Górale

grupa etniczna Karpat Zachodnich
(Przekierowano z Góral)

Górale – mieszkańcy obszarów górskich.

  • Ale pod koniec 1944 roku, kiedy porażka Niemców stała się oczywista i ich kontrola nieco zelżała, nadszedł czas na zmycie hańby, za jaką górale uważali działalność Krzeptowskiego. Okręgowe KWC w Krakowie wyznaczyło dwie ekipy dla zgładzenia Krzeptowskiego. Jakimś siódmym zmysłem wyczuł on coś złego wokół siebie, gdyż uciekł na Słowację. Ekipy poszły za nim. Krzeptowski, opanowany szaleństwem strachu, rzucał się to tu, to tam, wreszcie wrócił do Zakopanego. Tam go ujęto w nocy i powieszono na Krupówkach. W wykonaniu wyroku brali udział górale. Zdrajcę dosięgła kara z rąk tych, których chciał uczynić zdrajcami.
    • Autor: Stefan Korboński
    • Źródło: Stefan Korboński, W Imieniu Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991, s. 117–118.
  • Cała akcja Krzeptowskiego – między innymi próby formowania legionu góralskiego – spaliła na panewce, a wśród górali była przedmiotem kpin i dowcipów.
  • Górale zawsze są wolni.
  • Góralu! czy nie jest ci żal,
    Odchodzić od stron ojczystych?
  • (...) honor nakazuje – by Goralenvolk został zdławiony przez samych Podhalan.
    • Autor: Augustyn Suski
    • Źródło: Urszula Perkowska, POETA I DZIAŁACZ SPOŁECZNY. Augustyn Suski (1907–1942), „Alma Mater”, nr 100, luty 2008, s. 81.
  • Precz poszedł w doliny – w dal,
    Góralu, żal mi cię, żal!
  • Kiedy góral umiera
    to góry z żalu sine
    pochylają nad nim głowy
    jak nad swoim synem.
  • Krzeptowski – jak wiadomo – z poduszczenia gubernatora Franka wraz z renegatem Szatkowskim poszedł na organizowanie „narodu góralskiego” i podziemie od dawna miało na niego oko, szczególnie ludowcy. Byłby on niechybnie zginął zaraz na początku swej występnej działalności, gdyby nie to, że z Zakopanego i z Krakowa szły wiadomości, że Niemcy wyraźnie zapowiedzieli, iż w razie zabicia Krzeptowskiego zmasakrują w odwet całą ludność góralską, która w swej masie nie dała się pociągnąć „księciu góralskiemu” – jak Niemcy zwali Krzeptowskiego – i nie przyjęła kennkart Goralenvolku.
    • Autor: Stefan Korboński
    • Źródło: Stefan Korboński, W Imieniu Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991, s. 117.
  • Na jednego z najbardziej opornych, szanowanych starszych górali w Zakopanem spadła nagle rewizja Gestapo. Przewrócili mu dom do góry nogami, a później przekopali cały ogród. Góral, pykając fajeczkę, przyglądał się temu z filozoficznym spokojem. (…) i z niezmąconą pogodą zapytał, czego tak zawzięcie poszukują. Oficer Gestapo (…) odpowiedział: „Doniósł nam Krzeptowski, że ty chowasz u siebie Maschinengewehr (karabin maszynowy)”. „Masingwer? - zdziwił się góral - czemuście mi od razu nie powiedzieli? Mam, czemu miałbym nie mieć. Chodźcie ze mną, zaraz wam pokażę”. (…) Niemcy nachylili się i zobaczyli w gazecie fotografię Krzeptowskiego sprzed wojny, gdy ofiarowuje marszałkowi Rydzowi-Śmigłemu karabin maszynowy, zakupiony ze składek góralskich, ze słowami: „Dajemy ci tę broń, Marszałku, byś nią bił tych drani Niemców”. Po chwili po Gestapo i żandarmach nie pozostało żadnego śladu. Natomiast twarz Krzeptowskiego nosiła przez kilka dni ślady rozmowy z niemieckimi protektorami.
    • Autor: Stefan Korboński
    • Źródło: Stefan Korboński, W Imieniu Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991, s. 118.
  • Wysoko nam, Boże, wysoko
    położyłeś stół. Nim sięgniemy tam,
    pocimy krew i sól z nas wycieka.
    Sól, na którą nam często nie stanie.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Oj, dobry ci jest góral, oj, pełno ma ci zalet,
    Oj, gówno by zeń było bez pracy góralek.

Zobacz też: