Europejski Zielony Ład

zbiór inicjatyw politycznych Komisji Europejskiej, których nadrzędnym celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej w Europie do 2050

Europejski Zielony Ład (ang. European Green Deal) – zbiór inicjatyw politycznych Komisji Europejskiej, których nadrzędnym celem jest osiągnięcie neutralności dla klimatu w Europie do 2050.

  • Ogłoszenie Zielonego Ładu to dla Europy chwila na miarę lądowania człowieka na Księżycu. Naszym celem jest pogodzenie gospodarki z potrzebami naszej planety. Model wzrostu gospodarczego oparty na paliwach kopalnych i zanieczyszczeniach jest przestarzały i nie liczył się z planetą. Zielony Ład to nowa strategia wzrostu, która pobudzi innowacje, zadba o jakość żywności i nowoczesne sposoby przemieszczania się. Musi być sprawiedliwa dla wszystkich, bo inaczej nie zadziała wcale. Musi nam się to udać przez wzgląd na nasza planetę i życie na Ziemi.
  • Postulaty protestujących rolników są niespójne. Z jednej strony bowiem chcą oni blokady produktów z Ukrainy ze względu ich niskie standardy ekologiczne, z drugiej zaś stanowczo odrzucają te standardy, twierdząc, że są one wymysłem unijnej biurokracji. Zarazem ci sami rolnicy od lat biorą miliony wsparcia z UE, dzięki którym polska wieś rozwinęła się najbardziej w swojej historii.
  • W ciągu ostatnich pięciu lat liczba ekologicznych hut stali w Unii Europejskiej wzrosła z zera do 38. Przyciągamy więcej inwestycji związanych z zielonym wodorem niż Stany Zjednoczone i Chiny razem wzięte. (…) Europejski Zielony Ład zapewnia konieczne ramy, zachęty i inwestycje, ale to ludzie – wynalazcy i inżynierowie opracowują rozwiązania.
  • W dłuższej perspektywie brak działań na rzecz neutralności klimatycznej, paradoksalnie, będzie szczególnie szkodliwy właśnie dla rolnictwa i rolników. Już teraz ponosimy gigantyczne straty w wyniku susz i fatalnych wskaźników nawodnienia. Zmiana temperatury nawet o jeden stopień będzie skutkowała skokowym wzrostem negatywnych zjawisk i utratą plonów o kilkanaście procent w skali roku.
  • „Zielony ład” jest więc obecnie chłopcem do bicia, a tymczasem ani nie odpowiada on za kryzys na rynku rolnym, ani, przypuszczalnie, prawie nikt z protestujących nie wie, czym on jest. Mimo to cała polska elita polityczna murem staje przeciw niemu i zgadza się, że trzeba go odłożyć w czasie lub po prostu z niego zrezygnować.