Kiler

polski film z 1997

Kiler – polska komedia z roku 1997 w reżyserii Juliusza Machulskiego i ze scenariuszem Piotra Wereśniaka.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Wypowiedzi postaci

edytuj

Jerzy Kiler

edytuj
 
Cezary Pazura, odtwórca roli Jerzego Kilera (2012)
  • Coście, z więźnia pouciekali czy jak?!
    • Opis: do byłych współwięźniów na wolności.
  • Co ty wiesz o zabijaniu?! Ty stara dupa jesteś!
    • Opis: przed lustrem.
  • Dzięki Stefan i „go to the work”, jak to mówią, czyli do roboty.
    • Opis: do Siary.
  • You talkin’ to me?

Komisarz Ryba

edytuj
 
Jerzy Stuhr, odtwórca roli komisarza Ryby (2018)
  • Co ty myślisz, cwaniaczku?! Że z piątego przykazania możesz sobie zrobić spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością?!
    • Opis: przesłuchanie Kilera, o piątym przykazaniu dekalogu („nie zabijaj”).
  • Co ty myślisz, że po co oni tu są? Że oni bronią nas, przed tobą? Nie! Oni bronią ciebie, przede mną!
    • Opis: do przesłuchiwanego Kilera, o obecnych w pokoju policjantach.
  • Tu Ryba, wzywam cię, Akwarium.
    • Opis: wywołanie przez radiostację.
  • Ty długo byłeś dobry, Kiler, ale wpadłeś. Bo ja byłem lepszy. Jakieś czterdzieści sześć razy lepszy. I dlatego do końca życia będziesz oglądał świat w kratkę. O!
    • Opis: przesłuchanie Kilera.

Stefan „Siara” Siarzewski

edytuj
 
Janusz Rewiński, odtwórca roli Siary (2007)
  • Ależ mnie nera szarpie.
  • Mają rozmach, skurwysyny.
    • Opis: przeglądając fotografie budynków kupowanych przez jego kontrahentów.
  • Memory, find… Siara. I wszystko jasne!
    • Opis: zamawia przez telefon komórkowy wizytę prostytutek.

Inne postacie

edytuj
  • „Czapa” jest co prawda zawieszona, ale dla was zrobimy co? Wyjątek!
    • Postać: Prokurator
    • Opis: do przesłuchiwanego Kilera, o karze śmierci.
  • Kiler oddał wszystkie pieniądze na produkcję filmową… potem żałował…
    • Opis: napisy na końcu filmu.
  • Kiler, trzysta dolarów? Ochujałeś? Co ja sobie za to kupię, waciki?
    • Postać: Ryszarda (Gabrysia) Siarzewska
    • Opis: Kiler wręcza zwitek banknotów Gabrysi, żalącej się z powodu braku pieniędzy.
  • Pan komisarz po oddaniu… jedenastu ostrzegawczych strzałów, odpowiedział ogniem. Mógł zabić, a trafił tylko w kolano.
    • Postać: Mioduch
    • Opis: wyjaśniając Wąskiemu zamiary stojącego obok komisarza Ryby.
  • Wydadzą nam kontener brudnych pieniędzy just like that? (pstryka palcami)
    • Postać: Ferdynand Lipski
    • Opis: rozmowa z kontrahentami
  • Zapalił dymka i nagle… normalnie wyskoczył z kapci.
    • Postać: świadek zabójstwa

Dialogi

edytuj
Kiler: 1989 rok, Kijów. Piękna ukraińska jesień. Czterech urodzonych morderców, uzbrojonych po zęby, a ja sam, jeden, z moim wiernym kałachem.
Ewa: No i co, udało się?
Kiler: Niestety, poległem.
  • Opis: wywiad w więzieniu, o pierwszym morderstwie.

Wąski (wsiada do samochodu Kilera): Gazu, Kiler! Spierdalaj!
Kiler: Jakie „spierdalaj”? Sam spierdalaj z tym bufetem, bo mi tapicerkę zapaćkasz! (Komisarz Ryba wybiega z budynku). O, komisarz Ryba…
Komisarz Ryba: Stój, bo strzelam!!!
Kiler: Aaaaaaaaa! (Odjeżdża samochodem). Co tu się dzieje, Wąski?!
Wąski: Ryba zasadził się na ciebie.
Kiler: Ale jak?!
Wąski: No kipisz zrobił w twoim mieszkaniu!
Kiler: To wiem, ale skąd wiedział, gdzie mieszkam?!
Wąski: A skąd ja to mogę wiedzieć?!
Kiler: A te kanapki to dla kogo niesiesz?!
Wąski: Chcesz jedną?
Kiler: W dupę se wsadź, konfidencie jeden!
  • Opis: pod domem Kilera.

Mieczysław Klonisz: (zasuwa z trzaskiem szufladę) Nie! Nie! Wykluczone, pani… (zerka na wizytówkę Ewy Szańskiej) pani Ewo.
Ewa Szańska: Drogi panie… (zerka na wizytówkę naczelnika) Mieczysławie, ja muszę się z nim zobaczyć.
Mieczysław Klonisz: Od razu pani powiem: z każdym, z każdym, pani Ewuniu, nawet z Uszatem. Tylko nie Kiler.
Ewa Szańska: (zakłada nogę na nogę) Kiler jest postacią europejskiego formatu. My nie mamy tylu sławnych Polaków, nawet wśród polityków. Panie dyrektorze, nie stać nas na to, żeby ukrywać Kilera.
Mieczysław Klonisz: Lubię panią, pani Ewo, cenię za profesjonalizm, ale sama pani rozumie.
Ewa Szańska: (wzdycha) No tak, tak. Rozumiem. Żałuję, ale rozumiem. (zdejmuje żakiet) Wobec tego może ja przedstawię panu mój drugi projekt. To jest taki cykl dokumentalny pod tytułem Panteon polskiego więziennictwa.
Mieczysław Klonisz: Oooo, to brzmi zachęcająco.
Ewa Szańska: Mhm. Gdyby pan mógł mi pomóc w sporządzeniu listy ośmiu… dwunastu najlepszych dyrektorów więzień w Polsce…
Mieczysław Klonisz: Aż tylu? Nie wiedziałem, że jest nas aż tylu. Ale spróbujmy. Czesiek z Łęczycy. O! Tylko, że on jest na emeryturze. Emerytowany może być?
Ewa Szańska: Nie no, to muszą być aktywni dyrektorowie w służbie czynnej.
Mieczysław Klonisz: Yyy, to może Mirek z Białołęki? Tylko on zupełnie wyłysiał. Łysy się nadaje?
Ewa Szańska: No skąd! To muszą być ludzie naprawdę wyjątkowi, również przystojni, inteligentni, oczytani, znający języki…
Mieczysław Klonisz: Yeees, of course! Natürlich, jawohl! Absolument. Wiem! Piotrków! Tam jest Staszek Alcatraz! Tak jest! Staszek! Nie… Nie… Gdyby pani przyszła dwa tygodnie temu, to tak…
Ewa Szańska: A, to tam, gdzie była ta ucieczka, tak?
Mieczysław Klonisz: No właśnie. Sześciuset chłopa poszłooo w Polskę! Jak to było zorganizowane?! Autobusy jakieś popodstawiali, czy co?! No i Staszek osiwiał, jak gołąb.
Ewa Szańska: Ooo, siwy to nie…
Mieczysław Klonisz: Sama pani widzi.
Ewa Szańska: No to może chociaż jedno nazwisko, to ja zrobię duży, poważny reportaż o jednym. No, może nie Panteon, a po prostu Filar polskiego węziennictwa. Yyy, Opoka może.
Mieczysław Klonisz: Gwiazda po prostu.
Ewa Szańska: O, doskonale! Gwiazda penitencjarnej Polski - Dyrektor Mieczysław… yyy (zerka na wizytówkę dyrektora) Klonisz.
Mieczysław Klonisz: Ja? Ja bym się nadawał?
Ewa Szańska: No, nie jest pan siwy, ani łysy, ani na emeryturze…
Mieczysław Klonisz: I nikt mi nigdy nie uciekł!
Ewa Sańska: Spełnia pan wszystkie wymagania. No, ale pan jest pewnie bardzo zajęty.
Mieczysław Klonisz: No, ale dla dobra polskiego więziennictwa znalazłoby się trochę czasu.
Ewa Szańska: Bardzo panu dziękuję. (odwraca głowę w stronę drzwi gabinetu) Chłopaki!!! (wchodzą operator Jarosław i asystent Stanisław) Panie dyrektorze…

Ewa Szańska: Podobno już drugiego dnia pobytu Kiler zamordował współwięźnia?
Mieczysław Klonisz: Udusił współwięźnia na stołówce solniczką… Znaczy nakrętką… Sitkiem…
Ewa Szańska: To znaczy sitkiem czy solniczką?
Mieczysław Klonisz: Znaczy denkiem… Znaczy tą nakrętką z dziurkami.
Ewa Szańska: Gdzie go przenoszą?
Mieczysław Klonisz: No, w miejsce odosobnienia.
Ewa Szańska: To znaczy gdzie?
Mieczysław Klonisz: No nie mogę powiedzieć.
Ewa Szańska: Nie może pan czy pan nie wie?
Mieczysław Klonisz: Wiem, ale nie powiem!
  • Opis: o Kilerze, telewizyjny wywiad z dyrektorem więzienia.

Przełożony: Masz być jak bulterier!
Komisarz Ryba: Będę.
Przełożony: Jak wściekły byk!
Komisarz Ryba: Będę!
Przełożony: Jak Tommy Lee Jones w Ściganym!
Komisarz Ryba: Będę!
Przełożony: No! To spieprzaj.

Prokurator: No, to mówcie. Imię, nazwisko, zawód.
Kiler: Nazywam się Jerzy Kiler i z zawodu jestem taksówkarzem.
Komisarz Ryba: Ty się nazywasz Kiler. I masz ksywę Kiler. I jesteś kiler! A jak mi powiesz, że to jest pomyłka, to dostaniesz w ryj.
Kiler: To pomyłka!
  • Opis: przesłuchanie Kilera.

Kiler: Panowie, ale to jest jakaś pomyłka!
Komisarz Ryba: Pomyłka! Moja żona miała na drugie „Pomyłka”.
  • Opis: w trakcie zatrzymania Kilera.

Olaf Lubaszenko: Przepraszam bardzo, co tu się dzieje?
Ochroniarz Lipskiego: Film kręcą!
Olaf Lubaszenko: To dlaczego ja nie gram?
Ochroniarz Lipskiego: Spierdalaj, ale już!
  • Opis: w trakcie strzelaniny na parkingu lotniska.
  • Zobacz też: Olaf Lubaszenko

Komisarz Ryba: Pytanie pierwsze: zawsze sikasz przez zapięty rozporek?
Wąski: Zawsze.

Lipski: Siara? Zlecił mnie zabić?! Ten półdebil?! Ta sklonowana owca?! To gówno w błyszczącym dresie?! On beze mnie nie istnieje!
Kiler: Chce pan o tym porozmawiać?
Lipski: Bardzo, kurwa jego mać, chętnie!
  • Opis: Kiler jako dostawca pizzy odwiedza Lipskiego w siedzibie firmy.

Siara: Gdzieś była, lafyryndo?
Gabrysia: Nie przedstawisz mnie swojemu gościowi?
Siara: Z przyjemnością. To jest moja żona lafyrynda, a to jest mój najlepszy przyjaciel, ale nie martw się przyjacielu, ona już sobie idzie.
Gabrysia (do Kilera): Może panu zrobić kanapki albo usmażyć jajka?
Siara: Cycki se usmaż! Ty wiesz kto to jest? Ty wiesz kto to jest?! To jest Kiler! On se może jeść Chateau, może se jeść ostrygę, może se jeść co chce, a nie twoje rozpaćkane kanapki!
Gabrysia: Kiler? Ciao. Jestem Gabrysia… Siarzewska.
Kiler: Miło mi. Jurek jestem.
Gabrysia: Miło mi pana poznać.
Siara: Gabrysia… No i dosyć, i na górę do garów, my tu jeszcze z panem Kilerem mamy do załatwienia.
Kiler: Ty, taaa… Gabrysia… to twoja… żona?
Siara: Aj tam, Gabrysia. Rysia. Ma na imię Ryszarda.
Kiler: To dlaczego mówi Gab… rysia?
Siara: Bo jest głupia. Gabrysia. Ryszarda III Waza, ją, z baru ją wziąłem, wiesz?
  • Opis: żona Siary wraca do mieszkania, zastając męża i Kilera.

Kiler: A „FL”? „FL” nic ci nie mówi? „F”, „L”.
Siara: „FL”? Aha, że my mamy „PL” na samochodzie to jest, że „FL”, „FL” to jest Księstwo Liechtenstein. Mam nawet takie konto tam, typu zaskórniak, na czarną godzinę.
  • Opis: o portfelu Lipskiego.

Uszat: To ma być Kiler? To jakaś popierdółka, a nie Kiler! (Więzień pije zabraną Kilerowi zupę i dławi się wrzuconą do niej nakrętką solniczki).
Iks (do leżącego na ziemi Uszata:) Popierdółka… Sam byłeś popierdółka!
  • Opis: na więziennej stołówce.

Zobacz też

edytuj