Wacław Krzeptowski
polski polityk, lider kolaboracyjnego Goralenvolku podczas okupacji niemieckiej
Wacław Krzeptowski (1897–1945) – polski polityk, działacz Stronnictwa Ludowego, przewodniczący Komitetu Góralskiego i Goralenvolku.
- Meine Liebe Kameraden! Dwadzieścia lat jęczeliśmy pod polskim panowaniem, a teraz wracamy pod skrzydła wielkiego narodu niemieckiego.
- Opis: witając Hansa Franka, 11 listopada 1939 w Zakopanem.
- Źródło: Wojciech Szatkowski, Goralenvolk. Historia zdrady, wyd. Kanon, Zakopane 2012.
O Wacławie Krzeptowskim
edytuj- Cała akcja Krzeptowskiego (…) wśród górali była przedmiotem kpin i dowcipów.
- Autor: Stefan Korboński, W Imieniu Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991, s. 118.
- Powołano Komitet Góralski, któremu przewodził Krzeptowski, rozpoczęto wydawanie kenkart „G” oznaczających, że ich właściciel jest „narodowości góralskiej”; w niektórych wsiach takie karty przyjęła grubo ponad połowa mieszkańców.
- Autor: Paweł Smoleński, Spadek, „Gazeta Wyborcza”, 7–8 lipca 2012.
- Ujęto go w nocy i powieszono na Krupówkach. W wykonaniu wyroku brali udział górale. Zdrajcę dosięgła kara z rąk tych, których chciał uczynić zdrajcami.
- Autor: Stefan Korboński, W Imieniu Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991, s. 117–118.
- Wiele osób ze świata politycznego, no i wszyscy działacze ludowi pamiętają tego rosłego, pięknego górala, byłego posła na Sejm, który, gdy włożył na siebie strój góralski, to po prostu rwał wszystkie oczy. Znałem go dość dobrze i widywałem nieraz w czasie pobytu w Zakopanem. Krzeptowski – jak wiadomo – z poduszczenia gubernatora Franka wraz z renegatem Szatkowskim poszedł na organizowanie „narodu góralskiego” i podziemie od dawna miało na niego oko, szczególnie ludowcy. Byłby on niechybnie zginął zaraz na początku swej występnej działalności, gdyby nie to, że z Zakopanego i z Krakowa szły wiadomości, że Niemcy wyraźnie zapowiedzieli, iż w razie zabicia Krzeptowskiego zmasakrują w odwet całą ludność góralską, która w swej masie nie dała się pociągnąć „księciu góralskiemu” – jak Niemcy zwali Krzeptowskiego – i nie przyjęła kennkart Goralenvolku.
- Autor: Stefan Korboński, W Imieniu Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991, s. 117.