Janusz Korczak

polski pisarz, lekarz i pedagog

Janusz Korczak (właśc. Henryk Goldszmit; 1878–1942) – polski pedagog, publicysta, pisarz i lekarz.

Janusz Korczak
  • Dobry wychowawca, który nie wtłacza a wyzwala, nie ciągnie a wznosi, nie ugniata a kształtuje, nie dyktuje a uczy, nie żąda a zapytuje – przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil.
  • Duch tęskni w ciasnej klatce ciała. Ludzie czują i rozważają śmierć pod kątem końca, a jest ona tylko dalszym ciągiem życia, innym życiem.
    • Źródło: Pamiętnik, oprac. Alicja Szlązakowa, Wydawn. Poznańskie, 1984, s.9.
    • Zobacz też: duch, śmierć
  • Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia.
    • Źródło: Leksykon złotych myśli, wyboru dokonał Krzysztof Nowak, Warszawa 1998.
  • Jak to dobrze, że mam doświadczonych pomocników. Bez nich nie wiedziałbym nawet, ile potrzeba czekolady, bez nich nie wiedziałbym, kto ma ją zrobić.
    • Źródło: Król Maciuś Pierwszy, Beskidzka Oficyna Wydawnicza, s. 70.
  • Jestem nie po to, aby mnie kochali i podziwiali, ale po to, abym ja działał i kochał. Nie obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o świat, o człowieka.
    • Źródło: Aleksander Lewin, Korczak znany i nieznany, wyd. Ezop, 1999, s. 54.
  • Jeśli nie wierzysz w duszę, musisz przecież uznać, że ciało twoje żyć będzie jako trawa zielona, jako obłok. Jesteś przecież wodą i prochem.
  • Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat.
  • Mamy dwa wyrazy: swoboda i wolność. Swoboda, zda mi się oznacza posiadanie: rozporządzam swoją osobą. W wolności mamy pierwiastek woli, więc czynu zrodzonego z dążenia.
    • Źródło: Igor Newerly, Żywe wiązanie, wyd. Czytelnik, 2001, s. 164.
  • Nie ma dzieci – są ludzie; ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć. Pamiętaj, że my ich nie znamy.
    • Źródło: Hanna Kirchner, Janusz Korczak, pisarz-wychowawca-myśliciel, Instytut Badań Literackich, 1997, s. 18.
  • Nie takie ważne, żeby człowiek dużo wiedział, ale żeby dobrze wiedział, nie żeby umiał na pamięć, a żeby rozumiał, nie żeby go wszystko troszkę obchodziło, a żeby go coś naprawdę zajmowało.
  • Nie wolno zostawiać świata takim, jakim jest.
    • Źródło: „Nowe książki”, Wiedza Powszechna, 1990, s. 33.
  • Nikomu nie życzę źle. Nie umiem. Nie wiem jak to się robi.
  • (...) O ósmej zaczyna się lekcja. Dzieci są zdrowe, proste – ludzie jutra. Jest w nich jakiś niemiły zdrowy rozum i żadnej myśli bezinteresownej, żadnej wrażliwości. (...) Podczas lekcji są tępe, bezmyślne, poza nauką – sprytne i jakoś przebiegle dojrzałe. (...)
    • Źródło: Dziecko salonu, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1980, ISBN 83-08-00221-8, s. 84–85
  • Powiadacie:
    – Nuży nas obcowanie z dziećmi.
    Macie słuszność.
    Mówicie:
    – Bo musimy się zniżać do ich pojęć. Zniżać, pochylać, naginać, kurczyć.
    Mylicie się. Nie to nas męczy. Ale – że musimy się wspinać do ich uczuć. Wspinać, wyciągać, na palcach stawać, sięgać. Żeby nie urazić.
    • Źródło: Kiedy znów będę mały
  • W zmęczeniu hartuję się i dojrzewam.
    • Źródło: Stefan Wołoszyn, Korczak, Wiedza Powszechna, 1978, s. 306.
  • Wesz nie człowiek, wszystkiej krwi nie wypije.
    • Opis: nawiązując do powiedzenia rosyjskiego.
    • Źródło: Igor Newerly, Żywe wiązanie, op. cit, s. 309.
    • Zobacz też: krew, wszy
  • Wszystko, co osiągnięte tresurą, naciskiem, przemocą, jest nietrwałe, niepewne, zawodne.
    • Źródło: Jak kochać dziecko. Dziecko w rodzinie
  • Zawarłem z życiem umowę: nie będziemy sobie przeszkadzać wzajemnie.
  • Żyjemy pospiesznie, niedbale, powierzchownie, partacko.

O Januszu Korczaku

edytuj
  • Byłeś tak dobry, że wśród życia trudu
    tylko przez skromność nie czyniłeś cudu
    Byłeś Żydem, nie nosiłeś krzyża
    lecz ja ksiądz w pokorze się do Ciebie zbliżam
    Patrzę wzruszony na Twą fotografię
    Tak żyć i umierać jak Ty nie potrafię.
  • Doktor Goldszmit troszczył się nie tylko o małych pacjentów, ale także o zapas leków w szpitalnej aptece, kontrolował kuchnię, dbał o dezynfekcję, czystość i porządek, udzielał konsultacji w ambulatorium. Prowadził notatki z obserwacji chorych, pisał sprawozdania, opracowywał dane, dyżurował w bibliotece szpitalnej, porządkował katalog księgozbioru, polecał dzieciom książki, czytał im głośno, opowiadał bajki.
  • Jako oficer wojska polskiego i weteran wojny bolszewickiej był polskim patriotą (zabawne, że o jego udziale w tej wojnie wspomniano w angielskim haśle w wikipedii, ale nie w polskim) (...) Że Korczak jednak nie jest tak po prostu Polakiem, tylko należy do jakiejś wrogiej mniejszości, o tym zaczęło mu przypominać to samo państwo, w którego mundurze służył podczas wojny bolszewickiej.(...) Rzeczpospolita (...) w ramach antysemickiej czystki wyrzuciła Korczaka na początku 1939 z Polskiego Radia. Nie mógł dalej wygłaszać na jego antenie pogadanek dla dzieci, bo uznano go za „mniejszość”. „Nieasymilującą się”. I stanowiącą „cholerny problem”.
  • Korczak mieszkał w kibucu 3 tygodnie. Opiekował się niemowlętami, opatrywał skaleczenia przedszkolaków, obierał kartofle w kuchni, patrzył na górę Gilboa, zapełnił szesnaście notatników zapiskami, wygłosił kilka odczytów. (…) Fascynowało go przede wszystkim miejscowe życie. (…) Słuchano życzliwie napomnień Korczaka, by dostrzegać indywidualne cechy dziecka, szanować jego potrzeby (…).
  • Zwiedzaliśmy razem lupanary i szynki, włóczyliśmy się razem po piaszczystych brzegach Wisły, obchodziliśmy imieniny prostytutek, zapijaliśmy się wstrętną cuchnącą wódką z nożowcami.