Spadkobiercy

polski program telewizyjny, improwizowana parodia opery mydlanej

Spadkobiercy – sceniczna, improwizowana parodia konwencji opery mydlanej, także niezależny serial. Występują tam artyści kabaretowi, całość reżyseruje Dariusz Kamys.

Agnieszka Litwin-Sobańska z kabaretu Jurki, odtwórczyni jednej z głównych ról

Wypowiedzi postaci

edytuj
  • Dlaczego on leży w ciuchach?
    • Postać: żona McQuaide’a
    • Opis: o chorym w szpitalu.
    • Źródło: odc. 28
  • Dobry wieczór, policja jak zwykle.
    • Postać: inspektor McQuaide
    • Źródło: odc. 15
  • Nagich przyodziać, łaknącym dolać.
    • Postać: pastor Bishop
    • Źródło: odc. 101 (7 emitowany w TV4)
  • Zbadałem panią tam i tu…
    • Źródło: odc. 29

Cooler

edytuj
  • Bardzo ciekawa rzecz – zapalniczka z napisem „Dla Johna Lennona od Yoko Ono”. Tak, też mi się te imiona z czymś kojarzą…
    • Źródło: odc. 26
  • Halo! Centrala? Tu Cooler. Cooler!!! Głucha jesteś?! Aaa.. to przepraszam, nie wiedziałem… (…) Kto cię tam przyjął do pracy?! Ślepy?! Aaa… to przepraszam, nie wiedziałem…
    • Źródło: odc. 26
  • Jasne, że wiem, która godzina! Już gdzieś tak będzie…
    • Źródło: odc. 26

Frank Dealey

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Frank Dealey.
  • Byłeś kiedyś postrzelony? Co ja mówię… Jesteś!
    • Opis: do Jonathana.
    • Źródło: odc. 70
  • Harriet, kupiłem ci sztuczne, stać mnie!
    • Opis: o kwiatach.
    • Źródło: odc. 83

Ruth Dealey

edytuj
  • Nie denerwuj mnie, bo będę musiała znowu wyskoczyć przez okno.
    • Źródło: odc. 14
  • Wyobraź sobie, że jak ostatnio wyskakiwałam z 10. piętra, dołem przejeżdżał wóz pełen pierza. O, jeszcze mi się trochę przykleiło… I tylko nogę złamałam.
    • Źródło: odc. 14

Dr Janusz Dreyfus

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Janusz Dreyfus.
  • Ja nie mam zegarka, więc czasu jest mało.
    • Źródło: odc. 96 (2 w TV4)
  • Niektóre minerały mają w żołądkach wapń. Ale nie mają żołądków!
    • Źródło: odc. 96 (2 w TV4)

Harriet Ferguson

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Harriet Ferguson.
  • Czujesz moją pachę?
    • Opis: do Johna.
    • Źródło: odc. 98 (4 w TV4)
  • Które mi dałeś? Te mi dałeś, te mi dałeś, te mi dałeś! Jak się mówi? Nie kupuj kobiecie butów, bo odejdzie, tak?
    • Opis: do Franka.
    • Źródło: odc. 81

Ken Heighly

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Ken Heighly.
  • Boom, boom, boom, let’s go back to my room.
    • Opis: do Dorin.
    • Źródło: odc. 79
  • Mamy prawo być w szlafrokach, nasze szlafroki i my nasi.
    • Opis: o sobie i Dorin.
    • Źródło: odc. 82

Warren Johnson

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Warren Johnson.
  • Co się stało?
    • Opis: często powtarzane słowa.
  • Dam ci dobrą radę – nie choruj.
    • Opis: do leżącego w szpitalu Jonathana Owensa.
    • Zobacz też: dobra rada
    • Źródło: odc. 78

John McPherson

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle John McPherson.
  • Frank, a czy tobie nie przeszkadza to, że palisz zafoliowane cygaro?
    • Źródło: odc. 80
  • Lata minęły, a poznaję was po zapachu.
    • Opis: do Dealeya i Jonathana.
    • Źródło: odc. 80

Billy Owens

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Billy Owens.
  • Do wszystkiego doszedł na własnych rękach!
    • Opis: o Jonathanie.
    • Źródło: odc. 15
  • Nie denerwuj mnie, George, bo jak jestem zdenerwowany, to się denerwuję!
    • Źródło: odc. 14

Dorin Owens

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Dorin Owens.
  • Ja także uważam, że należy skończyć z biedą. Biedzie mówię „nie”! Trzeba zlikwidować biedę!
    • Źródło: odc. 78
  • Ken, ta róża jest piękna, ale sztuczna.
    • Źródło: odc. 81

George Owens

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle George Owens.
  • Śmiałem się, bo kroiłem cebulę… A nie, odwrotnie.
    • Źródło: odc. 82
  • Wyrzuciłem twoje biurko, bo myślałem, że umrzesz.
    • Opis: do Jonathana.
    • Źródło: odc. 82

Jonathan Owens

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Jonathan Owens.
  • Ja się nie mogę denerwować… Miałem trzy ataki serca… Dwa ataki wątroby… Atak prostaty…
    • Źródło: odc. 70
  • Przepraszam was bardzo, ja jeszcze trochę żyję!
    • Źródło: odc. 78

Maggie Mekintosz Owens

edytuj
   Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Maggie Mekintosz Owens.
  • Jest jakiś problem, a z problemem trzeba się przespać.
    • Opis: o impotencji Kena.
    • Źródło: odc. 104 (10 w TV4)
  • Mogłabyś tę pumę wygrzebać sama. Na śpiocha.
    • Źródło: odc. 104 (10 w TV4)
  • Ja zostawiłem żonę… pod prysznicem!
    • Źródło: odc. 14
  • Wątroba mnie już boli od tego szukania…
    • Źródło: odc. 14

Dialogi

edytuj
Harriet: Dealey, nie przejmuj się.
Frank: Czym, Harriet?
Harriet: Zawsze możemy spróbować jeszcze raz.
  • Źródło: odc. 20

Ken: A jeśli wyskoczy na ciebie puma?
Harriet: To skoczy na nią pantera.
  • Źródło: odc. 105 (11 w TV4)

Warren: Ale jak widzisz, ja jestem jednocześnie w przyszłości, w przeszłości i tu.
George: Ale cię guru porozciągał.
  • Źródło: odc. 110 (16 w TV4)

Frank Ale ja nie jestem gotowy psychicznie. Nie rozumiesz, że nie jestem gotowy.
Harriet Ale fizycznie tak.
  • Źródło: odc. 30 w TV4

Insp. McQuaide: Alkohol, kobiety, śpiew?
Billy: Ja jestem za śpiewem.
  • Źródło: odc. 15

Jonathan: A co ty potrafisz robić, powiedz mi.
Ken: Yyyy… Naaa, noo.. Yyy…
Jonathan: Taak…
Ken: Nie no, jest parę umiejętności… Na przykład świetnie mnie wywieźli w bagażniku z Czech kiedyś.
Jonathan: Chciałbyś to robić zawodowo, rozumiem?
Ken: No niekoniecznie, ale mógłbym jakoś tak zarządzać czymś albo…
Warren: Co się stało? W parku? Powiedźcie od razu, przecież czuję. Coś… Coś jest nie tak, coś się waży… Jakieś decyzje czuję, trawa trzeszczy.
  • Źródło: odc. 80

Billy: A kto cię postrzelił?
Jonathan: Ty myślisz… A, nie, już mi mówili, moment, poczekaj chwilę… Mc… yyy…
George: McCartney!
  • Źródło: odc. 78

Warren: Ale pomyśl, jeżeli ciebie im zabraknie to myślisz, że ona się jeszcze bardziej rozmnoży?
Jonathan: Kto, moja córka?
Warren: Mam nadzieję, że córka w tej sytuacji się nie rozmnoży. Mam nadzieję, że będzie w cieple domowym, pod okiem swego ojca patrona, próbować się rozmnażać. Może w innym pokoju?
  • Źródło: odc. 83

Jonathan: Bądź ze mną szczery, umierasz?
Frank: Tak! Jonathan, pogodzimy się?
Jonathan: Przepraszam cię, Frank, jeśli umierasz, to już nie pal. Palenie skraca życie. Zwłaszcza po tym, jak się dostanie 2 kule. Posłuchaj, Frank. Wiele lat byliśmy kumplami, wiele lat nas… poróżniło, znaczy… uróżniło nas wiele lat, znaczy… ty byłeś starszy.
Frank: Możesz powtórzyć?
Jonathan: Nie potrafię.
  • Źródło: odc. 70

Ken: Bieda, aż piszczało w każdym kącie… Takie szczury po domu latały…
John: Jadalne?
  • Źródło: odc. 112

John: Byłeś kiedyś w więzieniu?
George: Nie.
John: Fajne miejsce, można czytać.
George: A ty byłeś?
John: Byłem.
George: No, to wiesz jak tam się idzie.
  • Źródło: odc. 110 (16 w TV4)

Frank: Był wiosenny… wiosenny poranek. Szłaś ulicą…
Harriet: Mam mieć dalej zamknięte oczy, boje się, że się przewrócę.
Frank: Harriet, przeżyjmy to jeszcze raz, otwórz oczy. Szłaś ulicą i niosłaś… Zakupy z typowo amerykańską torbą, taką papierową… Ja szedłem na przeciwko, pamiętasz? Rozmawiałem przez komórkę i się potrąciliśmy. Tobie torba wypadła… Pamiętasz, Harriet?
Harriet: A tam był hamburger, ty go podniosłeś i zjadłeś. Tak mnie tym ująłeś.
  • Źródło: odc. 81

Dorin: Chyba nie chciałbyś, żeby twój ojciec stał z pistoletem w szpitalu na oddziale jakimś tam szczególnym? Takim bardzo ważnym oddziale?
Ken: Dorin, dlaczego nie?
Dorin: Bo to jest ważny oddział, rozumiesz?!
  • Źródło: odc. 81

Ken: Co cię sprowadza, Dealey?
Frank: Słowo „wykorzystać”.
Ken: W jakiej formie?
Frank: Maksymalnej. Na maksa…! Na masakrę…
  • Źródło: odc. 70

Jonathan: Co robi drzewo w naszym domu, przepraszam?
Warren: McPherson przywiózł i zasiał.
  • Źródło: odc. 116 (22 w TV4)

Warren: Co się stało?!
George: Ciele oknem wyleciało.
Ken: Warren, jeszcze nie zdążyliśmy zawiązać konfliktu, a ty już się pojawiasz, pewnie z dobrą radą.
Warren: Jestem przewidujący! Może rozwiążę ten konflikt, zanim on się zawiąże?
  • Źródło: odc. 83

Dorin (łapie Franka za rękę): Co tu robi twoja ręka w powietrzu, co?
Frank: Jest w twojej ręce.
Dorin: Weź to, proszę cię, weź to i idź ty… Ty draniu. Tato!
Jonathan: A co on ma wziąć?
Frank: Jak zwykle jest dosadna.
Dorin: Się powinien zabrać stąd, żebym cię nie widziała, ty… Przeciwniku naszej rodziny. Idź sobie stąd. My cię nienawidzimy!
Jonathan: Ja niespecjalnie, ja bym nie przesadzał z tym „nienawidzimy”, ale przecież wiesz, że nie dogadamy się.
Frank: Idę. Nie lubię scen. To znaczy lubię, ale nie takie.
  • Źródło: odc. 78

Billy: Co ty wiesz o dzieleniu?
George: To samo co o mnożeniu. Mnożenie to kropka, dzielenie to dwie.
  • Źródło: odc. 98 (4 w TV4)

George: Co, zatkało kakao?
Billy: Kakao nie zatyka, bo nie ma patyka.
  • Źródło: odc. 98 (4 w TV4)

Ken: Coś ci przypomniało tę młodość?
John: Tak, pesel.
  • Źródło: odc. 112

Ken (o mikroporcie): Coś ci wypadło, Jonathan!
Jonathan: Rozrusznik…
  • Źródło: odc. 102 (8 w TV4)

Jonathan: Czekaj, bo się pogubiłem.
Frank: Nie ty jeden.
  • Źródło: odc. 108 (14 w TV4)

Frank: Czy ktoś mnie przytuli?
Dorin: Nie.
George: Nie.
Ken: Nie.
Frank: To sam się przytulę!
George: Ty onanisto!
  • Źródło: odc. 82

Jonathan: Czy ktoś w tym domu sprząta, kiedy mnie nie było? Co tu się działo?
George: Wszystko tam czekało na ciebie akurat. Żebyś poukładał sobie po swojemu.
  • Źródło: odc. 81

Frank: Czy ty masz jakąś orientację seksualną konkretną?
George: Mam dwie i pracuję nad trzecią.
  • Źródło: odc. 103 (9 w TV4)

Jonathan: Czy ty pamiętasz taką sytuację w Wietnamie, 7 listopada, pamiętasz? Wyglądasz, jakbyś nie pamiętał, to dobrze na razie, ale…
Frank: Właśnie, czy pamiętasz to, co jest dla nas ważne, czy po postrzale nie bardzo?
Jonathan: Lepiej dla ciebie, żebyś nie pamiętał.
John: Zgadzam się z tobą, nie bardzo.
Frank: Jonathan, ty mu podpowiadasz!
John: Jonathan zawsze był lepszym przyjacielem niż ty, Frank.
  • Źródło: odc. 80

Jonathan: Do rzeczy, po co ja was wezwałem. Jesteście moimi jedynymi synami. Dwoma.
George: Ale ja jestem ten dobry, pamiętaj.
Jonathan: Pamiętam, pamiętam. Już sobie przypomniałem. Dalej nie wiem, jak masz na imię, ale wiem, że jesteś dobry.
  • Źródło: odc. 78

George: „Drobnymi krokami nie pokona się przepaści, musimy zrobić wielki skok”.
John: Oglądałeś Władcę Pierścieni.
George: To Napoleon powiedział, nie wiem, czy on tam grał.
  • Źródło: odc. 110 (16 w TV4)

Billy: 12 lat pracował za afrykańskie dolary i przywiózł nam to.
George: Pudełeczko na drobiazgi, nie rozumiem, co jest…
Dorin: George, naprawdę nie stać cię było na coś lepszego? Kawałek kiziaka? George! Billy, z naszym bratem jest coś nie tak!
Billy: Z nim od zawsze było… nie tak.
George: Czego się spodziewaliście? Nosorożca, co?
Dorin: Jesteś… Agresywny! Jesteś bardzo… Wpadasz, bijesz mojego brata i ty też siebie bijesz, bo jak siebie bijesz, to bijesz też mojego brata!
  • Źródło: odc. 70

Jonathan: Dziecko nie musi mieć drzewa, żeby się załatwiać…
Maggie: Wszędzie się załatwia…
  • Źródło: odc. 112

Warren: Dziewczęta, posłuchajmy przez chwilkę przez okno… Słyszycie?
Dorin: Nie.
Harriet: A gdzie jest okno?
Warren: Tu!
Jonathan: Słuchajcie, tam, 2 oddziały dalej, jest psychiatryczny, tak że bardzo proszę…
  • Źródło: odc. 79

Billy: Ekhem… Tato… Wiem, że robiłem w swoim życiu źle, wiem, że zrobiłem parę błędów, ale popatrz na niego – gdyby lekko ogolił wąs i zostawił sobie krótki na środku, w tym hitlerowskim płaszczu wiesz, jakby wyglądał. Czy to jest ktoś, komu warto powierzyć interes?
Jonathan: Ty jakbyś miał inny kolor włosów, też byś wyglądał jak Che Guevara.
Billy: Tato, nie żartuj ze mną tak… Wiesz przecież, że jesteś uzależniony od aparatury, a zawsze może zabraknąć prądu. Kto wtedy podłączy wtyczkę?
Jonathan: Drugi dobry syn.
George: Tak. To ja.
  • Źródło: odc. 78

Ken: Gdybym ja nie był świnią wobec Dorin, to ty nie mógłbyś być świnią wobec mnie.
George: Co on powiedział?
Warren: On jest w jakimś ogrodzie zoologicznym.
George: Jak każdy osioł.
Warren: Ale w każdym zwierzątku jest nutka bardzo dobrej duszy.
George: Ale nie w ośle
Warren: Może rzeczywiście najmniej.
Ken: Warren!
Warren: Postarajmy się ją wydobyć.
  • Źródło: odc. 83

Billy: George… Stary, niedobry George…
George: Jak to… Jak to: „niedobry”? Wróciłem z Afryki właśnie, z mojej akcji humanitarnej, gdzie odgarniałem szarańcze z twarzy małych Murzyniątek. Przywiozłem z Afryki prezent dla ciebie.
Billy: Co to jest, mydło?
George: Ot, zwykłe takie, pudełko na drobiazgi. Ze skóry węża… (Kładzie na stole włochate pudełko).
Billy: George… Odkąd wyjechałeś z domu, byłem oczkiem w głowie naszego tatusia – Jonathana. Teraz wróciłeś i sam odpowiedz sobie na pytanie – po co?
George: Spróbuję… Po co…? Bo tak. Bo przeczytałem w gazecie, że z naszym ojcem jakieś, nie wiem, kiszki. Gdzieś czytam w gazecie, a on z czołgami jakimiś coś niedobrego zrobił i myślę sobie tak: tu Murzyniątka, szarańcza na twarzy, w Afryce, a tutaj, w moim rodzinnym domu, jakiś wielki problem – i przejąłem się tym.
Billy: George… Przestań udawać.
George: Nie przestaję u… Znaczy, nie udaję!
Billy: Przejąłeś się tak, jak kilkanaście lat temu, kiedy wpadłem do wykopu? Zacząłem się topić w błocie, a ty nie skoczyłeś po mnie, żeby mnie uratować? Własnego brata? Dlaczego nie skoczyłeś?
George: No… Patrzę – rów z wodą, przestraszyłem się przecież, no. Jak mogłem skoczyć? Rachunek jest prosty – albo utonie jeden brat, albo dwóch. Działałem logiką w trosce o statystykę utonięć w naszej rodzinie.
Billy: Nie boisz się szarańczy, a boisz się zwykłego rowu z wodą?
  • Źródło: odc. 70

Jonathan: I co ja mam z tym zrobić?
Frank: No możesz wpłynąć na nią.
Jonathan: Bo gdyż?
Frank: Ponieważ ależ.
  • Źródło: odc. 108 (14 w TV4)

Jonathan: I gdyby nie moje dobre serce, daaawno by już było po tobie!
Frank: Jakie twoje dobre serce? Na co tu leżysz?
Jonathan: Postrzelony byłem! Co to ma wspólnego z dobrym sercem?
Frank: No właśnie nie wiem…
  • Źródło: odc. 80

Dorin: I teraz wszyscy mogą patrzeć na moje za duże pośladki!
Ken (zakrywając Dorin): Czekaj, może wystarczy marynarki… (Po chwili): Mam dla ciebie dobrą wiadomość – wystarczyło.
  • Źródło: odc. 109 (15 w TV4)

Dorin: I ty bezczelnie, bezczelnie, mając taki brzuch, polazłeś do obcej baby?!
Ken (o Harriet): A ty myślisz, że ta baba nie miała brzucha?!
  • Źródło: odc. 109 (15 w TV4)

Dr Member: Ja jestem doktor Member.
Jonathan: Chyba Remember.
Dr Member: Niech pan sobie lepiej remember, kto ja jestem.
Jonathan: Rememberuję i nic nie czuję.
  • Źródło: odc. 15

Jonathan: Ja wiem, że jesteś najlepszym z moich synów…
George: A ilu ich masz?
Jonathan: Teraz nie pamiętam…
  • Źródło: odc. 82

Warren: Jak się czujesz?
Jonathan: Wiesz, że lepiej. Od wizyty moich synów już zaczynam wstawać, chodzić, biegać, ćwiczyć. Wiesz, że zawsze lubiłem tai-chi, to mnie na razie nie przemęcza specjalnie.
Warren: Lubię, jak ćwiczysz tai-chi. Przyznam, że wygląda to naprawdę… Więc jesteś chory?
Jonathan: Jeżeli zamach na moje życie można nazwać pewną formą choroby, to jestem chory, tak.
  • Źródło: odc. 78

Ken (o kaczce): Jak się będzie prezentować?
John: Jak w Tesco.
  • Źródło: odc. 112

Warren: Jak ty się ubrałaś?!
Harriet: Jadę na festiwal do Zielonej Góry.
  • Źródło: odc. 29

Insp. McQuaide: Jako gliniarz mam nosa.
Billy: Widzę.
  • Źródło: odc. 15

Lekarz: Jego stan się poprawia.
Dorin: Jak to?!
Lekarz: Jest w szpitalu.
  • Źródło: odc. 29

Dorin: Jestem dorosłą kobietą, George, i mam prawo wnikać.
George: Dorosłe kobiety są wyższe.
  • Źródło: odc. 82

John: Jeśli myślisz, Jonathan, że cię nie widzę… Trudno cię nie zauważyć.
Jonathan: Myślę, że mnie widzisz, przyszedłem tutaj po to, żebyś mnie zobaczył.
John: Właściwie wykonałeś już misję, możesz już wyjść.
  • Źródło: odc. 81

Jonathan: Jeśli tak bardzo was interesuje to zdjęcie, to prawda. Dealey przyjaźnił się tam z jedną z radiotelegrafistek.
Harriet: Mogę usiąść? Bo się przewrócę.
Jonathan: To się przewracaj, ale nie siadaj.
Harriet: Telegrafistką?! Przyjaźnił się?
Jonathan: No tak to nazywaliśmy wtedy.
Dorin: Harriet, to nie była przyjaźń, właśnie ojciec przyznał mi się, że to była chuć.
Harriet: Dokąd?
Jonathan: To samo jej mówiłem.
Dorin: To było pożądanie, rozumiesz?! On… i on, taak, on!
Jonathan: A co, on nie może?! Ło ho! Bo co?!
Dorin: I Dealey, rozumiesz, oni tam…
Jonathan: Ale nie, nie, nie, oj, nie tak, że „on i Dealey”, bez przesady, myśmy się przyjaźnili tylko.
Dorin: Spali z tymi kobietami.
  • Źródło: odc. 79

Frank: Jonathan, ja bardzo lubię jak ty się bardzo, wyraźnie przejmujesz.
Jonathan: A to po mnie widać?
Frank: Właśnie bardzo lubię… Że nie widać.
  • Źródło: odc. 79

Frank: Jonathan, musimy działać. (Podchodzi do barku).
Jonathan: Ale po co działać… Ooo, jak się zabrał do działania od razu. To jest twoje działanie, z Wietnamu pamiętam, gdzie się nie ruszył, tam działał.
  • Źródło: odc. 79

Frank: Jonathan… Pamiętasz…
Jonathan: Nie przypominaj mi Wietnamu…! Znowu będą te ckliwości, przyjaźń, telegrafistka, a idź ty w…
  • Źródło: odc. 80

Frank: Jonathan, widzę, że bryzgałeś.
Jonathan: Jak się obudziłem, to już było. Wszyscy mi wmawiają, że to ja, ale ja w to nie wierzę. Ja nie mam w sobie tak dużo krwi.
Frank: Jonathan… Chciałbym, żebyś zdał maturę z naszej przyjaźni.
Jonathan: W jaki sposób?
Frank: Tak, właśnie w ten. Wiesz, w jaki! Nie muszę mówić.
Jonathan: Rozumiem, ty też jesteś zagrożony, ty też się boisz, że ciebie będzie chciał zastrzelić.
Frank: O to, to, to, to, to.
Jonathan: No ale co ja mam zrobić, widzisz, ja jestem do aparatury podłączony, trudno sobie wyobrazić, żebym chodził za tobą z kroplówką i cię chronił, tak że to wiesz…
Frank: Jonathan… Musimy zewrzeć szyki!
Jonathan: No ja już zwarłem.
Frank: Nie myl bryzgania z zawrzeniem szyków.
Jonathan: Tak, jak ty tak zewrzesz, to zobaczysz.
Frank: Jonathan… Musimy zewrzeć szyki przeciwko McPhersonowi, bo nas zabije. Odrzućmy… stare nasze, wiesz co.
Jonathan: Ale to myśmy dawno już odrzucili, no co ty, nie pamiętasz?
Frank: Ale odrzućmy w tym momencie jeszcze raz. Odrzucasz?
  • Źródło: odc. 78

Frank: Jonathan? Jak się czujesz?
Jonathan: Bardzo dobrze, ale na wszelki wypadek usiądę.
Frank: Nie masz ataku?
Jonathan: Zaraz ciebie zaatakuję.
Frank: Jonathan, nie zaczynaj znowu po raz setny.
Jonathan: Właśnie, że zacznę. I tym razem doprowadzę sprawę do końca. Będziesz gnił w pudle, Frank! Nie, razem z pudłem!
Frank: Jonathan, spokojnie, widzę, że się pocisz. Oddychaj. Więcej oddychaj, mniej mów!
Jonathan: Mów, nie mów! Mów, nie ruszaj się, tak? Don’t mów!
Frank: Widzę, że chodziłeś na angielski.
Jonathan: Trudno nie chodzić na angielski, jak się mieszka w Los Angeles. Zawsze byłeś idiotą i to właśnie chcę udowodnić w sądzie!
Frank: W życiu…! Nie udowodnisz tego!
Jonathan: Ha, ha! Mam dowody! Słyszałeś, co powiedziałeś o angielskim w Los Angeles? To będzie koronny dowód. Siadaj! Siadaj, zobaczysz, jak się siedzi w więzieniu.
Frank: Jonathan, na razie jesteśmy w sądzie, tak?
Jonathan: Tak. (Długa cisza). Zatkało cię, co?
Frank: Nie, po prostu gram pauzą.
Jonathan: Chyba menopauzą.
  • Źródło: odc. 70

Frank: Jonathan… Kiedyś, na studiach…
Jonathan: Na jakich studiach? Frank, nie rozśmieszaj mnie. Mechanik pokładowy czołgowy… Studia… Ooo, panie inżynierze, tak!
Frank: Czyli jednak studia, tak? A ty co? A ty co? NBA? Co, w kosza grałeś? Jonathan, odpowiedz mi na jedno pytanie… Na kogo będziesz głosował – Hillary czy Barack? Czy Barack Obama?
Jonathan: Na szczęście w momencie głosowania jeszcze będę leżał w szpitalu… A tu nie ma obwodowych komisji wyborczych w szpitalach.
Frank: Jonathan… Jak to nie ma?
Jonathan: Nie ma!
Frank: Jonathan, jeszcze raz cię zapytam, co to jest za oddział?
Jonathan: Taki, na których nie ma obwodowych komisji wyborczych.
  • Źródło: odc. 80

Dorin: Każda kobieta zdradzona przez mężczyznę zdejmuje buty.
Warren: Wiem, to się czuje.
  • Źródło: odc. 108 (14 w TV4)

Frank: Ken Owens. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi z twoim ojcem. Pamiętasz?
Ken: Z moim ojcem? Dealey, nie wiem, czy…
Frank: Odpowiedz na pytanie, pamiętasz…? Nie pamiętasz, bo cię jeszcze nie było.
Ken: Dealey, ja tego nie pamiętam, bo jestem z domu dziecka.
Frank: A tego to akurat ja nie pamiętam.
  • Źródło: odc. 70

Dorin: Ken, gadasz bzdury, wiesz, no, co ty w ogóle jakiś taki, co to jest, przepraszam cię?
Ken: Oj, Dorin, nie kłóćmy się, no przecież, no…
Dorin: Co mam się nie kłócić? Ty myślisz, że co ja jestem, że się mam nie kłócić? A co ty myślisz, że ja nie mam uczuć, które chciałyby eksplodować tutaj, prawda, walnąć cię po prostu w łeb tym albumem?
  • Źródło: odc. 79

John: Ken, jesteś moim synem.
Ken: Czy to oznacza, że jesteś moim ojcem?
  • Źródło: odc. 30

Harriet: Ken, powiem ci, że wielu miałam mężczyzn, wielu…
Ken: I?
Harriet: I ty jesteś jednym z nich.
  • Źródło: odc. 105 (11 w TV4)

Dorin: Kim pani jest?!
Harriet: Już ja wiem, kim jestem.
  • Źródło: odc. 26

Frank Lubisz wciągać te batoniki.
Harriet Wolałabym ciebie.
  • Źródło: odc. 28 w TV4

Harriet: Ładny masz ten szal.
Ken: Z Peru.
Harriet: Taki materiał?
  • Źródło: odc. 106 (12 w TV4)

Billy: Mało tego, środowisko dżokerów jest homoseksualne.
George: A! Wszyscy kazali cię pozdrowić.
  • Źródło: odc. 161 (61 w TV4)

Warren: Mam jednego konia, co się zowie.
Dr Dreyfus: Nie chcę być niedelikatny, ale czy to jest Siwek?
  • Źródło: odc. 105 (11 w TV4)

Sally: Mam pytanie, Billy…
Billy: Co to, teleturniej?
  • Źródło: odc. 28

Ken: Masz białe wino?
Harriet: Mam żółte.
  • Źródło: odc. 105 (11 w TV4)

Dorin: Masz w sobie jakieś takie… Żywioły, wiesz?
Ken: Mam, Dorin. Mam w sobie żywioły… Wodę, ogień, ziemię i niebo. Wszystko mam w sobie. I powietrze też mam w sobie.
  • Źródło: odc. 80

Jonathan: McPherson, szukasz mu wzorca?
John: Nie, tam patrzę, ganiają się psy…
Ken: Jesień jest, dlatego.
Jonathan: A wiadomo, że psy się marcują.
Ken: We wrześniu?
Warren: Policja?
John: Normalne psy… zwierzęta.
  • Źródło: odc. 120

Dorin: Miałam kiedyś marzenia. A teraz, Ken? Czuję, że chcesz powiedzieć mi coś bardzo, bardzo nieprzyjemnego. Coś, co będę musiała zdzierżyć. Ale czy ja chcę zdzierżyć?! Pytałeś mnie kiedyś, czy ja chcę zdzierżyć?!
Ken: Dorin, w takim razie ja będę mówił, a ty zdzierżaj.
  • Źródło: odc. 78

Dorin: Mój ojciec, Jonathan Owens, z Dealeyem Frankiem na zdjęciu i jeszcze 2 Wietnamki.
Ken: Bo ja wiem, czy to Wietnamki… Może to Wietnamczycy. Przecież mogli się przyjaźnić z Wietnamczykami.
Dorin: Nie, przyjaźń nie wchodzi tam w grę, nie można się przyjaźnić. Nie można się przyjaźnić, co się śmiejesz? Nie można się przyjaźnić, bo pojechali walczyć, żeby się przyjaźnić w Wietnamie? Jestem zaskoczona, to znaczy, że mój ojciec to robi… Nie, mój ojciec nie jest taki, on nie jest za seksem. A tutaj teraz widzę, że jest!
Ken: Nie, no nie jest! Gdzie, no przecież spójrz na swojego ojca. Gdzie on jest za seksem? Dorin, ty jesteś za seksem, ja jestem za seksem, ale twój ojciec?
Dorin: No właśnie też mi się tak wydawało, że nie jest. A teraz, kiedy widzę go z wietnamską dziewczyną, na której szyi jest taki wisiorek, który jest zbudowany z 2… zwiniętych ze sobą węży… i jest charakterystyczny, i zapewne pojawi się jeszcze w którymś momencie…
  • Źródło: odc. 79

Dorin: Musisz ją zostawić!
Tom: To nie jest takie proste!
Dorin: A jakie jest?
Tom: Trudne.
  • Źródło: odc. 6

Jonathan: My z Dealeyem nigdy byśmy cię nie zostawili tam… Tam, gdzie cię zostawiliśmy. Gdybyśmy wiedzieli, że ty żyjesz. Byliśmy przekonani, że ty nie żyjesz. I dopiero później dowiedzieliśmy się, że ty żyjesz. I chciałbym, żebyś wiedział, że trudno się żyje ze świadomością, że zostawiliśmy cię tam. W sercu tego… strasznego… co się tam działo… Chciałbym, żebyś wiedział, że na prawdę nie chcieliśmy twojej śmierci. Ani za pierwszym, ani za drugim, ani za trzecim razem.
John: Ale jak mogłeś myśleć, że jestem nieżywy, kiedy siedziałem i krzyczałem „Nie zostawiajcie mnie!”? Czy człowiek, który siedzi, kiwa dłońmi do was, prosi was, błaga was, „Nie zostawiajcie mnie!”, i krzyczy to, i artykułuje to po angielsku: „Nie zostawiajcie mnie!”, jest nieżywy?!
Jonathan: Wiesz, co trupy robią w szoku?
  • Źródło: odc. 81

Guru: Nauczyłem Warrena płakać całym ciałem…
George: I jest cały osmarkany przez to!
  • Źródło: odc. 111 (17 w TV4)

– Naślemy tajną agentkę, która go zabije.
– Ale czy to będzie zgodne z prawem?
  • Opis: na zebraniu firmy o Dealeyu.
  • Źródło: odc. 17

Ken: Nie, nie, Dorin, nie miej ataku, proszę cię, nie miej.
Dorin: Nie mam ataku, po prostu mam wnętrze i to wnętrze… wyszło.
Ken: J-jejku, nie wychodź z wnętrza!
  • Źródło: odc. 79

Jason: Nie jesteśmy durniami!
Frank: Mów za siebie, Jason.
  • Źródło: odc. 2

Frank: Nie odwracaj się do mnie… plecami…
Jonathan: Tak lepiej wyglądasz.
  • Źródło: odc. 80

Dorin: Nigdy nie wisiał nade mną żaden facet w niebieskiej kapocie, błagam! Błagam cię, Ken, przecież ty dużo ważysz! Mam chore kolana!
Ken: Dobrze, dobrze, rozumiem. Dzisiaj na elfa, tak?
  • Źródło: odc. 81

George zdejmuje płaszcz.
Billy: O! Robi to samo, co w parku!
Jonathan: Ale tam to robi za pieniądze i przynosi do domu!
  • Źródło: odc. 78

George: Pamiętam, jak obserwowaliśmy tatę – jak wychodził z łazienki, to potem nie było tam papieru toaletowego, chociaż wcześniej była cała rolka.
Billy: A ja głupi myślałem, że on pisze powieść…
  • Źródło: odc. 98 (4 w TV4)

Frank: Pamiętasz, jak leżeliśmy w polu ryżowym? Pamiętasz?
Jonathan: To był ryż?
Frank: A co? Ziemniaki?
Jonathan: Pamiętam tylko, że strasznie się niewygodnie leżało.
Frank: Bo ty tylko leżałeś!
Jonathan: A ty co robiłeś?! Co robiłeś w Wietnamie?!
Frank: Ja się narażałem!
Jonathan: Na co?
Frank: Na śmierć!
Jonathan: Jak można się narażać na śmierć, leżąc w ryżu?!
Frank: W Wietnamie można! Jakby była wojna w Polsce, to byś się w ziemniakach narażał!
Jonathan: Gdy leżałem obok ciebie, miałem wrażenie, że leży obok mnie burak! Wietnamski, wielki burak!
  • Źródło: odc. 70

Volf: Pani chce wyjść za mąż?
Dorin: Tak. A ty, Ken?
Ken: Znaczy… ja bym się wolał ożenić…
  • Źródło: odc. 97 (3 w TV4)

Billy: Piję, żeby zapomnieć.
Jonathan: O czym?
Billy: I mi się udaje!
  • Źródło: odc. 97 (3 w TV4)

Dorin: Po prostu mam wrażenie, że jestem w rodzinie wariatów dzisiaj…
Jonarhan: Dopiero dzisiaj?!
  • Źródło: odc. 114 (20 w TV4)

Frank: Powąchaj te kwiaty, powąchaj, Harriet, tak pachnie moja miłość.
Harriet: One są sztuczne…
  • Źródło: odc. 83

Frank: Powiedź, co ci tu dają w tym szpitalu? Ty się podejrzanie ożywiłeś, ja się boję, że coś ci się stanie.
Jonathan: Coś bredzisz, kolego, muszę ci powiedzieć. Ja ci zwracam uwagę na to, że po raz kolejny stoisz na przeszkodzie szczęścia mojej rodziny, a ty mi o odżywianiu?
  • Źródło: odc. 80

Dorin: Proszę bardzo, co to jest, co to za zdjęcie?
Jonathan: My z Dealeyem w Wietnamie.
Dorin: A w Wietnamie jest kto?
Jonathan: Ja i Dealey.
Dorin: A obok, kto tam z tym wisiorkiem wężowym, kto? Kim jest ta kobieta? Ja się nie spodziewałam, że ty jesteś taki. Ja myślałam, że ty jesteś czysty, wrażliwy, że.. że… nas spłodziłeś, bo jesteś wrażliwy. A widzę, że… że to nie dlatego.
Jonathan: To prawda, nie mogłem was spłodzić, dlatego, że jestem wrażliwy, to niemożliwe. Ale…
Dorin: Ja widzę, że tu chuć.
Jonathan: Co?
Dorin: A ja widzę, że to po prostu chuć.
Jonathan: Gdzie mam iść? Dorin, na Boga, jak ty mówisz po angielsku! Tyle lat nauki! Najlepsze szkoły, a ty mówisz do ojca „chuć”?! Mówi się „chodź”!
Dorin: Tato, po prostu unikasz tematu.
Jonathan: Byliśmy w Wietnamie, byliśmy młodzi! Pojechaliśmy się tam przyjaźnić, a ty wiesz, tutaj robisz jakieś histerie.
Dorin: Pojechałeś się przyjaźnić, a się okazuje, że spędzałeś czas na… na takich, co ja nie pochwalam.
  • Źródło: odc. 79

Billy: Przepraszam za brak skarpetek.
Insp. McQuaide: Nic nie szkodzi, nie czuję.
  • Źródło: odc. 15

Jonathan: Przyszliśmy zapytać, jak się czujesz.
Frank: Jonathan!
Jonathan: No co, ja chciałem zapytać wcześniej, jak się czuje, co będzie później, to zupełnie inna sprawa. Ale zapytać nie zaszkodzi.
John: Jak to na reumatologii.
Jonathan: To po postrzale na reumatologię wiozą?
  • Źródło: odc. 80

Ken: Siadaj, mam 2 krzesła, jak widzisz, możemy oba wykorzystać.
Frank: Lubię to słowo.
  • Źródło: odc. 70

Jonathan: Tak dawno… Tak dawno…
Ken: Panie Jonathan…
Jonathan: Poczekaj…
Ken: Że tak panu przerwę… Bo ja też, gdyż bardzo kocham Dorin… i… Dorin jest dla mnie jak perła, jak klejnot, który się dostaje taki raz w życiu, taki… duży diament.
Jonathan: A myśmy ją urodzili. My z żoną… Żona bardziej, ale… Wiesz, jakie to było wzruszające, jak się ją trzymało na rączkach…
Ken: Nic dziwnego, taki duży diament.
Jonathan: Wzruszające było potem, na wiele lat ją straciłem. Porwano ją… Czy to nie ją…? Nie pamiętam, człowiek stary, miesza mu się, którą córkę mu porwano…
  • Źródło: odc. 80

Ken: Tak pomyślałem, żeby tak się zazębiły moje z panem, nie?
Jonathan: Co twoje ze mną?
  • Źródło: odc. 80

George: Tato, może zrobimy mu wieczór kawalerski, zaprosimy paru gejów?
Billy: Paru to znaczy ilu?
George: Nie wiem, ty i ktoś jeszcze.
  • Źródło: odc. 98

Harriet: To jest dziecko Phila, nie twoje!
Frank: Co?! Jest już ciemno, wszystko jedno?
  • Źródło: odc. 96 (2 w TV4)

Jonathan: To jest moje dziecko. To jest twoja siostra, ale moje dziecko.
George: Matka mówiła co innego.
  • Źródło: odc. 82

Jonathan: To już drugi raz… Wtedy, kiedy ją porwano… Pomyślałem, że nie ugnę się i nie zapłacę okupu.
George: Chcieli tylko 10 dolarów.
  • Źródło: odc. 82

Jonathan: Trafiła mnie amerykańska kula!
Frank: Widać taki jej los.
  • Źródło: odc. 7

Harriet: Ty jesteś z telewizji?
John: Nie, ja jestem z Wietnamu.
  • Źródło: odc. 112 (18 w TV4)

Dorin: Widzę korytarz… Korytarzem idzie mężczyzna… Ma maskę… W ręku ma nóż… Ja jestem w kołysce…
Psychoterapeuta: Idziesz korytarzem…
  • Opis: w trakcie seansu hipnozy.
  • Źródło: odc. 1

Frank: Witaj, Jonathan. Co w interesach?
Jonathan: Ty się do moich interesów nie wpie…
Frank: Dokończ, Jonathan, dokończ!
Jonathan: Nie wtrącaj!
Frank: Ty się do moich interesów nie wtrącaj też!
  • Źródło: odc. 1

Warren: Zacznę z grubej rurki.
Ken: Tak powiedział kiedyś u mnie hydraulik… no i miałem remont…
  • Źródło: odc. 111 (17 w TV4)

John: Zaliczyłem niejedną misję…
Ken: Nie traktuj mnie jak kolejną misję…
  • Źródło: odc. 112

Inspektor Rick: Dodałem dwa plus dwa.
Ken: Co? I ile wyszło?
Inspektor Rick: Kto by miał największy zysk z tego, że 5 tysięcy koni przebiegnie przez to miejsce?

Ken: Stadnina?

  • Źródło: 30. PAKA
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Jonathan: To jakaś nowość, można kogoś kopnąć w dupę z przodu?!
Maggie: Wiesz, jak ktoś jest cały dupa, to z każdej strony.
  • Źródło: odc. 117 (23 w TV4)

O serialu

edytuj

Źródło

edytuj