są jednak grubo przesadzone. No, może na rufie, gdzie mieszkali Himilsbach z Maklakiewiczem, było weselej niż gdzie indziej.
- Autor: Andrzej Barszczyński
- Źródło: Michał Lewandowski, Jak płynął „Rejs”, Nowa Trybuna Opolska, 27 września 2002
- Nagle po Rejsie główną nagrodę za aktorskie osiągnięcia dostali ex aequo Daniel Olbrychski, który był gwiazdą numer jeden w Polsce, i Jan Himilsbach, który nigdy niczego nie grał, tylko po prostu był sobą.
- Autor: Janusz Głowacki, „Kino” 3/1974