W zasadzie niegroźna

książka Douglasa Adamsa

W zasadzie niegroźna (ang. Mostly Harmless) – piąta, ostatnia powieść z humorystycznego cyklu science fiction Douglasa Adamsa Autostopem przez galaktykę.

  • Historia Galaktyki stała się ostatnio nieco pogmatwana z kilku powodów: po pierwsze nieco pogmatwało się w głowach tym, którzy próbują ją śledzić, po drugie doszło do kilku bardzo zagmatwanych wydarzeń.
  • Logika jest świetną rzeczą, ma jednak – co wykazała ewolucja – kilka wad. Wszystko, co logicznie myśli, może zostać oszukane przez coś, co myśli przynajmniej tak samo logicznie. Najprostszym sposobem stuprocentowo logicznego oszukania robota jest podawanie mu ciągle tego samego zestawu bodźców, co spowoduje, że zaplącze się w błędnym kole.
  • – Modlitwa brzmi następująco. Sekundę… „Ochroń mnie przed wiedzą, której nie potrzebuję. Ochroń mnie przed przeczuciem, że istnieje coś godnego poznania, o czym nie wiem. Ochroń mnie przed świadomością, że postanowiłem nic nie wiedzieć o tym, czego postanowiłem nie wiedzieć. Amen”. To wszystko. Powtarza pan to ciągle w myślach, ale może pan to spokojnie mówić głośno.
    – Hmmm – odparł Artur. – Hm. Dziękuję.
    – Jest do tego jeszcze suplement, bardzo istotny – dodał stary. – Lepiej będzie jak też go pan zapisze.
    – Oczywiście.
    – Brzmi: „Panie, Panie, Panie…” – Lepiej tego na wszelki wypadek nie opuszczać. Nigdy nic nie wiadomo. „Panie, Panie, Panie. Ochroń mnie przed konsekwencjami powyższej modlitwy. Amen”. Koniec. Jeśli ktoś ma w życiu problemy, wynikają zwykle stąd, że opuścił suplement modlitwy.
  • Nic nie porusza się szybciej od światła, może z wyjątkiem złych wieści, ale one kierują się własnymi, szczególnymi prawami.
    • Nothing travels faster than the speed of light with the possible exception of bad news which obeys its own special laws. (ang.)
  • Prawdę mówiąc, nie wyglądał ekscytująco. Wyglądał wręcz nudno. Był nieco mniejszy i grubszy od karty kredytowej, półprzezroczysty. Podniesiony pod światło, ukazywał holograficznie zakodowane słowa i rysunki, umieszczone pozornie kilka centymetrów pod powierzchnią. Był to identołatwizer. Noszenie czegoś takiego w portfelu to wybitna nieprzyzwoitość i głupota (…) Mając coś takiego, posiadało się wielofunkcyjną, możliwą do odczytania przez wszystkie czytniki plastykową pamięć, nadającą się do noszenia w portfelu i zawierającą wszystkie informacje o życiu i ciele właściciela. Identołatwizer był bez wątpienia największym triumfem techniki nad samą sobą i nad zdrowym rozsądkiem.
  • Wszystko, co się wydarza, wydarza się. Wszystko, co wydarzając się, powoduje wydarzenie się czegoś innego, powoduje wydarzenie się czegoś innego. Wszystko, co wydarzając się, powoduje ponowne wydarzenie się samego siebie, wydarza się ponownie. Nie zawsze jednak odbywa się to w kolejności chronologicznej.
    • Anything that happens, happens. Anything that, in happening, cause something else to happen, causes something else to happen. Anything that, in happening, causes itself to happen again, happens again. It doesn’t necessarily do it in chronological order though. (ang.)
  • Za życia święty Antwelm był potężnym i lubianym królem, który wysunął bardzo ważne i lubiane przypuszczenie. Król Antwelm przypuścił, że świat tak naprawdę życzy sobie z całego serca jedynie tego, by być szczęśliwym, dobrze się bawić i jak najprzyjemniej spędzać czas, w zamian za to byłby gotów zrezygnować ze wszystkiego innego. W testamencie kazał cały swój majątek przeznaczyć na organizowanie co roku w rocznicę Przypuszczenia wielkiej fety, w trakcie której można było dobrze zjeść, potańczyć i pobawić się w niemądre gry typu „łap wocketa”. Przypuszczenie było tak znakomite, że król został za nie kanonizowany. Mało tego – wszyscy dotychczasowi święci, którzy zostali kanonizowani albo za to, że dali się w nędzny sposób ukamienować, albo za to, że wegetowali przez lata głową w dół w beczce z gnojem, zostali zdegradowani i uznani za kłopotliwe indywidua.

Zobacz też: