Egipt

państwo w Afryce i Azji

Egiptpaństwo położone częściowo w północno-wschodniej Afryce i częściowo w Azji (półwysep Synaj), nad Morzem Śródziemnym i nad Morzem Czerwonym, pomiędzy Libią a Izraelem i Strefą Gazy.

  • Być może obserwujemy właśnie pierwsze oznaki „arabskiej wiosny”. Nasi sąsiedzi spoglądają na Egipt, który zawsze był pierwszym zwiastunem przemian.
    • Autor: Muhammad el-Baradei
    • Źródło: wywiad Dietera Bednarza, „Der Spiegel”, tłum. „Forum”, 31 stycznia 2011.
Flaga Egiptu
Egipskie piramidy
  • Egipt jest darem Nilu.
  • Egipt jest o krok, żeby być drugą Syrią. Nie będzie bo za silna armia, za duża miłość do tej armii. Tylko koszt tego spowoduje, że to państwo już nie będzie nigdy takie, jakie było przedtem. Znaczy ono będzie o ten poziom, czy dwa poziomy niżej. To znaczy będą mordowali się w dzielnicach i tam nie będzie chodziła policja, bo już nie będzie policji w części Egiptu. Jak już będzie bardzo źle i zapłonie cała dzielnica to wjadą czołgi.
  • Egipt to główny sojusznik Stanów Zjednoczonych, bardzo ważny dla bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Mubarak jest spokojniejszy, bo wie, że Zachód na nim polega i nie ma zamiaru go oddawać na pożarcie. Zachodnie rządy słusznie boją się, że na pewnym etapie do gry włączy się Bractwo Muzułmańskie – teraz jego przywódcy siedzą w więzieniach, ale jeśli opozycja zacznie przejmować władzę, to wyjdą.
  • Egipt zawsze pozostawał jednym z pierwszych źródeł moich inspiracji, ponieważ to kraj moich przodków, ale jest to również kraj, który dał ludzkości pierwszą i najświetniejszą cywilizację. Potem idzie Demokratyczna Republika Konga, kraj, w którym się urodziłem, który przeżywa trudne momenty, doprowadza do tragedii i niszczy marzenia z powodu ludzkiego szaleństwa. Cierpienie ludzi jest dla mnie inspiracją do pisania poezji. Biorę część z walki tych, którzy stracili nadzieję, ale również od tych, którzy opierają się fatalnemu losowi i występkom uzurpatorów w nadziei na lepszy świat.
  • Jak to się stało, że tak bardzo martwili nas nieliczni więźniowie polityczni na Kubie, a tak mało dużo liczniejsi w Egipcie i Tunezji? Dlaczego tak aktywnie martwiliśmy się ograniczeniem wolności słowa w Caracas, Moskwie, Pekinie, a tak mało w Kairze i Tunisie? Z jakiego powodu tak bardzo przeżywaliśmy głodówki przeciwników dyktatury Castro i Łukaszenki, a tak mało tortury, którym swoich przeciwników poddawali ludzie Alego i Mubaraka? Dziwna dysproporcja. Bo nie możemy zasłaniać się niewiedzą. (…) Jakoś nie podsuwało nam to pomysłu organizowania protestów przed ambasadami Egiptu ani dyplomatycznego bojkotu Mubaraka. Choć Łukaszenka to przy nim czystej wody liberał i szczery demokrata. Podobnie jak Chavez. I Castro.
  • Najlepsze, co może zrobić Zachód, to wzywać do pokojowych reform, przestać straszyć przejęciem władzy przez tzw. islamistów i skończyć z tolerowaniem dalej reżimu Mubaraka.
    • Autor: Gerd Nonneman, ekspert ds. Bliskiego Wschodu z londyńskiego Chattam House, dyrektor Instytutu Arabskiego na University of Exeter.
    • Źródło: rozmowa Jacka Pawlickiego, „Gazeta Wyborcza”, 1 lutego 2011.
  • No nie było mnie, bo w Egipcie byłam. No jak: po co, dlaczego. Nie chciało mi się na święta gotować!
  • Rafa, palmy, bieduini…

Zobacz też:

Wikisłownik
Wikisłownik
Zobacz też hasło EgiptWikisłowniku