Marcel Lefebvre

francuski biskup

Marcel François Lefebvre (1905–1991) – ekskomunikowany francuski arcybiskup, tradycjonalista, który odmówił zaakceptowania niektórych zmian II Soboru Watykańskiego, i założyciel Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X.

Kazania abpa Marcela Lefebvre edytuj

(Te Deum, Warszawa 1999)

  • Choć robię to samo co przedtem podczas trzydziestu lat i stworzyłem dzieło, które jest całkowicie takie samo jak moje wcześniejsze dzieło, oto zostaję nagle a divinis suspendowany, a być może wkrótce ekskomunikowany, wykluczony z Kościoła, nazwany odszczepieńcem, i nie wiem co jeszcze. Czy to naprawdę możliwe, aby to wszystko, co uczyniłem w ciągu trzydziestu lat, również zasługiwało na suspensę a divinis? Uważam, że wprost przeciwnie, byłbym wówczas ekskomunikowany, gdybym kształcił swoich seminarzystów tak, jak ich się dziś kształci w nowych seminariach. Gdybym wówczas nauczał katechizmu, którego dziś uczy się w szkołach, nazwano by mnie heretykiem. I gdybym wówczas w taki sposób odprawiał Mszę świętą, jak się ją dziś odprawia, byłbym podejrzany o herezje i wykluczono by mnie z Kościoła. A więc nic z tego nie rozumiem.
    • Źródło: s. 57
  • Do środka Kościoła wdarli się duchowni, którzy opanowali Kościół wykorzystując pozycje, które zagarnęli dla siebie w Kościele, rozpowszechniają błędy. Ale czy my jesteśmy zobowiązani przyjmować błędy, dlatego że przychodzą one od nas drogą urzędową? Nie bardziej niż musimy być posłuszni rodzicom, którzy są zhańbieni i żądają od nas, abyśmy też postępowali haniebnie. Tak samo nie możemy być posłuszni tym, którzy wymagają od nas, abyśmy wyrzekli się naszej wiary, abyśmy porzucili naszą Tradycję. O tym nie ma mowy!
    • Źródło: s. 145
  • Dramat, który przeżywamy, tragedia, którą przechodzimy, polega na tym, że nasza wiara nie jest już z całą stanowczością potwierdzana i że wskutek fałszywego ekumenizmu w pewien sposób dochodzi się do tego, że wszystkie religie stawia się na jednym poziomie. (…) A to pozostaje w całkowitej sprzeczności z prawdą Kościoła. Wierzymy, że nasz Pan Jezus Chrystus jest naszym Bogiem, naszym Zbawicielem, naszym Odkupicielem; wierzymy, że tylko Kościół katolicki posiada tę prawdę. I z tego wyciągamy wnioski dla naszego osobistego życia. (…) Inne religie zostały stworzone przez ludzi, a nie przez Boga. Nasza święta i gorąco umiłowana religia natomiast pochodzi od samego Boga, od samego Jezusa Chrystusa. (…) Nie możemy ich prowadzić w błąd, mówiąc: „Wasza religia jest równie dobra jak nasza”. Byłoby to kłamstwo, byłby to egoizm, nie byłaby to prawdziwa miłość bliźniego. Jeśli pomyślimy, że wraz z tą religią otrzymaliśmy wielkie bogactwo, musimy pragnąć, aby się nim podzielić z innymi, podarować innym to bogactwo.
    • Źródło: s. 25–27
  • Ja sam prawdopodobnie zostanę suspendowany; tych młodych ludzi spotka nieregularność, która im w zasadzie uniemożliwi odprawianie Mszy świętej. W obliczu tych możliwości odwołuję się do świętego papieża Piusa V, do świętego Piusa V, który w swej bulli Quo primum raz na zawsze ustanowił, że żaden kapłan, obojętnie kim jest, nie może nigdy zostać ukarany za to, że odprawia tę Mszę świętą. Dlatego też, gdyby sprawa zaszła tak daleko, owa kara, owa ekskomunika byłaby nieważna, ponieważ pozostawałaby w sprzeczności z tym, co święty Pius V uroczyście raz na zawsze ogłosił w swej bulli: że mianowicie nigdy, w żadnym czasie, nie można karać kapłana za to, że odprawia tę Mszę świętą.
    • Źródło: s. 54
  • Jesteśmy naprawdę wzburzeni, kiedy myślimy o tym, że pozwala się udzielać błogosławieństwa arcybiskupowi Canterbury, który nie jest kapłanem i jest heretykiem tak jak wszyscy anglikanie. Anglikańskie święcenia są nieważne, papież Leon XIII oświadczył to oficjalnie i ostatecznie. Żałuję bardzo, że nie lubi się tego wyrażenia, ale to jest prawda. Używanie tego wyrażenia nie oznacza, że chce się kogoś obrazić, a ja sam pragnę tylko jego nawrócenia. Jeśli jednak pomyśli, że jest on heretykiem, ale poproszono go, aby wraz z Ojcem Świętym pobłogosławił kardynałów i biskupów licznie zgromadzonych w Bazylice Świętego Pawła, jest to rzecz wprost nie do pojęcia! Nie do pojęcia!
    • Źródło: s. 68, 69
  • Jeśli pójdę z prądem, z którym wy sami idziecie, wówczas będę osiągał takie same rezultaty. To znaczy wasze seminaria są zamykane, wasza seminaria są sprzedawane, kapłani, których kształcicie, nie mają już kapłańskiego ducha. Najlepszym dowodem tego jest fakt, że znaczna część spośród nich po dwóch, trzech albo czterech latach od święceń żeni się i porzuca kapłaństwo. Już nie chcę zajść tak daleko z naszymi seminarzystami. Ja pragnę prawdziwych kapłanów, kapłanów Naszego Pana Jezusa Chrystusa, którzy wierzą, którzy posiadają wiarę i którzy są gotowi cierpieć za swoją wiarę, oraz którzy są gotowi zrezygnować z tych światowych zwyczajów, jakie przeniknęły do środka Kościoła i jakie zalały zakrystie i kapłaństwo.
    • Źródło: s. 213
  • Kiedy nas pytają, kiedy dojdzie do naszego pojednania z Rzymem, moja odpowiedź jest prosta: „Kiedy Rzym z powrotem wyniesie na tron Naszego Pana Jezusa Chrystusa”.
    • Źródło: s. 252
  • Kiedy papież kanonizował jakiegoś świętego, nie może przyjść nowy papież i oświadczyć, że ów święty odtąd przestaje być świętym.
  • Konieczne jest abyście dobrze zrozumieli, dlaczego za nic na świecie nie chcemy wiązać tej ceremonii ze schizmą. Nie jesteśmy schizmatykami. (…) W naszym wypadku absolutnie nie ma mowy o tym, aby się oddzielać od Rzymu i podporządkować się jakiejkolwiek obcej władzy oraz zakładać coś w rodzaju kościoła równoległego (…) Wprost przeciwnie, podejmujemy tę ceremonię, aby zamanifestować naszą więź z Rzymem, aby zamanifestować naszą więź z Kościołem wszech czasów, z papieżem i ze wszystkimi tymi, którzy po Drugim Soborze Watykańskim niestety mniemali, że muszą uznać błędy, ciężkie błędy, które prowadzą do zburzenia Kościoła i zniszczenia kapłaństwa katolickiego.
    • Opis: o ceremonii święcenia biskupów bez zgody papieża, po której Jan Paweł II w Ecclesia Dei ogłosił, że arcybiskup został ekskomunikowany z mocy prawa i święcenia były aktem schizmatyckim.
    • Źródło: s. 230
  • Kościół katolicki został w istocie ugruntowany na Krzyżu, na duchu ofiary, i dlatego dziś zanika także duch ofiary. Możecie to stwierdzić wszędzie w swoim otoczeniu. Ludzie nie chcą się już poświęcać, nie chcą się już umartwiać, chcą korzystać, chcą mieć coś z życia, nawet katolicy. A dlaczego? Dlatego że nie ma już ducha ofiary, dlatego że nie ma już Krzyża. A skoro nie ma już Krzyża, nie ma już także Kościoła katolickiego.
    • Źródło: s. 278
  • My kochamy protestantów, chcemy ich nawracać. Ale sprawiać, aby wierzyli, że ich religia jest taka sama jak katolicka, to wcale nie znaczy ich kochać.
  • My, którzy przyjmujemy Najświętszą Eucharystię, powinniśmy być nisko pochyleni, a nie w pozycji stojącej. Czyżbyśmy byli równi Naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi? Czy to nie On zstąpił na obłokach niebieskich, aby nas sądzić? Czy nie powinniśmy, jak Apostołowie na Górze Tabor, ze strachu i zachwytu wobec blasku i wielkości Naszego Pana Jezusa Chrystusa rzucić się na ziemię, kiedy widzimy Go, jak przychodzi? Czy nie jest hańbą naszych czasów, kiedy stwierdzamy, że zanikł w nas konieczny szacunek dla Naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa? Zachowajmy w naszych sercach, w naszych duszach owego ducha uwielbienia, owego ducha głębokiej czci dla Tego, który nas zbawił, dla Tego, który umarł za nas na krzyżu.
  • Nasz Pan chciał, abyśmy uczestniczyli w Jego ofierze Krzyża, abyśmy stali się uczestnikami Jego zasług, aby nasze dusze przez Jego ofiarę zostały obmyte z grzechów; jest to kontynuowane przez kapłanów od chwili kiedy On podczas Ostatniej Wieczerzy powiedział: „To czyńcie na moją pamiątkę”. Nasz Pan Nie powiedział: Opowiadajcie o Mojej Wieczerzy, pamiętajcie o Mojej Ofierze. Powiedział coś przeciwnego: To czyńcie – spełniajcie tę ofiarę, odnawiajcie tę ofiarę, kontynuujcie tę ofiarę.
  • Nawet jeśli Nowa Msza niekoniecznie musi być nieważna, jest ona jednak zatruta, zatruta fałszywymi zasadami, zatruta, ponieważ w pewnym sensie został zakryty charakter ofiary Mszy świętej, ofiary Krzyża.
  • Nie chcę być przywódcą tradycjonalistów i nim nie jestem. Dlaczego? Dlatego, że jestem tylko skromnym katolikiem, owszem kapłanem, owszem biskupem, ale w takiej samej sytuacji, jak wy, tak samo reagujący na burzenie Kościoła, na burzenie naszej wiary, na ruiny, które piętrzą się przed naszymi oczami.
    • Źródło: s. 56
  • Nie można dawać Ciała i Krwi Naszego Pana Jezusa Chrystusa nie popełniając świętokradztwa, nie bluźniąc, temu, kto zaprzecza prawdziwej obecności Naszego Pana Jezusa Chrystusa w Najświętszej Eucharystii.
    • Źródło: s. 28
  • Nie mówmy więc, że ofiara Mszy świętej jest tylko ucztą pamięci, ucztą wspomnień, odbywaną tylko na wspomnienie tego, co Nasz Pan uczynił podczas Ostatniej Wieczerzy. Bo to jest bluźnierstwem, potwarzą rzucaną na naukę katolicką, potwarzą rzucaną na to, co uczynił i ustanowił Nasz Pan Jezus Chrystus. To przyczynia się do upadku kapłaństwa. Kapłan nie jest w żadnym razie tylko osobą prowadzącą ucztę pamięci. On jest nie tylko tym, który podczas uczty przewodniczy zgromadzeniu. Kapłan jest tym, który składa ofiarę. Kapłan jest tym, który sprawia, że Boży Baranek ofiarny zstępuje na ołtarz, że naprawdę jest obecny na ołtarzu.
    • Źródło: s. 44
  • Nie wolno prowadzić dialogu z komunistami, trzeba ich zwalczać!
    • Źródło: s. 173
  • Nowy ryt Mszy wyraża nową wiarę, wiarę, która nie jest nasza, wiarę, która nie jest wiarą katolicką. Ta nowa Msza jest symbolem, jest wyrazem, jest obrazem nowej wiary, wiary modernistycznej.
    • Źródło: s. 50
  • Ona nie może znieść błędu. Ona jest przeciwko wszelkim herezjom. Ona jest z natury również przeciwko wszystkiemu, co przeciwstawia się prawdzie. Ona jest przeciwko wszystkiemu, co przeczy świętości, przeciwko wszystkim grzechom, jakie tylko mogą istnieć, nawet najdrobniejszym. (…) Garrigou-Lagrange nazywa ją „Matką Bożą od Nienawiści”, ponieważ nienawidzi błędnej nauki i odczuwa nienawiść do grzechu. Leży to w Jej naturze, nie może znieść błędu i grzechu, albowiem błąd i grzech to dzieła szatana, który przyniósł je na świat! Wiecie, że Ona została stworzona po to, aby podeptać głowę węża, aby zniszczyć szatana i jego plemię. Zjednoczmy się więc z Najświętszą Maryją Panną, pozostańmy mocno z Nią związani, a Ona uchroni nas zarówno przed błędem jak i przed grzechem, i zachowa nas w prawdzie i świętości.
    • Opis: o Matce Bożej.
    • Źródło: s. 258, 259
  • Powiadam wam, umiłowani bracia, że to, co zrobiła rewolucja, jest niczym wobec tego, co zgotował Drugi Sobór Watykański. Niczym! Byłoby lepiej, gdyby trzydzieści, czterdzieści, pięćdziesiąt tysięcy kapłanów, którzy zrzucili swe sutanny i złamali złożoną Bogu przysięgę, poniosło śmierć męczeńską lub zostało zaprowadzonych na szafot. W ten sposób uratowaliby przynajmniej swoje dusze. Teraz grozi im niebezpieczeństwo, że je stracą.
    • Źródło: s. 59
  • Starajmy się podążać za Najświętszą Maryją Dziewicą i rozdepczmy głowę szatana. Nie zgadzajmy się na żaden dialog z nim. Co doprowadziło Ewę do upadku? Dialog z szatanem. I szatan ją zgubił. Jeśli prowadzi się dialog z szatanem, ze złym, z błędem, jest się zgubionym.
    • Źródło: s. 172
  • Sutanna jest symbolem, symbolem ducha Naszego Pana Jezusa Chrystusa, ducha ubóstwa, ducha wyrzeczenia, ducha czystości. A cóż innego głoszą kapłani jak nie te cnoty? Cnotę ubóstwa, posłuszeństwa, czystości, pokory, wyrzeczenia, czego wzorem i symbolem jest sutanna. Zrezygnowanie z sutanny oznacza w oczach wiernych, w oczach ludzi w pewnym sensie zrezygnowanie z ideału Naszego Pana Jezusa Chrystusa, którego nasi wierni potrzebują, aby wytrwać w cnocie.
    • Źródło: s. 210
    • Zobacz też: sutanna
  • Środki masowego przekazu niestety nie pomagają nam (…), albowiem gazety, kiedy tylko będą mogły, oczywiście będą o nas pisać pod takimi tytułami jak „Schizma”, „Ekskomunika”. Ale jesteśmy przekonani, że te wszystkie oskarżania nas, te wiszące nad nami kary to wszystko nic, to coś całkiem nieważnego! (…) za kilka lat – kiedy, tego nie wiem, tylko najukochańszy Bóg zna liczbę lat, które muszą upłynąć do dnia, kiedy Tradycja w Rzymie z powrotem uzyska swoje prawa – zostaniemy objęci ramionami przez autorytety rzymskie, które będą nam dziękować za to, że zachowaliśmy prawdziwą wiarę w seminariach, w rodzinach, we wspólnotach, w naszych krajach, w klasztorach, w domach zakonnych ku większej chwale Boga i ku zbawieniu dusz.
    • Źródło: s. 236
  • To jest tragedia, jaką Kościół dziś przeżywa, moi umiłowani bracia, znacznie większa niż ataki mahometan w czasach świętego Piusa V, znacznie większa niż wszystkie herezje, niż wszystkie schizmy. Dziś zło tkwi w środku Kościoła. Musimy to przyznać: do czasu Drugiego Soboru Watykańskiego papieże, biskupi, kapłani walczyli odważnie po stronie wiernych, porywali za sobą do walki przeciwko szatanowi i przeciwko wszystkim dziełom szatana. Ale potem z przerażeniem stwierdziliśmy, że od tego Soboru ci, którzy ponoszą odpowiedzialność za Kościół, zajęli, by tak rzec, pod dwoma względami postawę, która jest przeciwieństwem owej walki, a nawet ją niweczy. Stwierdzono, że teraz nadszedł czas pokoju za wszelką cenę.
    • Źródło: s. 137
  • W nowej Mszy (…) wspólnota zastępuje kapłana. Posuwa się to tak daleko, że obecnie wielu kapłanów w ogóle nie chce uroczyście celebrować Mszy świętej, kiedy w kościele nie ma wiernych. Powoli i ostrożnie wślizguje się do Kościoła protestanckie ujęcie Mszy.
    • Źródło: s. 51
  • Wielkość i wzniosłość ofiary Mszy świętej polega właśnie na tym, że jest to prawdziwa ofiara, tak jak ofiara Kalwarii. Nasi poprzednicy zawsze w to wierzyli. Kościół zawsze w to wierzył. Nie możemy w tej wierze niczego zmieniać, ani o jotę. Gdybyśmy coś zmienili, gdybyśmy zmienili formuły, gdybyśmy nagle zaczęli mówić: obchodzimy święto eucharystyczne, urządzamy wieczerzę eucharystyczną, świętujemy ucztę, wówczas stalibyśmy się protestantami i przestali być katolikami, ponieważ Kościół katolicki opiera się właśnie na tej prawdzie. Jeśli nie ma ofiary Mszy świętej, nie ma Kościoła katolickiego.
    • Źródło: s. 44, 45
  • Wobec tych, którzy nie wierzą, którzy nie znają naszej wiary, musimy mieć nieskończenie wiele miłości bliźniego, prawdziwej miłości bliźniego. Nie możemy ich wprowadzać w błąd, mówiąc: „Wasza religia jest równie dobra jak nasza”. Byłoby to kłamstwo, byłby to egoizm, nie byłaby to prawdziwa miłość bliźniego. Jeśli pomyślimy, że wraz z tą religią otrzymaliśmy wielkie bogactwo, musimy pragnąć, aby się nim podzielić z innymi, podarować innym to bogactwo. Nie wolno nam mówić innym: „Ale przecież macie już wszystko, czego wam potrzeba! Nie musicie do nas przychodzić, macie religię, która jest równie dobra jak nasza”. Widzicie, jak bardzo jest to ważne, ponieważ ów fałszywy ekumenizm uczy, że wszystkie religie posiadają wartości zbawcze. Ale to jest błędne. Tylko religia katolicka, tylko Mistyczne Ciało Chrystusa ma wartości zbawcze. Bez Jezusa nie można być zbawionym.
    • Źródło: s. 27
  • Wydaje mi się, umiłowani bracia, że słyszę głosy wszystkich owych papieży od Grzegorza XVI, głosy Piusa IX, świętego Piusa X, Benedykta XV, Piusa XII, którzy wołają do nas: „Ale na miłość Boską, na miłość Boską, co wy robicie z naszą nauką, z naszymi kazaniami, z wiarą katolicką? Czy chcecie się jej wyrzec? Czy chcecie dopuścić do tego, aby ona umarła na tym świecie? Na miłość Boską, musicie trwać w zachowywaniu tego skarbu, który wam przekazaliśmy! Nie opuszczajcie wiernych! Nie opuszczajcie Kościoła! Albowiem od Soboru nawet to, co my potępiliśmy, jest przyjmowane i nauczane przez władze rzymskie. Jak to jest możliwe? Potępiliśmy liberalizm, potępiliśmy komunizm, socjalizm, modernizm, sillonizm. Wszystkie te błędy, które potępiliśmy, są obecnie nauczane przez władze Kościoła, przyjęte, bronione! Czy to możliwe? Jeśli niczego nie uczynicie, aby kontynuować Tradycję Kościoła, który został wam powierzony, wszystko przepadnie! Kościół zginie, wszystkie dusze przepadną!”.
    • Źródło: s. 231
  • Zaklinam was, oddalcie wszystko, co wam przeszkadza w posiadaniu dzieci! Najlepszy Bóg nie może waszemu domowi podarować niczego piękniejszego niż dużo dzieci. Dążcie do tego, aby być rodzinami wielodzietnymi! Wielodzietna rodzina jest chlubą Kościoła katolickiego!
    • Źródło: s. 110
    • Zobacz też: dziecko
  • Zostaliśmy ofiarowani na ołtarzu ekumenizmu, ponieważ stwarzamy ekumenizmowi trudności. Wy, umiłowani bracia, stwarzacie ekumenizmowi trudności, ponieważ trzymacie się mocno wiary katolickiej, wiary katolickiej, która polega na tym, że istnieje tylko jeden jedyny prawdziwy Kościół. Nie ma dwóch prawdziwych religii! Jest tylko jedna religia Boga, religia naszego Pana Jezusa Chrystusa.
    • Źródło: s. 138
  • Żyjemy w świecie, który jest niewolnikiem szatana, niewolnikiem wszystkich błędów tego świata. Ale my pragniemy trzymać się mocno prawdy, chcemy ją kontynuować, chcemy ją głosić. A na czym polega ta prawda? Czy mamy do tego prawo? Czy jesteśmy na tyle wykształceni, żeby mówić: My mamy prawdę, inni zaś jej nie mają? Nie, ta prawda nie należy do nas, ona nie pochodzi od nas, my jej nie wymyśliliśmy. Ta prawda została nam przekazana, została nam dana, została nam wiążąco przedstawiona, ona żyje w Kościele i w całej historii Kościoła.
    • Źródło: s. 75

Oni Jego zdetronizowali edytuj

(wyd. „Te Deum”, Warszawa 2002)

  • Aby nie było wątpliwości, życie w czasach apostazji nie jest powodem do chwały! Nie zapominajmy jednak, że każdy czas i każdy wiek należą do naszego Pana Jezusa Chrystusa: Ipsius sunt tempora et saecula (Jego jest czas i wieczność), jak mówimy w słowach liturgii paschalnej. Obecny wiek apostazji bez wątpienia w inny sposób niż poprzednie wieki wiary należy do Jezusa Chrystusa. Z jednej strony apostazja wielu podkreśla heroiczną wiarę nielicznych. Tak było w Izraelu w czasach proroka Eliasza, gdy Bóg zachował jedynie siedem tysięcy mężczyzn, którzy nie ugięli kolana przed Baalem. Nie zginajmy więc kolan przed bożkiem „kultu człowieka” (wyrażenie Pawła), który zasiada „w Kościele Bożym, okazując się jakoby był Bogiem”. Pozostańmy katolikami, czcicielami jedynego prawdziwego Boga, naszego Pana Jezusa Chrystusa, wraz z Jego Ojcem i Duchem Świętym!
    • Źródło: s. 19, 20
  • Demokracja, nie mniej niż jakakolwiek inna forma rządów, musi zaprowadzać społeczne panowanie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Demokracja musi, tak jak wszystko, mieć króla: Jezusa Chrystusa.
  • Jakie miejsce doktryna Kościoła pozostawia państwu w zakresie nauczania i edukacji? Odpowiedź jest prosta: poza wyjątkiem niektórych szkół przygotowujących do pracy w instytucjach użyteczności publicznej, jak szkoły wojskowe, państwo nie jest ani nauczycielem, ani wychowawcą. Jego rola, opierając się na zasadzie uzupełniania, zastosowanej przez Piusa XI, winna polegać na wspieraniu zakładania wolnych szkół przez rodziców i Kościół, a nie na zastępowaniu ich sobą. Szkoła państwowa, zasada „wielkiej narodowej służby edukacyjnej”, nawet jeżeli nie jest świecka i jeżeli państwo nie żąda monopolu edukacyjnego, stanowi zasadę przeciwną doktrynie Kościoła.
  • Kolumbia była jeszcze w roku 1966 w 95 procentach katolicka, była to zasługa państwa, które, poprzez swoją konstytucję, zapobiegało rozpowszechnianiu się sekt protestanckich; była to bezcenna pomoc dla Kościoła katolickiego! (…) Lecz w Kolumbii już się to skończyło! To podstawowe prawo zostało zniesione na życzenie Watykanu, poprzez zastosowanie wolności religijnej Soboru Watykańskiego II! Na skutek tego sekty mnożą się teraz bardzo szybko; a ci biedni i prości ludzie są bezbronni w obliczu propagandy sekt protestanckich, zepsutych przez pieniądze i środki sekt, które bez przerwy przybywają, aby indoktrynować analfabetów. Niczego nie dodaję. Czy zaprawdę nie jest to prawdziwy ucisk sumień, coś protestanckiego i masońskiego? Oto jak się kończy tak zwana wolność religijna soboru!
    • Źródło: s. 165
  • Mieliśmy liberalnych papieży. Pierwszego liberalnego papieża (Jana XXIII), który wyszydził „proroków przeznaczenia” i zwołał pierwszy w historii Kościoła liberalny sobór. Bramy owczarni zostały otwarte, wilki weszły do stada i dokonały jego masakry. Potem przyszedł drugi liberalny papież (Paweł VI), papież dwulicowy; odwrócił ołtarz, zniósł Ofiarę, sprofanował świątynię. Trzeci liberalny papież Jan Paweł II pojawił się na scenie, papież praw człowieka, papież ekumeniczny, papież Zjednoczonych Religii. On umył ręce, zasłonił twarz wobec tak wielkiego zniszczenia po to, by nie widzieć krwawiących ran Córy Syjonu, śmiertelnych ran niepokalanej Oblubienicy Jezusa Chrystusa.
    • Źródło: s. 234–235
  • Nie odrzucając całkowicie soboru, twierdzę, że była to największa katastrofa naszego stulecia, ale również i wszystkich stuleci od czasu powstania Kościoła.
    • Źródło: s. 17
  • Och, mówicie że papież dziś nie napisałby Quas primas! Dobrze, mówię wam: Dzisiaj już nie napisano by waszego soboru, on już został w tyle. Trzymacie się jego kurczowo, bo to wasze dzieło. Ja trwam przy Tradycji, bo to jest dzieło Ducha Świętego!
    • Źródło: s. 134
  • Osoba poszukująca prawdy musi wyrzec się siebie, wyrzec się wszelkich tworów własnego umysłu, wyrzec się „wymyślania” prawdy.
    • Źródło: s. 32
    • Zobacz też: prawda
  • Przedmiotem potępienia nowych swobód przez papieży jest wolność edukacji. Bądźcie więc zgorszone, dusze niedoświadczone, liberalne umysły, które nie znacie same siebie, mózgi wyprane przez dwa wieki kultury liberalnej! Tak, przyznacie, że nie możecie tego zrozumieć: papieże potępiają wolność w edukacji! Co za zdziwienie! Co za skandal! Papież – i to jaki papież! Leon XIII, zwany przez niektórych liberalnym, potępia najświętszą wolność nauczania!
    • Źródło: s. 91
  • Religijny liberalizm pozbawia nas męczenników i misjonarzy, pozostawiając jedynie osoby kupczące religią, którym wtórują kobzy głoszące pokój w słowach, a nie w czynach!
    • Źródło: s. 15
  • W liberalnym katolicyzmie (jest to termin, którego używam ze wstrętem, gdyż jest to bluźnierstwo) ma ma miejsce zdrada zasad, którym odmawia się ich uznania, jest to praktyczne odstępstwo od wiary w społeczne królestwo naszego Pana Jezusa Chrystusa. Z zupełną słusznością, mówiąc o katolickim liberalizmie, można powiedzieć: „Liberalizm jest grzechem”.
    • Źródło: s. 112
  • Wolności człowieka nie można definiować jako wyzwolenia od wszelkiej wstrzemięźliwości, nie narażając się na niebezpieczeństwo zniszczenia wszelkiego autorytetu. Przymusy mogą być fizyczne lub moralne. Przymus moralny w dziedzinie religijnej jest niezwykle użyteczny, a wzmianki o nim znajdujemy wielokrotnie w Piśmie Świętym: „Bojaźń Boża jest początkiem mądrości”.
    • Opis: spostrzeżenia przesłane sekretariatowi soboru, 30 grudnia 1963.
    • Źródło: s. 54
  • Z tego, że lewicowi biskupi oddają się socjalistycznej lub komunistycznej polityce nie wynika, że Kościół powinien stronić od polityki! Kościół posiada władzę, bez wątpienia pośrednią, ale realną, nad sprawami doczesnymi i życiem społeczeństwa. Panowanie społeczne naszego Pana Jezusa Chrystusa stanowi jedno z istotnych zajęć Kościoła.
  • Zastrzegam, że papieże potępili rozdział Kościoła od państwa wyłącznie w takim zakresie, jak jest to doktrynalne, i tylko w odniesieniu do narodów, które mają katolicką większość. Oczywiście, możliwość tolerancji innych wyznań w społeczeństwie, które skądinąd jest katolickie, nie jest potępiona ani tym bardziej nie jest potępiony fakt wielości wyznań, które istnieją w wielu dalekich krajach nie należących do tego, co w przeszłości nazywano światem chrześcijańskim.
    • Źródło: s. 105

Inne edytuj

  • Aby dobrze zrozumieć i ocenić szkodliwość tego Soboru, trzeba go przestudiować w świetle papieskich dokumentów ostrzegających biskupów, kler i wiernych przed spiskiem wrogów Kościoła, działających poprzez liberalizm i modernizm, i to już od prawie dwustu lat. Trzeba również poznać dokumenty wrogów Kościoła, a szczególnie tajnych stowarzyszeń przygotowujących ten Sobór od ponad wieku.
  • Całym sercem i całą duszą przywiązani jesteśmy do katolickiego Rzymu, strażnika wiary katolickiej i koniecznej dla zachowania wiary tradycji, do Wiecznego Rzymu, nauczyciela mądrości i prawdy. Odrzucamy natomiast i zawsze odrzucaliśmy wierność Rzymowi tendencji neomodernistycznych i neoprotestanckich, które jasno doszły do głosu na II Soborze Watykańskim oraz w reformach posoborowych.
    • Źródło: S. Maessen, Hoc Est Enim Corpus Meum. Analiza porównawcza Novus Ordo Missae i Tradycyjnej Mszy Świętej, Warszawa 1997, s. 127.
  • Ci, którzy twierdzą, że nie ma papieża, nadmiernie upraszczają problem. Rzeczywistość jest bardziej złożona. Jeżeli ktoś zacznie zgłębiać zagadnienie, czy papież może, czy nie może być heretykiem, szybko odkryje, że to nie taka prosta sprawa, jak mogłoby się z początku wydawać. Bardzo obiektywne studium Ksawerego de Silveiry dotyczące tego tematu wykazuje, że niemała liczba teologów uczy, iż papież może być heretykiem jako osoba prywatna, lecz nie jako nauczyciel Kościoła powszechnego.
    • Źródło: The New Mass and the Pope, 8 listopada 1979.
    • Zobacz też: sedewakantyzm
  • Kościół, który takie błędy zatwierdza, jest równocześnie schizmatycki i heretycki. Ten Soborowy Kościół nie jest zatem katolicki. W jakimkolwiek stopniu papież, biskupi, księża lub wierni przynależą do tego Nowego Kościoła, w takim oddzielają się sami od Kościoła katolickiego.
  • Kościół Soborowy jest Kościołem schizmatyckim, ponieważ oddalił się od Kościoła katolickiego, który istniał zawsze. Ma on swoje własne, nowe dogmaty, swoje nowe kapłaństwo, swe nowe instytucje, swój nowy kult, wszystkie te rzeczy były już potępione przez Kościół w wielu oficjalnych i ostatecznych dokumentach.
  • Kościół Soborowy jest schizmatycki, ponieważ obrał sobie jako podstawę swojego uwspółcześniania zasady stojące w opozycji do zasad Kościoła katolickiego, między innymi: nową koncepcję wyrażoną w numerach 5 wprowadzenia do Missale Romanum i 7 jego pierwszego rozdziału, nadająca zgromadzeniu charakter kapłański, który nie może mu przysługiwać, podobnie jak naturalne – to znaczy boskie – prawo każdej osoby i każdej grupy osób do wolności religijnej.
  • Łatwo zauważyć, że „zaawansowany liberalizm” Giscarda d’Estaing w okolicach roku 1975 przywiódł Francję do socjalizmu; ale uważa się w dobrej wierze, że „prawo liberalne” może nas obronić przed uciskiem totalitaryzmu. Ludzie o dobrych intencjach tak naprawdę nie wiedzą czy powinni aprobować, czy uważać za błędną „liberalizację aborcji”. Ale byliby gotowi do podpisania petycji domagającej się liberalizacji eutanazji. W gruncie rzeczy, wszystko, co opatrzone jest etykietą wolności, przez dwa wieki było otaczane aurą prestiżu, właściwą takiemu słowu, które oznacza świętość. Ale, mimo to, właśnie przez to słowo giniemy. To liberalizm dotknął swoim jadem zarówno świeckie społeczeństwo, jak i Kościół.
  • Moje 82 lata świadomego życia uczyły mnie iść za Opatrznością, szukać w okolicznościach i wydarzeniach życia, jaka jest wola Boża, aby starać się ją wypełnić.
    • Źródło: La petite histoire de ma longue histoire, Versailles 1999, s.8.
  • Myślą, że znają Rzym. Zaufali jego dyplomatycznemu uśmiechowi. Nie wierzą takiemu staremu biskupowi jak ja, który zna Rzym jak swą własną kieszeń. Bywałem tam od swoich młodych lat. Rzym ich wchłonie! Wcześniej czy później nabędą ducha soboru. Szkoda mi ich!
    • Opis: o tradycyjnych księżach podporządkowujących się władzom Kościoła.
  • Naszą jedyną postawą jest bezwzględna wierność, bez żadnego kompromisu. Nie służymy przecież ludziom, ale samemu Chrystusowi.
  • Nie istnieje inna religia, oprócz religii katolickiej. Nie mamy innego wyboru. To nie my stworzyliśmy tę religię, ale sam Bóg.
    • Źródło: „Zawsze Wierni” nr 4 (173), lipiec-sierpień 2014, s. 11.
  • Nigdy nie zaprzeczałem temu, że te Msze odprawiane wiernie według novus ordo są ważne, ani nigdy nie mówiłem, że są heretyckie czy bluźniercze.
    • Źródło: „Zawsze Wierni” nr 5 (168), wrzesień-październik 2013, s. 125.
  • Obecna liturgia, naśladując reformę Lutra, prowadzi nieuchronnie do przyjęcia głoszonych przez niego idei.
    • Opis: o nowej mszy.
  • Obrzęd ten sam w sobie nie wykłada katolickiej wiary w sposób tak klarowny, jak dawne ordo Missae, a w konsekwencji może sprzyjać herezji. Jednakże nie wiem, komu należałoby to przypisać, ani nie wiem, czy papież jest za to odpowiedzialny. Co najbardziej zdumiewa to fakt, że ordo Missae o posmaku protestanckim, a zatem promujące herezje, mogło zostać ogłoszone przez Kurię Rzymską.
    • Opis: o nowej mszy.
    • Źródło: Mgr Lefebvre et le Saint-Office, „Itineraires”, 233, maj 1979, s. 146–147.
  • Podczas całego mojego życia, za każdym razem, Opatrzność decydowała. Ja raczej stawiałem opór, wyrażałem sprzeciw, nawet niechęć, ale ona ciągnęła: Trzeba! – No i dawałem się ciągnąć. A potem zauważałem, że Bóg to wszystko błogosławił i wszystko szło bardzo dobrze.
  • Powołanie człowieka, rodzina, małżeństwo, socjalne i ekonomiczne stosunki międzyludzkie, społeczeństwa obywatelskie, pokój, walczący ateizm etc. – czy to są nowe problemy dla Kościoła? Nikt nie odważy się tak twierdzić.
    • Źródło: abp Marceli Lefebvre: Oskarżam Sobór! w: Zawsze Wierni nr 52 (3/2003).
  • Prawo do wolności religijnej jest bluźniercze, ponieważ zamierza ono zniszczyć atrybuty Boga, Jego Majestat, Jego Chwałę, Jego Panowanie. Prawo to implikuje wolność sumienia, wolność myśli i wszystkie te masońskie wolności.
  • Rzymskie władze odwracają się od swoich poprzedników, wstępują na służbę wrogów chrześcijaństwa i powszechnego panowania Chrystusa Pana. Aktualne zachowanie Jana Pawła II i biskupów pokazuje coraz wyraźniej radykalną zmianę pojęcia wiary, Kościoła, kapłaństwa, świata i zbawienia przez łaskę. Ukoronowanie tego procesu stopniowego zrywania z poprzednim Magisterium Kościoła miało miejsce w Asyżu, po wizycie w synagodze. Publiczny grzech przeciw jedności Boga, przeciw Słowu Wcielonemu i przeciw Jego Kościołowi wywołuje przerażenie: zachęca się fałszywe religie, aby modliły się do swoich fałszywych bożków; skandal bez miary i bez precedensu. (…) To odrzucenie całej przeszłości Kościoła jest bezbożnością nie do pojęcia oraz upokorzeniem nie do wytrzymania dla tych, którzy zachowują wierność dwudziestu wiekom wyznawania jednej i tej samej katolickiej wiary.
    • Opis: o spotkaniu międzyreligijnym w Asyżu.
    • Źródło: list otwarty z 1 grudnia 1986
    • Zobacz też: ekumenizm
  • Ta doktryna nie jest moja. Nie mam swego nauczania. Moje nauczanie jest nauczaniem Kościoła, nauczaniem Kościoła katolickiego i katechizmu Soboru Trydenckiego.
    • Źródło: „Zawsze Wierni” nr 4 (179), lipiec-sierpień 2015, s. 64.
  • To, że Paweł VI był liberałem, jak przyznaje jego przyjaciel, kard. Danielou, wystarczy, by wyjaśnić zniszczenia dokonane podczas jego pontyfikatu. Papież Pius IX szczególnie często mówił o liberalnym katoliku, uważając go za niszczyciela Kościoła. Liberalny katolik jest istotą o dwóch obliczach, żyjącą w świecie nieustannych sprzeczności. Chciałby pozostać katolikiem, a jednocześnie owładnięty jest ideą pojednania ze światem. Wyraża swoją wiarę słabo, gdyż obawia się okazać zbyt dogmatycznym, a w rezultacie jego działania są zbieżne z działaniami wrogów wiary katolickiej. Czy papież może być liberałem i pozostawać papieżem? Kościół zawsze ostro potępiał liberalnych katolików, ale nie zawsze rzucał na nich ekskomunikę.
    • Źródło: The New Mass and the Pope, 8 listopada 1979.
  • Tutaj także musimy postępować w zgodzie z duchem Kościoła. Musimy odrzucać liberalizm pochodzący z dowolnego źródła, ponieważ Kościół zawsze potępiał ten pogląd. A czynił to dlatego, gdyż liberalizm jest dokładnym przeciwieństwem, zwłaszcza na płaszczyźnie społecznej, królowania Chrystusa Pana.
  • W czymże może nam zaszkodzić ekskomunika ogłoszona przez modernistów, ludzi potępionych przez poprzednich papieży?
    • Źródło: „L’Homme Nouveau”, 3 lipca 1988, cyt. za: Bernard Lecomte, Tajemnice Watykanu, Wydawnictwo Znak, Kraków 2010, ISBN 9788324013890, tłum. Michał Romanek, s. 189.
  • Wiecie, od pewnego czasu wielu ludzi – sedewakantystów – twierdzi, że „nie ma już papieża”. Ale osobiście uważam, że jeszcze nie czas by tak mówić, ponieważ nie jest to pewne, nie jest oczywiste…
    • Opis: wypowiedź z 1986.
    • Źródło: The Angelus, lipiec 1986
  • Żadna władza, nawet najwyższa w hierarchii, nie może zmusić nas do porzucenia lub umniejszenia wiary katolickiej, którą to Magisterium Kościoła jasno wykłada i wyznaje od ponad dziewiętnastu stuleci. „Ale gdybyśmy nawet my albo anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty” (Gal 1, 8). Czyż nie to powtarza nam dziś Ojciec Święty? A jeżeli w jego słowach lub czynach, albo też w aktach dykasterii dałoby się dostrzec jakieś sprzeczności, to wybieramy wówczas to, czego zawsze nauczano, i zamykamy uszy na niszczące Kościół nowinki.
    • Opis: deklaracja z 21 listopada 1974 roku.

O Marcelu Lefebvre edytuj

  • Albo abp Lefebvre jest wykluczony z Kościoła, albo nie. Jeżeli nie jest wykluczony, to jego orientacja mieści się w Kościele (…), ale jeżeli jest wykluczony, to wtedy jego orientacja też mieści się w Kościele, skoro w tymże Kościele mieszczą się wszystkie wyznania chrześcijańskie w myśl zasad ekumenizmu. W ten sposób zarzuty teologów posoborowych mogą stracić wszelką rację bytu, gdyż ekumeniści (…) nie wymagają żadnego posłuszeństwa od wiernych wyznań niekatolickich.
    • Autor: Marcin Karas, Integryzm Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, Księgarnia Akademicka, Kraków 2008, s. 26.
  • Arcybiskup Lefebvre jest słusznie porównywany do św. Atanazego. Jest on Atanazym naszych czasów. Podobnie jak św. Atanazy i św. Euzebiusz z Samosaty udał się do diecezji biskupów, którzy nie działali jak dobrzy pasterze, pouczył wiernych oraz dał im łaskę sakramentalną i pasterzy, których potrzebowali.
  • Arcybiskup Lefebvre stworzył małą grupę, która jest do dyspozycji Stolicy Apostolskiej i biskupów; pozwólcie mi jednak sprecyzować: jest ona do ich dyspozycji, ale odrzuca wszelki kompromis albo ustępstwa w stosunku do błędów Soboru Watykańskiego II i reform, które z niego wynikają. Tak długo jak duch zniszczenia będzie przenikał biskupstwa i dykasterie rzymskie, żadna harmonia i układ nie są możliwe. My chcemy pracować dla budowy Kościoła, a nie dla jego zniszczenia.
  • Doszedłem do wniosku, że, mówiąc językiem kanonicznym, nie jest on [abp Lefebvre] winny czynu schizmatyckiego karalnego przez prawo kanoniczne. Jest on winny czynu nieposłuszeństwa wobec Papieża, ale uczynił to w taki sposób, że mógł korzystać z postanowień prawa, które chronią go przed automatyczną ekskomuniką (latae sententiae) za ten czyn.
    • Autor: ks. Gerald E. Murray
    • Źródło: praca licencjacka obroniona na rzymskim Uniwersytecie Gregoriańskim
  • Fakt, że Monsignore w tak intensywny sposób rozwinął powołania kapłańskie i zakonne ma swą przyczynę w tym, że patrzył On daleko w przyszłość Senegalu i widział, że katolicyzm będzie się rozwijał tylko dzięki solidnie przygotowanemu i szczeremu duchowieństwu.
    • Autor: bp Dodds
  • Gdziekolwiek istnieje wątpliwość co do nałożenia kary, kary się nie nakłada, a taka wątpliwość bezsprzecznie istnieje w przypadku ekskomuniki arcybiskupa Lefebvre.
  • Ja mam błogosławić Arcybiskupa? Nie, nie, – to raczej Arcybiskup powinien mnie pobłogosławić!
    • Autor: Ojciec Pio
    • Źródło: Kazania abpa Marcela Lefebvre, Te Deum, Warszawa 1999, s. 20.
  • Jeśli chodzi o jego osobę – jest pokorny; jeśli chodzi o doktrynę – jest wyniosły! Wasz biskup nie był liberałem, ale zawsze był miły, in re et in modo: w samej rzeczy i w sposobie, jak ją wypowiadać, ale też i urzeczywistniać. W nim spotkały się – jak mówi psalmista – miłosierdzie i prawda, ucałowały się sprawiedliwość i pokój (Ps 84, 11).
  • Jeśli wciąż uważamy Mszę za ofiarę, Kościół zawdzięcza to arcybiskupowi Lefebvre.
    • Autor: abp Rawenny
    • Opis: kazanie na Boże Ciało skierowane do księży.
  • Moja obecność tutaj, podczas tej ceremonii jest kwestią sumienia (…) Smutnym jest patrzeć na pożałowania godną ślepotę tak wielu naszych współbraci w biskupstwie i kapłaństwie, którzy nie widzą albo nie chcą widzieć obecnego kryzysu, a tym samym nie chcą być wierni misji, którą Bóg nam powierzył; nie chcą potępić panującego dziś modernizmu. Pragnę wyrazić tutaj moje głębokie i szczere poparcie dla postawy Jego Ekscelencji arcybiskupa Marcel Lefebvre, powodowanej jego wiernością Kościołowi wszystkich czasów. Obaj czerpiemy z tego samego źródła, którym jest Święty, Katolicki, Apostolski i Rzymski Kościół.
    • Opis: na ceremonii święcenia biskupów bez zgody papieża.
    • Autor: bp Antônio de Castro Mayer
    • Źródło: „Zawsze Wierni” nr 30, 1999.
  • Mówiąc mniej kościelnie, a bardziej obrazowo – zachowują się jak dwóch (…) załogantów stacji orbitalnej, którzy doszli do wniosku, że reszta to głąby i na pewno doprowadzą do kosmicznej katastrofy, po czym przenieśli się do kapsuły ratunkowej i wiszą w niej przyczepieni do statku, ale odmawiając jakiejkolwiek współpracy.
  • Nigdy nie wybaczę J.E. Lefebvre’owi.
    • Opis: słowa kuzyna.
    • Autor: kard. Joseph-Charles Lefèbvre
    • Źródło: Kazania abpa Marcela Lefebvre, Te Deum, Warszawa 1999, s. 10.
  • Przyszłe pokolenia katolików będą uznawać arcybiskupa Lefebvre za świętego, gdyż zachował on dla nas niektóre najcenniejsze tradycje naszych ojców i umożliwił niezliczonym katolikom kontynuację prawdziwie katolickiego życia w czasie największej herezji, która dotknęła Kościół od czwartego stulecia.
    • Autor: Michael Davies
  • Rola msgr. Lefebvre podczas trzydziestoletniego apostolatu w Afryce jest nie do przecenienia. Jego współbracia misjonarze ciągle pamiętają jego niezwykły misjonarski zapał, który ujawniał się w wyjątkowych zdolnościach organizacyjnych, zapał człowieka czynu. Przekonał wiele zgromadzeń, które przedtem nie wykazywały zainteresowania misjami, do rozpoczęcia pracy w Afryce. Doprowadził do wzniesienia wielu kościołów i założenia najrozmaitszych dzieł miłosierdzia. (…) Wszyscy są zgodni w uznaniu dla jego wspaniałej kariery, uprzejmości, przyjaznego podejścia, naturalnego i prostego dostojeństwa, godności jego doskonałego życia, jego prostoty, pobożności oraz jego całkowitego poświęcenia każdemu zadaniu, jakiego się podejmował.
  • (…) ten „żelazny biskup” (tak go określano na łamach francuskich czasopism) był zawsze opanowany, uprzejmy i szlachetny, cichy i dyskretny. Miał wielką wyrozumiałość dla ludzkiej słabości, a w jego rysach odbijało się wielkie miłosierdzie Ojca Niebieskiego.
  • To dziecię odegra ważną rolę w Rzymie, blisko Ojca Świętego.
    • Opis: słowa matki zaraz po ochrzczeniu Marcela.
    • Autor: Gabriela Lefebvre
    • Źródło: Kazania abpa Marcela Lefebvre, Te Deum, Warszawa 1999, s.7.
  • Za co ma żałować człowiek, który do końca spełnił swój obowiązek, zabezpieczając lub oddając ponownie Kościołowi środki, które są mu niezbędne do świętości? Czy nie było dobrym uczynkiem dać Kościołowi katolickich duszpasterzy, Kościołowi okupowanemu przez najemników, złodziei i łotrów? „I to dla tych dobrych uczynków wy kamieniujecie waszego brata” (J 10, 32)?
    • Autor: ks. Franz Schmidberger