Paweł Wieczorkiewicz

polski historyk

Paweł Wieczorkiewicz (1948–2009) – polski historyk, Paweł Piotr Wieczorkiewicz – polski historyk, sowietolog, marynista, profesor nauk humanistycznych.

  • Ale co ciekawe człowiek. który powinien był dowodzić Powstaniem, gen. Albin Skroczyński "Łaszcz", Komendant Obszaru Warszawskiego AK i zagorzały przeciwnik tej walki, został odsunięty od dowodzenia.
    • Opis: o powstaniu warszawskim.
    • Źródło: Paweł Wieczorkiewicz: Między dwoma wrogami, Łomianki 2014, Wydawnictwo LTW, s. 366.
  • Dobry grunt do porozumienia sowiecko-niemieckiego stworzyły podtrzymywane od kwietnia nieoficjalne kontakty polityczne, przykrywkę, dla których stanowiły rozpoczęte nieco później rokowania na temat traktatu handlowego. 21 sierpnia Stalin zaaprobował przyjazd do Moskwy Ribbentropa, warunkując wszakże zgodę na podpisanie traktatu o nieagresji zawarciem dodatkowego porozumienia regulującego interesy obu stron w kwestiach polityki zagranicznej. Niemiecki minister przyleciał do stolicy ZSRS w południe 23 sierpnia. Niebywały w takich razach pośpiech wynikał z faktu, iż Hitler postanowił uderzyć na Polskę w przeciągu trzech dni.
  • Gdyby Hitler i Rydz-Śmigły przyjęli na Placu Czerwonym defiladę sojuszniczych wojsk faszystowsko-sanacyjnych, nie byłoby zapewne Holokaustu.
    • Źródło: Janusz Choiński, Europa 1933–1939. Zaczarowane koło zaprzeczeń, s. 507.
  • Historyk, humanista, intelektualista powinien być w pierwszej kolejności nonkonformistą.
    • Źródło: Pod prąd, TVP Info
  • Historyk, który mówi krytycznie o tak zwanej spiskowej teorii dziejów, jest historykiem niepoważnym, hołdującym historii dla idiotów lub prostaczków, którzy wierzą w to, co widzą w telewizji i czytają w gazetach. Jest bowiem historia prawdziwa i historia medialna, fasadowa. Ta prawdziwa w dużej mierze toczy się za kulisami. A za nimi działają przede wszystkim tajne służby.
  • Hitler bezpośrednio po śmierci Piłsudskiego, wskazał w rozmowie z ambasadorem Lipskim na możliwość rozwiązania wzajemnych problemów w przeciągu jakichś 15 lat. Wedle rozwijanej później kilkakroć sugestii szło o większą łatwość w połączeniu Prus Wschodnich z resztą Niemiec, a to przez wybudowanie przez terytorium polskie autostrady oraz stworzenie pod kontrola polską tranzytu pociągów niemieckich przez Pomorze (...) Co ciekawe, koncepcja taka, określana później potocznym mianem korytarza przez Korytarz narodziła się w formie studyjnej w polskim MSZ. Niezależnie wysunął ją w roku 1933 Prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt (...).
  • Hitler chciał, aby neutralna i przyjazna Polska gwarantowała mu bezpieczeństwo od strony ZSRS. Znajdowało to potwierdzenie w ożywionych kontaktach dyplomatycznych pomiędzy Berlinem i Warszawą.
  • Można było się spodziewać, że SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka spotka się z niechęcią „Gazety Wyborczej”, która, co prawda od niedawna, stała się samozwańczą strażniczką wałęsowej legendy. Aby ją obronić, w sobotnio-niedzielnym wydaniu „GW” przeprowadzono trudną operację wypędzania szatanów wątpliwości z czytelników, poddając zarazem surowym egzorcyzmom autorów książki.
  • Myśli te rozwijał Göring. Premier Prus przestrzegał w lutym 1937 roku Rydza przed wspólnym dla obydwu krajów zagrożeniem ze strony nie tylko bolszewickiej i skomunizowanej Rosji, ale w ogóle Rosji jako takiej, w każdej jej formie ustrojowej, monarchicznej czy liberalnej potępiając zarazem niebezpieczną politykę Rapalla. W listopadzie z kolei przekonywał Szembeka, że Polska powinna mieć oko na Morze Czarne. Nie były to jednak oferty bezinteresowne.
  • Nie może być zdrowy organizm, któremu amputuje się dwie z czterech kończyn. Polsce amputowano dwa historyczne centra: Wilno i Lwów. Żadna stocznia Szczecina, żadne fabryki Wrocławia do dzisiaj nie są w stanie tego zrekompensować.
    • Źródło: „Do Rzeczy – Bohaterowie i antybohaterowie” nr specjalny 1/2013 (maj 2013), Warszawa
  • Polski minister nie życzył sobie, aby konieczne ożywienie w stosunkach z Francją odbiło się na relacjach z Niemcami, dlatego też dbał starannie o właściwe naświetlenie wszelkich podejmowanych inicjatyw w stolicy III Rzeszy. Charakterystyczne, że podczas prowadzonych z tej okazji rozmów interlokutorzy wysłanników Becka, w tym m.in. ówczesny ambasador w Londynie Joachim von Ribbentrop, sugerowali, że współpraca polsko-niemiecka zostanie z czasem jeszcze zacieśniona.
  • Tak. Wiele źródeł wskazuje, że była to gigantyczna, przemyślana i kontrolowana operacja. W szczegółach oczywiście mogła się wymknąć spod kontroli, bo każda taka akcja ma swoją dynamikę. Ale ostatecznie wszystko się udało. Celem służb było bowiem zachowanie kontroli nad finansami podczas transformacji ustrojowej. Następnie zaś dzięki tym pieniądzom oraz powiązaniom i doświadczeniu przejęcie kontroli nad państwami byłego imperium i nowo powstałą Rosją.
  • Tak się złożyło, że najwyżsi oficerowie w Komendzie głównej AK byli dość kiepskimi wojskowymi. Ci ludzie mieli opinię miernych fachowców, i to jeszcze sprzed wojny. Komorowski, Okulicki, Chruściel to byli wojskowi ze średnim horyzontem. Nie potrafili myśleć - i politycznie, i o kraju.
    • Opis: o powstaniu warszawskim.
    • Źródło: Paweł Wieczorkiewicz: Między dwoma wrogami, Łomianki 2014, Wydawnictwo LTW, s. 366.
  • To najlepszy i najwybitniejszy znawca historii II wojny światowej. Badacz, dla którego miarodajne są źródła, a nie poglądy historiografii, opinie kolegów, czy wrzask mediów. Człowiek, któremu z racji ogromnych zasług – zebrania lub odtajnienia i udostępnienia kluczowych dokumentów III Rzeszy, czapką buty czyścić by trzeba. Historyk tej miary, że ma prawo napisać i powiedzieć wszystko. A, że do tego głosi prawdę i niektóre jego poglądy są odległe od tak ukochanego przez polską prasę wysokonakładową bajdurzenia w stylu „politycznej poprawności”. Narobił sobie oczywiście wpływowych wrogów.
    • Opis: o Davidzie Irvingu, czołowym negacjoniście Holokaustu, antysemicie i polonofobie (oskarżył m.in. Jana Pawła II o udział w zbrodniach wojennych).
    • Źródło: Bogdan Reszka, Polityczna poprawność, a prawda historyczna, „Templum Novum”, marzec 2006.
  • Znana jest historia jednego z dowódców oddziałów, któremu "Monter", Antoni Chruściel, zarzucił tchórzostwo. Gdy potem przyniesiono go z rozpłatanym brzuchem, zadał pytanie: "Kto tu jest tchórzem, panie pułkowniku?" I to jest pytanie, które trzeba by zadać Chruścielowi, Pełczyńskiemu i Okulickiemu. Nie zginął żaden ze sztabowych oficerów (...) Skoro niektórzy z nich mówili o Termopilach, to gdzie ten Leonidas, który zginął? To Tadeusz Bór-Komorowski, który poszedł do niewoli? To Pełczyński, który też tam trafił? Czy Leopold Okulicki, który nie poszedł do niewoli, bo zaczął zakładać kolejną konspirację?
    • Opis: o powstaniu warszawskim.
    • Źródło: Między dwoma wrogami, Łomianki 2014, Wydawnictwo LTW, s. 366.