Agnieszka Grzybek

polonistka i feministka polska

Agnieszka Magdalena Grzybek (ur. 1970) – polska polonistka i feministka, przewodnicząca partii Zieloni, tłumaczka i publicystka „Krytyki Politycznej”.

  • Jeszcze kilka lat temu kwestie ścieżek rowerowych, przedszkoli, ułatwień dla osób z niepełnosprawnością czy osób starszych nie były ważne w kampanii, a teraz to się zmienia. Jeżeli uda się zrealizować przynajmniej część z tych wyborczych obietnic, pod naszym naciskiem i z pomocą organizacji od lat o to zabiegających, to będzie nasz sukces.
Agnieszka Grzybek (2010)
  • Mamy (…) rewolucyjny, jak na polskie warunki pomysł, aby wprowadzić elementy budżetu partycypacyjnego. Na razie pilotażowo mieszkańcy mogliby sami zadecydować np. O 25 procent wydatków w swojej dzielnicy. Chcielibyśmy przetestować to rozwiązanie w jednej, dwóch dzielnicach. Ponadto proponujemy obniżenie progu inicjatywy uchwałodawczej do 3 tys. podpisów oraz wprowadzenie referendów dzielnicowych. Na przykład lokalne plany zagospodarowania mogłyby być zatwierdzane w ten sposób.
  • Tuż po tym, jak się odbyła demonstracja ruchu lokatorskiego sprzeciwiającego się polityce mieszkaniowej miasta, tuż po tym, jak lokatorzy okrzyknęli Hannę Gronkiewicz-Waltz „królową slumsów”, ratusz wydał komunikat, w którym pochwalił się, ile to mieszkań komunalnych wyremontowano i wybudowano. Tymczasem sytuacja w Warszawie jest dramatyczna. Tysiące osób uprawnionych czeka na mieszkania komunalne lub socjalne, ale oferuje im się często lokale nienadające się do zamieszkania: zagrzybione, bez kanalizacji.
  • W Warszawie została wprawdzie powołana pełnomocniczka prezydenta ds. równego traktowania, ale w praktyce to nic nie znaczy, nie ma ona ani wyraźnie określonych kompetencji, ani budżetu i niewiele może zrobić. Taki urząd powinien nie tylko monitorować, co się w mieście dzieje zarówno na poziomie ratusza, jak i dzielnic, ale także proponować rozwiązania równościowe oraz zajmować się konkretnymi przypadkami dyskryminacji i mieć przede wszystkim na ten cel środki zagwarantowane w budżecie.
  • W zachowaniu dzisiejszych europejskich elit centroprawicowych i centrolewicowych dostrzegam przede wszystkim próbę obrony starego porządku, wyznaczenia granic, żeby element „niepewności”, element nieprzewidywalności, którego w ruchach społecznych można się dopatrzeć, a który jest elementem niepewności wyłącznie dla elit, w zbyt poważny sposób nie naruszył fundamentów tego porządku. Faktem jest jednak, że kryzys finansowy i gospodarczy toczący Europę od kilku lat wymusił nawet na piewcach neoliberalizmu pewien rewizjonizm. Ale tego wszystkiego nie byłoby, gdyby nie wcześniejsze „roszczenia” Zielonych czy lewicy.
  • Wolałabym, aby symbolem rozwoju Warszawy zamiast stadionu Legii stała się większa liczba żłobków i przedszkoli, tak aby rodzicie nie musieli podejmować trudnej decyzji, kto zostanie w domu, jeśli nie stać ich na przedszkole prywatne czy opiekunkę i nie mają babci na podorędziu.
  • Zieloni w Europie przeszli bardzo długą drogę i z pewnością dojrzeli do pragmatyzmu. A wychodzili przecież od pozycji totalnie antysystemowych. Przypomnę tylko, że niemieckim Zielonym całe dziesięć lat zajęło zastanawianie się, czy w ogóle chcą walczyć o władzę i uczestniczyć w wyborach.
  • Zwiększenie środków na rozwój prawobrzeżnej części Warszawy będzie dla mnie na pewno jednym z priorytetów, ale równie ważne są dla mnie inne zielone postulaty, m.in. zagwarantowanie realnych konsultacji społecznych, rozwój komunikacji publicznej i transportu rowerowego, efektywniejsza polityka gospodarowania odpadami, rewitalizacja przestrzeni miejskiej, tak aby była dostępna dla rodziców z dziećmi, osób starszych, osób z niepełnosprawnością, ochrona terenów zielonych.