Czarodziejski świat Marigold
Czarodziejski świat Marigold lub Czary Marigold (ang. Magic for Marigold) – powieść dla dziewcząt autorstwa kanadyjskiej pisarki Lucy Maud Montgomery z 1927 roku.
- Co do strachu, to czyż nie poznała go także? Pamiętała z wczesnego dzieciństwa, jak została zamknięta w słabo oświetlonym salonie za to, że pobrudziła puddingiem najlepszy obrus Młodszej Babki.
- Zobacz też: strach
- Cieszę się, że żyłam dość długo, żebyś mnie zapamiętała. Ja odchodzę – a ty zaczynasz życie. Żyj radośnie, dziecinko. Nie przejmuj się nigdy starymi tradycjami. Tradycje nie mają znaczenia w świecie, w którym zdjęcia królowych umieszcza się w reklamach pism. Lecz zachowuj reguły tej gry, jaką jest życie. Zrób to, bo i tak na koniec nie oszukasz życia.
- Zobacz też: życie
- Dziewczynka cieszyła się, że jest teraz sama i może myśleć o różnych rzeczach. Młodsza Babka twierdziła, że Marigold stanowczo za dużo rozmyśla jak na taką małą istotę. Nawet Matka, która na ogół wszystko rozumiała, niekiedy też uważała podobnie. Nic dobrego nie mogło wyniknąć dla dziecka z myszkowania po różnych zakamarkach umysłu.
- Zobacz też: umysł
- Im więcej jest w twoim życiu rzeczy, w które wierzysz, tym bardziej jest ono, jak ty to mówisz, „interesujące”.
- Zobacz też: rzecz
- Jej serce, przed chwilą pełne radości, stało się teraz zimne i ciężkie jak z ołowiu.
- Najtrudniej w życiu jest być sprawiedliwą. O ileż łatwiej jest być wielkoduszną.
- Zobacz też: sprawiedliwość
- Nie przejmuj się zbytnio tym, co ludzie powiedzą. Rób, co ci się w życiu podoba, jeśli tylko będziesz mogła potem w lustrze spojrzeć sobie w twarz.
- Oczywiście, że Francuzi mogą pójść do nieba, jeśli będą się przyzwoicie zachowywać.
- Trwaj przy swoich marzeniach tak długo, jak będziesz mogła, Marigold. Marzenia są nieśmiertelne. Czas nie może ich zabić ani zniszczyć. Można się zmęczyć rzeczywistością, ale nie marzeniami.
- Zobacz też: marzenia
- Właściwie wszystkie pory roku były cudowne. Latem poziomki czerwieniły się na wzgórzu, a deszcz w kielichach dzikich róż miał cudowną słodycz; wokół unosił się zapach świeżo zżętej trawy, okrągły księżyc rzucał śliczne cienie pod drzewami w sadzie, a wielkie pola stokrotek bielały jak śnieg po drugiej stronie portu.