Serhij Żadan
ukraiński pisarz, poeta i tłumacz
Serhij Wiktorowycz Żadan (ukr. Сергій Вікторович Жадан; ur. 1974) – ukraiński prozaik, poeta, eseista, dramaturg, tłumacz literatury pięknej i piosenkarz.
Internat
edytuj(przeł. Michał Petryk, Wyd. Czarne, Wołowiec 2019)
- Gdzie zostawiła swoje ubranie? Gdzie jest jej dom? Kiedy tam trafi? Połowa z nich nie ma domów – rozpełzli się po okolicznych miastach, wydostali się stąd bezkresnymi wagonami, zagubili się w świecie. Ile czasu teraz trzeba, żeby wrócili? A kiedy wrócą – czy poznają swój dom? Przecież wcześniej to wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Teraz trudno tu cokolwiek rozpoznać – mieszkania bez głosów, ulice bez światła, place bez ptaków.
- Im są bliżej, im wyraźniejsze stają się ich twarze, tym ciszej robi się wokół. Bo teraz widać oczy tych, którzy nadchodzą, a w oczach nic dobrego nie zobaczysz – tylko wyczerpanie i mróz. I oddechy mają tak zimne, że nawet nie parują. Czarne od brudu twarze, świecące białka oczu. Hełmy i czarne podarte czapki. Szyje owinięte szarymi od ceglanego pyłu chustkami. Broń, paski, puste kieszenie, worki na ramionach, czarne od smaru ręce, wymazane pokruszoną cegłą i rozmiękniętym czarnoziemem buty. Pierwsi, już podchodząc, wpatrują się w twarze z wyrzutem i nieufnością, tak jakby ci, którzy tu stoją i czekają na nich, byli czemuś winni, jakby wszystko powinno być na odwrót – oni, ci, którzy przyszli, powinni stać tutaj, pod niskim styczniowym niebem, i patrzeć na południe za horyzont, gdzie nie ma nic poza brudem i śmiercią.
- Źródło: s. 17–18.
- Zobacz też: żołnierz
- Oglądanie obcej codzienności to jak oglądanie obcych świerszczyków – nigdy nie wiesz, czego lepiej nie ruszać.
- Źródło: s. 227.
- Zobacz też: codzienność
- Paskudnie, kiedy od ciebie odchodzą kobiety, myśli Pasza, trzeba byłoby je zatrzymać. Ale jak zatrzymasz kobietę? Kto może ją zatrzymać?
- Źródło: s. 86.
- Zobacz też: kobieta
- Przecież my tu wszyscy, jeśli się dobrze zastanowić, żyjemy jak w internacie. Porzuceni przez wszystkich, ale umalowani. Komu co się dostanie, to nosi. Inna rzecz, że to nic nie zmienia. Można chodzić w kradzionych ciuchach ze szmateksu i czuć się królem świata, a można mieć dobrą ciepłą kurtkę i być tłustym, nikomu niepotrzebnym palantem, myśli o sobie.
- Źródło: s. 127.
Wywiady
edytuj- Okazało się, że Europa Środkowa była fikcją wymyśloną przez intelektualistów. Zwykłą intelektualną zabawą. A teraz, kiedy granice się przesunęły – nie metaforycznie, nie literacko, ale dosłownie – rosyjska armia jest w regionie zaporoskim, chersońskim, donieckim, ługańskim, a NATO przesunęło swoje granice na wschód, i to też nie jest metafora, ale fakt – teraz cała ta zabawa w Europę Środkową, w jej wyjątkowość, jej buforowość, wydaje mi się bezsensowna. Tak samo jak nie ma teraz sensu pojęcie „zjednoczonej Europy”. Jak można dziś łączyć Litwę i Węgry, Grecję i Norwegię? To wielka, sztuczna konstrukcja i nikt nie jest w stanie powiedzieć, jaka będzie jej przyszłość.
- Źródło: rozmowa Iwanny Skyby-Jakubowej, To jest koniec czasów, przeł. Anna Ursulenko, dwutygodnik.com nr 380/2024.
- Zobacz też: Europa
- Polski minister rolnictwa mówi, że rolnicy „nie powstrzymali emocji”. Niektórzy prawicowi politycy mówią nawet o tym wydarzeniu z dumą. Kiedy jesteśmy w stanie wojny, kiedy codziennie giną ludzie, Polacy, nasi sąsiedzi, nasi przyjaciele, wysypują nasze zboże. Uwierzcie, jeśli jutro granica Rosji przesunie się do Rawy Ruskiej, polscy rolnicy nie będą już niczego blokować przed rosyjskimi czołgami. To nasi rolnicy nie bali się wyjść zimą 2022 roku, aby zablokować rosyjskie czołgi, ale polscy rolnicy będą się bali. Po prostu dlatego, że nie mają doświadczenia poprzedniej wojny. Po prostu dlatego, że nie są gotowi na tę wojnę.
- Źródło: rozmowa Iwanny Skyby-Jakubowej, To jest koniec czasów, przeł. Anna Ursulenko, dwutygodnik.com nr 380/2024.
- Zobacz też: Polacy
- Rolą poezji jest dawanie nam złudzeń. Iluzji spokoju, wiary i równowagi. Poezja to w dużej mierze iluzje. A napychanie literatury faktu szczegółami, czynienie jej bardziej krwawą nie czyni jej bardziej przekonującą. To jak ikony z bardzo krwawymi scenami ukrzyżowania Chrystusa lub męki świętych. Te krwawe ikony są zwykle mniej przekonujące niż te, na których święci są bardziej spokojni i powściągliwi.
- Źródło: rozmowa Iwanny Skyby-Jakubowej, To jest koniec czasów, przeł. Anna Ursulenko, dwutygodnik.com nr 380/2024.
- Zobacz też: poezja
- Świat przechodzi tektoniczne zmiany, które można opóźnić, przeoczyć lub zignorować, podobnie jak wielu ludzi zignorowało w pierwszej dekadzie XX wieku zbliżającą się apokalipsę 1914 roku; potem Europa uparcie i infantylnie ignorowała lata 30. w Niemczech i Moskwie. Teraz dzieje się coś zupełnie identycznego pod względem koszmaru, pod względem ogólnej nieodpowiedzialności. Większość świata nadal łudzi się, że sprawę można załatwić partią rakiet lub karetek pogotowia, ale w rzeczywistości jest to już koniec czasów.
- Źródło: rozmowa Iwanny Skyby-Jakubowej, To jest koniec czasów, przeł. Anna Ursulenko, dwutygodnik.com nr 380/2024.
- Zobacz też: wojna
- Trzydzieści trzy lata naszej niepodległości to trzydzieści trzy lata ulicznych protestów, demonstracji i Majdanów, i to właśnie czyni nas radykalnie, fundamentalnie różnymi od Rosjan. A jednak do końca byliśmy częścią imperialnej przestrzeni informacyjnej i kulturowej. Byliśmy w niej zanurzeni przez bardzo długi czas i trudno było nam się od niej odłączyć. Nawet kiedy rosyjscy politycy opozycyjni, tacy jak Niemcow, przyjeżdżali do nas po 2004 roku, nie przyjeżdżali, żeby się czegoś nauczyć, przybywali jako kuratorzy. Kuratorzy z nieistniejącego rosyjskiego środowiska liberalnego, kuratorzy z fantomu. Mimo to wielu ludzi wciąż było gotowych go słuchać. Bo wszyscy byli przyzwyczajeni do tego, że są kuratorzy – w muzyce, w literaturze, wszędzie musi być jakiś „nadzorca” z Moskwy. Natomiast wszyscy oni, nawet ci najbardziej liberalni, są częścią tego „ruskiego mira”.
- Źródło: rozmowa Iwanny Skyby-Jakubowej, To jest koniec czasów, przeł. Anna Ursulenko, dwutygodnik.com nr 380/2024.
- Zobacz też: Ukraina
- Załóżmy, że w tej wojnie dochodzi do przełomu i Rosjanie wycofują się do granic z 1991 roku. Ale nie sposób sobie nawet wyobrazić, że w tym ich kotle czarownic, gdzie od czterech wieków gotują się straszne rzeczy, procesy, których oni sami nie są już w stanie powstrzymać ani przewidzieć, ma miejsce jakaś skrucha, rewizja poglądów, nowe spojrzenie. Jesteśmy świadomi tego, że zło zaczyna się na wschód od nas.
- Źródło: rozmowa Iwanny Skyby-Jakubowej, To jest koniec czasów, przeł. Anna Ursulenko, dwutygodnik.com nr 380/2024.
- Zobacz też: Rosja