Marina Abramović
jugosłowiańska artystka intermedialna
Marina Abramović (ur. 1946) – serbska artystka intermedialna i performerka.
- … akcja „Art Must Be Beautiful/Artist Must Be Beatiful”, gdzie czesałam włosy tak długo i intensywnie, aż utworzyła się krwawiąca rana na mojej głowie. (…) Jednak nawet we wczesnych radykalnych pracach związanych z zadawaniem sobie bólu traktowałam siebie jako rodzaj lustra. Publiczność widzi mój strach, ból, obrzydzenie. I jeśli ja jestem w stanie przejść przez to, co jest metaforą tego, co spotyka nas w życiu, to i widz poczuje się silniejszy. Temu samemu służą rytuały kultywowane jeszcze w społeczeństwach pierwotnych. Zadaje się sobie ból, by się od niego uwolnić.
- Źródło: rozmowa Marioli Wiktor, Gwiazda wycięta na brzuchu, „Gazeta Wyborcza”, 5 października 2012.
- Zobacz też: ból, publiczność
- Chciałam się przekonać, co się stanie, gdy pozwolę ludziom zrobić z moich ciałem to, co chcą, jak się wtedy zachowają. Ta ciekawość była silniejsza od lęku. No więc położyłam na stole różne przedmioty – pistolet, nożyczki, różę, bat, piórko – i kartkę z informacją, że każdy z widzów może zrobić z tymi narzędziami dowolny użytek wobec mojej osoby. Najpierw ludzie się czaili, krygowali, z czasem stawali się coraz śmielsi. Ktoś pociął moje ubranie na mnie, ktoś inny pokłuł mnie kolcami róży. Zrozumiałam, że przez swoją bierność wywołuję agresję, że bezbronność wywołuje w ludziach najgorsze instynkty. Być może, gdybym tę akcję kontynuowała dłużej, to w końcu ktoś by mnie zabił… Ciekawe, że kiedy performance się skończył, a ja zrobiłam ruch w stronę publiczności, ta zaczęła uciekać.
- Źródło: rozmowa Marioli Wiktor, Gwiazda wycięta na brzuchu, „Gazeta Wyborcza”, 5 października 2012.
- Zobacz też: agresja
- Kiedy myślimy o śmierci, życie staje się lepsze, pełniejsze, piękniejsze. Nie rozmieniamy się na drobne, uczymy się odróżniać rzeczy ważne od mało istotnych. Wkrótce skończę 65 lat i coraz częściej myślę o odchodzeniu, ale bez lęku.
- Źródło: rozmowa Marioli Wiktor, Gwiazda wycięta na brzuchu, „Gazeta Wyborcza”, 5 października 2012.
- Zobacz też: śmierć
- Nie chciałabym jedynie, by mój pogrzeb był smutny. Będą trzy trumny w trzech ważnych dla mnie miejscach: w Belgradzie, Amsterdamie i Nowym Jorku, i trzy ceremonie. Nikt nie będzie wiedział, gdzie znajduje się ciało…
- Źródło: rozmowa Marioli Wiktor, Gwiazda wycięta na brzuchu, „Gazeta Wyborcza”, 5 października 2012.
- Podczas występu oczyszczam się, staję się silniejsza, umacniam się w przekonaniu, że umysłem mogę przezwyciężyć moje ograniczenia. To nasz umysł i siła woli kontrolują odczuwanie bólu i inne reakcje ciała. To niesamowicie wyzwalające doświadczenie.
- Tym różni się performance od teatru, że ja niczego nie udaję, nie robię żadnych prób, nie mam scenariusza. Długo nie potrafiłam zaakceptować faktu, że w teatrze istnieje coś takiego jak prawda artystyczna i że aktor, który udaje, może być tak samo autentyczny jak ja w moich akcjach. Ale jednak teatr uczy kontrolować emocje, dystansować się do siebie.
- Źródło: rozmowa Marioli Wiktor, Gwiazda wycięta na brzuchu, „Gazeta Wyborcza”, 5 października 2012.
- Zobacz też: performance, teatr