Grażyna Barszczewska
polska aktorka
Grażyna Barszczewska (ur. 1947) – polska aktorka i reżyser teatralna, także artystka kabaretowa.
- Aktorom zawsze bardziej smakuje to, co odległe od ich doświadczeń.
- Źródło: „Przegląd”, 24 marca 2010
- Zobacz też: aktor
- Aktorstwo to także moja cała fizyczność, energia, aura, przyciąganie czy odpychanie i również słowo. Jeśli już ono jest, musi być bardzo ważne.
- Źródło: „Przegląd”, 24 marca 2010
- Zobacz też: aktor
- (…) aktorzy właściwie nie grają już bez mikroportu. Są na golasa, ale z mikroportami.
- Źródło: „Przegląd”, 24 marca 2010
- Cóż, czynimy usługi dla ludności i w każdej propozycji powinniśmy bronić się naszym rzemiosłem, chociaż w tego typu przedsięwzięciach nie jest to łatwe…
- Opis: o roli w serialu Plebania.
- Źródło: Dulska trzyma się mocno, „Przegląd” nr 29, 25 lipca 2007
- Dulska, niestety, trzyma się nieźle. Kołtun też. Dulszczyzna, czyli ta okropna obłuda, dwulicowość, jest wszędzie, także na korytarzach instytucji bardzo, wydawałoby się, kulturalnych.
- Emocje są bardzo ważne. Samym intelektem i chłodną kalkulacją nie opowiemy całej prawdy o człowieku.
- Źródło: „Dziennik Polski”, 12 maja 2002
- Zobacz też: emocje
- Każdy aktor to niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju instrument muzyczny. Reżyser może mu tylko powiedzieć, jaki utwór chcemy wykonać i jakich strun powinien dotknąć, żeby zagrały właściwym, pełnym brzmieniem. Wielki Tadeusz Łomnicki, kiedy jeden z reżyserów próbował mu nieudolnie pokazywać, jak ma zagrać, powiedział z dezaprobatą: „Oj, mój drogi, uważaj! Bo ja ci tak zagram, jak pokazujesz…”.
- Źródło: „Przegląd”, 24 marca 2010
- Zobacz też: Tadeusz Łomnicki
- Kiedy kończyłam studia, w zasadzie wszyscy absolwenci angażowali się do teatru. W tej chwili jest odwrotnie. Wielu moich młodych kolegów po studiach otwarcie przyznaje, że teatr ich nie interesuje, ponieważ będąc na etacie, nie byliby dyspozycyjni, nie mogliby więc robić reklam, zarabiać w telenowelach, sitcomach, a przecież z czegoś muszą żyć.
- Kiedy przeczytałam tę powieść, wydało mi się, że Nina jest przykładem postaci, od których chciałam uciekać. Od pastelowych pięknotek, które na dobrą sprawę niczego nie wnoszą. Wtedy Jan Rybkowski powiedział mi mrużąc po swojemu oko: „Pani to nie jest normalna amantka, pani to jest taka amantka z pieprzem”. I właśnie chyba ów „pieprz” mnie skusił najbardziej. No!
- Opis: o powieści Kariera Nikodema Dyzmy
- Źródło: „Rzeczpospolita”, 7 czerwca 2002
- Poprzeczka szklanego ekranu jest coraz niżej…
- Rektorem naszej uczelni był (…) Eugeniusz Fulde – wspaniały aktor, reżyser i pedagog, który uczył nas rzemiosła na scenie. Krążyła wówczas laka pogłoska, że jeżeli rektor kogoś ze studentów pocałuje, to znaczy, że len będzie musiał odpaść. Pewnego dnia, po jednym z egzaminów, szlam korytarzem i nagle rektor Fulde, którego mijałam, cmoknął mnie w czoło!!! Moi koledzy zamarli. Ale ja niewiele myśląc podbiegłam do niego i również pocałowałam go w czoło… Zastanawialiśmy się potem, kto z nas wyleci!
- Źródło: „Dziennik Zachodni” nr 263, 12–13 listopada 2005
- Zobacz też: Eugeniusz Fulde
- (…) robiłam wszystko, by Nina nie była tylko ozdobnikiem. Udało mi się namówić reżysera, by zagrać ją na zasadzie pastiszu, a nawet nie bronić się przed groteską.
- Opis: o roli w serialu Kariera Nikodema Dyzmy.
- Źródło: „Rzeczpospolita” nr 8, 1997
- To fascynująca przygoda znaleźć się po tej drugiej stronie i z perspektywy piątego rzędu realizować swój reżyserski zamysł (pod warunkiem, że jest rzetelnie przygotowany!), obserwować jak się rozwija, rosnąć w rolach z aktorami. Bardzo mnie to wzbogaciło. Teraz lepiej rozumiem tych, na których my, aktorzy, tak często „wieszamy psy”.
- Opis: o reżyserowaniu.
- Źródło: Deptak dla Dulskiego, 2007
- Temu, kto chciałby umieścić mnie w szufladzie z napisem „amantka”, mówię z przekąsem, że znacznie piękniejszą mam duszę.
- Źródło: „Rzeczpospolita”, 7 czerwca 2002
- W Zazdrości każda z kobiet jest inna, ale mają wspólny mianownik: choć są pozornie niepokonane, to jednak potrafią żebrać o miłość. I to jest cała prawda o nas. Zresztą nie tylko o kobietach. Ta sztuka jest opowieścią o ludzkich emocjach, które rodzą się, gdy w grę wchodzi miłość.
- Źródło: „Dziennik Polski”, 12 maja 2002
- Współcześni Dulscy wychowują swoje dzieci poprzez pieniądze.
- Źródło: Deptak dla Dulskiego, 2007
- Z opowiadań rodziców wiem, że moja cioteczna babka urodziła dziecko w pociągu, który wiózł ją na zsyłkę. Noworodek wkrótce zmarł i trzeba go było wyrzucić przez okno, bo pociąg się nie zatrzymał. Tego typu opowieści wywołują bolesne wspomnienia u niejednej polskiej rodziny.
- Źródło: wywiad
- Zawsze marzyłam, żeby zagrać bez charakteryzacji, właśnie tak, samą nieubraną twarzą, bez żadnego makijażu, no i wykrakałam sobie! (…) Nie wstydzę się swojej nagiej twarzy. W tym monodramie gram rzeczywiście bez żadnego uczesania i nawet bez cienia szminki.
- Opis: o monodramie Pani z Birmy.
- Źródło: „Przegląd”, 24 marca 2010
- Zawsze podchodzę do spotkania z reżyserem z całą wiarą, nadzieją na fascynującą pracę, niezależnie od tego, czy ma lat 80, czy 20, zawsze to jest jakaś szansa dla aktora, nawet bardzo doświadczonego. Jeśli mi powie: proszę pani, wszystko to, co pani robiła, to już było, a teraz odrzucamy to, zapominamy, idziemy gdzie indziej, w nową jakość, wchodzimy do nowej rzeki – świetnie! Proszę bardzo!
- Źródło: „Przegląd”, 24 marca 2010
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
- Przypominam sobie pewną kontrowersję z dyrektorem Kazimierzem Dejmkiem. Odważyłam się nie zgodzić z opinią mojego wielkiego dyrektora o aktorach prostytuujących się w reklamach. Dyrektor kategorycznie zakazał bowiem swoim aktorom udziału w reklamie. Zdecydowałam się wypowiedzieć własne zdanie, ponieważ sama byłam i jestem do tej pory „bez grzechu” w tej materii. Powiedziałam dyrektorowi, że sprostytuować można się każdym żenującym, nieprzygotowanym występem, udziałem w niewybrednej imprezie czy masówce bez żadnych wartości, za to z dużymi pieniędzmi. Natomiast można zagrać dobrze rólkę – nie znaczy, że tak zawsze jest – w przyzwoicie zrobionej reklamie z pomysłem. A na koniec wypaliłam: „A ja, panie dyrektorze, nie gram w reklamie, uczę się tekstu, nie spóźniam się i mówię głośno i wyraźnie”. „No to się aśćka do mnie nie przyp….. laj”, skomentował. Czepiał się, i słusznie, braków warsztatowych swoich aktorów i czuwał nad jakością słowa również.
- Źródło: „Przegląd”, 24 marca 2010
- Zobacz też: Kazimierz Dejmek
O Grażynie Barszczewskiej
edytuj- Należy ona do aktorek, których warsztat i talent są tak bogate, że można z nich czerpać garściami. A najważniejsze, że nie zamyka się na młodych aktorów i zawsze gotowa jest im służyć radą. Praca z nią to była ogromna przyjemność, zabawa i wielki pożytek.
- Świetne warunki, ciekawy intrygujący głos. Grane przez nią postacie są żywe i realne. To aktorstwo 'bez pustych miejsc'. To, co robi, nigdy nie jest szare. (…) Z przyjemnością patrzyłem jak mówi, słucha i milczy w scenie z Jurkiem Trelą. Niewielu aktorów potrafi tak słuchać i milczeć.
- Autor: Stanisław Różewicz, „Rzeczpospolita” nr 8, 1997