Amadeusz
film
Amadeusz (ang. Amadeus) – amerykański film fabularny z 1984 roku w reż. Miloša Formana o walce Wolfganga Amadeusza Mozarta i Antonia Salieriego. Autorem scenariusza jest Peter Shaffer.
Wypowiedzi postaci
edytujWolfgang Amadeusz Mozart
edytuj- Może i jestem wulgarny, ale nie moja muzyka.
- Opis: prosząc cesarza o pozwolenie na wystawienie Wesela Figara.
- Wy Włosi nie macie pojęcia o miłości. We włoskich operach męskie soprany skrzeczą, a grubaski wywracają oczami! To nie miłość, to bzdury!
- Zobacz też: Włosi
Antonio Salieri
edytuj- Bądźcie pozdrowione miernoty tego świata, błogosławię was!
- Chciałem tylko śpiewać ku Bożej chwale. Zesłał na mnie to pragnienie... i uczynił mnie niemym. Dlaczego? Skoro nie chciał, bym wielbił go poprzez muzykę, czemu obdarzył mnie tym żarliwym pragnieniem... a później odmówił talentu?
- Jak to się robi? Jak się zabija człowieka? Co innego marzyć o tym, co innego wykonać to własnymi rękami.
- Jakie Bóg miał zamiary? Moje serce przepełniała nienawiść do tego człowieka. Po raz pierwszy w życiu naszły mnie mordercze myśli.
- Miłosierny Bóg wolał zniszczyć swojego ulubieńca... niż obdarzyć miernotę odrobiną swej chwały.
- Mozart! Wybacz swojemu mordercy! Przyznaję, że cię zabiłem. Zabiłem cię, Mozart. Wybacz mi!
- Mój ojciec modlił się szczerze... o pomyślność swoich interesów... Ja zanosiłem w tajemnicy najdumniejszą modlitwę, na jaką stać młodzieńca: Panie, chcę być wielkim kompozytorem. Chcę wielbić Cię swoją muzyką... i samemu zaznać sławy. Chcę być sławny. Chcę być nieśmiertelny. Gdy umrę, niech ludzie wymawiają moje nazwisko z miłością.
- While my father prayed earnestly to God to protect commerce, I would offer up secretly the proudest prayer a boy could think of: "Lord, make me a great composer. Let me celebrate Your glory through music and be celebrated myself. Make me famous through the world, dear God. Make me immortal. After I die, let people speak my name forever with love for what I wrote. (ang.)
- Zobacz też: modlitwa
- Nigdy nie słyszałem takiej muzyki. Przepełniała ją niezaspokojona tęsknota. Jakbym słuchał głosu Boga.
- This was a music I'd never heard. Filled with such longing, such unfulfillable longing, it had me trembling. It seemed to me that I was hearing a voice of God. (ang.)
- Zobacz też: tęsknota
- Proszę! Dalej! Kpij ze mnie. To nie Mozart się śmiał. Lecz Bóg. W tym obleśnym chichocie słyszałem Boga.
- Przemawiam w imieniu wszystkich miernot tego świata. Jestem ich mistrzem. Świętym patronem.
- Zobacz też: mistrz
- Ten człowiek napisał swój pierwszy koncert w wieku czterech lat. Pierwszą symfonię w wieku siedmiu, a pierwszą operę – dwunastu. Czy to po nim widać? Czy taki talent jest wypisany na twarzy?
- To były pierwsze i jedyne rękopisy. Ale nie było tam żadnych poprawek. Po prostu zapisał muzykę... którą miał w głowie. I była to muzyka skończona. Usunięcie jednej nuty stanowiłoby ujmę. Znowu... Słyszałem głos Boga.
- These were first and only drafts of music. But they show no corrections of any kind. Not one. He had simply written down music already finished in his head. Page after page of it as if he was just taking dictation. And music finished as no music is ever finished. Displace one note and there would be diminishment. Displace one phase and the structure would fall. It was clear to me. That sound I had heard in the Archbishop's palace had been no accident. Here again was the very voice of God! (ang.)
- Trzydzieści dwa lata tortur. Patrzeć, jak rozpada się moje dzieło. Moja muzyka coraz bardziej zanika. Teraz nikt już jej nie gra. A jego?
- Zobacz też: dzieło
- Ustami tego małego człowieka śpiewał sam Bóg.
- WOLFGANG... AMADEUSZ MOZART.
- Wolfgang... Amadeus Mozart. (ang.)
- Wszyscy mnie lubili. Ja siebie także.