Tato! Tato! Tato!polski serial animowany z 2011 roku w reżyserii Bartosza Kędzierskiego i z jego scenariuszem.

Dialogi edytuj

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Szpundek: A co to są te alimenty?
Leon: Wrzody na dupie...(...)
Szpundek: A bolą cię te alimenty?
Leon: Jak cholera. Mam atak równiutko co miesiąc.
  • Źródło: Alimenty
  • Zobacz też: alimenty

Szpundek: A może byśmy pooglądali baseball?
Leon: Baseball? Po co? Przecież nasi nie grają w baseball.
Szpundek: No właśnie – przynajmniej nie przegramy.
  • Źródło: Nasi gola!
  • Zobacz też: baseball

Szpundek: Co to są brokuły?
Leon: Takie niedojrzałe kalafiory.

Szpundek: Tato! A ty lubisz kurwiszony?
Leon (krztusi się kanapką): Skąd znasz to słowo?! Gadaj w tej chwili!
Szpundek: No... z restauracji.
Leon: Z jakiej restauracji?
Szpundek: No z tej, co byłem w niej z mamą.
Leon: Kiedy to było? I nie kłam!
Szpundek: W środę, jak już ciemno było.
Leon: Chryste! Co to za restauracja była? Mów!
Szpundek: No, taka z kelnerem.
Leon: I co ten kelner?
Szpundek: Przyszedł zapytać, czy wolę małosolne, czy kurwiszony. Ja nie wiedziałem i nie powiedziałem, bo chciałem zamówić to, co ty lubisz, tatusiu.
Leon: Małosolne?
Szpundek: E, kurwiszony.
Leon: Małosolne, synu. Zawsze wybieraj małosolne.

Leon: Tłumaczę pani, że nie dostałem. Dostaję ją co tydzień, Bóg wie, kiedy tak się nie stało i żądam wyjaśnień. Nie! Nie leży pod fotelem, pod sofą ani pod kredensem. Nie zostawiłem też jej w toalecie, jeśli to mnie pani ma zamiar zasugerować w następnej kolejności. Proszę mnie nie pouczać! Pani wie, z kim pani rozmawia, ja się nie wywyższam! Ja usiłuję wyegzekwować swoje prawa jako wasz stały klient. Mam w dupie pani zdanie! Dobrze, cofam to. Nie mam w dupie pani zdania, mam w dupie panią. W całości, wraz z rodziną. Pani szefa również mam w dupie! Wszystkich mam w dupie, złodzieje! Wycyganić kasę, to pierwsze! "Promocja! Jak pan zapłaci za rok z góry, to dostanie pan gratis!", sukinsyny! Sram na twój gratis, kretynko! Ja chcę tylko to, co mi się należy, ty durna!... Halo! Halo! Halo! (wyrzuca telefon wraz ze stolikiem ze złości) Durna cipa!
Szpundek: (pokazuje gazetę Leonowi) Była pod fotelem. Była.
  • Źródło: Prenumerata

Leon pije piwo.

Leon: (wzdycha) Ach!
Szpundek: Tatusiu?
Leon: A, no?
Szpundek: A czemu ty pijesz piwo?
Leon: A cóż to za pytanie?
Szpundek: No, normalne! Przecież piwo jest gorzkie.
Leon: A ty skąd wiesz?
Szpundek: No... bo... wygląda gorzko.
Leon: Piwo, mój drogi, wytwarzali już nasi przodkowie. Ich kunszt możemy podziwiać do dziś. Jest więc elementem naszego dziedzictwa narodowego, naszej kultury i tożsamości narodowej. A poza tym, piwo jest bardzo wartościowym napojem.
Szpundek: Jest drogie?
Leon: Nie! Ma masę bardzo zdrowych składników odżywczych.
Szpundek: Czyli na przykład, jakich?
Leon: Zawiera korzystne antyoksydanty, jest bogate w drożdże, które świetnie wpływają na pióra. Jest witamina C, krystaliczna, źródlana woda...
Szpundek: Jej! Rzeczywiście bardzo zdrowe to piwo! Musisz, tatusiu go dużo pić, żeby być silnym i zdrowym.
Leon: Święte słowa. Zdrowie, synu!
Szpundek: A co tu jest napisane? (Leon patrzy na puszkę piwa, jest na niej napisane Alkohol szkodzi zdrowiu!)
Leon: A nic. A, no, takie durne hasło reklamowe.
  • Źródło: Piwo
  • Zobacz też: piwo

Szpundek: Tato, tato, tato!
Leon: Mówiłem ci już: nie odejdziesz od stołu, póki miska nie będzie pusta.
Szpundek: Wiem, tylko...
Leon: Bez dyskusji!
Szpundek: A nie mogę potem dokończyć?
Leon: Nie.
Szpundek: Brzuch mnie boli.
Leon: To z głodu. Jedz! (Szpundek próbuje przewrócić miskę z kaszą ze stołu) Jak wylejesz, będziesz jadł z podłogi.
Szpundek: Mogę zadzwonić do mamy?
Leon: Po posiłku.
Szpundek: Zjadłem! Mogę iść się pobawić?
Leon: (zauważa, że na stole nie ma miski) A gdzie miska? Też zjadłeś?
Szpundek: Nie. Już włożyłem do zmywarki.
Leon: Synku, my tu nie mamy zmywarki.
Szpundek: Gówno, gówno, dupa!
Leon: Coś ty powiedział?! Marsz do kąta!
Szpundek: Uff, udało się.
  • Źródło: Kasza
  • Zobacz też: kasza