Smok wawelski

legendarne zwierzę

Smok wawelski – legendarny smok mieszkający u podnóża krakowskiego wzgórza wawelskiego w jaskini nazywanej Smoczą Jamą.

Pomnik smoka wawelskiego dłuta Bolesława Chromego
przy wyjściu ze Smoczej Jamy
  • Jeśli zamknięty w skalnej, głębokiej jaskini,
    Groził, Kraku, jak otchłań, twemu miastu smok,
    Czyż dziwne, że gdy usiadł na zamku i tronie,
    Wszystko nienasycony chłonie jego brzuch?
    Gdy pod zamkiem się chował, niszczał tylko Kraków,
    Gdy siadł na zamku, całej ojczyzny to śmierć.
  • Na Wawelu, proszę pana
    Mieszkał smok, co zawsze z rana
    Zjadał prosię lub barana.
    Przy obiedzie smok połykał cztery kury lub indyka
    nadto krowę albo byka.
  • – Nie ma już smoka! Zginął! – zawołał w tym samym momencie książę Krak. – Dziś na śniadanie zeżarł barana nadziewanego piekącą gorczycą i smołą, a także siarką żarzącą się w brzuchu. Ażeby ugasić żar i okrutne pragnienie, potwór musiał stoczyć się do wody, gdzie pił ją, pił, aż wypił pół rzeki. I pękł od niej jak kozi pęcherz dmuchany nadmiernie. Wiwat!
  • Nikt, ale to zupełnie nikt, nawet najwięksi podwawelscy mędrkowie nie mieli pojęcia, kiedy straszliwy smok pojawił się po raz pierwszy w jaskini nad Wisłą. Wiedzieli jeno, że pewnego dnia po szalejącej burzy wylazł z pieczary na wawelskim wzgórzu i zaryczał głosem, od którego najdzielniejszym z wojów księcia Kraka nogi ugięły się w kolanach, jakby nie z twardej kości były, lecz z podgniłego tataraku, na plecach zaś wystąpiła gęsia skórka.
  • Smok też przecież z jamy wyjść musi,
    Inaczej się w jamie udusi.