Karolina Kózka

polska błogosławiona męczennica

Karolina Kózka (Kózkówna) (1898–1914) – polska męczennica, dziewica oraz błogosławiona Kościoła katolickiego.

Bł. Karolina Kózka
  • Nie płacz, dziewczynko, nie płacz, dziecinko. To ptaszki. To Pan Bóg je stworzył.
    • Opis: słowa Karoliny Kózki do przestraszonej w polu przez ptaki dziewczynki Marii Kotwy.
    • Źródło: Henryk Bejda, Piękna jak perła. Karolina Kózkówna. 100-lecie męczeńskiej śmierci, Dom Wydawniczy Rafael, 2014, s. 19–20.
  • Panie Jezu, dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością, która podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Oczyść moje serce z wszelkiego zła, które nie pozwala mi doświadczać i cieszyć się darem czystej miłości.
  • Żeby się dostać do nieba. Jakby tam było dobrze.
    • Źródło: Henryk Bejda, Piękna jak perła. Karolina Kózkówna. 100-lecie męczeńskiej śmierci, Dom Wydawniczy Rafael, 2014, s. 16.

O Karolinie Kózce

edytuj
  • Czyż święci są po to, ażeby zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie. Potrzebny jest, ażeby odkryć lub odkryć na nowo właściwą hierarchię wartości. Potrzebny jest nam wszystkim, starym i młodym. Chociaż ta młodziutka córka Kościoła tarnowskiego, którą od dzisiaj będziemy zwać błogosławioną, swoim życiem i śmiercią mówi przede wszystkim do młodych. Do chłopców i dziewcząt. Do mężczyzn i kobiet. Mówi o wielkiej godności kobiety: o godności ludzkiej osoby. O godności ciała, które wprawdzie na tym świecie podlega śmierci, jest zniszczalne, jak i jej młode ciało uległo śmierci ze strony zabójcy, ale nosi w sobie to ludzkie ciało zapis nieśmiertelności, jaką człowiek ma osiągnąć w Bogu wiecznym i żywym, osiągnąć przez Chrystusa. Tak więc święci są po to, ażeby świadczyć o wielkiej godności człowieka. Świadczyć o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym „dla nas i dla naszego zbawienia”, to znaczy równocześnie świadczyć o tej godności, jaką człowiek ma wobec Boga. Świadczyć o tym powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie.
  • Ginie więc Karolina. Jej martwe ciało dziewczęce pozostaje wśród leśnego poszycia. A śmierć niewinnej zdaje się odtąd głosić ze szczególną mocą tę prawdę, którą wypowiada Psalmista: „Pan jest moim dziedzictwem, Pan jest moim przeznaczeniem. To On mój los zabezpiecza” (por. Ps 16,5). Tak. Karolina porzucona wśród lasu rudziańskiego jest bezpieczna. Jest w rękach Boga, który jest Bogiem życia. I męczennica woła wraz z Psalmistą: „Błogosławię Pana”. Dziecko prostych rodziców, dziecko tej nadwiślańskiej ziemi, „gwiazdo” twojego ludu, dziś Kościół podejmuje to wołanie twojej duszy, wołanie bez słów – i nazywa ciebie błogosławioną! Chrystus stał się twoją „mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem” (1 Kor 1,30). Stał się twoją mocą. Dziękujemy Chrystusowi za tę moc, jaką objawił w twoim czystym życiu i w twojej męczeńskiej śmierci.
  • I oto, padając pod ręką napastnika, Karolina daje ostatnie na tej ziemi świadectwo temu życiu, które jest w niej. Śmierć cielesna go nie zniszczy. Śmierć oznacza nowy początek tego życia, które jest z Boga, które staje się naszym udziałem przez Chrystusa, za sprawą Jego śmierci i zmartwychwstania.
  • I to za naszych czasów, w tym stuleciu, jeszcze jeden taki ognisty język Ducha Prawdy, Parakleta, zatrzymał się nad postacią prostej, wiejskiej dziewczyny: „Bóg wybrał właśnie to, (…) co niemocne, aby mocnych poniżyć, aby zawstydzić mędrców” (por. 1 Kor 1,27).
  • Karolina inspirowała i wciąż żywo inspiruje wiele środowisk i jednostek, wspiera w dobrych wyborach, daje siły młodym zatroskanym o czystość i piękno miłości, pomaga odzyskać nadzieję osobom, które stanęły wobec cierpienia spowodowanego śmiercią najbliższych lub przyjaciół. Dla współczesnych błogosławiona Karolina Kózkówna stanowi wzór do naśladowania, pobudzając do zmiany życia, do odkrywania świata i miłości Boga, do odwagi w obronie swoich przekonań i wartości, do budowania szlachetnej osobowości.
  • Karolina jest listem od Pana Boga, trzeba go dokładnie odczytać.
  • Karolina w momencie śmiertelnej próby wiary, czystości i męstwa. Jakbyśmy szli po śladach ucieczki tej dziewczyny, opierającej się zbrojnemu napastnikowi, szukającej ścieżek, na których mogłaby pośród tego rodzimego lasu w pobliżu jej wsi, ocalić życie i godność. „Ty ścieżkę życia mi ukazujesz” (por. Ps 16,11). Ścieżka życia. Na tej ścieżce ucieczki został zadany ostatni, zabójczy cios. Karolina nie ocaliła życia doczesnego. Znalazła śmierć. Oddała to życie, aby zyskać życie z Chrystusem w Bogu.
  • Karolina Kózkówna była świadoma tej godności. Świadoma tego powołania. Żyła z tą świadomością i dojrzewała w niej. Z tą świadomością oddała wreszcie swoje młode życie, kiedy trzeba było je oddać, aby obronić swą kobiecą godność. Aby obronić godność polskiej, chłopskiej dziewczyny. „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają” (por. Mt 5,8).
  • Kiedy najeźdźcy, jak wzburzona fala,
    Jej wieś zalali, w las uprowadzona
    Zginęła z ręki dzikiego Moskala
    Po krwawej walce śmiertelnie raniona.
    Droższą niż życie była dla niej cnota,
    Gdy w jej obronie stoczyła bój z wrogiem.
    Milszą śmierć sroga niż grzechu sromota,
    Więc męczennicą stanęła przed Bogiem.
  • Naszą powagą apostolską ogłaszamy, że czcigodna sługa Boża Karolina Kózkówna otrzymuje z dniem dzisiejszym tytuł Błogosławionej, a jej święto będzie można obchodzić 18 listopada, w dniu jej narodzin dla nieba. W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego.
  • Tam, wpośród równinnych lasów, w pobliżu miejscowości Wał-Ruda, zdaje się trwać ta wasza rodaczka, córka ludu, „gwiazda ludu”, i świadczyć o niezniszczalnej przynależności człowieka do Boga samego. „Człowiek bowiem jest Chrystusowy – a Chrystus Boży” (por. 1 Kor 3,23).
  • Ty, któraś każdego dnia uwielbiała i czciła Chrystusa,
    jako swego jedynego Pana i Króla.
    Twojej się opiece w szczególniejszy sposób dzisiaj polecamy i prosimy cię,
    abyś swoim wstawiennictwem przed Bogiem,
    wspierała nas we wszystkich potrzebach naszych
    i wyjednała nam łaskę wiernego naśladowania cnót twoich.
    Spraw to o droga nasza Patronko,
    abyśmy Bogu dochowali wierności pośród wszelkich przygód tego życia
    i zasłużyli sobie na łaskę szczęśliwej śmierci. Amen
  • W swoim krótkim 16-letnim życiu zdobyła sobie powszechne uznanie i szacunek wśród rówieśników i dorosłych przez dojrzałość i piękno swojej osobowości, a także społeczne i religijne zaangażowanie w rozwój drugiego człowieka, przypieczętowane heroiczną walką w obronie swojej godności i honoru, gdy 18 listopada 1914 r. została zaatakowana i w bestialski sposób zamordowana przez carskiego żołnierza.