Janusz Tazbir
polski historyk
Janusz Tazbir (1927–2016) – polski historyk, publicysta.
- Na gruncie sarmackich zainteresowań wyłącznie dla losów własnego kraju i stanu nie mogło się rozwinąć zrozumienie dla żadnych zbiorowych wizji lepszego jutra całej ludzkości.
- Źródło: Między marzeniem a rezygnacją. W kręgu utopijnych oraz biblijnych legend XVI wieku, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1979, t. 24, s. 63.
- Zobacz też: sarmatyzm
- Położenie szlachty przypominało człowieka znajdującego się na wulkanie, który może wybuchnąć w każdej chwili. Stąd obowiązywała ostrożność i niewdawanie się w zbyt osłabiające spory, wojny domowe i zagraniczne. W tym fakcie należałoby szukać genezy owego osławionego pacyfizmu szlachty polskiej. (…) W starciu orężnym niewiele miała do zdobycia, a wszystko do stracenia. I to bardziej ze strony wewnętrznych niż zewnętrznych nieprzyjaciół.
- Źródło: Reformacja a problem chłopski w Polsce XVI wieku, Wrocław 1953, s. 51.
- Zobacz też: szlachta
- W humanistyce obowiązuje zasada, że im kto więcej napisał, tym więcej sformułował błędnych hipotez.(...) zmianę poglądów można mieć za złe historykom tylko wówczas, kiedy zbiega się ona w dziwny sposób ze zmianą ustroju, struktury politycznej itd.
- Źródło: Rzeczpospolita i świat. Studia z dziejów kultury XVII wieku, Ossolineum 1971.
- Zobacz też: historyk
- Zarówno w literacko-filozoficznej, jak w ludowej wizji utopia była snem o krainie urzeczywistnionego egalitaryzmu. Z tą jednak istotną różnicą, iż Platon, Morus czy Campanella czerpali natchnienie z biurokratycznej wizji społeczeństwa opartego na rygorystycznie przestrzeganym prawodawstwie, w którym obowiązek pracy obejmowałby wszystkich obywateli. Tymczasem utopia w swej rubaszno-plebejskiej odmianie przyjmowała jako naturalną anarchiczną strukturę społeczeństwa, wolnego od wszelkich obowiązków i ucisku prawa.
- Źródło: Między marzeniem a rezygnacją. W kręgu utopijnych oraz biblijnych legend XVI wieku, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1979, t. 24, s. 44–45.
- Zobacz też: utopia
- Zresztą uważam, że mamy tu w Polsce kompleks, który nazwałem „kompleksem Timbuktu”. Mianowicie wystarczy, żeby ktoś napisał coś o Polsce w obcym języku, zaraz się to tłumaczy, choćby książka była grubo głupsza od tego, co się u nas pisze. Cieszymy się, że ktoś się nami zajmuje… Ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś w Polsce napisał historię Anglii z błędami i żeby została ona przetłumaczona w Anglii. Tymczasem to co pisze Davies, Adam Zamoyski czy Beauvois zawiera często zasadnicze błędy. Czy czytaliście u Daviesa, skąd się wzięła nazwa „szlachta zaściankowa”? Otóż ten mędrzec pisze, że szlachta budowała się między chłopami i wznosiła takie wysokie ściany, żeby się od chłopów odgrodzić. Pan Davies twierdzi też, że magnaci polscy postępowali nie fair, bo w walkach w XVII wieku używali oddziałów uzbrojonych czarownic! Słowo daję! Gdyby coś takiego napisał Polak, to na długie lata byłby narodowym pośmiewiskiem!
- Źródło: „Trzech na jednego”: Historia to sztuka, w której do katedr jest kolejka, a na ławach uczniowskich pustki [w:] „Zdanie” nr 1/2, 2012, s. 10.
- Zobacz też: Norman Davies