IV Rzeczpospolita

propagandowe określenie na Polskę w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości

IV Rzeczpospolita – hasło medialne autorstwa Rafała Matyi symbolizujące postulat dokonania zasadniczych zmian w ustroju państwa polskiego, wzorowane na V Republice Francuskiej; formułowane przez różne partie krytykujące podstawy prawne III Rzeczypospolitej.

  • Państwo tanie, bo tanio sprzedane.
    • Autor: jeden z gości w TVN24
    • Opis: ironiczna odpowiedź na pytanie o tworzenie taniego państwa przez Kaczyńskich.
  • Przegraliśmy je na poziomie walki o hasła, wizerunkowo. Ale ten projekt polityczny wciąż jest aktualny. I jeszcze wygra.
    • Opis: o haśle IV Rzeczpospolitej.
    • Autor: Jacek Kurski, Donald Tusk jest wciąż taki chłopięcy, rozmawiają Anita Werner i Paweł Siennicki, „Polska”, 29 listopada 2008
  • Przez nowe państwo rozumiem nowy aparat państwowy. Budowa nowego państwa nie jest procesem polegającym na jednorazowym, kompletnym rozbiciu danego aparatu i zastąpienia go innym, lecz na szybkiej i zdecydowanej przebudowie. Przebudowie która ma dać zdecydowaną przewagę elementów nowych nad starymi.
  • Tylko radykalne zmiany w administracji i budowa elitarnego aparatu specjalnego mogą zahamować postępujący rozkład państwa. Istniejąca administracja jest wprost gigantycznie niekompetentna, skorumpowana, związana ze startymi i nowymi interesami, a często z politycznymi i gospodarczymi mafiami.
  • W IV RP język agresji stał się językiem władzy. Jeszcze kilka lat temu ten język funkcjonował przede wszystkim w Sejmie, prasie, ubliżali sobie partyjni harcownicy. Natomiast nie był to język oficjalny, nie posługiwali się nim premierzy i ministrowie. Obejmując określone funkcje, godzili się z tym, że mężom stanu nie wszystko wypada. Bo kiedy premier na wiecu nazywa swoich przeciwników zomowcami, kiedy nazywa politycznego przeciwnika prawie mordercą, to oznacza, że brutalizacja języka przekroczyła pewną granicę.
    • Autor: Irena Kamińska-Szmaj, filolog
    • Źródło: wywiad Mariusza Urbanka, Zapluty karzeł wiecznie żywy, „Gazeta Wyborcza”, 17 października 2007

Zobacz też: