Bart D. Ehrman
amerykański religioznawca, krytyk tekstu Nowego Testamentu
Bart D. Ehrman (ur. 1955) – amerykański religioznawca, pisarz, krytyk tekstu Nowego Testamentu.
Nowy Testament. Historyczne wprowadzenie do literatury wczesnochrześcijańskiejEdytuj
(tłum. Sergiusz Tokariew, Wydawnictwo CiS, Warszawa 2014, ISBN 978-83-61710-12-7)
- Koniec świata jest bliski. Tak głosił Jezus, a po nim apostoł Paweł. To samo mówili wszyscy wcześni chrześcijanie, o których cokolwiek nam wiadomo. Koniec miał nastać rychło, Bóg miał przerwać bieg dziejów, Chrystus powrócić z niebios na sąd, a ludzie muszą odpokutować za grzechy, przygotowując się na jego przybycie. Z biegiem czasu przekonanie to straciło na żywotności. Koniec nie nadchodził, a to zmusiło wyznawców nowej religii do ponownej oceny (a nawet odrzucenia) wcześniejszych apokaliptycznych tradycji.
- Źródło: s. 615
- Zobacz też: koniec świata, pierwotne chrześcijaństwo
- Księgi Nowego Testamentu napisano wieki temu i przekazywano przez pokolenia aż do dnia dzisiejszego. Każda z nich jest nie tylko świadectwem wiary, ale i dokumentem zakorzenionym w dziejach – napisanym i czytanym w konkretnych kontekstach historycznych. Jego znaczenie teologiczne mogą badać nie tylko wierzący, ale także historycy – również ateiści.
- Źródło: s. 35
- Zobacz też: Nowy Testament
- Nawet jeśli Jezus jest jedynym dziś nam znanym cudotwórcą i Synem Bożym żyjącym w starożytności, to musimy pamiętać, że dla swych współczesnych był tylko jednym z wielu. Oczywiście, jeśli chcemy badać wczesne tradycje o Jezusie, co stanowi dla nas jedyną metodę jego poznania, musimy zacząć od usytuowania ich w pierwotnym kontekście świata grecko-rzymskiego. Podania o Jezusie krążyły pośród ludzi, którzy mogli je zrozumieć, a sposób ich rozumienia wiązał się z przeświadczeniem, że żyją w świecie zamieszkanym przez istoty boskie. Starożytni, odmiennie niż my, stan taki traktowali jako oczywistość.
- Źródło: s. 44
- Zobacz też: Jezus Chrystus
- Tytuł „apostoła pogan”, który Paweł sam sobie nadał, nie był pustą frazą. Ludzie, których nawrócił, faktycznie wcześniej byli poganami. Spotykał się z nimi w miejscu pracy i przekonywał do porzucenia tradycyjnych kultów i do tego, by zaczęli oddawać cześć jedynemu prawdziwemu Bogu – Stwórcy świata. Nauki Pawła i jego towarzyszy miały wydźwięk silnie apokaliptyczny – Stwórca świata był również jego sędzią, a dzień sądu był bliski. Bóg miał niedługo zesłać na ziemię swojego syna Jezusa, który umarł, zmartwychwał i został wzięty do nieba, aby ocalić swych wyznawców przed gniewem Bożym, który niedługo obejmie całą ziemię.
- Źródło: s. 422
- Zobacz też: Paweł z Tarsu
- W dość powszechnym mniemaniu pierwotne chrześcijaństwo było monolitem, który dopiero wraz z upływem czasu (zwłaszcza po reformacji) uległ rozbiciu. Historycy jednak nie mają wątpliwości, że na tle tego, co działo się w odległej przeszłości, różnorodność współczesnego chrześcijaństwa prezentuje się wręcz skromnie. Gdybyśmy cofnęli zegar o 1850 lat, do ostatnich dekad II wieku n.e., odnaleźlibyśmy tam ludzi, którzy nazywali siebie chrześcijanami, ale wierzyli w rzeczy, o który nikt dziś nie słyszał; chrześcijan głoszących, że istnieje dwóch, a nawet trzydziestu lub trzystu sześćdziesięciu pięciu bogów; chrześcijan, którzy twierdzili, że Stary Testament jest złą ksiegą inspirowaną przez złe bóstwo; chrześcijan wierzących, że Bóg nie stworzył świata i nie ma z nim nic wspólnego; chrześcijan, którzy utrzymywali, że Jezus nie był człowiekiem lub nie miał duszy ludzkiej bądź nigdy nie narodził się albo nie umarł.
- Źródło: s. 18