Douglas Adams
brytyjski pisarz
Douglas Adams (1952–2001) – angielski pisarz fantastyki naukowej, dziennikarz i scenarzysta.
- Choć chcemy jedynie rzeczy, które działają, jesteśmy skazani na technikę. Po czym poznać, że coś jest wytworem techniki? Dobrą wskazówką jest to, że ma instrukcję obsługi.
- Źródło: Łosoś zwątpienia: Autostopem przez Galaktykę po raz ostatni
- Dlaczego tak ma być, że można zupełnie bezproblemowo popierać Partię Pracy albo konserwatystów, demokratów czy republikanów, ten lub tamten model ekonomiczny, macintosha raczej niż windowsa – ale mieć opinie na temat tego jak rozpoczął się wszechświat oraz kto go stworzył, to już nie, bo to, to jest święte?
- Źródło: Douglas Adams [in:] Richard Dawkins, The God Delusion, 2006, s. 20–21; oryginalny tekst to Is there an Artificial God?, 1998
- Herbatniki
Wydarzyło się to faktycznej osobie, a jestem nią ja. Chciałem złapać pociąg. Było to w kwietniu 1976 roku, w Cambridge w Wielkiej Brytanii. Zostało jeszcze trochę czasu do odjazdu pociągu. Poszedłem po gazetę, by porozwiązywać krzyżówkę, po kawę i paczkę herbatników. Usiadłem przy stoliku. Opiszę wam scenerię – jest niezwykle ważne, abyście bardzo wyraźnie ją ujrzeli. A więc tu mamy stolik, tu gazetę, filiżankę z kawą, herbatniki. Naprzeciwko mnie siedzi mężczyzna, całkiem przeciętny gość w biznesowym garniturze, z teczką. Nic nie wskazywało na to, aby miał zrobić cokolwiek dziwnego. A jednak zrobił: nagle pochylił się do przodu, wziął do ręki herbatniki, rozerwał opakowanie, wyjął jednego i zjadł.
Muszę powiedzieć, że z takiego typu rzeczami my Brytyjczycy bardzo źle sobie radzimy. W naszej historii, naszym wychowaniu, naszej edukacji nie ma nic, co uczyłoby nas, jak zachować się w stosunku do kogoś, kto w biały dzień kradnie nam herbatniki. Wiadomo, co by się stało, gdyby rzecz miała miejsce na dworcu South Central w Los Angeles. Natychmiast rozpoczęłaby się strzelanina, zjawiłyby się helikoptery, CNN, rozumiecie... w końcu zrobiłem to, co zrobiłby każdy czerwonokrwisty Brytyjczyk: zignorowałem wydarzenie. Gapiłem się w gazetę, wziąłem łyk kawy, próbowałem zrozumieć artykuł, w tekst którego się wpatrywałem, nie byłem jednak w stanie nic pojąć, z wyjątkiem powtarzania w myśli: „Co mam robić?”.
W końcu uznałem: „Trudno, muszę coś zrobić”. Próbując z całych sił nie zauważać, że w tajemniczy sposób paczka została otwarta, wyjąłem herbatnik. Pomyślałem sobie: „To go uspokoi”. Nie uspokoiło, bowiem po chwili powtórzył to, co przedtem. Wziął następny herbatnik. Ponieważ za pierwszym razem nic nie powiedziałem, za drugim jakby trudniej było podnieść temat: „Przepraszam bardzo, trudno tego nie zauważyć, ale...”. Nic by to nie dało.
Zjedliśmy całą paczkę. Było w niej co prawda tylko osiem herbatników, ale sprawa zdawała się trwać wieczność. On brał herbatnik, ja brałem herbatnik, on brał herbatnik. Kiedy skończył, wstał i odszedł. Wymieniliśmy pełne znaczenia spojrzenia, po czym poszedł sobie, ja zaś głęboko odetchnąłem i opadłem ciężko na oparcie krzesła.
Wkrótce podstawiono pociąg, dopiłem kawę, wstałem i podniosłem gazetę, pod którą leżały moje herbatniki. Tym, co szczególnie lubię w tej opowieści, jest wrażenie, że gdzieś po Anglii przez ostatnie ćwierć wieku krąży całkowicie przeciętny facet, który ma do opowiedzenia identyczną historię – tyle tylko, że brakuje jej puenty.- Opis: z przemowy do pracowników Embedded Systems, 2001
- Źródło: Łosoś zwątpienia: Autostopem przez Galaktykę po raz ostatni
- Istoty ludzkie, których zdolność do wykorzystywania doświadczeń innych jest wyjątkowa, są jednocześnie zadziwiająco niechętnie, by to czynić.
- Kapitalizm to nierówny podział dóbr,
komunizm to równy podział nędzy.- Zobacz też: kapitalizm, komunizm
- Na samym początku (…) należy uzmysłowić, że wszechświaty równoległe wcale nie są równoległe. Następnie należ sobie uzmysłowić, że mówiąc ściśle, nie są też wcale wszechświatami, tego lepiej jednak nie uzmysławiać sobie od razu, lecz później, dopiero po tym, jak uświadomimy sobie, że wszystko, co sobie dotychczas uświadomiliśmy, to nieprawda.
- Źródło: W zasadzie niegroźna
- Religia (…) zawiera pewne idee które winniśmy nazywać świętymi, uświęconymi, czy jakkolwiek inaczej. A co to znaczy naprawdę? „ Oto idea, czy też pojęcie, wobec którego nie macie prawa wypowiadać się krytycznie; po prostu nie macie prawa. Dlaczego nie? No bo nie! « Jeśli ktoś głosuje na jakąś partię, z którą się nie zgadzasz, możesz kłócić się z nim na ten temat tyle ile chcesz; (…) Jeśli ktoś uważa, że podatki powinny wzrosnąć lub spaść, możesz spokojnie o tym z nim dyskutować. Ale z drugiej strony, gdy ktoś powie: " w sobotę, nie mogę nacisnąć na włącznik, by zapalić światło», mówisz: szanuję to.
- Podróże w czasie? Uważam, że ludzie regularnie wracają z przyszłości i bez przerwy wpływają na nasze życie. Dowody są widoczne wokół nas. Mówię o tym, że za każdym razem, kiedy wysuwamy roszczenie odszkodowawcze, odkrywamy, iż jakimś tajemniczym sposobem dokładnie to, za co chcemy uzyskać odszkodowanie, jest słowo w słowo wykluczone z zakresu, jaki obejmuje polisa.
- Źródło: Łosoś zwątpienia: Autostopem przez Galaktykę po raz ostatni
- Stań przed kimś z kwestionariuszem dowolnej ankiety w ręku, a będzie kłamał. Mój przyjaciel miał kiedyś przygotować kwestionariusz, który wypełniano by przez Internet. Stwierdził, że informacje, jakie uzyskał o stanie świata, niezwykle podnoszą na duchu. Wiedzieliście na przykład, że niemal 90 procent populacji to dyrektorzy we własnych firmach, zarabiający rocznie ponad milion dolarów?
- Źródło: Łosoś zwątpienia: Autostopem przez Galaktykę po raz ostatni
- Zaczyna się pojawiać nowa generacja inteligentnych krzeseł biurowych, których zaletą jest brak pokręteł i dźwigni. Wszystkie sprężyny i klamry, o których nas uczono, w dalszym ciągu istnieją, krzesło przystosowuje się jednak automatycznie do sylwetki siedzącego bez mówienia mu, jak ma to robić. Oto przepowiednia: kiedy będziemy mieli działające tak programy komputerowe, świat będzie lepszym i szczęśliwszym miejscem.
- Źródło: Łosoś zwątpienia: Autostopem przez Galaktykę po raz ostatni
- Zauważamy rzeczy, które nie działają. Nie zauważamy rzeczy, które działają. Zauważamy komputery, nie zauważamy pensów. Zauważamy czytelników książek elektronicznych, nie zauważamy książek.
- Źródło: Łosoś zwątpienia: Autostopem przez Galaktykę po raz ostatni
Zobacz też: